Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Witam, Często pojawiają się pytania, w całej przestrzeni internetowej, co lepsze – przekładnia w piaście, czyli przekładnia planetarna, czy klasyczny napęd, czyli kaseta/przerzutka? Napisano masę elaboratów o tym, nakręcono i opublikowano tysiące filmów (w tym wiele i przeważnie z tak zwanym lokowaniem produktu) a odpowiedź jest niezwykle prosta – zależy do czego to ma być i co kto lubi? Przekładnie planetarne w rowerach są u nas stosunkowo mało popularne i moim zdaniem deprecjonowane. Chciałbym napisać co nieco o tym okiem praktyka, takiego dla którego rower ma być maksymalnie prostym w obsłudze i tanim środkiem transportu i rozrywki oraz okiem użytkownika, który nie ulega reklamom i trendom i nie popada w paranoję, że co sezon, no najwyżej kilka, należy mieć nowy rower, koniecznie najlżejszy, z najnowszymi nowinkami technicznymi i innymi takimi. Jestem ogromnym zwolennikiem przekładni planetarnych, użytkuję je od 2011r. a moje zadowolenie z nich wynika z tego, że najzwyczajniej spełniają moje oczekiwania. No to spróbujmy: Przekładnia planetarna jest ciężka i dlatego ciężko się jeździ z takim czymś a szczególnie dlatego, że dociąża tył. Mit i kit. Mój aktualnie ujeżdżany Nexus 8 waży jakie 1,75kg. Nie wiem jak to się ma do układu kaseta/piasta/oś/przerzutka dowolna, ale wiem, że maniacy lekkości często zapominają o podstawowej sprawie – masa przemieszczana, to jest rower plus kierowca plus bagaż. Zamiast więc odchudzać rower do granic absurdu, może warto zrzucić trochę masy – z kierowcy i bagażu? Oczywiście możemy dojść w tym rozumowaniu do granic absurdu i posadzić na rowerze trzydziestokilogramowego anorektyka, ale i tak nadal stosunek masy kierowcy do masy napędu będzie nieporównywalnie duży, odchudzanie niewiele da, a takiemu lekkiemu dżokejowi prędzej będzie przeszkadzał brak pary w kopytach, niż te kilkaset (?) gramów więcej w napędzie. Przekładnia planetarna ma większe opory toczenia i dlatego ciężko się jeździ z takim czymś. Mit i kit. Oczywiście porównując do lekkiego roweru szosowego może to być prawda, choć i tak nie do końca, bo zależy kto trzyma lejce – miałem kiedyś taką perwersyjną zabawę na ścieżce rowerowej, że za profesjonalną kolarką profesjonalnie ubraną i profesjonalnie wyposażoną powożącą ultralekkim rumakiem trzymałem dystans moją osiemnastokilogramową kobyłą jakie 5 metrów, bo podobał mi się jej tyłeczek pracujący na siodełku i chciałem popodziwiać ten widok jak najdłużej. Połapała się w sprawie i po jakiś siedmiu kilometrach, kiedy omal nie wywaliła się z ambicji i zmęczenia na kolejnej szykanie rurowej zakładkowej odpuściła i puściła mnie przodem. A co do meritum – planetarna przekładnia, czy przerzutka klasyczna w rowerze o podobnym przeznaczeniu to jeden pies w kwestii oporów toczenia dla niesportowców. Przekładnia planetarna ma kiepskie uszczelnienia i dlatego jest nietrwała, bo kiedy do tych skomplikowanych mechanizmów dostanie się pył, piach i błoto to szybko ulegnie ona zniszczeniu. Mit i kit. Mój Nexus8 jak i wcześniejszy