Ranking

W krainie bobrów. Fajnie tu mają.

Bo w Bieszczadach co krok, to cerkiew.

Bo pierwszorzędna miejscówa.

Wsi spokojna, wsi wesoła.

Bo z bacówką w tle

Bo wieża na horyzoncie.

Bo już na MPP

"Nosi" mnie od samego patrzenia. ps. I poniesie jutro.

I gravel córki już gotowy na Glacensis. Ponieważ panie jadą same (cóż, robota) to dziewczyna bierze i MTB (na Srebrną Górę) i gravela. To Mylc - takie gravelowe enduro - rama długa, główka pochyla. Weszła zębatka 32 zamiast 42 i opony 2.1/2.0 zamiast 38c (na zdjęciu jeszcze obie 2.1, ale tylna miała za ciasno) na mleku. Robiliśmy testy na górce szczęśliwickiej - można jechać.

Bo po prawej kukurydza i po lewej kukurydza.

Bo tyle słońca w całym lecie to było co skąpy kot napłakał a we wrześniu sobie zarty robi...

Bo to ładny i przyjemny widok .

Rower zamówiony w lipcu dotarł z kilkutygodniowym opóźnieniem. Po montażu w serwisie okazało się, że rama i koła były uszkodzone i nie nadawały się do naprawy. Rower odesłałem natychmiast, a do sprzedawcy dotarł po 3 dniach roboczych. Sprzedawca zobowiązał się natychmiast wysłać nowy egzemplarz. Minęło już ponad 6 tygodni – nie mam ani roweru, ani zwrotu pieniędzy. Zdecydowanie nie polecam tego sprzedawcy i odradzam zakupy.

Ograniczenia sprzętowe to jest temat indywidualny ,gdzie ja nie wchodzę w dyskusję i nie zaglądam do portfela, talerza, łóżka. Ktoś chce , to niech sobie kupi konia na biegunach, piszę tylko jak to wygląda pod kątem sportowym. Mając pewna wiedzę i doświadczenie nie trzeba od razu kupować nie wiadomo czego, niekiedy wystarczy coś delikatnie zmienić, ale do tego już musi każdy sam dojść, a żeby fojsć to trzeba jeździć, konkretnie jeździć

Przód 12s + tył 11s to ja bym chyba postawił na łańcuch 11s. SRAM GX albo Shimano HG601. SRAM` owski będzie pewnie cichszy, ale być może słabszy.

Chodziła mi po głowie centrownica od dawna... 🙂

Są łatki samoprzylepne do odzieży technicznej (chyba nawet cordurowe), w sklepach z odzieżą górską na pewno takie dostaniesz. Ja kupowałem w 8a, łatałem spodnie, trzyma od kilku lat. Naklejasz i podgrzewasz żelazkiem, 5 minut roboty.

Ciekawe rzeczy, użytkuję takiego ze śrubami dociskowymi od ~8 lat, w ramie 13-letniej Singulara i zero problemów. Jak mi się przypomni to wyczyszczę, napakuję nowego smaru i działa dalej. Owszem, wkład aluminiowy nosi ślady po śrubach, ale żadnych negatywnych konsekwencji z tego wynikających nie stwierdziłem. Może kwestia tolerancji? Albo jakości użytego aluminium? Nie wiem, nie wiem, ale daje do myślenia, bo zawsze uważałem, że właśnie rozwiązanie klinujące mogłoby powodować skrzypienie i problemy.

Ło panie, Manitou Splice! To się już na żółte blachy nadaje! 😄

Dziś razem z córką wymieniłem w jej gravelu tarczę 42t na 32t, jutro wejdą opony 2.1 zamiast 40c i jazda w góry….

