Skocz do zawartości

[Amortyzator] Co daje skok zawieszenia?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jestem bardzo mocno początkujący, posiadam Cube aim race używam praktycznie tylko na singletrackach.

Jest w nim amortyzator suntour xct 30 ,  na szybkich zjazdach bez zmian kierunku (ciśnienie w oponie 2,0)  niestety kierownica dość mocno kopie w dłonie, staram się nie ściskać zbyt mocno kierownicy i odciążać dłonie,  jednak wtedy nie czuję dokładnie roweru, czy zwiększenie skoku zniwelowałoby to kopanie? 

Edytowane przez spiwor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie skok (rower zbudowany jest pod konkretny skok i zmiana dopuszczalna to 10, góra 20mm) ale sprawne tłumienie hydrauliczne. Twój nie ma tłumienia powrotu. Cokolwiek z prawdziwym tłumikiem będzie lepsze. Realnie coś markowego, powietrznego z dobrym tłumieniem zrobi różnicę. Fakt widelec typu 160mm może być prawdziwą poduchą ale u Ciebie problem jest na razie inny. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się śmieszny obrazek - Eskimos, który ma niedziałający grzejnik, i pyta się czy byłoby cieplej jakby dorzucić żeberek ;)

Nie skok jest problemem a widelec z niskiej półki. Potrzebujesz czegoś solidniejszego, lżejszego, powietrznego i z dobrym tłumieniem. Najlepiej nie bawić się w półśrodki tylko kupić coś solidnego, np. RockShox Judy Gold. Ale, i Suntour Raidon dałby odczuwalną różnicę. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

XCT 100mm w Hexagonie wymieniłem kiedyś na Suntoura Epixona 120mm. To był efekt jakbym nowy rower miał, coś pięknego. Tylko trzeba się liczyć z tym, że to podwaja wartość roweru ale jednocześnie nigdy się tego nie odzyska przy ewentualnej sprzedaży. 

Ciśnienie 2 bary jest ok, szczególnie na dętkach.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opony mam dętkowe, z ciśnieniem też kombinuję, na razie wychodzi mi najbardziej optymalne 2.0-2.4, przy wyższym zdarzało się zatrzymać na podjeździe, szczególnie przy nawrotkach a przy niższym na tyle nie czuję się komfortowo, zaczynam czuć gdzieniegdzie dobijanie. Ale jak pisałem jestem mega początkujący,  jeśli wskazane jest np różne ciśnienie przód-tył proszę o wskazówki.

Coś czuję, że amortyzator to trochę temat rzeka.

Czy w xct za tłumienie odbicia czasami nie odpowiada pokrętło "reload" ? Bo jak rozumiem w xct jest niewystarczające tłumienie odbicia przez co amortyzator zbyt mocno odbija i przez to nie nadąża(?) , kiedyś na innej trasie trochę kręciłem tym pokrętłem i na górskiej drodze z kamieni przekrecenie chyba na - poprawiło komfort zjazdu. No ale to już przestało działać. 

Na Judy Gold trochę za daleko muszę dojeżdżać na single, ale ten Raidon wydaje się ciekawy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciśnienie ma być takie, żeby nie dobijać, szczególnie dętki bo będzie snejk. A z tyłu większe niż z przodu, bo trzeba brać poprawkę na ciężki zadek.

Amortyzator to kwestia kasy i tego, żeby się standard rury i kół zgadzał. Różnica w samym działaniu Judy i Raidona pewnie będzie nieodczuwalna. 
Natomiast pokrętło w XCT ma własności homeopatyczne i nic poza tym. To kowadło nie ma żadnego tłumienia i dlatego w ogóle nie działa jak amor.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem tego widelca nie jest ani krótki skok ani brak regulacji tłumienia. Jest jakość wykonania poszczególnych elementów. 

Widelec w czasie jazdy nie tylko pracuje "góra-dół " ale też : przód-tył (gdy hamujesz czy zjeżdżasz),  na boki (np gdy skręcasz i się pochylasz) I skrętnie (gdy skręcasz,  "szukasz" linii przejazdu i hamujesz). 

Ten widelec ma plastikowe ślizgi,  golenie 30 mm oraz zwykle haki pod koło na szybkozamykacz. Już te czynniki razem i każdy z osobna wpływają na wyginanie się goleni w różnych kierunkach a masz kilka elementów które poruszają się równolegle do siebie. Tarcie wzrasta aż do poczucia blokowania. 