Nexus7 do arcydzieł techniki nie należą w porównaniu z innymi piastami wielobiegowymi, ale prawda jest następująca – rower używany całorocznie, Nexus 7 ujeżdżany 10 lat, nie konserwowany w ogóle (WSTYD!) jeździł bezawaryjnie i zmieniał biegi jak zegarek szwajcarski. Zmieniłem na ósemkę tylko dlatego, że brakowało mi rozpiętości przełożeń. Przekładnia planetarna jest nietrwała, bo przenosi słabą moc (a raczej moment obrotowy) i można ją „zmielić”. Mit i kit. W pedał potrafię depnąć, choć jakby nieco mniej bo jestem już po pięćdziesiątym roku życia, ale jednak moc jeszcze jest. Prędzej spuchnę na podjeździe, niż coś tam ukręcę. Ludzie, którzy piszą o takim czymś mieli albo wadliwy towar, albo kombinowali coś ze zbyt wielkim kołem zębatym założonym na tył, aby dodać sobie niskich przełożeń. A wystarczy czytać instrukcję, co tam można robić i założyć. Taki syndrom Polaka – kupuję komputer ale pierwsze co mnie interesuje, to jak podkręcić procesor, bo chcę mieć lepszy, ale za mniejsze pieniądze. Czyż nie? Tak w ogóle, to ujeżdżając rowery wszelakie od piątego roku życia w warunkach każdych jedyne co ukręciłem, to oś – w rowerze MTB wyprodukowanym około 2002r., czyli już nowoczesnym na ówczesne czasy i oczywiście bardzo drogim. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o mechanice, wytrzymałości materiałów (jakieś technikum mechaniczne, czy coś), to wie, że aby ukręć coś w rowerze, np. oś (ile to ma, fi 12, fi 15?), to trzeba zrobić coś skrajnie głupiego i niesamowitego, bo jest to projektowane (a może było?) z odpowiednim „naddatkiem”. A jeżeli już komuś zdarzyło się coś takiego przy normalnym użytkowaniu, to znaczy, że sprzedano mu bubel a nie rower i nieważne ile kosztował i jaką markę miał tam namalowaną. Chyba że teraz takie jakościowe czasy? Przekładnia planetarna jest kiepska, ponieważ stanowi ogromną komplikację w przypadku konieczności zdjęcia tylnego koła przy przebiciu dętki. Mit i kit. Jeżeli kogoś przerasta technicznie wypięcie tylnego koła z tą przekładnią – w terenie, deszczu, wietrze, czy śnieżycy – to tym bardziej przerośnie go obsługa klasycznego napędu nie mówiąc już o współczesnych hamulcach tarczowych, amortyzatorach, czy o zgrozo, jakichś wahaczach. Taki ktoś niech sobie wykupi rowerowe assistance, na przejażdżki zabiera bardziej rozgarniętego technicznie kolegę i pod żadnym pozorem niech nie oddala się od „bazy” na odległość, z której powrót zajmie mu większość dnia. Albo kilku. Przekładnia planetarna jest skomplikowana w budowie i dlatego jej konserwacja jest kłopotliwa, ciężko znaleźć fachowców do tego. Mit i kit. Takie coś konserwuje się zgodnie ze sztuką techniczną bez rozbierania bebechów, w piwnicy, na balkonie, pod blokiem, lub na parkingu i to za pomocą tanich materiałów dostępnych w dowolnym sklepie motoryzacyjnym. Tak obrobiłem NOWEGO Nexusa8, który nie chciał wrzucać wybranych biegów, a zrzucać nie chciał ŻADNYCH biegów. Niby nowe z japońskiej fabryki, a przygotowane, jak radziecki rower Ukraina w latach 80’ zeszłego wieku. Zainteresowanym służę pomocą. W