Skocz do zawartości

Ranking

  1. elkaziorro

    elkaziorro

    Użytkownik


    • Punkty

      18

    • Liczba zawartości

      2 027


  2. wkg

    wkg

    Użytkownik


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      11 183


  3. Strek

    Strek

    Użytkownik


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      902


  4. Sobek82

    Sobek82

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      7 662


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.07.2021 w Odpowiedzi

  1. Most kolejowy imienia Toma Cruise.
    17 punktów
  2. Ostatnio trochę strach z domu wychodzić. Burza za burzą się przetacza.
    7 punktów
  3. @zekker Połączenie kolejowe jest, tyle że jedzie się przez Wrocław i trwa to dłużej niż dojazd rowerem. A bezpośrednia linia kolejowa wygląda tak: Pociągi tam kursowały jeszcze w latach osiemdziesiątych, a pomysł entuzjastów na reaktywację umarł gdzieś w 2016 roku... 😕 Szkoda, bo to byłby dla mnie dostęp do Sudetów, bez konieczności pakowania roweru do auta. Edit: Brak szyn i podkładów ma za to jeden plus. Jest to super trasa na MTB, chociaż płaska.
    7 punktów
  4. Bo zamek Ruhr w Schwerte - Wandhofen początki budowli sięgają XVw. choć dzisiejszy budynek pochodzi z XVII-XIXw. Na dziedzińcu zamku rośnie kasztanowiec nazywany matką kasztanów, podobno najstarszy w Naderenii - Północnej Westfalii, ma ok. 250-300 lat i obwód 6,25 m.
    6 punktów
  5. Bo jedna śluza Guzianka to za mało więc obok posawili drugą
    6 punktów
  6. U starszych ludzi ważny jest dowolny ruch. Nawet kręcenie pedałami bez obciążenia jest lepsze od siedzenia na kanapie.
    4 punkty
  7. Bo nudy: Fragment trasy Starogard Gdański - Skarszewy, po dawnej linii kolejowej. Tu w okolicach Skarszew. Patrząc po samej mapie, to zbytnio sensu nie ma, bo Brzeg i Strzelin mają już połączenia kolejowe. U mnie by to była "duża pętla aglomeracyjna" na odcinku Żukowo - Kolbudy - Pruszcz Gdański. A mimo że szyny na większości trasy są, to i tak myślę, że tory do położenia od nowa i nie wykluczone, że w wersji x2.
    3 punkty
  8. Chciałby przedstawić moje spojrzenie na trzy kierownice, z którymi miałem przyjemność obcować na Genesis High Latitude (Genowefa HLorendżTM). Niby bardzo podobne, ale jednak każda jest inna. Recenzję tę podzieliłem na dwie kategorie związane z wrażeniami i komfortem jazdy na dropach i hoodach. Zdjęcie prze Jeśli komuś zależy na streszczeniu, to tak: jeździsz tylko w dropach –> Genetic Digest jeździsz tylko w hoodach –> Ritchey VentureMax / Ritchey Beacon jeździsz w terenie –> Genetic Digest jeździsz na szosie –> Ritchey VentureMax różnie jeździsz –> Ritchey Beacon liczy się komfort –> Ritchey VentureMax liczy się waga –> Genetic Digest rozpoczynasz przygodę z drop barami –> Ritchey Beacon Genetic Digest 480mm (275g) Drop To jest ten chwyt, dla którego ta kierownica została stworzona. Jest mocny, szeroki, brutalny i zapewnia pełną kontrolę. Chwytasz i wiesz, że zaraz będzie ogień w korbie. Genetic Digest jest bezkompromisowo najlepsza z całej trójcy kierownic do bombardowania terenów w dropie. Łapiesz za dropy i na usta od razu się ciśnie: „Świadkujcie mi, jestem oczekiwany w Valhalli!”