Skocz do zawartości

[przestroga]parkingi


damaszek12

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj gdy jechałem ulicą wzdłuż której po prawej stronie są miejsca parkingowe.Wszystko było pięknie dopóki pewien kierowca za którym jużchwilę jechałem, bez żadnego ostrzerzenia, czy wrzucenia kierunkowskazu, nawet nie zwalniając skręcił w jedyne wolne miejsce parkingowe. Po roztopach jezdnia była bardzo mokra i zabłocona przez co moja droga hamowania się znacznie wydłużyła. Nie mogłem skręcić w lewo i wyminąć gobo jechałem bardziej koło niego niż za nim więc postanowiłem zmieścić się między niego a stojący na poprzednim miejscu parkingowym samochód. Skończyło się na tym że ów kierowca ma cały boczek zarysowany moim nowiutkim pedałem. Jakże uprzejmy pan wyszedł z auta i zaczął na mnie krzyczeć że zadzwoni na policje, że będę płacił wyzywać mnie od ślepych ch***w itd. Po krótkiej i z mojej strony kulturalnej wymianie zdań pan zrozumiał że to był jego błąd i dał mi spokój. Tak więc pamiętajcie żeby zachowywać odpowiedni dystans od aut na waszej drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakże uprzejmy pan wyszedł z auta i zaczął na mnie krzyczeć że zadzwoni na policje, że będę płacił wyzywać mnie od ślepych ch***w itd. Po krótkiej i z mojej strony kulturalnej wymianie zdań pan zrozumiał że to był jego błąd i dał mi spokój. Tak więc pamiętajcie żeby zachowywać odpowiedni dystans od aut na waszej drodze.

 

Na 99,9% udało Ci się uniknąć finansowania lakiernika. Dlatego też w takich przypadkach OC jest jak znalazł. Lakierowanie jednego detalu w ASO może kosztować nawet kilkaset PLN...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na pewno nie jechał 30km/h+ skoro wciskał się na jedyne wolne miejsce

możez mi wierzyć lub nie ale mój licznik pokazywał 27. tyle miejsca tam bylo że akurat żeby jechać gdybym bokiem rower stawił to by oberwał tylnym kołemi jeszcze by mnie pociągął

@mklos

Bo jechałem równolegle z nim a on mi drogę zajechał

 

P.S. Wiem że wina była w dużej części po mojej stronie ale właśnie po to piszę tę przestrogę zeby młodzi rowerzyści nie zrobili tego błędu co ja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

wina oczywiście Twoja, i tu nie ma żadnego ale. Poza tym piszesz że jechałeś prawie równolegle z nim, to kolejna nierozsądna decyzja, trochę sam się pchałeś pod koła.

Ale fakt faktem, że koleś powinien wrzucić kierunek, wtedy pewnie uniknął byś niemiłej konfrontacji zarówno z blachą samochodu jak i "uroczymi" określeniami Twojej osoby przez pana kierowcę:D

Pozdrawiam i trochę więcej rozsądku na przyszłość

Hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechał równo z kierowcą - czyli sutuacja z cyklu "jak popisać się na drodze, że jadę równo z samochodami". Wtedy to duma rozpiera :) W takim wypadku wyobrażam sobie jak jeździsz autem komuś na "ogonie"... jeżeli w ogóle posiadasz prawko...

To się nazywa mieć więcej szczęścia(...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie jak pisał jeden z przedmówców nie miałeś nawet szans jak by włączył kierunek temu nie jeżdżę obok tym bardziej w obrębie parkingów gdzie w ogóle trzeba uważać pomyśl co by się stało gdyby ktoś "wystawił dupę " samochodu z parkingu jakie byś miał pole manewru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jechałem bardziej koło niego niż za nim ... Skończyło się na tym że ów kierowca ma cały boczek zarysowany moim nowiutkim pedałem. .

 

Nie chce się tutaj wymądrzać, tym bardziej, że tak naprawdę więcej czasu spędzam w samochodzie niż na rowerze ale; rowerem wolno przecież jechać z prawej strony obok samochodu, kierowca wykonują manewr skrętu musi upewnić się czy nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu. Nie można sobie od tak jechać i nagle skręcić tym bardziej bez sygnalizowania. Załóżmy, że nawet sygnalizował, bo to i tak ciężko by było udowodnić. Poza ty najważniejsze jest to, że on (rowerzysta) nie uderzył w tył samochodu tylko w bok, a to zasadniczo zmienia postać rzeczy. To tak jak by kierowca wymusił na nim skręt, przycierając go ( spychając do prawej strony, coś w stylu jedziemy sobie drogą i kierowca nas wyprzedza i nagle skręca w prawo podczas gdy my jedziemy prosto) Tak więc to kierowca samochodu nie zachował szczególnej ostrożności wykonując manewr parkowania. Gdyby rowerzysta uderzył w tył samochodu wówczas nie zachował by odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu i to on był by winny kolizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wolno. Zgodnie z art. 24. pkt. 12. rowerzysta może jedynie wyprzedzać prawą stroną wolno jadące pojazdy.

Przepis ten mówi wyraźnie że „Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej strony.” Nie ma tu słowa o żadnym jedynie wyprzedzić” Jedynie co? Możesz szybko wyprzedzić ale już jechać obok nie możesz? A co jeśli samochód zwolni to co, ja mam przyspieszyć żeby nie jechać równo z nim lub zatrzymać się. Natomiast zapomniałeś o art. 22.1.

A w szczególności art 22.4. Mylisz zagadnienie z zachowaniem bezpiecznej odległości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy nie chodzi o to, żeby komuś zrobić na złość na drodze czy utrudniać życie . Chodzi o to, że w ruchu drogowym za takie sytuacje się odpowiada i nie jest później ważne tłumaczenie się że „na logikę on mógł tędy nie jechać” ponieważ nie każdy jest uprzejmy na drodze i musimy zachować zasadę ograniczonego zaufania. A nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w szczególności art 22.4. Mylisz zagadnienie z zachowaniem bezpiecznej odległości.

 

Zeznania kolegi wątkotwórcy nie są do końca spójne w tej kwestii. Najpierw pisał, że jechał za, a potem wyszło, że jednak obok. Więc to albo samochód zaczął zwalniać i kolega "wziął go" prawą stroną, albo kolega został wyprzedzony i zajechano mu drogę (co nie zgadzałoby się z pierwotnym opisem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...