Skocz do zawartości

[Napęd] 1x vs 2x w gravelu


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, abdesign napisał:

Przecież aktualnie jest to najmodniejszy typ roweru do jazdy turlania się po bulwarach... może nie?

No i fajnie - imho świetnie się do tego nadaje w 1x :D :D

A zupełnie poważnie - bo niedawno wypowiadałeś się krytycznie o kasecie 11-34 do gravela jeżeli nic nie pomyliłem radząc 11-28. Pytanie:

Czym się różni jeżeli chodzi o stopniowanie jazda (samotna, na peletonach się nie znam) na szosce do Gassów czy GK od jazdy na gravelu powiedzmy NDM - Jabłonna wałem jeżeli trochę ciśniesz ? A myślę, że akurat to taka droga gravelowa (z nielicznymi fragmentami gdzie tęskni się za fullem). Potem oczywiście dalej do Warszawy zawadza się o bulwary - chyba, że prawą stroną gdzie też raczej gravel niż szoska.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, abdesign napisał:

Ja to mam wrażenie, że ta opinia wynika zazwyczaj z wątków pokroju "jaki gravel do jazdy głównie szosą" i tak wtedy te wszystkie dywagacje o umiarkowanej fajności napędu 1x mają sens. Bo raczej trudno znaleźć takich teoretyków którzy psioczą na napęd 1x w gravelu jako taki.

Jak najbardziej :) Dla siebie też wziąłbym prędzej gravela na 2x, bo u mnie to byłby rower głównie na szosę. Wszelkie rozterki zakupowe zostały skutecznie rozwiązane przez brak towaru w sklepach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, wkg napisał:

bo niedawno wypowiadałeś się krytycznie o kasecie 11-34 do gravela jeżeli nic nie pomyliłem radząc 11-28.

A co komuś z korbą 46/30 na nasze mazowieckie podwórko można innego polecić? Tu kluczem była dwublatowa korba i to z "młyneńkiem" 30... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się stałem radykałem. Przednie zmieniarki to samo zło. Brzydko wygląda, gorzej się czyści i ta turbo dziura 10t.......Dla amatora do wszędołaza 1xx jest OK. I lans na dzielni jest.

Powiem tak, że napędy 1xx to jedne z nielicznych współczesnych ficzerów którego doceniam najbardziej. Gravelowo u mnie blat 40 i to na Garb  Śląski styka z kasetą 11-34. Średnie asfaltowe na poziomie 35 to nie moje klimaty.....Prosto, najprościej, najskuteczniej......i ten ascetyczny wygląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg Bo nie skończyłem odpowiadać...

Co do jazdy wałem to raczej sporadycznie, bo sporadycznie ale zdarza mi się mały kawałek od Świętokrzyskiego do Sytej czyli tyle co nic - zazwyczaj jak mi czasu brakuje żeby zdążyć. To w nomenklaturze mojego wiecznie spóźnionego dziecka to "skrót Stradą" tyle, że ja to oponki 25c... kaseta 12/28...

A jazda każda dla każdego w każdych warunkach (okołoszosowych, nie jest to w żadnym wypadku odniesienie okołogravelowe) zawsze lepiej wypada na ciasnej kasecie. Nie przyjmuję argumentu że ktoś nowy, ktoś kto ma mniej siły, albo koń i daje radę nawet tyłem i nie doceni... bo doceni, nawet jak tego nie wie. Ile masz wygody w zakresie kadencji jakiej używasz? Kadencję chcesz mieć prawie stałą... tętno w zasadzie też... no i wali Ci samotnemu w roło wiatrem (a "Gassy" to zawsze wieje), albo w skali mikro zmieniające się nachylenie. A tu powiedzmy do dyspozycji albo 15 które przestało być wygodne albo chomikowe 17.... no i co? Z kadencji 90 zrobisz 80 czy 100 żeby udać brakującą 16t, zwolnisz ponad miarę, tętno podbijesz? Gdzieś jest limit wygody, efektywności, przyjemności w często monotonnej długiej jeździe. Dlatego u nas 11-34 na płaskim to jakaś paranoja... w gorach na szosie też wolę 11-32. No bo:

11-13-15-17-19-21-23-25-27-30-34

11-12-13-14-16-18-20-22-25-28-32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, abdesign napisał:

A jazda każda dla każdego w każdych warunkach (okołoszosowych, nie jest to w żadnym wypadku odniesienie okołogravelowe) zawsze lepiej wypada na ciasnej kasecie.