. W tym samym momencie wyrasta ci broda i zaczyna się rozkrzewiać poza twarz: na plecy, klatkę piersiową, stopy. Zanim się spostrzeżesz, to jesteś wilkołakiem rządnym krwi, pędząc i wyjąc z radości po lasach. We wioskach po zmroku zamykają kobiety i dzieci a mężczyźni z pochodniami i widłami nasłuchują czy aby w oddali nie słychać dźwięku twojej piasty. Gdybym miał się do czegoś doczepić w dolnym chwycie, to że podczas jazdy nie otwiera mi się trzecie oko strzelając laserami na wszystkie strony. Hood Genetic Digest jest kierownicą typu albo-albo. Albo masz poprawny chwyt w hoodach albo w dropach. Zważając na to, że jeśli pochylimy kierownice do przodu, tak żeby z genialnego chwytu w dropach wycisnąć wszystko, to górny chwyt też jest pochylony, ale już niewygodnie. Górny chwyt w tej konkretnej kierownicy uważałbym za drugorzędny. W ogóle czemu chwytasz za hoody? Posiadasz kierownicę z dropami wykutymi w kuźniach Hefajstosa, które zapewniają ci nieśmiertelność i pompują litrami testosteron w żyły a ty próbujesz łapać za hoody? Ogarnij się człowieku. Ritchey Comp VentureMax 460mm (360g) Drop Najwygodniejszy chwyt dropowy z całej trójki, z uwagi na ergonomiczną bulwę, ale zarazem najmniej pewny. Mały flare nie daje pewności w terenie i ostrzejsza jazda okupiona jest koniecznością walki z rowerem a nie z przyrodą. Na szosie sytuacja ulega zmianie, bo wygoda i stabilność jazdy pozwalają cisnąc długo i szybko. Dłuższa jazda w dropie grozi zaśnięciem, więc zalecane jest zmienianie tej pozycji raz na jakiś czas na mniej wygodną. Hood Tu też wygrana w kategorii wygoda, ale tylko w niewymagającym terenie. Klamki są najmniej pochylone, co pozwala trzymać rogi godzinami, bez nieprzyjemnego ucisku w dłoni. Z uwagi na oba wygodne chwyty, VentureMax wymaga wyróżnienia jako najwygodniejsza do emeryckiej jazdy a zarazem dająca najmniej pewności w terenie. Idealnie nadaje się do roweru w stylu połykacza kilometrów. Ritchey Comp Beacon 460mm (370g) Drop Żeby w pełni wykorzystać możliwości Ritchey Beacon, należy wykręcić ją do góry, tak, żeby dolny chwyt patrzył pod kątem 15-25 stopni do ziemi. Wtedy ręce w jeździe na dropie układają się równie naturalnie jak na biodrach pięknej dziewczyny w tańcu. Jazda w tej pozycji to przyjemność. Nie ma tu tej genetycznej brutalności niestrawionego mięsa, nie ma też ospałości znanej z VentureMax. Zakładasz monokl, cylinder i jedziesz nac00rviać po lesie. W mojej ocenie ten chwyt jest idealnym kompromisem między VentureMax a Digestem. Nie jest to może wzorzec, ale jest blisko. Rekordowo niski drop pozwoli na łatwą przesiadkę każdemu, kto do tej pory miał opory wynikające z zbyt długiego obcowania z prostymi kierowaniami. Jeśli o szerokość chodzi, to przy mojej posturze nie wyobrażam sobie, żeby szerzej było wygodniej. Mimo 46cm, w dropie jest tak samo szeroko jak w 48cm Genetic Digest z uwagi na spory flare. Co do wad, jest to najcięższa z całej trójki kierownica i niestety najmniej „tłumi” w dropach. Hood Łapiąc za rogi, jest OK. Jest wygodnie podobnie jak w VentureMax. Bardzo fajnie, że Ritchey zdecydował się dać naprawdę sporo powierzchni roboczej na oprzyrządowanie, bo aż 16cm. Możemy spokojnie obwiesić tę kierownicę dzwonkami, klaksonami, latarkami, wiatraczkiem na patyku i jeszcze