Skocz do zawartości

[Trenażer interaktywny] dylematy kupującego


spidelli

Rekomendowane odpowiedzi

A tak na serio Panie @spidelli z takim nihilistycznym podejściem do subtelnego zagadnienia " orki na ugorze"  ,  łany zboża nie zakwitną . 🤣

Zbawieniem skołatanej, błądzącej duszy może być tylko tryskająca krew, pot , łzy i .............obtarta pupa 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, pecio napisał:

@spidelli na rozładowanie napięcia przedmiesiączkowego mały teścik ... w stylu co widzisz na zdjęciu 🤣 Mnie dziś jedyne i słuszne skojarzenie się nasunęło...

20240326_170548.jpg

Co mi przypomina moja ulubioną, okoliczna rzeczkę. 

n1fB1i9.jpg

 

Dodaj do tego, że Pisia powstaje z połączenia dwóch innych rzeczek, Pisi Tucznej i Pisi Gągoliny.....no śmieje się dobre 10km za każdym razem jak tam jadę. 

Edytowane przez ernorator
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żywo z miejsca zbrodni...... popierdzielam w dół prawie 60 , zakręt ...... i  jakiś debil wysypał na nim piasek. Nie miałem szans , dachowałem. Przetarte ciuchy,  rozwalony but (przetarty bok, zerwane boa), pęknięty kask ( strzał w krawężnik) , na całe szczęście ocalał 1040 ( uchwyt k-edge tak zaprojektowany aby się wyłamać) gumowy kondonik spełnił swoją rolę, reszta szkód w trakcie szacowania.

20240411_084606.jpg

20240411_084514.jpg

20240411_084530.jpg

  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak mi " odpuściło "  jest trochu gorzej . Nie da się mnie dotknąć, taki jestem obolały a i ładnie jestem " poprzecierany".  Dobrze ,że mnie dziś licho podkusiło i jechałem w grubych rękawiczkach "endurowych" , spody starte ale dłonie całe.  Kilka dni jazdy mam z głowy.  Kask się kupi , buty poskleja, BOA napisze do USA o nowe, gacie do śmieci  w czterech miejscach przetarte, bluzę się połata, rysy na rowerze  się żywicą zaprawi,  resztę się wymieni.  Dobrze ,że nic nie jechało za mną i z przeciwka bo mogło by się gorzej skończyć.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bez kasku to nawet po bułki się nie ruszam . Mam nawyk... siadam na rower to bezwiednie zakładam kask i rękawiczki  ( tu pije do @spidelli). Parę razy skorupa już się przydała.

Fajnie mi idzie cerowanie bluzy....... to może kask  też bym tak fajnie posklejał  🤣.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, pecio napisał:

popierdzielam w dół prawie 60 , zakręt ...... i  jakiś debil wysypał na nim piasek. Nie miałem szans , dachowałem. Przetarte ciuchy,  rozwalony but (przetarty bok, zerwane boa), pęknięty kask ( strzał w krawężnik) ,

Tak trochę off top. Swego czasu myślałem o szybkich oponach szosowych. Tym wpisem wybiłeś mi to to z głowy. Ja też czasem popierdzielam z górki ponad 50 km/h ale nie ma opcji żeby piasek rozsypany na asfalcie spowodował glebę.

Więc wolę takie opony jak mam, może ciężej ale bezpiecznie. Tym bardziej że jeżdżę bez kasku, gdybym miał taki wypadek to trzeba było było mózg skrobać z drogi 🙂 

Jeśli luźny piasek to niebezpieczeństwo to takie opony nie mają dla mnie sensu.

Edytowane przez leon7877
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piasek był wysypany nie na prostej tylko na zakręcie ,  dokładnie 70 stopni. Żadna opona nie utrzymałaby w takich warunkach.  Pojechałem bokiem po asfalcie , przypierdzieliłem zwłokami w krawężnik który mnie wybił w górę , zrobiłem parę fikołków po czym jak automat chwyciłem rower i zrobiłem szybką ewakuację. A dokładnie to był piasek z kamykami , musiał się usypać z którejś patelni co to wożą z okolicznej żwirowni.