Dokładnie. Tyle, że ja pytałem o różnicę między szoską Gassy a gravelem NDM-Jabłonna czy Warszawa bo to adekwatne do sprzętu trasy odpowiednio szosa/gravel w naszych okolicach. Dla mnie to dokładnie to samo - powiedzmy na szosce Gassy 30, na gravelu po klepisku NDM 26 - ciśniesz to ze swoją kadencją bez większej filozofii i tyle. Byle zbytnio od tej swojej kadencji nie odchodzić. Tyle, że w Gassach trudniej wpaśc w 10-kę na Stravie :D  bo na motocyklach biją rekordy :D W tym sensie odniesienie okołoszosowe = okołogravelowe. Jak płasko to im gęściej tym lepiej - oczywiste. Gdzie tu kaseta jak parabola z napędu 1x - tego właśnie nie rozumiem. 

Oczywiście MTB w trudniejszym terenie to co innego ale polecanie do gravela któremu znacznie bliżej do szosy niz do mtb kasety i generalnie napędu mtb jest dla mnie niezrozumiałe.

47 minut temu, abdesign napisał:

Co do jazdy wałem to raczej sporadycznie, bo sporadycznie ale zdarza mi się mały kawałek od Świętokrzyskiego do Sytej czyli tyle co nic - zazwyczaj jak mi czasu brakuje żeby zdążyć. To w nomenklaturze mojego wiecznie spóźnionego dziecka to "skrót Stradą" tyle, że ja to oponki 25c... kaseta 12/28

 Co do jazdy wałem to raczej miałem na myśli  https://www.strava.com/segments/23134530 z NDM gdzie gravel już miałby szanse zbliżyć sie do 29, to łatwy teren. Bo na 25c rozumiem wzdłuż ulicy, a nie o gravelowym https://www.strava.com/segments/21753859 piszesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wkg napisał:

No i fajnie - imho świetnie się do tego nadaje w 1x :D :D

 

napisz to temu kolesiowi. napisz mu, że się nie zna i, że jego zwycięstwo jest nieważne.

https://www.velonews.com/gear/allied-able-the-bike-that-doubled-up-at-dirty-kanza-200/

https://www.cxmagazine.com/gravel-bike-colin-strickland-allied-able-2019-dirty-kanza-200-1

25 minut temu, wkg napisał:

Oczywiście MTB w trudniejszym terenie to co innego ale polecanie do gravela któremu znacznie bliżej do szosy niz do mtb kasety i generalnie napędu mtb jest dla mnie niezrozumiałe.

ale takie rowery są sprzedawane i ktoś to kupuje. ja np. nie rozumiem fizyki kwantowej ale ten mój brak zrozumienia nie znaczy, że ta fizyka kwantowa jakaś głupia jest. zresztą jak wskazałem gdy dasz tam kasetę mtb to masz przełożenie miękkie przełożenie 1:1, które nie jest oczywiste w rowerach z szosową kasetą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, abdesign napisał:

Bo raczej trudno znaleźć takich teoretyków którzy psioczą na napęd 1x w gravelu jako taki.

Jasne. Ale skoro już jestem "teoretykiem" to spytałem gravelowego praktyka dając przykłady tras gravelowych. Na których zreszta gravele (czyli prawieszoski) połykam bez popijania bo się gdzieś plączą w drugiej setce albo niżej :D

Teraz, abdesign napisał:

Zrozumiałem, tylko po prostu nie jestem najlepszym adresatem pytania. 

 

Teraz, prezi napisał:

ja np. nie rozumiem fizyki kwantowej ale ten mój brak zrozumienia nie znaczy, że ta fizyka kwantowa jakaś głupia jest.

No to się nie dogadamy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

Jasne. Ale skoro już jestem "teoretykiem" to spytałem gravelowego praktyka dając przykłady tras gravelowych. Na których zreszta gravele (czyli prawieszoski) połykam bez popijania bo się gdzieś plączą w drugiej setce albo niżej :D

Ja nie mam gravela ;) to raz, a dwa "teoretyk" to ja cytatem może powinienem oznaczyć bo to odniesienie do poprzedniego nie mojego posta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, spoko. Po prostu rozumiejąc gravel jako szoskę - bo to tak naprawdę szoska tylko odrobine mniej agresywna od endurance, na nieco gorsze ale wciąż łatwe trasy - zestopniowałbym kasetę jak w szosce. A do tego - jeżeli tylko sa jakiekolwiek wzniesienia - napęd 2x miażdzy bo 1x tylko na cos w rodzaju Mazowsza o ile sie nie zapuści w trudniejsze tereny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, wkg napisał:

napęd 2x miażdzy bo 1x tylko na cos w rodzaju Mazowsza o ile sie nie zapuści w trudniejsze tereny.

