Skocz do zawartości

[Słuchanie muzyki na rowerze] sluchacie?


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Kemusi napisał:

A pomyślałeś ..@safian  ,że można trafić do ciupy za głośne słuchanie muzyki i spowodowanie wypadku przez to..? Taki paragraf 

Za kichnięcie podczas jazdy też można trafić, bo mrugniesz oczami i możesz spowodować wypadek. 

A wiesz że np duża część leków, które przyjmuje prawie każdy ( przeciwbólowe) mogą wpływać na Twoją koncentrację, wywoływać zawroty głowy itd? Pomyślałeś o tym wsiadając do samochodu?

Idźcie na rower, bo widać sezon Jesienno Zimowy daje się we znaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, safian napisał:

Publiczne słuchanie muzyki to swoją drogą, ale musisz mieć bardzo smutne życie, jeżeli na serio szlag Cię trafia na sam widok osoby w słuchawkach.

A myślałeś kiedyś, że praktycznie każdy kierowca w aucie słucha muzyki czy radia? A do tego jeszcze jest odizolowany przez zamknięte szyby, to są dopiero idioci i debile!

Nie wyłapałeś prostej różnicy, w aucie wali mnie kto co słucha, bo słucha tylko on. Problem jest wtedy ,kiedy słucha tego na siłę całe otoczenie, podobnie jak sytuacje opisane w moim poście powyżej- rozumiesz teraz? Nie interesuje mnie kto co słucha, nigdy mi nie przeszkadzał pieszy w słuchawkach na chodniku, w górach, nad wodą, itp. Sytuacja zmienia się drastycznie gdy mamy te same sytuacje z pieszym i słucham "rapsów" / daj sobie cokolwiek/ z potężnego JBLa. Proste?

Nie mam smutnego życia tylko nerwowe, bo to ja zawsze będę winny jak potrącę małolata idącego poboczem w słuchawkach, który nie reaguje na to co się dzieje koło niego...

Tym bardziej trafia mnie jak widzę co odwalają młodzi w słuchawkach na ulicy. Takimi przykładami mogę mnożyć. Może daj sobie subskrypcję "Stop Cham" na YT i otworzysz oczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jestem przeciwny słuchaniu muzyki, zwłaszcza w ruchu miejskim, ale w lesie ( mój obszar poruszania się ) też lepiej słyszeć co się dzieje dookoła.
Ktoś powie, że można przecież regulować głośność, czyli w tym przypadku ściszyć, ale w praktyce to raczej nie zdaje egzaminu, a przynajmniej w niektórych przypadkach - np. jadę za biegaczką i wyprzedzam ją, bynajmniej nie na gazetę, a ona się drze, bo widocznie nic nie słyszała i była zaskoczona...
Wystarczy spojrzeć na reakcje pieszych, którzy nie słuchają muzyki, a czasem trzeba dwa razy przeprosić ( bez darcia, ale stosunkowo głośno ), żeby się zorientowali, że się zbliżamy.
Słuchanie jest więc tylko dla świadomych i bardzo uważnych, z podzielną uwagą - reszta ( zgaduję, że jednak większość ) niestety igra ze swoim i cudzym losem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kriss jadą po drodze uważnie słucham czy coś nie nadjeżdza z tyłu - szczególnie gdy jadę z góry te 50-55km/h i staram się nie trafić w łatę na poboczu. Wiele razy nie słyszałem auta z tyłu, ładnie wyprzedzającego mnie praktycznie 2 pasem. A jednak sam cień tego samochodu potrafi zaskoczyć i złapałem się parę razy na tym,że mnie to wystraszyło. Więc nie wyobrażam sobie, że można bezpiecznie jechać ze słuchawkami w uszach, czy słuchając głośno muzyki.

A jadąc w lesie ( co jest w moim przypadku 80-85% jazd ) wolę słuchać lasu.

Ale to moje zdanie.

A tym zagłuszających siebie i otoczenie "życzę zdrowia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skom25 napisał:

Przecież napisał że to nie praca dyplomowa.

No to opiekun projektu. Whatewer i tak z fachową metodologią takie "badania" nie mają zbyt wiele wspólnego.

