-
Liczba zawartości
3 133 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
49
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez kipcior
-
@zekker "Uważasz, że jak większość nie trzyma limitu, to trzeba go podnieść?" Dokładnie tak. Ja wiem, że trendy są w drugą stronę, w kierunku pierwotnej wersji z człowiekiem idącym z chorągiewką przed samochodem Ale ruch w dużej mierze reguluje się sam, no nie pojedziesz stówą w korku. Do tego w mieście co chwila światła, skrzyżowania, przejścia dla pieszych, progi zwalniające itd. itp. Jednocześnie jest też pełno miejsc i akurat takich warunków, gdzie jazda znacznie ponad limit nie stanowi problemu dla bezpieczeństwa. Samochody dzisiaj to też już nie są Syreny czy nawet Polonezy. Naprawdę uważasz, że bez limitów wszyscy jeździliby z gazem w podłodze? Wg mnie nic by się nie zmieniło, but w podłodze nie jest ekonomiczny, pasażerowie zwykle też tego nie lubią. Tak, paru debili zawsze się znajdzie. Tylko dzisiaj są ogromne ograniczenia, a oni nadal się znajdują więc to nie działa. A prawo, które de facto jest martwe albo co najmniej masowo ignorowane działa po prostu demoralizująco. Prawie każdy jeździ codziennie do pracy i z powrotem tą samą drogą, dzień w dzień. Nie łamiecie żadnych przepisów?
-
Zgadza się, też uważam że nie są potrzebne. Tylko to wymaga zmiany myślenia, systemu prawnego i szkoleniowego, być może na terenie całej Unii. A w wersji na odwal się można po prostu zwiększyć dopuszczalną dostosowując ją do realiów. Ale to inny temat.
-
O czym Ty mówisz? Ulepy ważą mniej więcej tyle samo co fabryczne, ok 25kg. @chrismel No jak ktoś sobie nie radzi jeździć szybciej to przecież nikt mu nie każe tego robić. Dlatego ten limit nie ma sensu Jak się rozpędziłem ulepem fullem po płaskim 60km/h to też zwolniłem bardzo szybko, bo się po prostu nie czułem komfortowo i więcej już nie cisnąłem do oporu. Ja mieszkam w mieście leżącym w górach więc może mam nieco inne postrzeganie jazdy po ddr w ukształtowaniu terenu, który za cholerę nie chce być płaski. A prędkość przelotowa w jedną stronę bywa dwa razy większa niż w drugą przy tym samym wysiłku i to mimo, że na oko jest płasko. Tylko w rzeczywistości tam jest 1-2% i lubi wiać "w dół". W rezultacie jadę sobie fulem do pracy po ddr 17-18km/h, a wracam i mam tam bez wysiłku 30+km/h. Mam też inny odcinek, zwykła droga poza miastem, jakieś 5km, no płasko jak stół. Ale wystarczy się przejechać tam i z powrotem, żeby zrozumieć że nie jest płasko, a różnica nawet w średniej to ok 5km/h. W płaskopolsce wrażenia z jazdy są po prostu inne. Wydaje się lżej i szybciej ale przelotowe są niższe. I może stąd wasze wrażenia, że 25km/h to dużo, bo faktycznie na mtb tak się jedzie. Ale jazda elektrykiem, który się kończy nie w tym miejscu gdzie byłaby naturalna granica analoga jest po prostu irytujące. Mogę sobie dokręcić, bo też mi nikt nie zabrania, tylko to nie jest płynne i zostawia złe odczucia z jazdy oraz niedosyt. A zaś ulep na Bafangu bez czujników nacisku daje wrażenia motorynki, a nie jazdy analogiem.
-
No właśnie z tym dużo tańsze to tak nie do końca. Jak weźmiesz nowego, dobrego analogowego fulla enduro i jakiegoś Bafanga z dużą baterią to też wyjdzie ponad 20k i za podobną kwotę, da się coś firmowego znaleźć. @Mandoleran Ja to widzę tak, że każdy ma swój zakres umiejętności i poczucia bezpieczeństwa. Jak się ktoś pomyli, to jego poczucie bezpieczeństwa ulegnie zmianie Jadąc fullem po górach nie miałem żadnego problemu z limitem 25km/h, ale już po mieście, żeby do tych gór dojechać to tak, było to irytujące.