przypadku uszkodzenia przekładni planetarnej znalezienie do tego mechanika jest niezwykle trudne a serwis bardzo drogi. I jest kłopot ze zdobyciem części zamiennych. Prawda. Rzecz w tym, że to się nie psuje jeżeli raz na kilka lat to zakonserwujesz. Jak to będziesz robił, to taka skrzynia biegów będzie tobie służyć na tyle długo, że zanim padnie, to prędzej ci się znudzi, albo ciebie przeżyje. A jeżeli nie, to kupisz sobie nową, ale ten zaoszczędzony czas i pieniądze na te wszystkie regulacje, naciągania, wymiany linek i inne przy klasycznym napędzie będzie bezcenny. Przekładnia planetarna jest kiepska, ponieważ brakuje jej niskich przełożeń. Prawda najprawdziwsza. To jest niestety podstawowa wada projektowa/użytkowa tych przekładni i w terenie o dużych amplitudach wysokości może to być problem. Mówię o Nexusach 7/8, nie wiem jak jest z Alfine 11, ale ponoć Rohlof 14 te problemy likwiduje. Dla kogo to i gdzie? Dowolną piastą trzybiegową oblecisz miasto i to zupełnie wystarczy a na krótkich dystansach nawet jakieś podjazdy w drodze na działkę, w lesie, czy podobne. Ze współczesną piastą 7/8 można szarpnąć się na dalszy treking, ale raczej bez długotrwałych i stosunkowo dużo nachylonych podjazdów. Ja na przykład nie potrafię na Nexusie 8 podjechać pod górę Świętej Anny na opolszczyźnie – nie wiem, czy maszyna kiepska, czy kierowca już zużyty, wszak kiedyś ten podjazd pokonywałem na Wigry 3 (wtedy miałem 12 lat i ważyłem poniżej 50kg) a później na góralu na kołach 26’’ (wtedy miałem 27lat i ważyłem 65). Dziś liczę sobie 50 wiosen i ważę 95kg. W latach 90’ ujeżdżałem jakiegoś trekinga z Holandii (wtedy nawet takiej nazwy nie było, był to po prostu rower z błotnikami i bagażnikiem, turystyczny), którego przywiózł ojciec kolegi – rzeczny marynarz. Wtedy to było nowum u nas. Tamten rower miał przekładnię pięciobiegową gnał jak wściekły i był niezwykle zwrotny, bo miał mocno stopniowane przełożenia i koła 26’’, ale teraz już chyba tego nie produkują. Na pewno z Nexusa 7/8 nie zrobi się uniwersalnego pożeracza szos, choć tylko na płaskim można pokombinować. Chciałem sobie kupić jakiegoś lekkiego pożeracza szos (szosówka, lekki fitness), ale zrezygnowałem – wolę wygodę pozycji, błotniki i te wszystkie inne wygodne „ciężkie” rzeczy. Nie wiem jak jest z Alfine 11 i Rohlofem 14, choć wiem na pewno, że prędzej mój Nexus 8 mi się znudzi niż padnie, jak kupię Rohlofa14, bo zasadzam się na niego od lat i szkoda czekać, wszak ceny rosną, a wypłaty jakby mniej a chcę spróbować. A dla kogo piasty planetarne? Dla ludzi ceniących prostotę, bezobsługowość, trwałość, bezawaryjność oraz dla ludzi, którzy nie potrafią sami grzebać przy rowerze a nie chcą zbyt często odwiedzać serwisu. Takie jest moje zdanie na ten temat, może komuś się przyda. Pozdrawiam,
-
Szukam informacji o możliwości zmiany ograniczenia prędkości w rowerze elektrycznym z napędem Bosch Performance Line CX. Chodzi o ustawienie limitu prędkości na 20mph. Pewnie potrzebne jest do tego oprogramowanie serwisowe i samemu nie da się tego zrobić? Robił ktoś coś takiego?
