RetroGrade Napisano Czwartek o 21:42 Napisano Czwartek o 21:42 Czołem, wpadł mi - najpierw do głowy, jako pomysł, a potem w łapki jako zakurzony grat - Romet Huragan, którego planuję przywrócić do sensownego stanu. Nie mam wielkiego doświadczenia w takich projektach (do tej pory specjalizowałem się w budowaniu z chińskiego karbonu) i sam jestem ciekaw jak to wyjdzie. Wrzucam filmik numer 0 z procesu - pokazujący jak wygląda rower dziś, jaki ma osprzęt, wady i zalety. Zapraszam do oglądania, komentowania, podpowiadania, subskrybowania i w ogóle - im więcej widzów tym większa presja żeby zrobić to dobrze. https://youtu.be/rm2Kl_qEo1M (PS. Jeśli macie fajne akcesoria które do niego pasują to jestem bardzo zainteresowany!). Cytuj
RetroGrade Napisano 5 godzin temu Autor Napisano 5 godzin temu Z tymi skomplikowanymi mufami? Orkan miał proste łączenia. Miał też najczęściej uchwyt na dynamo i nie miał tej prowadniczki linki hamulca mocowanej do zacisku sztycy. Same hamulce też są inne. Cytuj
kaido2 Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Skomplikowanymi mufami? A co tam jest skomplikowanego? Widzę proste mufy w typowym wykonaniu, Romet też nie grzeszył pięknością jeżeli chodzi o nie jak i o całokształt Ot toporny rower Faktem jest , że mufy wskazują jednak na Huragana. Mój błąd, bo zasugorowałem się stricte tą korbą i Favoritem również montowanym w Orkanach i Pasatach A uchwyt na dynamo , często obcinano Hamulce montowano Canti jak i klasyczne single, i w przypadku tych drugich, oporu linki za rurą podsiodłową nie było Cytuj
RetroGrade Napisano 2 godziny temu Autor Napisano 2 godziny temu To prawda, w Romecie wszystko jest co najwyżej średnie i składali je z czego popadło. Orkany i podobne rowery miały prostsze mufy i były cięższe. Nie ma wątpliwości że dowolny zachodni rower szosowy z tego okresu - albo w dostępny w podobnej cenie dziś - będzie lepszy. Cytuj
kaido2 Napisano 55 minut temu Napisano 55 minut temu Były cięższe, bo rury grube i stal najgorszej jakości tzw kanaliza. Dopiero Jaguar stał na Reynoldsie. Problemem polskich ram było tzw gnicie wewnętrzne w newralgicznych miejscach. W Favoricie , czy starszej Esce Sport tego nie było, bo o pewnych rzeczach pomyślano i nawet nie dowolny zachodni był lepszy , bo czechosłowackie Eski, Favority, czy ruskie Starty to już był zupełnie inny temat, a dostępny dla typowego zjadacza z danego rejonu. Dobre Romety, były dla kadry Mnie się udało załatwić Starta, jeździć na Czechosłowacji i zachodzie. Rometa unikałem jak ognia P.S Nawet radzecki Ural ( Ukraina) miał lepszą ramę , nie gnił i był lżejszy Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.