Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 22.08.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
9 punktów
-
Bo z uśmiechem wspominam ten wypad... Bo na beskidzkim szlaku... Bo w sobotę znów pojeżdżę po górkach7 punktów
-
Fajny ten Chocz macie, nigdy tam nie byłem. Będę się musiał wybrać. A co do Pradziada to jakby ktoś chciał zobaczyć to stąd bywa widoczny 140km dalej. Nad tym pagórkiem widać kominy w Ostravie, a za nimi są góry. Zdjęcie z czerwonego szlaku pod Magurką w Bielsku. To jest akurat szerokim kątem więc wieży na szczycie nie widać.5 punktów
-
Bo... "Ze mną można tylko Pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko " Dla chętnych całkiem ciekawy opis, teren przepiękny: https://podrozowisko.pl/europa/polska/wydmy-lucynowsko-mostowieckie/3 punkty
-
2 punkty
-
Bo PB ma fajne traski na maratony : ) Przejechałem zgodnie ze śladem cały poligon, strzelają, kule świszczą, helikoptery latają, ciężarówki jeżdżą ale mną się nikt nie zainteresował:D A skąd się teraz jeździ ? Bo ja to się nie znam : )2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Miałem przyjemność odbyć tę trasę 22-23 lipca 2019, rowerem szosowym. Jest to rewelacyjny, mało wymagający szlak. Wystartowałem o 7.20 z miejscowości St. Bartlma w Austrii, do Udine dotarłem o 15.30, pokonując 170 km. Cały szlak jest bardzo dobrze oznaczony, do włoskiej miejscowości Tarvisio, jechałem z nawigacją Google Maps, która nie zawsze prowadziła mnie przez szlak Alpe-Adria ale dotarłem tam i tak ścieżkami rowerowymi. Zdecydowanie najpiękniejsza część trasy prowadzi od Tarvisio do okołoło 40 km przed Udine. Ostatnie kilometry do Udine prowadzą w większości drogą szutrową. Na 20 km przed Udine , pokonałem tą trasą zwykłą drogą SS13. Nie polecam tej drogi dla rowerzystów, Włoscy kierowcy rowerzystów mają za nic, wyprzedzają o włos, zajeżdżają itp. Po dojechaniu do centrum Udine, na bookingu znalazłem hotel. Ze względu na to, że na wyprawę mogłem poświęcić tylko dwa dni, z samego rano pojechałem pociągiem do Monfalcone, bilet z rowerem kosztował 10 euro, zobaczyłem zatokę Triesteńską, po dwóch godzinach powrót pociągiem do Udine (10euro) i tam przesiadka na północ do Tirvasio (13euro). Z Tirvasio pojechałem rowerem do Planicy (tylko 15km), tam również prowadzi doskonała ścieżka rowerowa. Powrót do Austrii zaplanowałem przez Słoweńską drogę 201, mordercze nachylenie 19% przez około 3 km, potem było już z górki austriacką drogą 109 do Villach. Z Villach do Velden, prowadzi fantastyczna ścieżka asfaltowo/szutrowa, wzdłuż turkusowej rzeki Drawa, podróż zakończyłem w Toschling, miejscowości przy jeziorze Worthersee. Jezioro jest egzotycznie bajeczne, cieplutka, turkusowa woda. Na trasie od Tirvasio-Udine-Triest, funkcjonuje doskonale zorganizowana kolej regionalna, przystosowana do przewozu rowerów. Bilety kupuje się w automatach, trzeba tylko pamiętać, żeby ów bilet skasować w kasownikach. W przyszłym roku planuję tam powrócić ale już z synem, nie mogę się doczekać:) Mam nadzieję, że komuś ten post pomoże zorganizować wyprawę, jeżeli jest coś o co chcecie zapytać, to śmiało.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo znowu ten sam most... ...ale tym razem nie byłem na nim sam. Maszynista bardzo wyrozumiały - nie trąbił, pozwolił zrobić "sobie" zdjęcie. Zrobione w czasie "wyprawy" nad Świder, gdzie rzekomo są super single. Dojechałem, objechałem obydwa brzegi i...współczuję tym, co muszą tam trenować. Syf, a nie single. Ktoś jeżdżący CX może i tam potrenuje - co chwilę trzeba zeskakiwać z roweru, żeby przejść nad albo pod drzewem. Do tego jazda bardziej na orientację, bo co chwilę trzeba zawracać i szukać właściwej trasy. Piach i krzaki, wróciłem umęczony i cały podrapany. Nigdy więcej, nie polecam.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bo to była jazda urlopu 125km solo, 1200up, 35.3kmh ... @SoloTM tym razem obyło się bez uzupełniania bidonów1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
To ja spróbuję prościej... Regulamin tego działu podany jest w żartobliwej formie, co pozwala oczekiwać, że nie będzie realizowany w pełnej powadze. I... Albo stosujemy pierwsze, czyli śmiejemy się wesoło, jak ktoś zapoda, na cały kadr, fotkę ukochanego kawałka karbonu. Albo podajemy normalne zasady i lepimy mandaty. PS. Ja uwielbiam kabaret, to jakby mi miało nie pasować? Bo zarasta...1 punkt
-
Niby tak, ale po co komu spina w leniwy sobotni poranek : ) Bo kolejne takie samo ale tym razem bez roweru co by nikogo nie denerwować1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Zrobili, trudno nie korzystać etap nauki wspinania sie po linie.. (w tle po lewej stronie sie schowała reszta sprzętów)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00