-
[Napęd] Kompatybilność napędu rowerowego Deore
Impress odpowiedział Siudini → na temat → Napęd rowerowy
Oczywiście że rama również decyduje o linii lancucha. Akurat trek dual sport 2 ma tylne widelki pod piaste bez boostu i linia lanucha wynosi 48.8mm. Autor chcial korbe z boostem która przesuwa calosc o 3mm. Korba z boostem nie jest dopasowana do tego roweru. -
[Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
nctrns odpowiedział majster_J23 → na temat → Hamulce rowerowe
Możesz dołożyć tzw. klamki przełajowe https://www.rowertour.com/p/180432/xlc-bl-r02-dzwignie-hamulcowe-przelajowe-czarne Wtedy będziesz mógł hamować tam gdzie chcesz, plus funkcja hamowanie zostanie w klamkomanetkach. Druga opcja, to szukanie karbonowego fitnessa, ale będzie raczej cięższy i droższy. https://www.cube.eu/pl-pl/cube-nulane-c-62-slt-goblin-n-black/856400 - Dzisiaj
-
[Zdjęcia] Codziennie Jedno Zdjęcie
Sansei6 odpowiedział klon → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
-
[Zdjęcia] Codziennie Jedno Zdjęcie
nctrns odpowiedział klon → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Bo rdzawo -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
spidelli odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Przyszedł bagażnik ale tylko wrzuciłem go... do bagażnika Wymieniłem dziś akumulator i kupiłem dwa średnio pasujące gniazda zapalniczki (za lutowanie się nie biorę, więc zamówiłem trzecie z wtyczką jak należy). Doprałem parownicą pół fotela kierowcy, bo burza mnie wygoniła Rowerów nie dotykałem, chyba że przypadkiem -
[Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
majster_J23 odpowiedział majster_J23 → na temat → Hamulce rowerowe
Wyciąganie z piwnicy po schodach w górę 13kg a 7,6kg to dla mnie dosyć duża różnica wagowa. A nie da rady rozebrać klamko-manetki i wydzielić osobno linkę hamulca do innej manetki obok? -
@zekker Musimy mieć licznik kadencji. Wtedy jest ona zapisana w zaimportowanym pliku. Niestety masz rację co do kaset. W napędach o mniejszej ilości biegów wybór był znacznie większy. Teraz w przypadku Shimano wybór jest malutki. U innych producentów jest lepiej. Np. Classiefied ma 11-28, 11-30, 11-32, 11-34, 11-36, 11-40. Ale nawet jak masz 2-3 kasety do rozważenia, rodzaj napędu 1x lub 2x łatwiej jest dokonać wyboru.
-
Ja w tym roku ogarnąłem komplet z lemonbike.eu, na obręczach dt swissa rr521, piasta dt 370, ratchet 18T za niecałe 1.9 tys. Ładnie tyrkają XD Montaż i wysyłka trwała parę dni. Kontakt bardzo spoko. Mogę polecić. Może nie najlżejsze ale może mają coś lżejszego w ofercie.
-
[Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
Tyfon79 odpowiedział majster_J23 → na temat → Hamulce rowerowe
Co ma waga roweru do kręgosłupa to nie wiem ale jak masz aż taki problem to trzeba kupić rower bez baranka. -
Cześć wszystkim! Chciałbym w tym rowerze zmienić koła na coś do dość lekkiego, przy okazji z jakąś fajną piastą z ratchetem i fajnym tyrkaniem. Mam plan zakupić koła i zanieść do serwisu na zmianę. Na nie planuję założyć jakieś dętki TPU i oponę 35mm ze wzmocnieniem. Wrzucam fotę mocowań. Bardzo proszę o info co tutaj zastosować. Budżet za komplet kół + opony chciałbym się zamknąć do 1500 zł, natomiast jeśli to nieosiągalne to dołożę.