Kolejny czynnik to rodzaj smarowania. Z fizyki pewnie wiesz że im niższa temperatura tym gorzej smarowanie są styczne ze sobą powierzchnię. 

Następna rzecz: kiepska jakość uszczelnień co powoduje zaciąganie brudu z goleni górnych do środka. 

Kolejny czynnik: czy sprężyna fabryczna jest dopasowana pod twoją wagę?

Oprócz tego także jakość tłumika,  jego stan techniczny. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba piszesz o pokrętle "preload". Jego działanie polega na ściskaniu sprężyny, tak, by pod cięższym jeźdźcem widelec nie był zbyt zapadnięty - nie zastępuje to jednak dobrania twardości sprężyny do masy - więc jak nie ważysz tyle, ile przewiduje fabryka, to masz problem. 

Prawdziwy tłumik ma przynajmniej regulowane tłumienie powrotu (są tłumiki na sztywno ustawione i to ma prawo działać przy sprężynie, ale nie przy powietrzu) i to tłumienie musi być dobrze ustawione - za małe i widelec za szybko odbija - podskakuje, bije po rękach, a jak za duże, to wtedy nie nadąża, nie wraca na czas i po pierwszym wyboju pozostaje zapadnięty. Do tego jak jest regulowane tłumienie kompresji to można zmniejszyć bujanie, a jak jest oddzielnie kompresja wolna i szybka, to zoptymalizować i bujanie i pracę na mocnych uderzeniach. Widelce bez tłumika łączą obie te sytuacje - albo odbijają, albo się zapadają i tak zostaje, bo trzyma je tarcie.

Ostatnio miałem serwis swojego widelca i nie pomyślałem, że serwisant zostawił tłumienie skręcone na minimum - na wycieczce od razu zauważyłem, że coś jest nie tak. Natomiast we wrześniu miałem okazję pojeździć rowerem z zawieszeniem DVO i choć sam mam Foxa, to byłem w szoku ja może być gładko (ale kosztem odporności na dobicie - pewnie kwestia ustawienia) - mój widelec jest tak sobie czuły, ale  na większych wertepach działa magicznie.

Ciśnienie - zwykle z przodu daje się mniej.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, spiwor napisał:

jeśli wskazane jest np różne ciśnienie przód-tył proszę o wskazówki.

Mniej na przodzie żeby łapał trakcję, więcej z tyłu żeby chronić dętkę i obręcz. To jest taka oczywistość. ;) 

Dużo zależy od rozmiaru opony, bieżnika, oplotu itp... ale jak dla mnie to 2 bary nawet na dętce jest za dużą wartością w teren. Tyle to pompuję jak jeżdżę sztywniakiem asfalty. Na ścieżki mam jakieś 1.8 na przodzie i troszkę mniej z tyłu. Na mleku nieco mniej, przy czym żeby mleko się opłaciło, to trzeba jeździć częściej niż ja przez ostatni rok. Wypadek samochodowy trochę mi zdrowie nadszarpnął, to założyłem na ten sezon dętki.

4 godziny temu, Wojcio napisał:

Natomiast we wrześniu miałem okazję pojeździć rowerem z zawieszeniem DVO i choć sam mam Foxa, to byłem w szoku ja może być gładko (ale kosztem odporności na dobicie - pewnie kwestia ustawienia) - mój widelec jest tak sobie czuły, ale  na większych wertepach działa magicznie.

Swojego czasu (dzięki użytkownikowi @sznib) używałem BOSa Deville. Podobnie to odebrałem jak ty z tym DVO. :) Pierwsze wrażenie było takie, że zepsułem sobie rower. Dopiero jak kilka razy przekroczyłem te 30-40km/h w terenie zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. 

Edytowane przez Brombosz
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MikeSkywalker napisał:

Nie bardzo rozumiem, co ma dystans do amortyzatora? 
 

Różnica w cenie amortyzatorów to jakieś 8 wyjazdów, a już teraz mam niesamowity fun i reset po tygodniu stresów, nie musi być idealnie(tak mi się wydaje ;)

 

Dziękuję wszystkim za rozjaśnienie tematu. Kupię Raidona, jednak po lekturze forum widzę, że jeszcze czeka wiele nauki.

np. czy mam Tapered czy ahead, ale to chyba muszę stary rozkręcić i zmierzyć?