....napęd 1xx można zastosować z powodzeniem w każdym typie roweru. Od szosy, gravela po górala. Jego fajność jest w prostocie. Każdy może sobie ten napęd ułożyć pod swoje środowisko/trasy. W dobie 11/12 rzędowych kaset można przebierać w konfiguracjach. 

Co do przewagi gravela nad góralem 29.....ta jest minimalna. Czym bardziej płasko tym bardziej widoczna. I zdań w tej kwestii jest wiele jak wielu jest użytkowników. Mój kumpel z roboty ma lekkiego 9 kg górala i po wielu próbach z gravelem jak i wspólnych jazd nie przekonuje się do niego. Ja zaś coraz więcej użytkuję jego (gravela) bo mi jakoś wygodniej, sprawniej i szybciej. Asfalt u mnie jest w mniejszości...minimalności. Ja jazdę na gravelu traktuję trochę adventure. Nie mam parcia na komy, nie wykonuję ściśle zaplanowanych jednostek treningowych. Ot taka jazda fun. Wiele osób nie chce się przesiąść na napędy 1xx bo twierdzą że cos tam stracą.....inni eksperymentują z takimi napędami na szosie. Mam kumpla który zawiesił speca 29 na kołku i świruje tylko na gravelu uczestnicząc we wspólnych treningach MTB. Ma napęd 1xx. Rodzaj napędu jak i rodzaj roweru niczego nie wyklucza, ani tras ani frajdy z ich pokonywania. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się z tą minimalną różnicą względem MTB za bardzo nie zgodzę. Jeżdżę na przełaju/gravelu od 4 lat i od kiedy go mam, przestałem potrzebować innych rowerów. Zaczynałem od crossowego/trekkingowego, potem szosa i MTB a potem przeskok na to. I nie zamieniłbym go znów na dwa osobne rowery, bo one po prostu są dopasowane do swoich spraw i nic poza tym. Mając szosę mogłem się cieszyć szybką jazdą, ale tylko na asfalcie i najlepiej jak najlepszym, bo przy dziurach to już wątpliwa przyjemność. MTB z kolei był ciekawy na takowe trasy, że nigdy mnie one nie porwały na dłużej i do siebie nie zachęciły. Tymczasem na dłuższe eskapady taki rower to katorga. Ani wygodnych chwytów, ani szybkości.. do tego więcej zabawy z konserwacją choćby przez amortyzator. A do gletus maximus z tym, wolę prostotę, wolę jeden rower mimo że mam miejsce / środki / możliwości na trzymanie dwóch czy trzech. 

Jasne, takie coś oznacza kompromis. Bywa, że na szosie nie pojadę tak samo szybko, bywa, że w terenie jest ciężko... ale np. jadę sobie do wspomnianego wcześniej Świeradowa, ruszam na Izery, tam sobie robię objazd, potem zjeżdżam z Jakuszyc do Szklarskiej, tam sobie robię szosowy podjazd od Piastowskiej i wracam na Świeradów do wyboru asfaltem lub lasami. Piękna swoboda dająca ogromne możliwości i wcale nie oznaczająca, że będę jechał wolno, że będzie to "niedzielny rowerzysta-turysta". Jak ktoś ma to tak zakodowane, no cóż, współczuję bardzo ograniczonego postrzegania, a sam wracam do radochy, jaką to daje. Ubiegły rok też masę pod tym względem zmienił: choćbym chciał brac udział w różnych wyścigach (a nie chciałem), to i tak wiele odpadło przez pandemię i bzdurne ograniczenia. Efekt taki, że więcej czasu włożyłem w szlajanie się i nie jest mi ani trochę tęskno za wyścigami, które wymagały znacznie lepiej dopasowanych do nich rowerów. Bo tego nie będę ukrywa, na wyścigu szosowym lepiej sprawdz się szosa, na maratonie MTB lepiej sprawdzi się MTB, koniec kropka. 

Czym innym jest jednak wyścig (nawet ogórek o tzw. złote kalesony), a czym innym jazda ze znajomymi. Jak kogoś boli że nie utrzyma tempa na ustawce szosowej, albo że będzie trudniej z kumplami jadącymi na góralach po singlach to cóż.. albo niech dobierze do tego rower, albo niech się tak nie spina. Też miałem czas że Velominati, że zasady, że noga wygolona, okulary odpowiednio założone, szosa świętość itd.. ale wiecie co, wyrosłem z tego i życie zrobiło się przyjemniejsze, jakoś tak cztery litery nie są spięte w chorowity sposób ;) 

 

