Skocz do zawartości

[Rower] z pełnym zawieszeniem a podjazdy, jazda po górach


KazekW

Rekomendowane odpowiedzi

56 minut temu, wkg napisał:

Cóż, to co robi @KazekW jest dosyć dalekie od XC :D

Pozostawiam to ocenie kolegi, na ile to enduro, a na ile XC. W sumie XC to też niezbyt dobre słowo. Sam jeżdżę głównie to, co serwują na górskich maratonach – czy to XC, AllMountain czy Enduro to nie wiem, ale nie chciałbym tego dania spożywać przy pomocy Geniusa. :P

Miał TwinLoca. Oczywiście blokada pomagała na podjazdach, ale wciąż dużo lepiej mi się podjeżdżało HT, pewnie za sprawą geometrii roweru. Geo Geniusa ewidentnie ciąży w stronę Enduro. Neuron jest gdzieś w połowie drogi między standardowym HT do maratonów a Geniusem, dla mnie to idealny kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że kolega dosyć dokładnie opisał swoja jazdę - to wszystko tylko nie XC :D Taka natura beskidzkiego haratania po telewizorach ... Problem rozumiem tak, że jeździ typowe enduro ale chce dobrze podjeżdżać na technicznych, wymagających podjazdach by potem z córką ścigać się na trudnych zjazdach. W sumie chciałbym tego samego : ) Tyle, że moja córa na sztywniaku w okolicach Chęcin pomyka. 

No ale szczerze mówiąc to  chyba Neuronowi dużo by pomogło coś w rodzaju TwinLocka. Też na niego spoglądam.  No niestety to marka wysyłkowa - trudno się przymierzyć jak do Treka, Scotta, Gianta czy Whyte. Te tabelki z rozmiarami są bezsensowne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neuron odpadł w przedbiegach z powodu wysokości górnej rurki. Podjazdu nie zdobyliśmy na siedząco pomimo trzech podejść ale i tak wypad był fantastyczny. Sporo dzisiaj pchaliśmy i rozmawialiśmy, potem zjechaliśmy bez wywrotki z chyba najtrudniejszego w tym sezonie zjazdu. Koniec końców uradziłem z córką, że kupuję sztywniaka midfat. Tego: http://nukeproof.com/products/scout-275-comp-2019/  Potem się zobaczy, może jak będę kupował nowy rower dla niej będzie coś co idealnie wpisze się w moje wymagania, najważniejsze żeby młoda się w tym dalej rozwijała i nie zawracała sobie głowy chłopcami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Treka to omijałbym Fuel EX-a - na testy w terenie go nie brałem ale pierwsze wrażenie po przejażdżce było takie że jednak go nie chcę - (bo rozważałem wymianę swojej Codeine na ten model). To rower z gatunku "wolę w dół niż pod górę", także zdecydowanie bardziej enduro niż np. Top Fuel - tego fajnie przebudowali na kolejny rok, ale za podstawowy model trzeba dać pewnie koło 12 tysięcy, już po rabacie. 

Jeśli chodzi o duże marki - Trek, Spec i pewnie jeszcze parę innych jakąś pulę rowerów testowych posiada - kwestia trafienia na odpowiedni sklep. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KazekW napisał:

Neuron odpadł w przedbiegach z powodu wysokości górnej rurki. Podjazdu nie zdobyliśmy na siedząco pomimo trzech podejść ale i tak wypad był fantastyczny. Sporo dzisiaj pchaliśmy i rozmawialiśmy, potem zjechaliśmy bez wywrotki z chyba najtrudniejszego w tym sezonie zjazdu. Koniec końców uradziłem z córką, że kupuję sztywniaka midfat. Tego: http://nukeproof.com/products/scout-275-comp-2019/  Potem się zobaczy, może jak będę kupował nowy rower dla niej będzie coś co idealnie wpisze się w moje wymagania, najważniejsze żeby młoda się w tym dalej rozwijała i nie zawracała sobie głowy chłopcami.

No i chyba dobrze ... córa rośnie to i tak na tym się nie skończy : )

Neuron CF ma już dobra podsiodłową.