-
@zekker Wystarczy znieść ograniczenie albo go podnieść ponad te 25km/h, które wzięło się z... no właśnie z czego? Bo to ładna, taka okrągła liczba jest. Nie ma realnego powodu dlaczego to nie jest np. 23,68km/h. Limit jest arbitralny, bo się tak urzędnikom ubzdurało. W stanach jest 32km/h (20 mil) i jakoś świat się nie wali z tego powodu, a przecież na rowerze te kilka kilometrów to ogromna różnica. I te 20 mil/h jest już całkiem sensowne pod kątem użytkowym, choć ta wartość jest taka z tego samego powodu co 25. Bo to taka ładna, okrągła liczba. Sam prędzej czy później będę kupował elektryka i mam tu dylemat. Czy właśnie robić ulepa czy iść w fabrykę? Jeździłem jednym i drugim. O ile mocniejszy silnik sprawia, że to po prostu przestaje być rower i nie mam takiej potrzeby, o tyle limit prędkości po prostu irytuje i pod tym kątem lepiej iść w ulepa, bo to potencjalnie mniej problemów. Każdy kogo znam z fabryką na to narzeka. A idąc w ulepa limitów nie ma żadnych więc pełno tego na ulicach i to jest właśnie skutek nieprzemyślanego prawa.
-
W tej cenie można kupić właściwie dowolny dobry rower i na każdym da się wygrawerować napis "elektryczny" Elektryczny gravel nie ma większego sensu z uwagi na ograniczenie prędkości z jednej i większą masę z drugiej strony. Za to analog do miasta jak najbardziej.
-
Nie ma sensu, właśnie z uwagi na ograniczenie do mocy silnika (to jak najbardziej ma sens) oraz czysto mechanicznego przełożenia. A przez nieżyciowe przepisy masz wysyp niezarejestrowanych motorowerów z mocami 1000W+ dających radę jechać ponad 60km/h.
-
To może być problem ale nie musi, bo weź pod uwagę, że ludzie też różnie ważą. I te 20-30kg różnicy pomiędzy rowerzystami to norma, podczas gdy prąd to "tylko" += 10kg więcej. Ograniczenie prędkości to przecież tylko kwestia softu, bo silnik 250W da radę właśnie do tych ok 40km/h się rozpędzić. Dlatego do roweru mocniejszy silnik w praktyce w ogóle nie jest potrzebny. Samo ograniczenie jest wymagane prawem ale nie ma żadnego sensu, bo i tak możesz jechać 50 po mieście, w tym po DDR.
-
Przecież te fabryczne, legalne mają w sofcie mniej więcej to samo. Natomiast może być rzeczywiście lepiej kupić coś jw. i cieszyć się jazdą czymś, co waży 6kg mniej, a będzie tanie i bezproblematyczne.
-
[mostek] Wymiana mostka? inne rozwiązanie żeby wyprostować pozycję
kipcior odpowiedział irowerem → na temat → Sprzęt rowerowy
Na początek odwróć ten co masz, zyskasz pewnie jakieś 1-2cm. Jak mało to wsadzić możesz cokolwiek, z takim czy innym wzniosem. Nawet mostek regulowany, jak nie wiesz jaki chcesz. -
Jak dla mnie multitoole typu Crank 17 są po prostu niewygodne w użyciu. Dlatego polecę odradzany wyżej PROX , model CE41. To tylko dwa tanie imbusy i skuwacz, a używam go od 7 lat i mam ochotę drugi kupić, żeby nie przekładać między rowerami. Skuwacz robi za obudowę do imbusów, więc wkładając jeden z jednej, drugi z drugiej strony można też niezłą dźwignię zrobić dla opornych śrub. Wiele łańcuchów zrobił, tu się nie ma co zepsuć. Z drugiego bieguna cenowego, może nie stricte rowerowe narzędzie ale też go w takich zastosowaniach wożę i używam VIctorinox Cybertool 34. Tego to mam chyba jeszcze dłużej.
-
Ale po co używasz tego badziewia? Sensowne fabryczne aplikacje w Windowsie to Paint, kalkulator i Edge A pasek zadań w Windows 11 nie nadaje się do użytku. W poprzednich Windowsach można było zrobić własny pasek szybkiego uruchamiania, gdzie można było upchać to co się chciało. Tutaj wycięli tą opcję. Więc sprawdźcie sobie programik np. Linkbar, bo to tworzy nowy, dodatkowy pasek i rozwiązuje problemy z tym wymysłem Microsoftu. Brak czegoś takiego to był główny powód dla którego zostałem na Win 10. Tzn dalej zostałem ale teraz po prostu nie chce mi się z tym robić
-
Windows zawsze fabrycznie był do niczego i trzeba go dostosować pod siebie, zeby było dobrze. Ostatni który mi pasował to był Windows 2000 Linuxa prywatnie nie używam, ale ile razy musiałem coś tam zrobić to się kończyło konsolą i szukaniem w google co z tym zrobić. A czy to był Opensuse, Ubuntu, Fedora czy Mint to było bez znaczenia.
