Tak czytam ten temat od dłuższego czasu i osoba @wkg ciągle wplata swoją narrację polityczną w temacie o lasach, a sam napisał, że nie wie, czym są ZUL-e, a przecież to one odgrywają kluczową rolę w tym jak wyglądają owe lasy. Jesteśmy na forum rowerowym a nie na forum Gazety Wyborczej czy innego soku z buraka.
Czasami warto pomyśleć a nie tylko stosować propagandę rodem z TVNu czy TVPisu w zależności do jakiego obozu się należy.
Sam mieszkam w Beskidach, lasów jak wiadomo wokół mnóstwo. Od dziecka biegam, jeżdżę po tych lasach i wiem, że wycinka tutaj zawsze była i ciągle jest a najciekawsze w tym jest to, że tymi lasami od lat zajmują się ciągle Ci sami ludzie. Dwóch leśniczych, którzy nadzorują okoliczne lasy rozpoczęli pracę jeszcze za czasów rządów Millera i SLD, ZUL-e, które działają w tych lasach również działają od wielu lat bez względu kto rządzi z Warszawy.
Pisząc, że od lat zajmują się tymi lasami Ci sami ludzie nie mam na myśli nic negatywnego ponieważ akurat w mojej okolicy wygląda to bardzo dobrze, jest wycinka ale też nowe nasadzenia, po zrywce las wysprzątany i szczerze mówiąc więcej szkód na szlakach robią "barany" na quadach i crossach, dla których im więcej błota na szlaku tym lepiej.
W ogóle w mojej opinii najwięcej zależy właśnie od leśniczych, którym podlegają poszczególne lasy. Gdy są to osoby, którzy robią to z pasji, są zaangażowani, nadzorują ZUL-e to wygląda to dobrze. Natomiast gdy taki ktoś został leśniczym tylko dlatego, że to dobrze płatne zajęcie to wygląda to tak jak opisujecie.