Teraz jest już lepiej , choć nie tak dawno myślałem ,że  będę musiał wskoczyć w "kołnierzyk" . Ledwo głową mogłem ruszyć. Kwiecień mam już pozamiatany. Na bidę dwa tygodnie poobijane mięśnie muszą "odpoczywać"


@leon7877 nie dywaguj która opona utrzyma a która nie   , tylko  KUP KASK !!!   Nawet jadąc 5 km/h można się załatwić na cacy.

Edytowane przez pecio
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

@pecio Ostatecznie miałeś mnóstwo szczęścia w nieszczęściu, na spokojnie dojdziesz do siebie i masz jeszcze cały sezon przed sobą. Może na wszelki wypadek jakaś kontrolna wizyta u lekarza, może trzeba zrobić prześwietlenie albo USG, żeby nic nie wyszło potem. 

Nie chcę żadnej licytacji otwierać ale w sumie na gravelu jeszcze dramatycznych przygód nie miałem, może ze 2 - 3 sytuacje na zakrętach w górach ale się wybroniłem - raz za szybko wszedłem w zakręt i za szeroko, auto z naprzeciwka, mocne odbicie do prawej z zachwianiem ale się utrzymałem. Za to na MTB, na którym mam ułamek kilometrów już kilka gleb było ale na małej prędkości, więcej śmiechu z tego było niż szkód. 

Jedna z groźniejszych przygód miała miejsce w Austrii na sakwach - w tym dniu mieliśmy w nogach ponad 130 km, jechaliśmy na pole namiotowe, jak na złość goniła nas burza. Teren pagórkowaty, pola i winnice, wiatraki. Droga rowerowa poprowadzona drogami dla rolników, ładny asfalt ale miejscami naniesione ziemi (więc trzeba było się pilnować)..

Grzmi i błyska. Czerwiec ale koło 18 już poszarzało, Zdjąłem okulary przeciwsłoneczne ale nie było czasu szukać "białych" na zmianę, bo burza. Jechałem więc bez. Dosłownie kilka kilometrów przed miejscowością, do której zmierzaliśmy, wyjechaliśmy na drogę publiczną, przed nami zjazd, wjeżdżamy do lasku, jeszcze ciemniej się zrobiło. Dokręcamy z górki. Nagle przed sobą widzę jakąś plamę, zastanawiam się chwilę co to, wreszcie odruchowo schylam głowę i wtedy chrabąszcz rozwala mi się na kasku. Boję się pomyśleć, co by było jakbym nim w oko oberwał...

Dlatego u mnie okulary zawsze obowiązkowe. 

 

PS. Niestety w PL nikt nikogo nie ściga za zanieczyszczanie dróg - czy to z budowy czy z pola wywożone jest błoto, powodując niebezpieczeństwo. Trzeba zawsze zakładać szuter na drodze, jesienią dodatkowo liście....

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli ooo to jest to....... u mnie problem "uwalonych " dróg jest notorycznie - patologiczny. Jeszcze teraz na wiosnę. Wyjedzie koleś z pola traktorem i przez pół kilometra masz na asfalcie koleiny z błota. Ciągną na smyka drewno po drodze za co są paragrafy , rozsypują celowo na ścieżkach rowerowych tłuczone szkło ( jest jeden taki psychol) . Generalnie folklor.

A medycznie wszystko jest bez " małym druczkiem zapisanych😉 "dodatkowych komplikacji. Zresztą opuchlizna ładnie się wsiąkła,  siniaki bledną,  miejsca można dotykać. Chyba szybciej się pozbieram niż zakładałem. Jedyny zgrzyt był w nocy - ograniczony zakres pozycji relaksacyjnych😁

A .....mam takie pytanie techniczne , bawił się już ktoś w wymianę BOA. Dokładnie chodzi o wymianę pokrętła. Jak to się wsadza ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Jak to się wsadza ?

Jak po bożemu, to po ciemku ;)

A serio - na YT patrzył? Może coś jest....

BOA fajny system, SIDI ma swój własny, nazwy nie pamiętam - odpuszczanie jest przez ściśnięcie dźwigienki ale dociąganie bardziej skomplikowane - trzeba "korbę" podnieść. Chyba klasyczne BOA wygodniejsze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...