Co do tego Nukeproof - jedna rada. Jeżeli koła Mavica  i piasty na zapadki z systemem kasowania luzów QRM to ja bym od razu sprzedał. Coś okropnego !

Od chłopców się nie odgoni - wcześniej czy później.  Im dalej ich będziesz trzymał tym większy będzie efekt jo-jo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie rower dla córki tylko dla mnie, będziemy mieć podobne. Jestem sporo cięższy więc 20mm więcej skoku. Koła zmienię jak się rozsypią, mam dobrego kołodzieja w regionie. Wiem, wiem synowi dałem dużo przestrzeni i wyrósł na porządnego młodego mężczyznę choć charakter ma po mnie a ja w jego wieku byłem niezłym draniem. Córka wzięła wszystko co dobre od matki a ode mnie tylko upartość więc jest nadzieja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz najbardziej wypasionego hh (hardcore hardtail) pomyśl o którymś z tych: https://www.whyte.pl/905-v2 https://www.whyte.pl/909-v2

Nie widziałem w żadnym innym hardtailu (bez względu na cenę) ani fullu (poniżej 20k) tak kompletnego osprzętu jak w modelu 909. Pewnie za 10k sprzedadzą, choć to wciąż naprawdę dużo jak za sztywniaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osprzęt to w sumie pikuś, miło go mieć na poziomie ale to się wymienia. Im dłużej myślę (o swoich potrzebach oczywiście, trudno się wcielić w cudzą skórę) to potrzeby definiuje jako: 

- bardzo dobre podjeżdżanie,

- bezpieczeństwo na zjazdach,

- trwałość.

Na zjazdach nie zamierzam się z nikim ścigać, skakać raczej nie będę wysoko i daleko, mieszkając w Warszawie królem spektakularnych szaleństw zjazdowych nie będę nigdy ale do korzystania z wyciągów narciarskich się nie zniżę. Nawet na nartach staram się nie zniżać :D Wychodzi mi z tego, że porządny, mocny HT o dobrej geometrii i dużych oponach będzie akurat. Zalety fulla jak rozumiem to przyczepność na zjazdach i wybaczanie błędów na dużej szybkości - na HT zrobi się chyba wszystko to samo tylko wolniej. Może niekoniecznie HH jak piszesz - kąt główki 64 to naprawdę Hardcore ale niekoniecznie full.

Czytam recenzje fulli i gdzieś tam, między linijkami zawsze jak piszą, że dobrze podjeżdża to pobrzmiewa: "oczywiście nie jak HT ale całkiem całkiem". Ciężkie to, drogie, skomplikowane i ten cholerny niski suport który co chwile zawadza, sporo pary która idzie w gwizdek zawieszenie - to jest poważny problem. Czołgu w rakietę nie zmienisz ;(

Ostatnio testując Whyte S-150 rozmawiałem ze sprzedawcą - raczej nie ściemniał, bo od początku mu powiedziałem, że Whyte jest na długiej liście i zakup nie w tym roku. Bardzo chwalił sztywniaki mimo, ze widział, że jestem napalony na fula.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś w punkt, jedynie z czym się nie zgodzę to z pierwszym zdaniem. Moje dwa kółka w momencie zakupu były przyzwoite, ale po inwestycjach rower zmienił się nie do poznania. Przyjemność z jazdy i możliwości terenowe znacznie urosły.

Jestem 3-4 razy w tygodniu w górach, do najbliższego szlaku mam 1200m. Lubię obserwować ludzi i powiem Ci, że może 5% osób jeżdżących w moim regionie faktycznie potrzebuje fulla o dużym skoku. Elita robiąca rzeczy na które Kowalski nigdy by się nie odważył. Pozostali kupują fulle bo im sprzedawca wcisnął, lubią się polansić na super sprzęcie i w fajnych pro ciuszkach. Wcale nie jeżdżą niewiarygodnie szybko. Większość jeździ tymi fullami po trasach flow, mało kto wybiera te naturalne jak np. DH+ którego start jest naprzeciwko startu popularnego Twistera. Na szlakach pieszych pomiędzy szczytami full traci przewagę, bo zjazdów jest mało, trzeba cisnąć pod górę. Ale jak się potem zjeżdża ze szczytu na pół dziką trasą, to wiadomo full rządzi.