I jak rozumiem przed montażem/zleceniem montażu, muszę zrobić serwis zerowy amortyzatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

czy mam Tapered czy ahead, ale to chyba muszę stary rozkręcić i zmierzyć?

Tapered to potoczna nazwa rury sterowej z redukcją, tj. góra o średnicy 1 i 1/8 cala, a dół 1 i 1/2 cala. Starszy typ to prosta rura 1 i 1/8 cala na całej długości. 

Wszystkie widelce z prostą lub taperowaną rurą sterową, nie gwintowaną, są pod system ahead. Czyli mostek zakłada się na rurę i skręca się go śrubami. 

Cytat

I jak rozumiem przed montażem/zleceniem montażu, muszę zrobić serwis zerowy amortyzatora?

Nie musisz, ale warto. Nie wiadomo ile taki amortyzator leżał od nowości, a oleje i smary z czasem tracą swoje właściwości. Do tego producenci ostatnimi laty lecą w kulki z odpowiednią ilością oleju w środku... Tak aby działało przez gwarancję i zdechło niedługo później. Wiadomo w jakim celu. ;)

Edytowane przez Brombosz
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz do @ACTIVIA może ma coś fajnego w dobrej cenie. Bo w tańsze RockShox nie warto się pchać. Niemniej - warto. Też się wzbraniałem przed drogim amorkiem, dlatego że w reszcie rowerów mam sztywny widelec i uważałem że szkoda kasy. Ale 2 tysiące wydane na Rebę to dobrze wydane pieniądze, działa to rewelacyjnie. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Wojcio napisał:

Bo WOW się pojawia nie jak widelec się ugnie na jakimś pojedynczym korzeniu, ale jak łyknie serię i wszystko powybiera utrzymując koło przyklejone do terenu. A na to trzeba lepszej techniki. 

I jeszcze nie będzie pływał w zakrętach - tzn jak to się określa, będzie miał odpowiednie wsparcie aby utrzymać geometrię roweru. 
Niestety większość osób tego nie kuma i chce tylko aby „wybierał liście” samemu dokładnie nie wiedząc co to znaczy.

Ale słusznie zauważyłeś, do tego trzeba techniki i trasy na której pojawi się efekt WOW. 
Trasa „kroskantry” wokół komina na pewno nią nie jest. 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o technice myślałem o rozwiązaniach technicznych widelca, raczej niż o umiejętnościach jeździeckich. W tym roku przesiadłem się przy zmianie roweru z Foxa Rythm z tłumikiem Grip 34 ( praktycznie podstawowy u foxa) na Performance+ 36 z Grip 2 (topowy). Różnica skoku to tylko 10mm. I ten nowy bynajmniej nie jest bardziej „komfortowy”. Porównywałem kilka razy, bo taki rythm 34 ma jeszcze żona.  Prostszy widelec małe przeszkody wybiera lepiej. Szokująca jest natomiast różnica na tych zjazdach, na których z mięśni najbardziej pracują zwieracze - korzeniska czy kamienie magicznie się wyrównują pod nowym widelcem. Widelec jest znacząco bardziej odporny na mocne, powtarzające się  uderzenia, stoi wysoko, nie mam wrażenia, że koło podwija się pod ramę. Jeszcze wcześniej miałem Manitou, który był rozczarowująco sztywny na małych nierównościach (miał bardzo skuteczne rozwiązanie przeciw bujaniu), a trafiając na wyższy korzeń czy kamień nagle go połykał, nie radził sobie jednak z seriami (model sprzed 20 lat). Ale co kto lubi - mam jeszcze starego headshocka, który rzeczywiście wybiera liście (sprężyna stalowa, łożyska igiełkowe zamiast tulei - opory niewyczuwalne), ale dobija przy zjechaniu z krawężnika (to miejski rower). 

Edytowane przez Wojcio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Rumcajs. napisał:

I jeszcze nie będzie pływał w zakrętach - tzn jak to się określa, będzie miał odpowiednie wsparcie aby utrzymać geometrię roweru. 
Niestety większość osób tego nie kuma i chce tylko aby „wybierał liście” samemu dokładnie nie wiedząc co to znaczy.

Trochę to technicznie napisałeś, ale podejrzewam, że o to właśnie mi mniej więcej chodziło, zakładając temat- kierownica kopie- zwiększmy skok zawieszenia, ale czy czy to nie wpłynie na jazdę w innych sekcjach?

