Skocz do zawartości

[ceny] Szalejąca inflacja na rynku rowerowym


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, zekker napisał:

Dopłacić te 20zł różnicy to nie problem, bo to tyle co za przesyłkę i tak bym zapłacił.

Ale ja nie piszę o różnicy 20 zł, tylko na przykładzie cen z netu sprzed tygodnia ( co już pewnie podrożało ) i z wczoraj ze stacjonarki. To różnica 159 zł kontra 269 zł. no nie mówcie, że tak nie szanujecie swoich zarobionych pieniędzy i w imię patriotyzmu lokalnego karmicie biznesmenów lokalnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, abdesign napisał:

Oczywiście że kupuję zarówno wysyłkowo jak i stacjonarnie. Jest kilka sklepów które lubię i doceniam, mogę tam dać 10% więcej niż zapłaciłbym kupując poprzez internet. Ale oczywiście granica pewnego limitu "przepłacania" determinuje taki zakup, to co jest tym zakupem no bo przecież nie będę stacjonarnie kupował wszystkiego, no i oczywiście to co w konkretnym sklepie dostanę niematerialnego - wiedzę i poradę.

To jest akurat jak najbardziej normalne i racjonalne działanie we własnym interesie, chyba każdy rozsądny człowiek tak robi.

Dziadowanie się zaczyna, jak ktoś jedzie autem 50km, żeby kupić coś 5zł taniej.

A jak ktoś woli płacić 300zł zamiast 100, bo wspiera lokalną społeczność, to patriotyzm i socjalizm za mocno wjechały.

Jak mam znajomych z tego typu poglądami, którzy prowadzą firmy, to dyskusja zwykle kończy się po propozycji, żeby płacili pracownikom więcej niż stawki rynkowe. Wtedy szybko odzyskują wiarę w ekonomię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kuba79 napisał:

Dziadowanie się zaczyna, jak ktoś jedzie autem 50km, żeby kupić coś 5zł taniej.

To się nazywa edukacja :) 

13 minut temu, kuba79 napisał:

Jak mam znajomych z tego typu poglądami, którzy prowadzą firmy, to dyskusja zwykle kończy się po propozycji, żeby płacili pracownikom więcej niż stawki rynkowe. Wtedy szybko odzyskują wiarę w ekonomię.

Dobre :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwolnić sprzątaczkę, obroty spadną o 30% z powodu syfu... Zwolnić handlowca, spadną powiedzmy o 40%... Zwolnić osobę wystawiającą faktury i spadną o 100% bo żadna kasa od klienta nie wpłynie 😁 Tym sposobem szybko wyjdzie, że suma wartości pracy poszczególnych osób jest wielokrotnością całości sprzedaży firmy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, KrisK napisał:

Niektórzy sprzedawcy mówią wprost, że ich zamówieni spadły, bo polski rynek jest mało atrakcyjny. Tak producenci mogą sobie odpuścić jeszcze dość długo polski rynek, bo wciąż jesteśmy rynkiem biednym i nie jakoś kluczowym.

Zakładasz że rynek padnie przez kanaly dystrybucji. Ja uważam że nie w taki to inny sposób ta sprzedaż będzie.  Może z jakimiś chwilowymi zawirowaniami, ple nie zostanie spalona ziemia.

13 godzin temu, KrisK napisał:

Nie chodzi o pogardę dla targowania się. A o to ze niektórzy zakładają ze marża jest za wysoka i sprzedawca to zdzierca więc ma święty psi obowiązek dać rabat.

Kapitalizm mamy już 30 lat, więc najwyższy czas nauczyć się że negocjacje to jeszcze nie umowa kupna/sprzedaży i jeszcze nie zysk sprzedającego. To normalna i w całym świecie stosowana procedura. Jak sprzedawcy nie odpowiada oferta kupującego to zamiast powiedzieć "Weź gościu 8-gwiazdek", powinien powiedzieć "Weź gościu oddal się w trybie żądanym przez polskie kobiety w stosunku do PiSu" :D . Jak nie sprzedasz, to starty nie masz. Nie rozumię o co ten płacz, że klient chce taniej? Zawsze będzie chciał.

13 godzin temu, KrisK napisał:

Nie po prostu wiedza wtedy, że nie zrozumiesz. 

Ale @kuba79 bardzo obrazowo to wytłumaczył. Ktoś kupuje coś drożej z jakiś tam altruistycznych powodów, to jego sprawa. Nie ważne czy to towar, czy to praca. Nie należy oczekiwać że ktoś inny, też będzie płacił więcej z takich czy innych powodów.  

