Skocz do zawartości

[klocki v-brake] Szybko zużywające się klocki hamulcowe.


Johan_Max

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem kurierem rowerowym, kupiłem używany zwykły jakiś 20 letni rower miejski,. Po kilku wizytach w serwisach fajnie jeździ, tylko jest ciągły problem z hamulcami. Jeżdżę dość intensywnie i klocki się zużywają w zatrważającym tempie, niedawno wystarczyły na tydzień na jednym kole, potem kończyły się po jednym dniu, a ostatnio już ledwo hamowały po dwóch godzinach. Mam tutaj kilka pytań.

Czy to może być wina felg?

Czy warto brać droższe kostki (obecnie używam dość tanich) i czy cena idzie w parze z wytrzymałością (siła hamowania mniej mnie obchodzi)?

Jeśli tak, to jakie są najwytrzymalsze?

Czy hamulce tarczowe są lepsze pod tym względem od v-brake?

Na koniec, czy warto modyfikować taki 20 letni rower dodając tarcze (o ile można), lepsze koła etc czy już lepiej kupić nowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo wyobrażam sobie jak można zajechać klocki wciągu jednego dnia ? Przy mieszanym użytkowaniu roweru - góry-niegóry tak średnio wymieniałem klocki raz na sezon . Czyli po ok 3 - 3,5 tyś km . Fakt że w mokrych , a szczególnie błotnistych warunkach zużywają się dużo szybciej . Druga sprawa , im mocniej zużywają się klocki tym mniej zużywa się obręcz . Klocki są tańsze i łatwiej je wymienić więc poszukiwanie super wytrzymałych klocków nie ma sensu . Okładziny organiczne do tarczówek zużywają się szybciej od dobrych klocków do V .

Najlepsze klocki do V na jakich jeździłem :

https://www.centrumrowerowe.pl/klocki-hamulcowe-author-abs-3cc-pd873/

https://allegro.pl/oferta/klocki-merida-3-panelove-v-brake-bs-md018-12843089018?offerId=12843089018&inventoryUnitId=1pPK-1wYAXrDDDGCtRISmA&adGroupId=MDQzMzdmOWQtY2UyNi00MWIyLWEyZDItODFmZWVkODhmZjU3AA&campaignId=ODI1Yjk5ODYtNmE5Yi00YTg0LTk5YTYtYjViNTk5NWM2NWZlAA&sig=73c047f58b0fad928f92aed5766052ca&utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=ads&gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI6qrL3YatgwMVi0dBAh0uuQWbEAQYASABEgL5e_D_BwE

https://city-sport.erli.pl/produkt/klocki-hamulcowe-merida-md019-green-control,145958246?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=20173053746&gclid=EAIaIQobChMI6qrL3YatgwMVi0dBAh0uuQWbEAQYBSABEgKhU_D_BwE&gad_source=1

Mają też wersje ze sztywnym korpusem i wymiennymi okładzinami .

Aha , a jakie hamulce masz ? Bo może jakieś archaiczne typu ,,U" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można bez problemu, są klocki które rozpuszczają się w wodzie, i wystarczy w piachu i w błocie intensywnie zaciskać. Kiedyś w Beskidach w godzinę jazdy ( w błocie sakramenckim ) straciłem  nowy tył, rozpuścił się i zmielił błotem…   Niektóre obręcze są klockoodporne i słabo hamują, inne są szorstkie, robią się zadziory… dobre klocki na mokrych obręczach nie zostawiają mazi  rozlewającej się na boki opony. Ale klocki „ super czyste” na śliskiej i mokrej obręczy mogą nie trzymać  czyli są trwałe ale hamują tak sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Johan_Max napisał:

Czy to może być wina felg?

Czy warto brać droższe kostki (obecnie używam dość tanich) i czy cena idzie w parze z wytrzymałością (siła hamowania mniej mnie obchodzi)?

Obręcze z twardym pokryciem ceramicznym lub podobnym (np. Mavic, Rigida) potrafią bardzo szybko zjadać zwykłe klocki, choć raczej w rowerze miejskim takich bym się nie spodziewał, bo były dość drogie. Mam dwie obręcze szosowe Rigidy Chrina Carbide Supersonic i ta powłoka praktycznie jest wieczna, ale potrafią piszczeć w zimnych warunkach. 