 

Ale jak rozumiem z wypowiedzi to potrzebuję jeszcze regulację tłumienia odbicia a nie skok. Tak naprawdę naprawdę amor mi się w wielu miejscach sprawdza(jestem mega amatorem)- krótkie sekcje z szybkimi zmianami kierunku pień\drzewo jeszcze daje rade, na razie bardziej walczę z psychiką- z motocykli mam w głowie złożenie się w winkiel, odwinięcie z gazu  i kurzem spod tylnego atakować następny ale tu już wchodzi inna technika, np jak złożyć się w lewy szybki z szybkim odbiciem w prawo gdy z lewej jest drzewo a z prawej pień, bardziej wchodzi zmiana kierunku balansem samego roweru unikając uderzenia ciałem w drzewo, a przy błyskawicznym zmianie kierunku  pedałem z drugiej strony.

Ale właśnie wracając do amortyzatora - wpadam w mega szybką sekcję zjazdu w dół, kierownica kopie po łapach, jest super zrobiona banda, wjeżdżam w złożeniu na bandzie, gumy super trzymają, następna taka sama sekcja już powoli mnie rozprasza to brak czucia bike ale jeszcze w miarę idzie po bandzie, trzecia ta sama sekcja - rozproszony, łapy już bolą na maksa i mimo super bandy przejeżdżam ją bez przyjemności.  I tu właśnie chyba wchodzi to o czym piszecie połączenie techniki sprzętu z techniką jazdy- sprzet zaczyna przeszkadzać w osiągnięciu odpowiedniej techniki przez co sprzęt nie zaczyna znikać, nie ma wrażenia lotu i efektu wow.

I właśnie dzięki waszemu nakierowaniu kupię ten amortyzator. Powietrze w gumach już ogarnięte, jeszcze rozprasza zapadająca się klamka tylnego hamulca o 50% (hamuję zawsze dwoma), ale to historia na inny temat, po amorku.

Jutro zaczynam rozbierać.

Choć

[i]  I trochę wiedzy jak to ustawić. ;) [\i]

trochę mnie przeraża ;)

 

edit: jazda po singlach  jak się nazywa w słowniku rowerowym (xc, dirt, trial itp) ?

Edytowane przez spiwor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutne podstawy podstaw tu Jacek pokazał. Ale w sumie to tylko tyle i aż tyle, reszta to wprowadzanie techniki w życie i trening. Ustaw sobie jakieś pachołki na prostej szerokiej drodze (ale leśnej, nie na asfalcie, żeby przyczepność była "leśna") i przerzucaj rower tak z lewa na prawo.  

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, spiwor napisał:

Choć

[i]  I trochę wiedzy jak to ustawić. ;) [\i]

trochę mnie przeraża ;)

A nie powinno. :) Wiedzę zawsze poprzedza doświadczenie. Jak się masz dowiedzieć jak ustawiać sprzęt pod siebie, skoro tylko ty jesteś sobą? 

Żeby wiedzieć co ustawiasz, musisz trochę z tym poeksperymentować. Żeby eksperyment się udał, musisz poznać funkcje tego nad czym eksperymentujesz. Żeby poznać te funkcje, musisz zacząć je skutecznie rozróżniać. Żeby zacząć je rozróżniać, musisz wiedzieć na co wpływają. Jak już będziesz wiedział na co wpływają, ogarniesz że to jest właśnie ta wiedza, która wcześniej cię przerażała... Ot i cała filozofia. Omne ignotum pro magnifico. ;)

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.11.2023 o 15:13, Brombosz napisał:

Mniej na przodzie żeby łapał trakcję, więcej z tyłu żeby chronić dętkę i obręcz. To jest taka oczywistość. ;) 

Dużo zależy od rozmiaru opony, bieżnika, oplotu itp... ale jak dla mnie to 2 bary nawet na dętce jest za dużą wartością w teren. Tyle to pompuję jak jeżdżę sztywniakiem asfalty. Na ścieżki mam jakieś 1.8 na przodzie i troszkę mniej z tyłu. Na mleku nieco mniej, przy czym żeby mleko się opłaciło, to trzeba jeździć częściej niż ja przez ostatni rok. Wypadek samochodowy trochę mi zdrowie nadszarpnął, to założyłem na ten sezon dętki.