nam miejsca zostanie na torbę. Ale niestety są też wady. Pierwsza to brak jakichkolwiek wyżłobień na prowadzenie kabli. Druga wada to przekombinowane chwyty najbliżej mostka. Kierownica jest w tym miejscu spłaszczona i ultra gruba. Żeby objąć ją owiniętą owijką w całości to trzeba mieć dłonie jak u orangutana. Fotki: Ritchey Beacon vs Genetic Digest (ta w owijce) Genetic Digest Ritchey Beacon Przepraszam za brak zdjęć Ritchey VentureMax, ale recenzję zdecydowałem się popełnić po tym jak już ją zdemontowałem ... pozatym ciemno było.
    1 punkt
  9. Jak tak będziesz się zachowywał na drodze jak piszesz to nigdy nas nie polubią A - jak to nazywasz - "debili" którzy "z ryjem", "bydło", "zdalni", "jeden z drugim" - częściej spotykam wśród rowerzystów. Także - zacznij od siebie. Bo nakręcasz spiralę nienawiści wpisując sie w poetykę naszej bolszewickiej PISrzeczywistości. A co do nowych przepisów i kar - przerażony powrotem Króla rząd szuka na gwałt kasy i robi pseudoruchy zamiast porawiać infrastrukturę. Gawiedż przyklaśnie- do pierwszego mandatu. A ilość wypadków i ofir spada i spada - od lat.
    1 punkt
  10. W Ritchey Beacon prawie cały czas jeżdzę w dolnym chwycie. Klamki są równie dobrze w dolnym jak i w górnym dostępne.
    1 punkt
  11. Nie zaczynajmy o rejestracjach proszę : ) Można by długo. Cena.
    1 punkt
  12. Taka moda panie! Jesteśmy elektryczni i ekologiczni a do tego można pokazać ile ma się hajsu. To ma taki sam sens jak kupowanie dzieciakowi sprzętu do DH, żeby sobie pojeździł po chodnikach na osiedlu (oczywiście w kasku ze szczęką). Mieszczuchy uwierzyły, że muszą mieć wspomaganie, żeby móc kawałek przejechać. Za to widać, że na wsie taka informacja nie dotarła, bo tam częściej spotyka się starszych ludzi na stalowych rowerach single speed i obładowanych siatkami. Czemu nikt im nie powiedział, że nie uda się tak wrócić do domu? Przydałaby się dla nich jakaś kampania informacyjna .
    1 punkt
  13. A od kiedy to elektryki są na tą samą trasę co na analogu? Idea elektryka to w skrócie więcej/intensywniej km w tym samym czasie na dłuższym dystansie. Pracują też intensywniej nieco inne partie mięśni. Problem nie jest w nich samych tylko tych co je użytkują. Na razie dużo więcej jest pozorantów prawidłowego wykorzystania elektryka ale to też powoli się będzie zmieniać. Natomiast wkurzać się? Na co i w jakim celu? Zakazali produkcji analogów? Niech sobie jeżdżą na prądzie a że przy tym jest więcej ideologii niż jazdy to już trudno. A tak w temacie coraz bardziej irytuje mnie jak jadę na szosę co robią niektórzy samochodziarze. Jak zawsze wyrabiałem psychicznie i trzymałem się możliwie najbliżej prawej krawędzi to zaczynam się coraz bardziej przesuwać w lewo. Jeszcze chwila i zacznę pomykać środkiem bo inaczej jak widzę się nie da.
    1 punkt
  14. Po prostu nie każdy traktuje rower jako narzędzie samoudręczenia Ja też nie widzę siebie na elektryku i to w późnej starości ale ludzie sa różni. Dobrze, że się ruszają. Źle, że dzieci nie próbują jeździć na rowerze bo z roweru na elektryka mmożna sie przesiąść ale w drugą stronę to chyba nie ma miejsca.
    1 punkt