13 godzin temu, KrisK napisał:

Prawda była taka ze jak bym się opierał o rynkową wycenę ich pracy powinni mieć niższe pensje albo wylecieć.  Mieli stawki wyższe niż rynkowe.. I gro ludzi w Polsce nawet na minimalnych pensjach ma, pomimo że im się wydaje, że jest inaczej. 

Co to znaczy "rynkowa cena"? Przecież oni pracowali za rynkową cene. Ty byłeś im w stanie tyle zapłacić, oni byli w stanie za tyle pracować. Chyba nikt nie zmuszł Ciebie ani ich do wsólpracy? A że narzekają? Ty też narzekasz ;) . To normalne że każdy chce zarobić więcej.

Cytat

Temat rzeka. UE jako twór jest absolutną patologią finansowo-podatkową.

Socjalizm i syatem nakazowo-rozdzielczy juz dawno pokazał że prowadzi do katastrofy. Nie rozumię skąd nasz obecny rząd ma przekonanie że się może jednak teraz sprawdzi? Tęskonotę 50% społeczeństwa za PRLem rozumię. EOT, bo to temat na następny flaming.

Cytat

Ile firm widziałem które próbowały policzyć koszty i uwonić sie od "double accounting" tak w kosztach jak i przychodach. I nic z tego :D

Liczenie kosztów jest akurat dość proste, większym problemem jest wyliczenie zwrotu takiej inwestycji :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Q_u napisał:

Ale ja nie piszę o różnicy 20 zł, tylko na przykładzie cen z netu sprzed tygodnia ( co już pewnie podrożało ) i z wczoraj ze stacjonarki. To różnica 159 zł kontra 269 zł. no nie mówcie, że tak nie szanujecie swoich zarobionych pieniędzy i w imię patriotyzmu lokalnego karmicie biznesmenów lokalnych.

Ale takie różnice były na porządku dziennym praktycznie zawsze i bez ograniczeń internet vs stacjonarne.
Jeden jedzie na oficjalnych cenach dystrybutora, inny daje promocje, jeszcze inny załatwił sobie inny kanał dostaw.

Pod koniec 2013 kupowałem lampkę na dynamo, jedną z najlepszych na rynku. Jeżeli dobrze pamiętam, to w internecie chodziła za około 700 zł, lokalny sklep załatwił mi za 550zł.
W zeszłym roku kupowałem bagażnik do fulla. Potrzebowałem na szybko, chciałem obejrzeć na żywo, więc jak zobaczyłem na stronie, że mają, to podjechałem do stacjonarnego. Cena oczywiście większa niż mają na stronie ale koniec końców dali rabat wyrównujący i wyszło w minimach cen w sieci.

Ciut tego patriotyzmu lokalnego praktykuję. Po prostu od pewnego poziomu zarobków przestałem liczyć każdy grosz, czuję się na tyle bezpiecznie finansowo, że nie muszę tego robić.
A lokalnie jest lepsza relacja ze sprzedającym, zwłaszcza jak się jest stałym klientem i rozpoznają.

22 godziny temu, wkg napisał:

Polecam tak zwane paczkomaty :) 

Bardzo chętnie i jak się da, to korzystam.
Problem w tym, że nie zawsze się da. Jakiś czas temu chciałem zamówić kilka rzeczy ale dodanie ochraniaczy przeciwdeszczowych wyłączało opcję paczkomatu. Nie wiem czemu tak, bo jakoś duże nie są i powinny spokojnie się upchnąć.
Większy gabaryt typu opony też może być problematyczny. Zwijane jeszcze ok ale drutówki też kupuję, a ich tak łatwo nie skompresujesz.

@kuba79Mam nadzieję, ze nie mylę wątków.
Patrząc po ofertach sklepów internetowych, widzę tendencję do zmniejszania stanów magazynowych. Coraz częściej w opisie dostępności nie jest "na stanie", a "u dostawcy/dystrybutora".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, zekker napisał:

A lokalnie jest lepsza relacja ze sprzedającym, zwłaszcza jak się jest stałym klientem i rozpoznają.

Jak jest stała, długofalowa współpraca oparta na wzajemnym zaufaniu  to sytuacja zmienia się diametralnie. Tu w ogóle nie ma dwóch zdań :)

20 minut temu, KrisK napisał:

Tylko musicie wyjść z założenia że ja atakuje korpo.

Ja tego ataku nie widzę, raczej widzę niechęć do globalnych, uniwersalnych mechanizmów finansowych.

To w sumie już bardzo daleko od tematu wątku ale faktem jest, że najbardziej nienawidzą korporacji ich własni pracownicy :) Ci spoza korpo często piszą bo piszą ale wiedzę o specyfice korpo mają mikrą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budzicie się za rok i ceny są teraz takie same, co robicie. Bo moze należy już przyjąć, że tak jest i będzie. Może ceny po prostu sa normalne?. 