 26" 559 – 19 IDWORX RIGIDA CSS DA RIM CARBIDE SUPERSONIC 28 SPOKE NEW (bankruptbikeparts.co.uk)

NOS Rigida DP18 Carbide Supersonic single clincher rim 26 inch/571mm w – Velosaloon.com

Wtedy stosujemy specjalne klocki do obręczy ceramicznych. np:

Wkładki hamulcowe CLARKS CP503, 70mm, MTB, V-brake, Do obręczy ceramicznych ,Zielone (DWZ) CLA-CP503 [467924] - do hamulców szczękowych MTB i BMX / klocki hamulcowe / hamulce / Części - Kazoora BIKE

W przypadku zwykłych, najtańszych klocków to trochę loteria. Niektóre za 5-10 zł są całkiem przyzwoite, inne faktycznie potrafią znikać w oczach nawet ze zwykłymi obręczami. Podobnie jest z klockami fabrycznymi w hamulcach np. Promax, Allhonga.  

Osobiście mam dobre doświadczenia z klockami Jagwire, zarówno w hamulcach cantilever (jeszcze używam), jak i V-brake. Generalnie większość tych sprzedawanych już pod jakąś marką (np. Clarks, Merida, Author, Fibrax) raczej w oczach nie znikały i hamowały dobrze.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, WaGiant napisał:

Aha , a jakie hamulce masz ? Bo może jakieś archaiczne typu ,,U" ?

V-brake

 

"Obręcze z twardym pokryciem ceramicznym lub podobnym (np. Mavic, Rigida) potrafią bardzo szybko zjadać zwykłe klocki,"

To tani rower więc wątpię. Kiedy byłem w serwisie centrować koła, to mówili mu że to jakieś miętkie obręcze.

 

Najszybciej te klocki schodzą na deszczu to prawda. Kiedy było sucho to potrafiłem na nich tydzień wyjeździć przynajmniej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poleciłem Authora albo Meridę , masz linki  . 

Te z wymiennymi okładzinami u mnie się nie sprawdziły . Teoretycznie wysuwasz zużytą okładzinę, wsuwasz nową i powinno być ok . U mnie w praktyce zawsze potrzebna była regulacja położenia . Czyli miałem więcej roboty niż z normalnymi bo jeszcze zabawa z zawleczką dochodziła . Jeśli zużywasz spore ilości klocków to może finansowo te z wymiennymi lepiej wyjdą bo raz zapłacisz więcej , a później tylko okładziny . Trzeba policzyć i spr jak z dostępnością . Ja po kilku wymianach okładzin wróciłem do tych normalnych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zapytam w ten sposób.

Czy jakkolwiek regulujesz naciąg linki, pozycję klocków?
W miarę zużywania się, trzeba korygować naciąg linki (zwykle wystarczy baryłką). Na nowych klockach nawet jak klamka dojdzie do kierownicy, to nie oznacza to końca klocków. Zużycie poznaje się po stopniu starcia, np. w tych polecanych Authorach będzie to granica części kolorowej i czarnej.
Jeżeli nie masz równoległego prowadzenia klocków, to w miarę zużycia trzeba regulować ich pozycję, w przeciwnym wypadku zaczną źle łapać obręcz, będą się nierówno zużywać.

W błocie, zimowej chlapie niestety ale klocki potrafią się szybko ścierać. Kiedyś na zawodach jak popadało i zrobiło się błoto, to tył pod koniec już ledwo łapał. Wystarczyło zrobić regulację i jeszcze trochę posłużyły.

Można też spróbować zmienić trochę styl jazdy. Jeżeli widzisz czerwone światło, to nie kręcić do końca i mocno hamować, tylko wytracić swobodną jazdą, zacząć łagodniej ale wcześniej hamować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.12.2023 o 12:52, Johan_Max napisał:

Jestem kurierem rowerowym, kupiłem używany zwykły jakiś 20 letni rower miejski

Mam jeszcze jedno pytanie. Czy dźwignie hamulcowe w tym rowerze są odpowiednie do hamulców V-brake? Czy aby ktoś tam nic nie gmerał i np. do roweru, gdzie oryginalnie były hamulce cantilever, założył V-ki, ale klamki zostawił stare? Chodzi o inne przełożenie, jakie miały stare dźwignie z epoki, gdy królowały cantilevery. Jeśli taką dźwignię sparujemy z nowszym typem hamulca (V-brake), to wtedy w miarę zużycia klocków hamulec wymaga bardzo częstego podciągania linki, bo klamka od canti ciągnie (w ramach pełnego zakresu ruchu) znacznie mniejszą długość linki i już po niewielkim zużyciu klocków koniec dźwigni opiera się o kierownicę. Hamulec jest też w takim układzie bardziej gąbczasty, choć sama siła hamowania przy podobnym nacisku na dźwignię może być nawet wyższa (o ile jest zapas na kompresję dźwigni, pancerzy, materiału klocków itp.). Gdy koło jest idealnie wycentrowane, pancerze są sztywne, linki nowe, a klocki nie są z plasteliny, da się na takiej kombinacji jeździć, ale wtedy nawet regulacja śrubą baryłkową przy dźwigni szybko się kończy, a przy jakichś "badziewnych" klockach to może nawet nie wystarczyć na jeden dłuższy wyjazd w deszczu i błocie.   

Geneza takiego mezaliansu może być też inna, to znaczy oryginalnie były tam już hamulce V-brake, ale ktoś wymienił dźwignie hamulcowe na takie do canti (ewentualnie do hamulców szosowych lub rolkowych), lub nawet wymienił całe klamkomanetki na jakieś z epoki canti. Niektóre klamkomanetki Shimano (zwykle te z dźwignią na cztery palce) mają też możliwość zmiany ciągu linki (taki plastikowy, czerwony element przy końcówce baryłkowej linki) i może ktoś, zakładając takie, nie ustawił odpowiednio tego elementu.

Najlepiej jak sprawdzisz dokładnie jakie tam masz dźwignie, a jeszcze lepiej jak nam pokażesz zdjęcie.

P.S.

I na koniec jeszcze uwaga odnośnie samych obręczy. Jeśli powierzchnie hamulcowe są już mocno wytarte, to taka pocieniona ścianka boczna obręczy zaczyna się bardziej wyginać sprężyście, dając efekt zapadającej się klamki podczas mocnego hamowania. Możesz przyłożyć do bocznej powierzchni jakiś kawałek linijki czy prostego, stalowego przedmiotu i zobaczyć pod światło, czy jest duża szpara. Pamiętam u siebie w góralu, jaki mi się kończyła tylna obręcz (w której ostatecznie ścianka boczna się odkroiła nagle na odcinku kilku centymetrów, powodując szarpanie o hamulec, ale po jego rozpięciu i upuszczeniu nieco powietrza udało mi się dojechać do domu bez wystrzału dętki) - hamulec był słaby, bo cienkie ścianki obręczy nie miały już odpowiedniej sztywności, by opierać się siłom zgniatającym wywieranym przez szczęki hamulca.   

 

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Marvelo trudno coś dodać, ale z innej beczki - zmiana na tarcze - oznacza zmianę kół, ramy i widelca… bywają widelce na oba typy hamulców na raz (miałem taki) ale ramy na oba rodzaje to nie widziałem na własne oczy.  Więc jak nie zmiana roweru, to patrz na Marvelo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wojcio

Były takie ramy i nadal można na takie trafić. Sam miałem Accenta Shannon.
Jeżeli nie przekłamują na zdjęciach, to Accent Nordkapp; niektóre modele Mosso. Więcej to trzeba by pogrzebać w sieci, choć używany rower prawdopodobnie wyjdzie taniej.r

3 godziny temu, Johan_Max napisał:

Reguluję, tylko że regulowanie co dzień, co kilka godzin to wciąż chyba przesada

W ekstremalnych warunkach tak może być.
Tak jak wspominałem, na zawodach w błocie, tył mi starł się w 1-1,5h. Na mieście nie miałem takiego zużycia.

Do wypróbowania polecane Authory lub podobne.
Warto przyjrzeć się w jakim stanie są obręcze. Upierdliwa sprawa ale po jeździe chociaż opłukać klocki i obręcze, zawsze to trochę mniej syfu na następną jazdę.
Tak jak wspominałem, popracować nad stylem jazdy.