-
[Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
JWO odpowiedział majster_J23 → na temat → Hamulce rowerowe
To jest klamkomanetka, czyli klamka hamulca i manetka przerzutki. Nawet jak ja zamocujesz tam gdzie chcesz to ciężko będzie operować tym. Skroc mostek do minimum. Albo załóż odwrotnie -
Temat został usunięty.Prawdopodobna przyczyna usunięcia:- pkt 2b zasad pisania - brak klamrowego nazewnictwa tematu- podobny temat już istnieje- narusza inne postanowienia i zasady regulaminu forum lub/i polityki prywatności.Zasady pisania na forum: http://www.forumrowerowe.org/topic/9018-zasady-pisania/
-
szy obserwuje zawartość → [Niemcy] Elberadweg, czyli Szlak Łaby - z Drezna do Magdeburga
-
Cześć! Na blog na początku lipca wpadła relacja z naszej majówki na "królowej niemiecki szlaków rowerowych", jak czasem można przeczytać o Łabie, czy raczej o Szlaku Rowerowym Łaby, w Niemczech i reszcie Europy określanej często oryginalną nazwą Elberadweg. "Królowa", bo Łaba jako przygotowana, zorganizowana trasa rowerowa istnieje już 30 lat. I to rzeczywiście jedna z tych "ikon" turystyki rowerowej w Europie, obok Dunaju, Renu, czy Loary. Zapraszam 👇 Szlak Rowerowy Łaby. Rowerowa podróż z Drezna do Magdeburga (Znajkraj) Całe 1200 kilometrów to nie jest dystans, a tym samym liczba dni, jakie wytrzymalibyśmy na jednym szlaku, więc na te kilka dni w okolicy majówki wybraliśmy sobie część z Drezna do Magdeburga - około 300 kilometrów - czyli mniej więcej jedną trzecią trasy, pierwszą patrząc od źródeł, biegnąca w całości w Niemczech. Taki dobór dystansu wynikał też z logistyki widzianej z punktu widzenia polskiego turysty, bo z centralnej Polski nad Łabę można dostać się: - albo pociągiem, albo samochodem do Frankfurtu nad Odrą, zostawić tam samochód, a potem pociągiem pojechać na start (do Drezna lub Magdeburga) i pociągiem wrócić z mety do Frankfurtu (z Magdeburga lub Drezna), - albo samochodem na start (do Drezna lub Magdeburga), a potem wrócić do samochodu szybkim pociągiem (do Drezna lub Magdeburga). Drezno, choć bliższe Polsce, dostępne jest pociągiem tylko z przesiadkami, albo z Wrocławia, albo z Poznania czy Warszawy - przez Frankfurt, ale za to powrót z Magdeburga przez Berlin do Frankfurtu robi się bardzo wygodnie - jednym bezpośrednim pociągiem regionalnej linii RE1 i w pociągach z chyba największym oznaczeniem przedziału rowerowego w Europie , na której stare składy ostatnio zastąpily nowe, wygodniejsze pociągi Stadler Kiss. A dalekobieżna linia Intercity relacji Drezno-Magdeburg obsługiwana jest przez wygodne, również dwupiętrowe, pociągi DB z 6 miejscami na rowery. Czas jazdy - ok. 2 godz. 40 minut. Ale wróćmy do Elberadweg Jak na rzeczną trasę, Łaba jest bardzo urozmaicona. To nie jest szlak typu Wiślanej Trasy Rowerowej w Małopolsce, gdzie długie kilometry jedziemy jedną drogą rowerową i wśród dość podobnych krajobrazów. Nad Łabą dzieje się znacznie więcej. Miasteczka, miasta, zamki, pałace, trasa po obydwu brzegach, z przeprawami promowymi, czasem na wale bliżej rzeki, czasem lasem nieco dalej, zwykle po asfalcie, ale miejscami po szutrze, kostce, a nawet po bruku. Rzekę obserwujemy czasem z bardzo bliska, a czasem wysoki wał pozwala na ogarnięcie szerszej perspektywy. Czasem w zasięgu wzroku mamy główne koryto Łaby, a czasami jej starorzecza. Ta zmienność i nieprzewidywalność prowadzenia szlaku była dla mnie naprawdę przyjemnym elementem wyjazdu. Wierzę, że to jest też jedna z tych rzeczy, przez które Niemcy wybierają Łabę swoim ulubionym szlakiem rowerowym. A jak się przyjrzycie nawierzchniom... od razu można poczuć, że przed nami przejechały nią już grube