Pandemia może się nie skońćzyć, i tzreba będzie przyjąć taki sens rzeczywistości ekonomicznej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KrisK napisał:

Mój lokalny patriotyzm się mi opłaca...  finansowo i logistycznie.

I to chyba wystarczy na podsumowanie dyskusji o wyższości świat Wielkanocnych. Każdy robi to co mu się opłaca. Uderzanie w patriotyczne wysokie C, poprostu się niektórym opłaca. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zajrzeć do działu opinii o sklepach internetowych i widać jak to wszystko działa :)   Co chwila negatyw bo towaru nie ma. I dotyczy to zarówno CTbike jak i wielkich sklepów niemieckich, które myślę mają środki na integracje.

Co pożaru to to własność serwerów nie jest tutaj istotna. Mogą należeć nawet do Obajtka. W każdym razie BL na nich działał...i przez pożar 2 dni nie działał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, lewocz napisał:

Wystarczy zajrzeć do działu opinii o sklepach internetowych i widać jak to wszystko działa :) 

Jakoś ani na Biosternie ani na bike discount się nigdy nie zawiodłem.

Swietne opinie i świetnie działają. 

A kontakt z włascicielem Biosternu - rewelacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz inną walutę w banku niż zł to nie wymienisz sobie na zł przez bank bo stracisz. Jak sto lat temu musisz jechać do banku - w banku - a gdzie "szmata" szybko, szmata, sterylizacja, operacja, dezynfekcja i utylizacja - a potem kantor bo inaczej na jednym tysiącu do wymiany stracisz z kilkaset zł, a na kilku tysiącach już duża kwotę doprawdy.

Mając gotówkę w ręku jak masz iść znów do banku i wpłacać - to wolisz skoczyć z mostu - więc wracasz do domu i płacisz za pobraniem lub gotówką. 

A jak jeszcze dodatkowo twój komputer i telefon jest zainfekowany nieusuwalnym wirusem bo tak ci zrobili w najliczniejszym kraju świata to w ogóle nie myślisz o jakiś przelewach - bo się boisz wchodzić na strony bankowe. 

Kilkanaście złotych więcej się płaci ale zależy co kupujemy czy wentyl za kilka złotych czy kasetę za ponad tysiąc a tu np. nic nie doliczają do wysyłki za pobraniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli z tego wynika że nikt nie wie o co chodzi z cenami niektórych części do rowerów. Bo sorry jakieś argu że ceny stali poszły w góre, przy cenie 50-100zł za 250gram to stal musiałaby podrożeć chyba o 1000% a wtedy nastąpiłby krach gospodarczy na niespotykaną skale łącznie z pustymi lodówkami jak za buzka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na braki w asortymencie kaset jest też inna opcja 🙂, dla lubiących pogrzebać, na dzień dzisiejszy nawet opłacalna🤑 Nawet przy kasetach 8rz a co dopiero przy większych

+ https://allegro.pl/oferta/zebatka-koronka-shimano-kasety-17t-17-zebow-9637060909

Osobiście dokonałem zakupu i jestem zadowolony, to nie moje nie reklamuje, koronki dostałem ledwie używane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj byłem w sklepie. Chciałem kupić olej 15WT Rock Shox. Próbuję od chyba Grudnia, nie ma. Sprawdzili u dostawcy i informacja jaka widnieje to "Będzie dostępny".

W samym sklepie pustki, kompletnie. Kilka łańcuchów 9/10/11, ale raczej niskich grup. Dosłownie chyba 4 czy 5 kaset. Kilka tarcz hamulcowych, jakieś bloki i klocki. Nic więcej.

Żeby nie było że kiepski sklep, to w normalnych czasach mieli masę komponentów, walały się po podłodze. Jak czegoś nie było, to zamawiali i za 2 czy 3 dni miałem.

Oczywiście jakieś akcesoria, smary do łańcucha, dętki i inna drobnica jest. Smutne czasy, gdy zadałem chyba 5 pytań i na każde usłyszałem "Nie ma".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w warunkach braku towaru, opóźnień i permanentnych sytuacji, gdy towar niby jest,  już się zapłaciło ale nie przychodzi i nie wiadomo czy i kiedy do nas  przyjdzie pytanie czy płacić z góry i czekac na łut szczęścia czy płacić przy odbiorze jest stosunkowo istotne :)

Bo to nie o narzekanie w sumie chodzi tylko o to jak się odnaleźć w danej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płatność za Pobraniem. Nie znam sklepu, może czegoś nie być, wtedy wybieram Pobranie i mam spokój, bo jak towaru nie ma, to nic nie tracę.

Zawsze można się też skontaktować ze sklepem. Jak czegoś się naprawdę potrzebuje, to są metody żeby potwierdzić dostępność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...