2 godziny temu, Johan_Max napisał:

Jeszcze wracając do tematu rodzaju hamulców. Tarczowe są lepsze pod względem wytrzymałości, awaryjności? Widziałem że okładziny mają dużo cieńsze na klockach.

Powinny być ale nie ma się co łudzić, że każde hamulce i każde klocki będą dobrze działać w każdych warunkach.

W tarczowych jest inny materiał cierny, jest znacznie twardszy niż guma w v-kach ale też pracuje w innych warunkach.
Z żywotnością jest różnie i tak samo zależy od stylu jazdy i warunków. Zachlapanie błotem jest mniej prawdopodobne ale nie ma się co czarować, że w chlapie zostaną czyste.

Żywiczne są najsłabsze i potrafią się skończyć po 2-3k km. Czasami przewijają się opinie, że po jednym dniu jazdy w błocie potrafią mocno oberwać.
Metaliczne, spiekane są znacznie trwalsze ale tarcze szybciej się zużywają. Na mokro wyją okrutnie.

Dochodzi kwestia szklenia się. Niektóre klocki, kombinacje z tarczami, niewłaściwa technika hamowania, powodują że klocki pokrywają się szklista powierzchnią, która osłabia hamowanie. Przy delikatnym hamowaniu mogą być ok ale przy ostrym trafia się na granicę i nie wiem jak mocno by się ściskało, to siła hamowania już nie rośnie. Trzeba wtedy wyjąć je i przeszlifować np. na papierze ściernym. Przy kiepskich klockach co kilka dni...

Zaciski mechaniczne z jednym ruchomym klockiem wymagają korekty naciągu linki i pozycji nieruchomego klocka. Jeżeli chce się zachować najwyższą siłę, to regulować trzeba dosyć często.
Mechaniczne z dwoma ruchomymi klockami wymagają tylko naciągu linki.
Hydrauliczne same sobie regulują wychylenie tłoczków wraz ze zużyciem klocków. Potrafią niestety pracować nierówno (przeważnie kwestia zużycia, konserwacji), np. jeden tłoczek cofa się normalnie, a drugi tylko częściowo. Co jakiś czas wypada wymienić płyn.
Niezależnie od typu zacisku może być konieczna ponowna regulacja zacisku, żeby tarcza nie dzwoniła, żeby klocki równo dochodziły. Przy standardowych zaciskach kół niemal na pewno trzeba zrobić regulację po wyjęciu i włożeniu koła.

Awaryjność powiedziałbym, że porównywalna. Ciężko mi szacować, bo v-ek żadnych nie zniszczyłem dokumentnie, jedynie w jednym ramieniu przestała działać śruba regulacyjna.
Tarczówki jedne po prostu się zużyły i w tylnym zacisku był problem z powrotem ramienia po puszczeniu klamki (pewnie jakby rozkręcić wyczyścić i lekko przesmarować to by było ok).
W hydraulikach zasadniczo tylko jedna klamka miała wyciek ale to musiała być wada produkcyjna. Były mniejsze usterki ale do usunięcia własną robotą.

 

Najbardziej trwałe są hamulce bębnowe, rolkowe. W zależności od typu są wbudowane w piasty lub potrzebują odpowiednich piast.
Głównie są używane w rowerach miejskich, więc przednie piasty z dynamem, a tylne przeważnie z biegami.

Są trwałe ale nie bezproblemowe. Siła hamowania będzie zazwyczaj mniejsza niż v-ek ale są momenty, przypadki kiedy działają praktycznie 0-1 i bardzo ostro. Z tego względu Shimano w przednich piastach stosuje sprzęgło ograniczające siłę hamowania, hamulce rolkowe smaruje się dedykowanym smarem.
Rolkowe jeżeli mają długo i bezproblemowo służyć, wypada raz w roku porządnie wyczyścić i przesmarować. Zintegrowane w piastach pewnie też trzeba ale przypuszczam, że wystarczy rzadziej.