  15. Powiem szczerze że najlepsze jakie miałem (a innych nigdy nie miałem ). Kupiłem jak miałem problem z drętwieniem nadgarstków i okazały się bardzo dobre. Po roku używania, kolory trochę się sprały, ale nie było tragicznie. Kupiłem nową parę, w zasadzie dlatego że stare ubrudziłem smarem że mi się nie chciało tego prać . Prać się powinno w 30 stopniach, ale u mnie często lądowały z normalnym praniem w 60.
    1 punkt
  16. Nie przesadzajmy. I nie oceniajmy innych ludzi póki elektrykami bez blokady nie orzą fajnych miejscówek. Każdy żyje jak lubi, uczy się w swoim tempie i bawi się jak umie. O to w sumie w tym wszystkim chodzi - o nic więcej.
    1 punkt
  17. 1 punkt
  18. Giyo to się raczej z pompkami kojarzy. Za to Chiba to od zawsze rękawiczki ..dobre rękawiczki. Używałem wielu modeli. Gel Comfort w porządku Bioexcell Super Fly - super Gel Premium - super Touring ( długopalczaste) - super
    1 punkt
  19. 1 punkt
  20. Bo chyba się nie doczekam: Choć podobno temat przywrócenia ruchu się przewija w urzędach gminnych i wojewódzkich.
    1 punkt
  21. Kampmannbrücke most jakich wiele, ten łączy dwie dzielnice Essen - Heisingen i Kupferdreh. Ma jednak smutny polski akcent, otóż podczas budowy mostu, dnia 2.05.2018 r. zginął na nim śmiercią tragiczną polski robotnik - Mieczysław Januszewski. Tablicę pamiątkową z tą informacją umieszczono w połowie mostu.
    1 punkt
  22. Drzewo z rozdwojeniem jaźni - wypuszczę liście/ a wezmę i se uschnę.
    1 punkt
  23. Las Brzask.Krzyż upamiętniający egzekucje 760 osób 29.06.1940 roku.https://pl.wikipedia.org/wiki/Egzekucja_w_lesie_Brzask
    1 punkt
  24. @Kemusi Mała aktualizacja. Wiem, że onet, ale bez podstaw by chyba nie pisali. https://wiadomosci.onet.pl/krakow/absurd-przy-przekraczaniu-polsko-slowackiej-granicy-przez-zaszczepionych/5yc0xmv Żeby nie odbiegać od tematu: Powrót "paździerzem" z Gromnika. Małej górki widocznej w tle.
    1 punkt
  25. Bo dalej bicyklem nie pojedziesz, a łódki niet... Rozpasanego Podlasia c.d.
    1 punkt
  26. 1 punkt
  27. 1 punkt
  28. Bo wiem, ze nie urywa ale nie ma urywać. Miejsce które w dzieciństwie ustaliło mój stosunek do służby wojskowej tak jak późniejsza lektura "Na zachodzie bez zmian" Kramera Remarque'a. To taki kanałek uchodzący do Kisajna tuż obok Kanału Giżyckiego ale na terenie jednostki wojskowej graniczącej z COS. No i tam kiedyś przez cały dzień pluton w maskach gazowych trenował zanurzenie pod wode na komendę. Zanurzali się na kilka sekund, stawali i tak w kólko. Do dziś nie moge zrozumieć po co. Zdjęcie zrobione z mostku który się urywa w połowie, coś na kształt mostu w Avignon ....
    1 punkt
  29. Bo za górami, lasami... znowu góry
    1 punkt
  30. Bo po każdym podjeździe jest zjazd
    1 punkt
  31. Bo,Straszydło 1880 r. Nowa Góra.
    1 punkt
  32. Bo miało być łatwo i przyjemnie, czytaj szutry i trochę gruntu. A tu wypych 😁.
    1 punkt
  33. A tu widok spod słynnego okrąglaka W sumie czas sie trochę w COS Giżycko zatrzymał. Dużo nowego budują ale klimat jakby ten sam. Zupełnie nie czuje się tej odpustowej atmosfery Władysławowa królującej w reszcie miasta ... Tam naprzeciwko nigdy nie było wolno cumować a w COS-ie zawsze jakoś szło się zatrzymać ... tylko do sklepu daleko
    1 punkt
  34. 1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...