
[Polska] Żelazny Szlak Rowerowy na Śląsku
Przez
szy, w Turystyka rowerowa
-
Podobna zawartość
-
Przez szy
Cześć!
Na Znajkraju od jakiegoś czasu wisi już najdłuższy tekst - o szlaku rowerowym Renu w Szwajcarii. Jechaliśmy nim tydzień, ma oficjalnie 430 kilometrów długości, choć nasza trasa ze wszystkimi dojazdami do atrakcji czy noclegów po drodze, jeżdżeniem po miastach, wyniosła około 480 kilometrów. Ale najistotniejsze w tym wstępie powinno być to, że... to był najpiękniejszy, najbardziej atrakcyjny szlak rowerowy w Europie, którym dotychczas podróżowaliśmy:
Szwajcaria i szlak rowerowy Renu. Najpiękniejszy w Europie! @ Znajkraj
Ale że Szwajcaria uchodzi za wyznacznik standardów atrakcyjności wiadomo nie od dziś, więc pozostanę przy sprawach rowerowych, tradycyjnie. Tych powinno wystarczy na soczysty rowerowy post
Piszę o szlaku rowerowym Renu w Szwajcarii, ale to oczywiście tylko początek całej trasy EuroVelo nr 15, której koniec znajduje się przy ujściu Renu do Morza Północnego koło Rotterdamu. Na trasie oznakowanie EuroVelo jest symboliczne, w postaci małego logotypu EuroVelo na dużych, bordowych szwajcarskich tablicach szlaków. Te szwajcarskie są dość charakterystyczne, sporych rozmiarów, uproszczone i spójne dla wszystkich aktywnych dyscyplin turystyki, które wyróżniane są tylko ikonami.
To co jeszcze charakterystyczne dla szlaku Renu, to że wiele fragmentów rowerowych jest równocześnie trasą dla rolkarzy/wrotkarzy i jasno jest to komunikowane tablicami.
Atrakcyjność trasy wzdłuż Renu bierze się również z faktu, że można podzielić ją na cztery podobnej długości odcinki. I każdy z nich będzie zupełnie inny, choć cały czas będzie nam towarzyszyć Ren.
Pierwszy odcinek to Alpy - około 100 kilometrów jazdy górnym odcinkiem Renu, a raczej jednym z dwóch jego pierwszych dopływów, które łączą się krótko przed Chur. Start w Andermatt, potem 600 metrów wspinaczki serpentyną do przełęczy Oberalp, a następnie około 100 kilometrów zjazdu do Chur. Zjazdu jednak tylko teoretycznie, gdyż biegnąca zboczami doliny trasa często serwuje krótkie podjazdy, które dają sumę podjazdów drugiego dnia większą od podjazdu pod Oberalppass.
Na podjeździe pod Oberalppass:
Na przełęczy i na zjeździe:
A potem już spokojniejsza dolina Renu Przedniego, kilkadziesiąt kilometrów do Chur:
Koniec tego odcinka to piękny wąwóz Ruinaulta - tzw. Wielki Kanion Szwajcarii. To fragment doliny Renu, który został kiedyś (10 tysięcy lat temu) zasypany skałami, a później na nowo rzeka utorowała sobie przez niego drogę. To jakieś 2-3 kilometry drogi przez ten i mniejszy, wcześniejszy wąwóz, w większości po skalnym urwisku - ten fragment ładnie widać na zdjęciach z drona. Trochę jednak jak na złość w najpiękniejszym miejscu na trasie mamy najgorszą pogodę na całym wyjeździe. Sine niebo, koniec dnia, bo wcześniej burza za burzą zatrzymywały nas w trasie.
Za Chur rozpoczyna się tzw. Ren Alpejski - szeroka dolina prowadząca aż do Jeziora Bodeńskiego. Drogi rowerowe są prawie na całym odcinku po obu stronach rzeki, mija się wielu rowerzystów, z różnych stron, w każdym wieku. Przez pomyłkę przez sakwy Crosso bierzemy Litwinkę za Polkę, ale wychodzi z tego sympatyczne spotkanie w trasie.
To na tym odcinku przejeżdza się obok charakterystycznego masywu Fläscherberg, obecnego często w materiałach reklamowych Szwajcarii czy szlaku.
Kolejne dwa etapy to najpierw Jezioro Bodeńskie, a potem klasyczna rzeczna dolina między Szafuzą z największym wodospadem Europy a Bazylą, 3. największym miastem Szwajcarii.
Po więcej atrakcji zapraszam na moje strony - siedem dni jazdy to aż 35 tysięcy znaków czytania, ponad 400 zdjęć w galerii. Wśród nich między innymi:
- Glacier Express trzykrotnie łapany na podjeździe na Oberalp:
- kolekcja krowich dzwonków w lokalnym muzeum:
- Bad Ragaz ze sztuką uliczną:
- Werdenberg - najmniejsze miasto w Szwajcarii, czyli zamek i domy wokół:
- muzeum marki Saurer, w której Rudolf Diesel wymyślił swój silnik:
- efektowne Stein am Rhein:
- największy w Europie wodospad koło Szafuzy:
- ogromna makieta Szwajcarii - Swiss Milestones - tuż koło wodospadu:
- opactwo benedyktynów na wyspie na Renie:
- czy wyjątkowy ratusz w Bazylei:
Atrakcji mnóstwo, trasa przepiękna, więc nic dziwnego, że wylądowała na 1. miejscu listy tras rowerowych w Europie, którymi podróżowaliśmy.
I na koniec - lepszego 2021!
... choć miniony 2020 wcale taki najgorszy dla nas nie był
Z pozdro.
Szy.
-
Przez nadwochkolkachpuntoes
Tradycji musiało stać się zadość, jak jest śnieg, to trzeba go obejrzeć z bliska.
-
Przez Piter1996
Dzień dobry! Nazywam się Piotr Ziętek i chciałbym prosić o wypełnienie poniższego kwestionariusza ankiety, który jest elementem pracy magisterskiej dotyczącym rowerowych szlaków turystycznych. Wszystkie wyniki wykorzystane zostaną jedynie do pracy magisterskiej. Ankieta jest anonimowa, link znajduje się poniżej. Bardzo serdecznie dziękuję za każdą wypełnioną ankietę:
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfT52pIfsEdmJrtMxdPVIA3C4h16LRo5__e6FSDvmKFzcPrMg/viewform?usp=sf_link
-
Przez nadwochkolkachpuntoes
Zapraszam Wam na przejażdżkę do Doliny Ollo w północnej Hiszpanii, i do starej saliny, w której niegdyś pozyskiwano sól.
-