tysiące ludzi To nie jest lśniący nowością i wygodą szlak, gdzie w powietrzu czuć jeszcze woń asfaltowania - tu wiele kilometrów przejeżdza się chociażby po niefazowanej kostce, której stan jasno wskazuje na możliwą jej pełnoletność, a zaraz potem zjeżdża się na bruk, który przesuwa wskaźnik pokolenia o jedną wartość wyżej Tylko że to wszystko dzieje się w Niemczech, więc i ta kostka, i ten bruk są takie, że... szczególnie nie przeszkadzają. Kostka jest równiutka, bo przez te lata jak leży, nic po niej ciężkiego codziennie się nie przewalało, więc i nic nie popsuło gładkiej nawierzchni. Bruk? To na szczęście krótkie odcinki, a i tak robione z kostki bardziej delikatnej, spacerowo-parkowej, więc takiej, po której nie musimy uważać, żeby nie przygryźć sobie języka Ciekawostką infrastrukturalną jest stosowanie betonu wałowanego na drogach rowerowych, co w Polsce nie zdarza się często. Tam gdzie się pojawia, od razu wiadomo, gdzie jesteśmy - czyli najprawdopodobniej na odcinku biegnącym po terenach zalewowych Łaby. Generalnie, będąc jednak zwolennikiem szlaków asfaltowanych, przez to wygodnych i dostępnych dla wszystkich, muszę napisać, że Łaba tymi nawierzchniami nie zniechęca. A może nawet urozmaica jazdę tak, że patrzy się na tę mozaikę pod kołami z pewną sympatią. Jak to w Niemczech bywa, całej trasie towarzyszą "miejsca przyjazne rowerzystom", czyli obiekty noclegowe skupione w sieci Bett+Bike. Dodatkową ciekawostką nad Łabą jest, że ta ma jeszcze swoją, mniejszą sieć miejsc przyjaznych, które obok plakietki Bett+Bike wieszają dodatkową z charakterystycznym "e", czyli logiem Elberadweg. Jak je najlepiej rezerwować? Ja zawsze otwieram stronę Bett+Bike, wchodzę w wyszukiwanie, a tam z opcji umieszczonych na mapie wybieram wszystkie połozone przy Elberadweg (z listy "Radrouten..." u góry mapy). A potem sprawdzam, które są dostępne w serwisach noclegowych, z których korzystam. Podczas tego wyjazdu pięć z sześciu noclegów udało się zarezerwować właśnie w miejscach przyjaznych, więc czułem, że zminimalizowałem szansę na pozostawienie mnie z rowerem na chodniku przed hotelem Na koniec - świetna rzecz, świadcząca o pewnym rozmachu, z jakim to wszystko kręci się nad Łabą. Czyli bezpłatny roadbook, przewodnik po szlaku, który dostępny jest w obiektach współpracujących ze szlakiem - informacjach turystycznych, hotelach, restauracjach. Wielkość - nieprzypadkowa, czyli idealnie pasująca do mapnika. W środku nie tylko miejsca warte zobaczenia, właśnie wspomniane miejsca przyjazne, ale - z naszego punktu widzenia - przede wszystkim doskonała mapa, podzielona na odcinki, zwykle pasujące do części dziennych dystansów. A tam także kilometraże i przebiegi szlaku po obydwu brzegach. Oraz to, co nam bardzo się sprawdzało - aktualny stan prac na szlaku, rzeczy o których trzeba wiedzieć, które otwierały się po zeskanowaniu kodu QR dla danego odcinka. Oczywiście na oficjalnej stronie internetowej, czyli www.elberadweg.de. Naprawdę, fajnie wszystko to jest zorganizowane. Oraz - słówko o zwiedzaniu. Oprócz rowerów i spraw rowerowych jest również mnóstwo do zobaczenia, naprawdę. Na początek świetne Drezno, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie, a potem, w środku dystansu, jednego dnia ogląda się miejsca z aż trzech różnych wpisów na listę UNESCO - "Luterańskie miejsca pamięci w Eisleben i Wittenberdze", "Ogrody Dessau-Wörlitz" i "Bauhaus i jego miejsca w Weimarze, Dessau i Bernau". Łaba to prawdziwa uczta od strony kulturalno-historyczno-krajoznawczej Zapraszam po komplet wrażeń na blog https://www.znajkraj.pl/szlak-rowerowy-laby-rowerowa-podroz-z-drezna-do-magdeburga Szy.