Nie są tanie, zwłaszcza że to w zasadzie wymiana kół, bywają uciążliwe w obsłudze (np. wyjmowanie koła) ale są faktycznie trwałe i prawie niewrażliwe na pogodę.
Mój rolkowy z tyłu ma nabite 43k km i będę demontował, bo piasta w końcu padła (tyle samo km), a następna będzie pod tarczówki. Jest już dosyć zajechany, bo rzadko porządnie serwisowany ale nadal hamuje (ostatnio nawet jak nie chcę, to dodaje oporu ;) ). Pewnie jakby go solidnie wyczyścić, to by jeszcze popracował.

 

Można też pójść w ekstremum - ostre koło. Wtedy większość hamowania w nogach i tylnej oponie, a przedni do sytuacji awaryjnych.
Najtaniej w utrzymaniu ale ma swoje niemałe wady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Johan_Max napisał:

Poprzedni właściciel na pewno coś przy nim majstrował, ale nie wiem czy wymieniał hamulce.

Te zdjęcia wiele wyjaśniają. Same dźwignie, tak na oko, to może są i do V-brake'ów, ale niestety mamy tu do czynienia z jakimiś najtańszymi, plastikowymi modelami, które z pewnością są wiotkie, zarówno ich korpus jak i same klamki. Podobnie hamulce to jakieś blaszane wytłoczki, zapewne równie wiotkie, z dużym luzem na piwotach i mało precyzyjną regulacją. Tak mówiąc szczerze, jeśli chcesz mieć dobre i trwałe hamulce, których nie trzeba będzie co chwilę regulować, radziłbym wymienić kompletny zestaw, czyli porządne aluminiowe klamki (wcale nie muszą być jakieś bardzo drogie) i hamulce z aluminiowymi ramionami. W takiej kombinacji jak masz obecnie, wszystkie elementy muszą się najpierw nieco ugiąć (korpus klamek, klamki, szczęki hamulca), by hamulec zaczął hamować. To "kradnie" dużą część skoku klamki i na samo zużycie klocka zostaje już niewiele miejsca. Jeśli szczęki hamulca mają spore luzy na piwotach, sprężyny słabo odbijają, a regulacja wkrętem jest mało precyzyjna, to takich hamulców nigdy nie da się ustawić blisko obręczy, bo zwykle coś będzie ocierać, albo nawet jak ustawisz, to po jednym hamowaniu ramiona nie odbiją równo i będą trzeć. Szkoda na tą zabawę nawet nerwów. 

Ponieważ rower służy Ci do pracy, warto zainwestować chociaż tą stówkę lub trochę więcej w jakieś Tektro, Sunrace, Accent, Promax, czy Shimano.

Nawet taki zestaw (kolor przykładowy) powinien już wiele zmienić:

hamulce PROMAX V-brake klamki szczęki ZESTAW BIAŁY - HAM-086 - 11717974029 - Allegro.pl

Nie wiem ile płaciłeś za same klocki i czy wymieniałeś sam czy w serwisie, ale kupując nowe hamulce masz już dwie pary nowych klocków, nowe fajki, śruby, więc to naprawdę nie wychodzi drogo, a poprawę odczujesz natychmiast. Nawet regulacja śrubą baryłkową przy klamce (u siebie widzę że nie masz dokręconej kontry, co może skutkować zerwaniem gwintu w plastikowym korpusie) w końcu będzie działać poprawnie, nic się tam nie wyrobi i nie przeskoczy, bo nie będzie tam już plastiku (ale kontrę i tak trzeba dokręcać, pamiętaj). 

Inne propozycje:

 Klamka hamulcowa SUNRACE M500 LEWA 88g V-brake MTB - BLM500.LNN0.0S0.HP - 11416639221 - Allegro.pl

Klamka hamulcowa SUNRACE M500 PRAWA 88g V-brake XC - BLM500.RNN0.0S0.HP - 11546978579 - Allegro.pl

Hamulec przedni SUNRACE M32 V-brake 110mm 150g MTB - BCM32.FSSS.BS0.HP - 12229613185 - Allegro.pl

Hamulec tylny SUNRACE M32 V-brake 110mm 150g MTB - BCM32 - 13245074146 - Allegro.pl

TEKTRO BR-855AL V-brake 110mm 345g XC MTB Trekking - BR-855AL CZARNE - 12644605277 - Allegro.pl

Hamulec V-brake SHIMANO BR-T4000 T4000 ALIVIO MTB - ABRT4000RX43SL - 13609803851 - Allegro.pl

  

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...