Ciarki mnie przechodzą jak sobie wyobrażam np. podejście pod Przechybę z elektrykiem
O ile w górę czeka Was co najwyżej ostre targanie lub wręcz odwrót ( niektóre podejścia z 30 kg rowerem uważam za niedostępe) to zjazdy grożą poważnym wypadkiem.
Jeśli towarzycho nie ma doświadczenia w tej kwestii to wybieraj takie trasy, na których masz pewność, że są bardzo łatwe obie strony.
Sudetów nie zam, ale np w Beskidach sporo jest dróg, często asfaltowych na atrakcyjne szczyty np - Przechyba z Gołkowic, góra Żar, Magurka , Kudłacze z Pcimia, Lubomir z Węglówki , Koskowa Góra i Parszywka z Tokarnii itp.
Rower elektryczny z racji swojej wagi wymaga dużo lepszej techniki i obycie na zjeździe niż analog.