Skocz do zawartości

[5000] gravel czy trekking ?


Rekomendowane odpowiedzi

Mam 190 wzrostu i 110 kilo.Moja rama według kalkulatora to 58 cm Od stycznia jestem na diecie na razie bez cwiczeń i zjechałem 17 kilo w dół. Co niedziela jezdze moim 15 letnim rowerem arcusem od 30 do 70 kilometrów głównie asfalt ale tez około 25% szutry. Pora wymienic rower. Bardzo podobają mi sie gravele ale chciałbym wybrać korzystnie w stosunku cena/jakość. W przyszlosci kiedy moja waga spadnie a kondycja wzrosnie mam w planach pojezdzic rowerem po Polsce na 3 tygodniowym urlopie i rower pod taki wypad chciałbym juz kupić. Jeśli gravel to zeby miał mozliwosc bagaznika, błotników i sakwy. Moge zwiekszyc budzet do 7000 max ale wtedy tylko na raty jesli beda dostepne. 

wstepnie ten ładny i w promocji tylko rama rozmiar wieksza https://www.centrumrowerowe.pl/rower-gravel-ns-bikes-rag-2-pd33089/?v_Id=188815

i ten tez po sporej obniżce https://kross.eu/pl/rowery/gravel/esker-4-0-krx-zielony-czarny-polysk

Nie znam sie na klasie i jakości osprzętu wiec prosze o rady co musi być a co jest fanaberią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Moge zwiekszyc budzet do 7000 max ale wtedy tylko na raty jesli beda dostepne. 

Więc to zrób bo modele, które wrzucasz to półśrodki a za ~6k kupisz już gravela, który ma wszystko co powinien i technicznie nie będzie się do czego przyczepić. Najtaniej ogarniesz rometa aspre 2 i rometa boreas grx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jeździłeś wcześniej na rowerze z barankiem, z dość pochyloną pozycją i bez amortyzacji? Jeśli nie to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten Gravel będzie dla Ciebie wtopą.

Bagażnik, błotniki, sakwy - to brzmi jak trekking. A na 110 kg wagi polecam amortyzowany widelec i sztycę - stawy i kręgosłup Ci się za to odwdzięczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, marcina napisał:

A czy jeździłeś wcześniej na rowerze z barankiem, z dość pochyloną pozycją i bez amortyzacji? Jeśli nie to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten Gravel będzie dla Ciebie wtopą.

Bagażnik, błotniki, sakwy - to brzmi jak trekking. A na 110 kg wagi polecam amortyzowany widelec i sztycę - stawy i kręgosłup Ci się za to odwdzięczą.

Trekking, albo gravel z bagażnikiem, błotnikiem. Sam takiego kupiłem (do tego z dynamem) prawie 5 lat temu. Jest do kupienia trochę takich modeli.

Różnica? 5 kg mniej, bardziej sportowa pozycja i znacznie większe dystanse niż pokonuje zdecydowana większość osób na trekkingach. Ale to autor sam musi wiedzieć jak chce jeździć, gravel nie jest dla każdego.

Edytowane przez hulk14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jartan napisał:

Bardzo podobają mi sie gravele ale chciałbym wybrać korzystnie w stosunku cena/jakość

Tanio i dobrze nie równa się gravel.

Jeżeli pytasz o gravela i trekkinga, to tak jakbyś zestawił ze sobą sandały z butami zimowymi i zastanawiał się co wybrać ;)

Zerknij na rowery typu crossowego. Trafiają one dokładnie pomiędzy gravele, a trekkingi.

Przy czym, zależnie od producenta, jednym crossówkom bliżej do graveli, a innym do trekkingów.

6 minut temu, jartan napisał:

na co zwrócić uwage? hamulce hydrauliczne, shimano grx i karbonowy widelec czy coś jeszcze?

A nie musi być wygodny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kilkutygodniowe trasy baranek jest dobry, ma dwa chwyty górne i trzeci dolny ( fakt że rzadko używany) W latach 80-tych i 90-tych wszyscy na dłuższe wyjazdy jeździliśmy na barankach - ale faktem jest że wtedy proste kierownice miały 1 chwyt - różnego rodzaju rogi wymyślono później. 

Rzeczywiście najlepiej jakbyś wypożyczył rower z barankiem i wypróbował.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A nie musi być wygodny?

dla mnie żaden rower po 30 kilometrach nie jest wygodny. O ile do bólu nóg i rąk mozna sie przyzwyczaić to juz do bólu pośladków nie daje rady. Moze nigdy nie jezdzilem dobrym rowerem mój ostatni zakup ma 15 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz kiepskie siodełko, po 30 km to strasznie szybko, ja mam taki objaw po ok 120km. Jeździsz w spodniach s wkładką?

Bo jak ma tak być jak piszesz to lepiej poszukać sobie innej formy aktywności fizycznej - bo powinna ona sprawiać przyjemność, inaczej szybko przestaniesz się ruszać.

Edytowane przez PiotrWie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ma wyprostowaną pozycję na rowerze, to nie ma bardzo sensu kupować spodenek z wkładką, wystarczy dobrane siodełko.