-
- elberadweg
- łaba
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nieaktualne. Proszę usunąć wątek.
-
[Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
majster_J23 odpowiedział majster_J23 → na temat → Hamulce rowerowe
Jak już pisałem zamierzam kupić jak najlżejszy rower ze względu na problemy po stronie mojego kręgosłupa. Aż tak się nie pochylę do tych dźwigni. -
[Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
JWO odpowiedział majster_J23 → na temat → Hamulce rowerowe
Tak prosto się nie da. Możesz dodać drugie, takie do lemondki i trójnik. Ale to tylko hamulce, a tam jest jeszcze przerzutka Tylko po co? Tracisz cała zaletę klamkomanetki i baranka -
[do 10 000] rower typu fitness lub innej wygodnej geometrii
Makto odpowiedział Makto → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Witam ponownie, dla zakończenia wątku wrzucam info, że zdecydowałem się na używkę Giant Fastroad Comax, który teraz warzy 10,4 kg i resztę budżetu przeznaczę na jego odświeżenie, lekkie odchudzenie i nadanie "lekkości". -
[Gleby] Jak często Wam się zdarzają? Wasze statystyki
Wojcio odpowiedział pedalarz339 → na temat → Wypadki i stłuczki rowerowe
Statystyka z 3 tygodni w górach - prawie codziennie jazda - bikeparki lub wycieczki - moje straty - jedna goleń poharatana pedałem - błąd na zmęczeniu, bez przewrotki, tylko nieszczęśliwe podparcie nogą na Cyganie. Bez szycia, tylko pro-opatrunek. Przy okazji odświeżyłem szczepienie na tężec :). Żona - kilka siniaków - przewróciła się w liście - jak na materac, ale rower upadł na nią. Córka bez uszczerbku. Straty w sprzęcie - jedna opona (stara była i łysa) i rysa na ramie (w transporcie). Ogólnie jestem zadowolony -
majster_J23 obserwuje zawartość → [Hamulce przednie] Przeniesienie dźwigni w Romet Huragan CRD
-
burz zmienił swoje zdjęcie profilowe
-
Zarejestrował się nowy użytkownik: majster_J23
-
[amortyzator przedni] Problem z dobraniem amortyzatora do koła
tymek1850 odpowiedział tymek1850 → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
Dzięki, to poszukam jakiś powietrzny -
Chciałem kupić żonie - wzrost 156cm, przekrok 72cm - rower jwt. Geometria roweru dostępna tutaj: https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-hybrydowe/rowery-fitness/fx/fx-3-gen-4/p/40819/?colorCode=grey&aid[39899]=122745&step=2&aid[39905]=122789&aid[39900]=122749§ion=RESULTS_PAGE Wychodzi, że żona jest na pograniczu XS i S. Czy bez przymieżania da się jakoś wstępnie ustalić, który rozmiar byłby bardziej odpowiedni? Wziąłbym Skę ale najbardziej martwi mnie przekrok (mierzony bez butów), który wynosi 72cm a wg rozpiski rozmiar S ma 71.5. Ktoś coś podpowie?
-
Purple_OGF obserwuje zawartość → [amortyzator przedni] Problem z dobraniem amortyzatora do koła
-
[amortyzator przedni] Problem z dobraniem amortyzatora do koła
Purple_OGF odpowiedział tymek1850 → na temat → Amortyzatory rowerowe przód/tył
Poszukaj jakiegoś rockshoxa na grupach na fb i na olx można perełkę trafić pasującą idealnie -
[rower] Cube Attain SLX 2025
Talrand odpowiedział hubi44 → na temat → Jaki rower kupić do X złotych?
Ten rower na zdjęciu to nie SLX tylko Race: Strona Cube'a