Swojego czasu (dzięki użytkownikowi @sznib) używałem BOSa Deville. Podobnie to odebrałem jak ty z tym DVO. :) Pierwsze wrażenie było takie, że zepsułem sobie rower. Dopiero jak kilka razy przekroczyłem te 30-40km/h w terenie zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. 

Chwilę temu nabyłem dvo diamond z negatywną sprężyną stalową. 

Przed nim miałem (albo równolegle z nim) miałem yari. 

Potrzebny był mi możliwie czuły widelec.

Yari jest paskudnie tępy. Miał serwis,  w środku jest to co trzeba. Przy "naduszaniu" pracuje płynnie,  ma niski punkt "rozruchu" ale na jakichkolwiek nierównościach o niewielkiej amplitudzie tłucze paskudnie po nadgarstkach. Jest tragiczny. 

Po nim przez chwilę miałem dostęp do pike'a który przy tej samej sprężynie i lepszym tłumiku  mimo braku oznak niedoboru smaru i oleju jest tak samo tępy jak yari. 

Zdecydowałem o kupnie dvo,  doświadczenia z tą firmą miałem zero. 

Diamond,  tak jak dwa powyższe,  jest kompletnie ślepy na drobnicę i mniejsze średniaki. 

Wszystkie były testowane w różnych temperaturach,  na różnych ustawieniach. Bez różnicy. 

Ostatecznie,  w akcie desperacji,  nabyłem bombera z1 na stalówce i okazało się że to rozwiązało dość znacząco wspomniane problemy. 

Miałem wcześniej kilkadziesiąt widelców i podobnie tępe były float rc2 i van 36 rc2. 

Ich wspólną cechą z yari , pike i pozostałymi dwoma jest duża średnica goleni. 

W porównaniu do jakiegokolwiek widelca z 32kami te o rurkach 35, 36 i 38 (od tych samych producentów) mają giga deficyt czułości. 

Można przypuszczać że winę za ten stan rzeczy ponosi brak smarowania,  czy wadliwe osadzenie ślizgów. Ale niemożliwe jest (raczej) żeby istniała aż taka powtarzalność wad tylko w tych widelcach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wszelkie wskazówki,  amortyzator zakupiony(Raidon w dobrych jak dla mnie pieniądzach, nówka na black friday 700zł :) ), ponoć już wysłany,  teraz trzeba trzymać kciuki za brak deszczu na weekend  😉

W sumie nie spodziewałem się,  że wyciągnięcie amortyzatora to tak prosta sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tobo napisał:

Chwilę temu nabyłem dvo diamond z negatywną sprężyną stalową. 

Przed nim miałem (albo równolegle z nim) miałem yari. 

Potrzebny był mi możliwie czuły widelec.

Yari jest paskudnie tępy. Miał serwis,  w środku jest to co trzeba. Przy "naduszaniu" pracuje płynnie,  ma niski punkt "rozruchu" ale na jakichkolwiek nierównościach o niewielkiej amplitudzie tłucze paskudnie po nadgarstkach. Jest tragiczny. 

Po nim przez chwilę miałem dostęp do pike'a który przy tej samej sprężynie i lepszym tłumiku  mimo braku oznak niedoboru smaru i oleju jest tak samo tępy jak yari. 

Zdecydowałem o kupnie dvo,  doświadczenia z tą firmą miałem zero. 

Diamond,  tak jak dwa powyższe,  jest kompletnie ślepy na drobnicę i mniejsze średniaki. 

Wszystkie były testowane w różnych temperaturach,  na różnych ustawieniach. Bez różnicy. 

Ostatecznie,  w akcie desperacji,  nabyłem bombera z1 na stalówce i okazało się że to rozwiązało dość znacząco wspomniane problemy. 

Miałem wcześniej kilkadziesiąt widelców i podobnie tępe były float rc2 i van 36 rc2. 

Ich wspólną cechą z yari , pike i pozostałymi dwoma jest duża średnica goleni. 

W porównaniu do jakiegokolwiek widelca z 32kami te o rurkach 35, 36 i 38 (od tych samych producentów) mają giga deficyt czułości. 

Można przypuszczać że winę za ten stan rzeczy ponosi brak smarowania,  czy wadliwe osadzenie ślizgów. Ale niemożliwe jest (raczej) żeby istniała aż taka powtarzalność wad tylko w tych widelcach. 

Następny który chce wybierać liście...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...