 

Co do tematu - na początku jeździłem w słuchawkach bo wszędzie w słuchawkach chodzę, ale okazało się, że fajnie się jeździ bez gdy człowiek słyszy przyrodę, szum lasu a nawet pęd powietrza. W mieście nadal wolałbym jeździć z muzyką - no ale po wypadku z samochodem (słuchawki nie były przyczyną!) nabrałem więcej ostrożności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchanie muzyki podczas jazdy rowerem powinno być zabronione. ( a jak nie zabronione to powinno mieć łatę passe  i w wielu kręgach ma - jak palenie papierosów ) Bo jeśli słuchanie przez słuchawki odcina w zasadzie w 100 % od otoczenia ( wkurzające nawet w przypadku pieszych idących ścieżką rowerową - nie reagują na dzwonek/ głos  rowerzysty ) to z kolei głośnik bluetooth to uszczęśliwianie swoją muzyką otoczenia w promieniu x metrów ( w zależności od poziomu głośności ) jak i również od odgłosów otoczenia ( choć w minimalnie mniejszym stopniu niż słuchawki, ale wystarczająco zbyt mocnym )

Co do muzyki na rowerze z głośników to już tacy byli ( w wersji rozbudowanej ) i jeśli niektórzy im zazdroszczą - no cóż, mówi się trudno, ale to zabawne i głupie, podobnie jak jazda z otwartymi szybami w samochodzie z bardzo głośną muzyką. Może to kwestia wieku ( i smaku ).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wprawdzie nie słucham muzyki, ale często mam słuchawki. Od czasów biegowych tak sie nauczyłem, ze zakładam jedna słuchawkę. Jeżeli to nie jest muzyka, to jedna słuchawka nie przeszkadza bardzo, a mam kontakt z otoczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słucham muzyki na rowerze z trzech powodów:

  1. Bateria w telefonie słabiutka, a Endomondo z włączonym GPS'em i transmisją danych nie obchodzi się z nią oszczędnie. Brakuje energii na odtwarzacz muzyki czy innego Spotify.
  2. W mieście lepiej słyszeć, co się dzieje dookoła.
  3. W terenie, zdecydowanie lepiej ekscytować się ciszą ewentualnie odgłosem ptaków, szumem drzew lub wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się stanie jak na drogi wyjedzie milion elektryków, zapowiadanych przez premiera. Już można zauważyć sytuacje że rowerzysta skręca w lewo nie oglądając i sygnalizując ręką zamiar skrętu. Nie słyszy odgłosów jadącego samochodu to skręca. Sytuacja z drogi jednokierunkowej, jadę rowerem pieszy schodzi z chodnika wprost pod rower. Wyhamowałem i co pieszy na to? nie słyszał czy coś jedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, skom25 napisał:

Polecam Strave. Odnoszę wrażenie że zużywa baterię znacznie wolniej.

Ale funkcjonalnie ubożuchna :/

Teraz, dorota57 napisał:

Nie słyszy odgłosów jadącego samochodu to skręca.

I tak i tak nie słychać - auta są teraz ciche ... trzeba patrzeć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bijecie pianę o byle g.... a co drugi rowerzysta przejeżdża na czerwonym świetle, nie sygnalizuje manewrów, jedzie bez świateł po ciemku albo wyprzedza na trzeciego - to Was nie boli? To jest dopiero niebezpieczne a nie słuchawki w uszach, choć jak napisał KrissDeValnor, trzeba mieć wtedy podzielna uwagę i oczy dookoła głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, michalr75 napisał:

Bijecie pianę o byle g....

Temat rozważań: Czy słuchamy muzyki jadąc rowerem. Jeżeli chcesz podjąć dyskusję na inny temat związany z jazdą rowerem, to dodaj nowy temat. Chętnie również się wypowiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dorota57 napisał:

Temat rozważań: Czy słuchamy muzyki jadąc rowerem. Jeżeli chcesz podjąć dyskusję na inny temat związany z jazdą rowerem, to dodaj nowy temat. Chętnie również się wypowiem.

To nie są rozważania tylko już na tym etapie stos epitetów, oceniania i trollowania. Ja np jeżdżę w słuchawkach i nie uważam żebym był jakimś półgłówkiem czy idiotą. Jak się to robi z głową to wszystko co dozwolone jest dla ludzi. A sporo z tego co tu mogę przeczytać na temat siebie i ludzi do mnie podobnych to inwektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...