Skocz do zawartości

[opony] rocket ron czy smart sam


jovanna

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Mareckik napisał:

Opona albo trzyma, albo robi duże przebiegi...

To nie jest takie proste.  Mam już drugi komplet zmęczonych życiem Rocket Ronów Evo 2,25, jak i Mezcale G+ 2,25, Barzo G+ 2,25, Smart Samy DD 2,6 i druciane Ardenty 2,25. Wszystkie te opony cały czas mam, choć nie wiem po co ;) O wszystkich mogę napisać, że trzymają świetnie. Tylko Rockety są wybitnie nieekonomiczne i więcej ich nie kupię. Mezcal i Bardzo zdzierają się znacznie wolniej i to są na moje warunki najlepsze opony. Smart Sam to poniekąd niższa półka, ale szerokość 2,6 robi swoje tylko zaś ich masa zabija osiągi. A Ardenty to kotwice i nigdy tego nie kupujcie ;) Miałem je razem z rowerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne jest masa gum trwałych które w dedykowanych im warunkach są fajne. Ale kroskantrowe gumy albo są miękkie i nienawidzą asfaltu albo są do dupy. A szosowe gumy które trzymają jak złe na zakrętach np gp5000 to są trwałe? Rzadko która opona tak lepi mokry zakręt no ale znika w oczach - pytanie czy to źle i co w czyich oczach ma większą wartość.

Osobiście bardzo cenię RoRo czy np. króliki Jacki ale to "szmaciaki" i nie oczekuje od nich iluś tam sezonów - cieszą mnie dwa, to samo z szosowymi gumami jeszcze mniej czasu od nich wymagam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocket Ron na przód to dobry wybór. Ale ja jestem w stajni Vittorii i Barzo na przód i Mezcal na tył (jak cały czas teren to Barzo na tył) to mój wybór. Rocket Ron faktycznie bardziej "szmaciane", mniej trwałe i mniej odporne na przebicia bo mniej gumy. Ale na maratony ludzie sobie chwalą. 

Oczywiście na mleku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po mieście ok, po szutrach i twardych ścieżkach jak na slickopodobne całkiem nieźle. Na błocie wiadomo, nosi je na boki ale mniej niż na poprzednich Marathonach Racer. Słabe są na mokrym śniegu (na twardym i zmrożonym nie miałem okazji).
Generalnie czuję się na nich lepiej niż na racerach. Raz że wziąłem ciut szersze (42mm, zamiast 35mm), dwa lepsza guma - trwalsza i przyczepniejsza.

Do zabaw w terenie bym ich nie brał ale jako uniwersalne na twarde nawierzchnie są naprawdę ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jovanna napisał:

 ja po mieście nie jeżdżę, chyba ze rowerem miejskim albo autem :P

Z tego co czytam, to opony pod las,  więc to bardzo dobry wybór. Nie jeździłem ale patrząc na ilość osób które je używają i chwalą, to na pewno nie są to złe opony. Sam ostatnio chciałem taką na przód kupić ale zostałem z Vittoria. Zużycie w lesie nawet pozornie delikatnej opony jest akceptowalne, problem jest jak jest dużo procentowo jazdy po asfalcie / betonach. Używam obecnie na tyle Vittoria Peyote, który jak poczytasz forum to znikają w oczach, a ja powiem że nie ma tragedii, bo z lasu się nie ruszam ;-) Do tego idzie do 27,5 w wersji TNT za 100zl kupić ... no ale już kupione... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 08:32, zekker napisał:

moje Mondiale Evo trzymają (nie próbuję przeginać) i mają duży przebieg

Nie bez powodu ważą więcej niż niejedna dużo szersza guma do srogiej rąbanki ;) Te trekkingowe wynalazki już tak mają, że są nastawione głównie na trwałość. No i tak jak napisałeś, niby trzymają dobrze ale lepiej za dużo nie wymagać w innych warunkach niż twarde i w miarę suche nawierzchnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...