Na trekkingach/crossach prawie nikt w spodenkach z wkładką nie jeździ, ja też zacząłem takich używać dopiero po przesiadce na gravela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że nie do końca jest tak jak piszecie, bo nie każdemu baranek odpowiada, a crossa traktują jako coś pomiędzy commuterem a uprawianiem sportu. Tak, jest coś pomiędzy i niekoniecznie musi być twardo i niewygodnie 😀.

 

11 godzin temu, jartan napisał:

O ile do bólu nóg i rąk mozna sie przyzwyczaić to juz do bólu pośladków nie daje rady. Moze nigdy nie jezdzilem dobrym rowerem mój ostatni zakup ma 15 lat.

To, że kupisz dobry rower nie oznacza, że znikną wszelkie Twoje problemy...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, jartan napisał:

nigdy nie jezdzilem na rowerze z barankiem moze lepiej wypozyczyć gdzies rower zanim utopi sie kase. Odkładam na ten zakup juz rok czasu i wolałbym nie wystawiac go po miesiacu jako uzywany

Musiałbyś przejechać się czymś takim 70 km, jeśli masz zamiar takie trasy robić. Wtedy dopiero będziesz w stanie obiektywnie ocenić jak Ci się jeździ, czy i co po jakim czasie zaczyna boleć itp..

Gravel jest optymalizowany pod osiągi kosztem wygody. Cena też zawsze jest +25% za sam fakt, że jest gravel-em, więc jak szukasz dobrego stosunku cena/jakość to nie do końca te drzwi.

21 minut temu, Mihau_ napisał:

Bo prawie nikt kto traktuje rower poważnie nie jeździ crossem ani trekkingiem. To są commutery a nie sprzęty służące do uprawiania sportu 

No tak, bo przecież trekkingów z sakwami w ogóle się w turystyce nie spotyka.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Mihau_ napisał:

Bo prawie nikt kto traktuje rower poważnie nie jeździ crossem ani trekkingiem. To są commutery a nie sprzęty służące do uprawiania sportu 

Ale na tych commuterach, na wyprawach rowerowych robi się często większe dystanse (a co za tym idzie znacznie dłużej się siedzi) niż na szosach.

Mnóstwo szosowców maksymalne dystanse ma na poziomie nieco ponad 100 km. Z rekreacyjnie jeżdżącymi niewiastami, z sakwami, na crossach robiłem po 150 km+. Nikt nie miał spodenek z wkładką. To samo się tyczy innych rowerowych podróżników na rowerach wyprawowo-rekreacyjnych, spodenki z wkładką ma garstka.

Edytowane przez hulk14
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie problemy z czytaniem ze zrozumieniem? 

Specjalnie napisałem PRAWIE NIKT właśnie myśląc o sakwiarzach a kręcicie gównoburzę

Na trekkingach i crossach w 95% jeżdżą ludzie, którzy "chcą się przejechać od czasu do czasu" i o gaciach z wkładką nawet nie myślą bo na 20 km, które zajmie im pół niedzieli nie ma to sensu, tyle. 

Tylko nie zaczynajcie naginać rzeczywistości jak z tymi "poważnymi rowerzystami" co się niby na gravele przesiedli 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym siodełkiem to jest tak:

-jeden kupi kanapę wyściełaną gąbką jak od tapczanu (znam takowych)

-drugi podejdzie do tematu profesjonalnie i kupi siodełko dopasowane do swojej d..y, czyli zmierzy odległość guzów kulszowych i do tego dopasuje poddupnik. 

Każdy sposób dobry, wiele zależy od pozycji. Sposób pierwszy dla mniej wytrawnych niedzielnych rowerzystów, mniej ambitnych sakwiarzy itp, skierowany do sprzętów z bardziej wyprostowaną pozycją. Sposób drugi dla bardziej świadomych głównie obcujących z mtb/xc, szosami, gravelami-czyli pozycja bardziej sportowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nie o to chodzi. To "poważne jeżdżenie" kojarzy mi się z korporacją - wszystko zmierzyć, przeliczyć, wykonać. Poza tymi którzy dojeżdżają do sklepu, pracy, znajomych jest jeszcze całkiem spora grupa tych którzy jeżdżą bo sprawia im to przyjemność, nie interesują ich wyniki tylko sama jazda, najlepiej w ładnej okolicy.

A jak ktoś cierpi po 30 km to naprawdę powinien znaleźć inną formę aktywności fizycznej a nie katować się rowerem nie wiem w imię jakiej idei.

Edytowane przez PiotrWie
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z szosowców są tak samo poważni rowerzyści jak i z gravelowców.

W warszawskim światku rowerowym oba środowiska się zresztą przenikają.

@PiotrWieniekoniecznie, jak kupiłem crossa, to pół godziny jazdy było równoznaczne z bólem, ciężko było mi stać po zejściu z roweru. Zmieniłem siodełko na inne i było wielokrotnie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hulk14 napisał:

 

@PiotrWieniekoniecznie, jak kupiłem crossa, to pół godziny jazdy było równoznaczne z bólem, ciężko było mi stać po zejściu z roweru. Zmieniłem siodełko na inne i było wielokrotnie lepiej.

Ja tam 30 km to i na starym składaku i na Ukrainie jestem w stanie przejechać bez bólu - widać mam jakiś uszkodzony tyłek😃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...