Skocz do zawartości

[nowy rower] jak odpowiednio zadbać o łańcuch


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Kupiłem niedawno nowy rower, ma przejechane około 60 km, łańcuch nie smarowany do tej pory (pokryty fabrycznym smarem).

I teraz pytanie czy ten smar powinienem wyczyścić i nasmarować łańcuch normalnie czy jakiś czas go jeszcze zostawić (do czyszczenia mam shimano degreaser, olej do lancucha finish line wet)? 

Wg szajbajka powinno się to zmyć ale jest dużo przeciwników jego jakichś tam teorii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zwilżyć lekko szmatkę benzyną ekstrakcyjną i wytrzeć smar z łańcucha. Smar ma być wewnątrz ogniw, nie na zewnątrz. W przyszłości po namarnowaniu zakręć kilkadziesiąt razy korbą żeby smar wszedł wewnątrz ogniw i to co na zewnątrz również wycieraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oryginalne smary łańcuchów znanych marek mają bardzo dobrą jakość. Ja zostawiam oryginalny do momentu gdy widzę że nałapał brudu, lub słyszę że staje się głośniejszy.

Czyszczenie tak jak napisał kolega wyżej. Szmatka i ścieramy. Jedni smarują tylko rolki a ja nakładam środek smarujący między rolkę a płytkę bo te ostatnie również się ocierają o siebie. Gdy zakręci się kilkanaście razy korbą to on sobie spłynie na sworznie. Na koniec usuwam suchą szmatką nadmiar środka smarującego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, MajinRonin napisał:

Oryginalne smary łańcuchów znanych marek mają bardzo dobrą jakość. Ja zostawiam oryginalny do momentu gdy widzę że nałapał brudu, lub słyszę że staje się głośniejszy.

Czyli wozisz ze sobą szmatkę, benzynę i oliwkę, żeby po trzech kilometrach wykonać czyszczenie? :002: 

To, co jest na łańcuchu po wyjściu z fabryki, ma zabezpieczać go przed korozją na czas przechowywania. To nie jest smar do jazdy. Jest tak gęsty i lepki, że cały napęd jest usyfiony już po kilku kilometrach w terenie. Na szosie może trochę dłużej będzie pracował, ale i tak zrobi się straszny syf.

Ten temat był tu już poruszany nie raz.

Godzinę temu, Critico napisał:

Wg szajbajka

Wg. srajbajka istnieje też błotoodporny napęd. ;) Tego pana tutaj średnio lubimy. Chociaż w tym przypadku akurat się z nim zgadzam. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teorie teorią a praktyka praktyką. Kiepski smar potrafi zachowywać się gorzej, niż zabezpieczenie fabryczne. Przynajmniej tak jest w przypadku lepszych łańcuchów shimano i srama.

Jeśli rower jest używany w ciężkich warunkach terenowych to praktycznie i tak każdorazowo czeka nas mycie i smarowanie jęśli chcemy napęd utrzymać w dobrej kondycji. Maks po dwóch jazdach i to niezależnie od limitu kilometrów. Zapiaszczony napęd idzie do czyszczenia, choć akurat jestem umiarkowanym zwolennikiem płukania w benzynie. Ostatnio stosuję piankę, wodę i sprężone powietrze. Radzą sobie świetnie.
Na szosie przy suchych warunkach, te 200 km początkowych raczej łańcuchowi nie zaszkodzą nawet na tym smarze fabrycznym. Mój ostatni szosowy miał rozbiegowe 185 km na trenażerze i potem dostał porcję nowego olejku po przetarciu szmateksem. Będzie okazja, to się umyje pianką i dosmaruje. Oczywiście można się bawić, ściągać, czyścić i pucować. Z moich obserwacji wynika, że na szosie życia to łańcucha nie przedłuża jakoś drastycznie, ale jak ktoś lubi...  i chce koniecznie zaoszczędzić kosztem poświęconego czasu....
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, TheJW napisał:

Czyli wozisz ze sobą szmatkę, benzynę i oliwkę, żeby po trzech kilometrach wykonać czyszczenie? :002: 

 

Nie. Mam hamulce szczękowe i już nie jeżdżę (póki co) w błocie bo zgrzyt kamieni które wpakują się między klocki a obręcz czuję aż w kręgosłupie. Jeśli łańcuch jest naoliwiony a nie zasmarowany jak Rudy 102 przez wodowaniem to nie pa problemu przy jeździe w trochę błotnistym terenie. Jednorazowo robię między 25(MTB) a 60 km(SL) i jeśli widzę syf na łańcuchu po trasie albo słyszę że już jest głośniej to przecieram/czyszczę i smaruję. A poza tym, żeby w 3 km zabłocić łańcuch, trzeba by nurkować w bagnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuchy Shimano, KMC czy YBN (nie pisze o innych bo nie używam) fabrycznie pokryte są smarem do jazdy. Trzeba zetrzeć tylko nadmiar z zewnątrz. Powtarzanie mitów, że to tylko do konserwacji powinno być karane ;).

Jak ktoś kupuje łańcuch i pierwsze co to robi shake'a powinno skutkować przymusowa izolacją osobnika od reszty populacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.02.2021 o 09:24, sznib napisał:

Zwilżyć lekko szmatkę benzyną ekstrakcyjną i wytrzeć smar z łańcucha. Smar ma być wewnątrz ogniw, nie na zewnątrz. W przyszłości po namarnowaniu zakręć kilkadziesiąt razy korbą żeby smar wszedł wewnątrz ogniw i to co na zewnątrz również wycieraj.

a czy taka benzyna ekstrakcyjna jest rownie skuteczna i bezpieczna dla lancucha jak taki np shimano degreaser ??? (obecnie stosowalem tylko degreaser z dosc dobrej jego wydajnosci, od jakichs 2 lat to samo pudelko 200 ml)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostaje jeszcze nafta oświetleniowa, ona ciut wolniej wyparowuje ale do końca nie jestem pewien czy jest na równi z benzyną ekstrakcyjną pod tym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2021 o 22:31, Dokumosa napisał:

Benzyna jest lepsza i bezpieczniejsza szczególnie dla tańszych łańcuchów. Wszelkie odłuszczacze "ekologiczne" są na bazie kwasów.

hmm kmc x12 mam łańcuch...nie wiem czy to tańszy (na pewno nie kosztuje tyle co od XXI)....jak się zużyję to pewnie kupie taki sam albo sram gx będę testował....muszę jeszcze zakupić jakiś przymiar do łańcucha aby wiedzieć za ile wymienić 

https://www.sbike.pl/miernik-zuzycia-lancucha-unior-16444-o_14623.html myślałem o tym...testował ktoś może ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...