Wróciłem do jazdy na rowerze w ubiegłym sezonie po 23 latach przerwy, dopiero buduję "nogę" i uczę się jazdy górskiej, nie mam do tego specjalnej smykałki. Większość życia spędziłem na równinach. Dziwnym trafem w tym sezonie może dwie, może trzy osoby na fullach wyprzedziły mnie na podjeździe. Natomiast ja wyminąłem kilkudziesięciu użytkowników fulli, przy każdym wyjściu z domu na rower podjeżdżam od kogoś szybciej. I nie, nie ścigam się z nimi gdy oni nie wiedzą że się ścigamy ;) po prostu jadę swoim tempem. I podkreślę to jasno: niezbyt szybkim tempem, o czymś to świadczy, prawda? Zresztą mam dostęp do najpopularniejszego modelu w regionie Tranca 2 model 2018 na kołach 27,5. Po podjechaniu na nim łatwego Daglezjowego byłem bardziej zmęczony niż na moim rowerze. Owszem komfort podjazdu świetny, dlatego oczywiście osoby mające problem ze stawami, kręgosłupem powinny mieć fulla.

Lubię oglądać rowerowe filmy na YT, mam kilka ulubionych kanałów. Jest taki mądry koleś Clint Gibbs się zwie. https://www.youtube.com/user/clintg37/videos Ma docelowo dwa rowery, sztywniaka XC i fulla na oponach 2,6, jednak w jednym z filmów powiedział, że gdyby miał mieć tylko jeden, maksymalnie uniwersalny to byłby to HT na plusowych oponach. Przykładowe filmy na których widać co można robić na HT:

Do czego zmierzam? Jazda po górach w mojej okolicy to ciągłe podjazdy przerywane na chwilę zjazdem lub kawałkiem równej ścieżki. Czasem podjazdy są nie do zrobienia w siodle. Wczoraj przez 45min nieustannie wypychałem pod mega stromiznę, po kamulcach i zakrętach i kurczę jednak waga roweru ma znaczenie. Myślałem sobie wtedy, że fajnie by było mieć powiedzmy o te realne 1,5kg lżejszy model. Wypychać nie 14,5kg tylko 13kg. Fulle z reguły mało nie ważą, przynajmniej te tańsze. Ale do meritum, na przemyślanym konstrukcyjnie i osprzętowo HT moim zdaniem zjedzie się te same trasy co fullem. Tylko trzeba umieć więcej. I myśleć więcej. I dostosować prędkość do możliwości sprzętu.

Poznałem faceta jeżdżącego na kilkunastoletnim fullu 26cali - jak on śmiga w dół, trzeba zobaczyć aby uwierzyć. Więc może wypasiona technologia jest cool, ale jednak wkładka mięsna ma decydujące znaczenie w tej zabawie.

Whyte 909 waży 13kg i ma wszystko na wypasie, jest o czym marzyć. ;) Fajnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg Wydaje mi się, że do Twoich potrzeb dobry byłby full o skoku 120mm. Tylko jak nie chcesz klocka, który bez pedałów waży 14-14,5kg, to szykuj się na wydatek rzędu 15-16K.

Taki Trance 1 29" waży bez pedałów ok. 13kg. Nie jest to ultra-lekki ścigacz XC, ale też nie jest to 15-kilowy klocek do enduro.

W sieci masz pełno recenzji, choć niekoniecznie akurat modelu 1 (gł. 2 i Advanced 1). Niemniej mogą Ci dać jakiś pogląd, zwł. na jego właściwości podjazdowe. 