Ufff, nieco zszedłem poza temat samego napędu i wskoczyłem na coś pokroju "gravel vs reszta świata", niemniej to się i tak w tym temacie przewijało. Dlatego powtórzę co sam uważam: na mieszane trasy bez napiętych pośladów napęd 1x może być super. Na szosie będzie miał swoje ograniczenia... które są ograniczeniami tym większymi, im większą tendencją do spinania pośladów się cechujemy. Możemy zmieniać napęd, albo rozluźnić cztery litery, obie drogi mają plusy i minusy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, lukasamd napisał:

i życie zrobiło się przyjemniejsze, jakoś tak cztery litery nie są spięte w chorowity sposób ;) 

.......mam bardzo podobnie. Górala zostawiłem bo go lubię i czasem lubię się sponiewierać w gnoju. W obu napęd 1xx i jakoś nie ma żadnych minusów, a radocha jest. Mamy takie fajne czasy że można wszystko dopasować. Mamy kilku niezależnych producentów kaset, zębatek, i rodzajów napędów. Jak sobie oglądam https://theradavist.com/ to mi się mordka śmieje, jaki ludzie mają luzackie podejście do budowy rowerów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, woojj napisał:

....napęd 1xx można zastosować z powodzeniem w każdym typie roweru. Od szosy, gravela po górala. Jego fajność jest w prostocie.

Ależ oczywiście !

3 godziny temu, woojj napisał:

Każdy może sobie ten napęd ułożyć pod swoje środowisko/trasy.

No tak sobie. Właśnie przez stopniowanie. Jeżeli komuś pasuje górskie stopniowanie to OK. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy teorii. Mi często gdy jadę po płsakim kaseta 11-36 przeszkadza dziurami. W terenie - nie. A gravel na osi downhill - tor przez enduro, XC, szosa jest bardzo blisko szosy.

Oczywiście, że sobie poradzi. Lepiej czy gorzej. Jak widac nie ma tu jedynie słusznych rozwiązań ale pchanie modnego 1x wszędzie mnie nieco hmmm .... dziwi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest dla ludzi. O ile zakres pomiędzy skrajnymi przełożeniami jest odpowiedni do kondycji i planowanych tras, to stopniowanie da się przeżyć. Ktoś, kto nigdy nie jeździł na ciasnej kasecie nie będzie miał problemu, ktoś kto jeździł na szosie w końcu się przyzwyczai. Oczywiście sam jestem zdania, że w przypadku gravela "bardziej szosowego", lepszy byłby napęd 2x.

Ale przykładem, że z 1x po szosie da się jeździć, jest ostatni eksperyment na kanale bikeshow.cc. Gravel z 1x, korba owalna 48 i kaseta 11-40 i jazda w Calpe tylko po asfalcie ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, nctrns napisał:

Ale przykładem, że z 1x po szosie da się jeździć, jest ostatni eksperyment na kanale bikeshow.cc. Gravel z 1x, korba owalna 48 i kaseta 11-40 i jazda w Calpe tylko po asfalcie ;) 

;-) WIDZIAŁEM. I moja szosa, gdyby mi się odmieniło byłaby coś na ten kształt. Bo te teorie z dziurami na 11/12 rz kasetami w gravelu to jest lekka przesada. Przenoszenie teorii z szosy 1:1 na gravela nie ma sensu. 

@wkg spróbuj a nie teoretyzuj- uwierz że to nie gryzie ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam "garvela szosowego" 1x11s, przejechałem 4500km w ciągu ostatnich 12 miesięcy, nie używając górnej polowy kasety (11-42, korba 48). Zmieniłem na 11-28. Jak będzie potrzeba pojechać w "górki" dołożę tarczę 30T (korba jest ta sama) i zmienie nawet ręką na podjazdach (chociaż przezornie mam klamkomanetke do przedniej przerzutki). Gravel to nie szosa, starowanie w nim w Wyścigu Pokoju nie ma sensu ;) . Ja złożyłem rower na własne potrzeby, nazywa się gravel, bo takiego typu była rama, bo mam grupę GRX, bo da się włożyć oponę 42C. Dla mnie najważniejsze że mi pasuje i da się łatwo i tanio (w miarę) zminić z "szosy" na "teren"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. Zakładając kasetę bez dziur i jeżdżąc po płaskim :D Zostawiając na wszelki wypadek manetkę lub zmieniając ręką w razie potrzeby :D:D

Trochę źle stawiasz problem - nie czy da się ale jak lepiej. Bo da sie na wszystkim po wszystkim. No, prawie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg Ma to tyle samo sensu co jazda na 2x w sytuacji, gdy i tak cały czas korzysta się z dużego blatu, tyle, że dodatkowo wozi się ze sobą przednią przerzutkę, pancerze, linki itd. a w razie awarii (rzadko bo rzadko, ale bywa) nie mając NW jest dużo trudniej niż na 1x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...