-
Można próbować dać drugi bidon na kierownicę. Ja taki jako jedyny w moim fullu, bo w ramie mam torbę. Mocowanie: https://rowerek.pl/product-pol-22663-Uchwyt-koszyka-na-bidon-Topeak-CAGE-MOUNT.html Nie jest wybitne, tzn jak się zamontuje to się trzyma dobrze ale lepiej tego za często nie zdejmować, a najlepiej wcale. A koszyk Topeak Modula Cage II i koniecznie taki. Jest regulowany więc bidon może siedzieć na tyle mocno, że nie wypadnie. Acz zwykle jeżdżę z Elite Fly 550ml, większy na zawody byłby już pewnym ryzykiem.
-
Po 20 latach jazdy "góralem", z czego w ostatnich latach po 300km rocznie uznałem, że kupię sobie nowy. Zrobiłem 300km tylko w pierwszym miesiącu. Kross Hexagon to było najlepiej wydane 1300 zł. Największy sentyment mam do pozostałych ~25tys, które wydałem od tego czasu. Co mi się do cholery nie podobało w Hexagonie, że kupiłem następne rowery? Przecież poza amorem, sztycą, napędem, kołami, oponami, hamulcami, kierownicą, gripami, ramą i siodełkiem nic bym w nim nie zmienił, bo kolor był naprawdę ładny
-
[Amortyzator] Co daje skok zawieszenia?
kipcior odpowiedział spiwor → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
Po wizycie w 2 barach ciśnienie w oponach przestaje mieć znaczenie i zawsze jest dobre -
[Amortyzator] Co daje skok zawieszenia?
kipcior odpowiedział spiwor → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
Ciśnienie ma być takie, żeby nie dobijać, szczególnie dętki bo będzie snejk. A z tyłu większe niż z przodu, bo trzeba brać poprawkę na ciężki zadek. Amortyzator to kwestia kasy i tego, żeby się standard rury i kół zgadzał. Różnica w samym działaniu Judy i Raidona pewnie będzie nieodczuwalna. Natomiast pokrętło w XCT ma własności homeopatyczne i nic poza tym. To kowadło nie ma żadnego tłumienia i dlatego w ogóle nie działa jak amor. -
[Amortyzator] Co daje skok zawieszenia?
kipcior odpowiedział spiwor → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
XCT 100mm w Hexagonie wymieniłem kiedyś na Suntoura Epixona 120mm. To był efekt jakbym nowy rower miał, coś pięknego. Tylko trzeba się liczyć z tym, że to podwaja wartość roweru ale jednocześnie nigdy się tego nie odzyska przy ewentualnej sprzedaży. Ciśnienie 2 bary jest ok, szczególnie na dętkach. -
[do 6000] Gravel na bikepacking
kipcior odpowiedział Mjablonskki → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Góry na gravelu są jak najbardziej do zdobycia ale trzeba dobrze studiować mapę, patrzeć na poziomice, szukać dróg pożarowych, technicznych, a nie jechać na pałę, bo szlak jest. Największą wadą graveli jest napęd, po prostu za twardy w porównaniu do mtb i trzeba mieć dobrą nogę żeby dać radę. Ale jeśli kondycja jest to nie ma problemu. -
[do 6000] Gravel na bikepacking
kipcior odpowiedział Mjablonskki → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Gravelem nie objedziesz szosy na szosie, bo to nie do tego służy. Ale objedziesz szosę w terenie i mtb na szosie, zamiast pociągiem jeździć Ja po 4 latach gravelowania nadal mam głupie pomysły. Zamiast weryfikować oczekiwania, można pod nie modyfikować sprzęt. -
[do 6000] Gravel na bikepacking
kipcior odpowiedział Mjablonskki → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Bo można i to jest właśnie piękne na gravelu Jak jedziesz na 100km wycieczkę, a po drodze masz 30km kamieni to można fullem tylko po co? Na gravelu będzie 70% przyjemności i 30% satysfakcji. Na fullu będzie 30% przyjemności, 20% satysfakcji i 50% po co mi to było. -
Jak ma być ciepło to najlepszą robotę robi kaptur od kurtki pod kaskiem. Jakąś tam czapkę oczywiście też można dołożyć. Ale sama czapka to mało, szczególnie na wietrze.
-
Na to Ci nie odpowiem. Ja akurat musiałem nowy przewód założyć więc i tak trzeba go było zakuć, a zanim to rozpiąłem spuściłem cały olej. No ale dzięki temu nie trzeba się było babrać z owijką, wtedy jeszcze czystą