Niemiecka rzetelność i praworządność, a szczególnie rzetelność niestety się skończyła w pandemii. Praworządność wcześniej, wraz z przybyciem milionów uchodźców. Dziesięć lat temu, przez kilka lat mieszkałem w Holandii, pracowałem na kontrakcie w dużej międzynarodowej firmie i moi niemieccy koledzy byli naprawdę rzetelni i pracowali przestrzegając wszystkich możliwych przepisów i procedur. Jak po pandemii pojechałem na kontrakt do Niemiec to przeżyłem szok, Niemcy przychodzili do pracy kiedy chcieli, co najmniej godzinę spóźnieni, wychodzili przed czasem i co drugi dzień brali "home office", a najbardziej rzetelnymi i punktualnymi byli Włoch, Litwin i Polak - brzmi jak żart, prawda? 😁

Do trzech razy sztuka - 29er najstarszego młodego w poczekalni na nowe koło przednie więc nastąpiło przeproszenie z Garym. Ale Gary nie wytrzymał i strzelił tam, gdzie poprzednio. Czerwony Marlin to ostatnia rama jaką miałem, muszę szybko poskładać 29era jeśli chcę aby przetrwała bez pęknięć

Odnoszę wrażenie, że temat zbacza w jakimś dziwnym kierunku...

Doradzam przejść się do dekatlonu i pojeździć kilka kółek na szosie.

Bo czuć jesień w powietrzu.

Podobno w fotografii ważne są proporcje. A skoro 44% księżyca, to i 44% kozy.

Zasada na przejazdach i innych miejscach styku DDR z jezdnią jest jedna : jak nie jesteś pewny na 110% że kierowca Cie widzi i ustępuje , to nie wjeżdżasz . Wolę tak , niż potem się doktoryzować z pierwszeństwa przejazdu ze szpitalnego łóżka ( w wersji optymistycznej ) . Czasami jak obserwuję co rowerzyści potrafią odwalić na drodze , to włos mi się jeży. I żeby nie było, tak samo kierowcy

Dlatego, że po dystansie ok. 600 km tylna opona dostała skrętu kiszki, a że była na mleku, to musiało coś jej zaszkodzić, zmuszony byłem kupić nową. Tak więc jednej nie warto, więc kupiłem komplet - Continental Kryptotal 29x2,4 - Continental Kryptotal 27,5x2,4 A że rower był w serwisie w celu wyprostowania i wycentrowania tylnego koła, to oni się męczyli z zakładaniem tych balonów. Dodatkowo korzystając z wizyty roweru w serwisie postanowiłem zmienić hamulce. Przy okazji jak ktoś szuka niedrogich hamulców 4-tłoczkowych, to pewnie będę sprzedawał te zdemontowane z roweru - Shimano Deore XT 8220 przód - Shimano Deore XT 8220 tył - Tarcza hamulcowa Shimano RT-MT905 203 mm - 2 szt. - Manetka sztycy OneUp Components + adapter pod I-SPEC EV - Nakrętka do montażu manetek pod system I-SPEC EV - 2 szt. Fotek nie mam, bo wszystko poza dwiema ostatnimi pozycjami kupowane w sklepie / serwisie. Mogę Wam pokazać jedynie oponę, która dostała skrętu kiszek

Jeśli chodzi o mimośrody to, moim zdaniem, rozwiązanie z Krossa a tym bardziej z Rondo są do kitu. O wiele lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie takiego mimośrodu, który „blokuje się” poprzez boczną śrubę na zasadzie klina rozporowego. Docisk jak w Krossie powoduje wżery w korpusie suportu i z czasem ciężko jest ustawić żądaną pozycję. W Rondo szpara na dole to jakaś pomyłka szpiega, w obu przypadkach gniazda śrub, pomimo słusznego rozmiaru, są podatne na zerwanie gwintu. Z mojego doświadczenia wszelkie hałasy dobywają się z systemów jak wyżej, używając Bushnella w pełnej mufie mam ciszę od kilku lat. Przyznam szczerze, że ostatni raz wyciągałem wkład trzy lata temu, od wtedy nic złego się nie dzieje.

Wczoraj rodzinna trasa Sochaczew - Warszawa przez Puszczę 82km (momentami jak w górach, częściej jak na pustyni). Było ładnie ale 10 stopni Celsjusza o 13 w sierpniu na Mazowszu to przesada! Dziś rowerkiem na jogę, by rozruszać stare kości.

spawanko