Być może udałoby się załatwić testówkę modelu 2. Jest o 1kg cięższa, ale da Ci pogląd na pracę zawieszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale mieszkasz w górach, jeździsz po górach pęłną gębą, mało tego, mówimy o Beskidach! i kupujesz hardtaila bo nie podobało Ci się jak full się zachowuje w czasie jazdy po parkingu przed sklepem, dobrze zrozumiałem? Jeżeli czegoś nie doczytałem to mea culpa, ale ten argument jest inwalidą! 

Mocno bym się zastanowił. Wiadomo, full to coś nowego, trzeba się będzie przyzwyczaić - ale fulle, tak zwane trailowe, są stworzone w Beskidy i do typu jazdy, jaki preferujesz. Enduro ze skokiem >150 uważam, że będzie dla Ciebie przesadą chyba, że lubisz latać dropy i inne bikeparkowe hopki. Co do rozmiaru kół - kwestia gustu, nie będę przekonywał do 29". 

Nie skupiałbym się też wyłączenie na skoku i geometrii, chociaż to oczywiście jest bardzo ważne, poczytaj też o typach tylnej zawiechy. Osobiście wiele nie poradzę bo jestem teoretykiem w tej dziedzinie, ale słyszałem opinie, że Horst link (ze wszystkimi swoimi odmianami) na podjazdach zachowuje się lepiej niż Maestro w Giantach. Generalnie temat rzeka. 

I mówię to ja, miłośnik plusów, sam jeżdżę po beskidach na balonach 29x3.0. Owszem, przyczepność się nie kończy. Owszem, taka opona wybacza bardzo wiele. Ale zamieniłbym się na odpowiedniego fulla w każdej chwili, tylko budżet się nie zgadza ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, KazekW napisał:

Wypowiedzi użytkowników najnowszych Trance temu przeczą, wszyscy których podpytywałem zachwyceni. Filmiki znam, kupuję rower który na nich występuje. Kazimierz. 

Może tak, to chyba najbardziej popularny rower - ale skoro koncentruję się na podjazdach chciałbym mieć tą blokadę zawieszenia w manetce a jej tu nie ma. To bujanie, wysysanie mocy przez zawieszenie mnie mocno ostudziło. No i dotykanie pedałem podłoża nawet na płaskim :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akkwlsk, zerknij na pierwszy post, Autor testował fulla nie tylko pod sklepem.

Wkg, Trance 2 jest popularny z dwóch powodów, można go wyrwać za 9k i jest to dobry rower. Każdy full będzie słabiej podjeżdżał od HT, nawet zblokowany. Jeśli masz teraz XC to byłaby to bolesna różnica. Należy samemu się przekonać, wpadnij na weekend w góry, wypożycz.

Przebywanie na forum źle na nas wpływa. Sprawia, że nie jesteśmy zadowoleni z tego co mamy. Mnie też przez chwilę świtał z tyłu głowy full, za jakiś czas gdy nabędę umiejętności, ale wraz z rosnącym doświadczeniem pożegnałem się z tym pomysłem i już nie zawracam sobie głowy. Mieszkam w Beskidzie i wystarczy mi HT na plusowych oponach. Sprytny, uniwersalny rower, nie ma się co popsuć. Satysfakcja z jazdy jest większa, gdy uda się coś trudnego. A za dychę z groszami (telefonicznie załatwiłem rabat 12% na model 2020 w miejscu gdzie zdarza mi się korzystać z serwisu) można mieć wypasa nad wypasy. Jak czytam specyfikację fulli w tej cenie to albo się śmieję, albo ogarnia mnie złość na do cna popsuty rynek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TjakTomek napisał:

Przebywanie na forum źle na nas wpływa. Sprawia, że nie jesteśmy zadowoleni z tego co mamy

Racja! Tyle że z tego co zrozumiałem, autor tak czy siak zmienia rower - biorąc pod uwagę to co napisałem wcześniej, z samej ciekawości wziąłbym fulla!  Ale rozumiem, że każdy oczekuje od roweru czego innego. 

Nie jestem też przekonany, czy stwierdzenie:

Teraz, TjakTomek napisał:

Każdy full będzie słabiej podjeżdżał od HT, nawet zblokowany

jest w 100% uniwersalne. Owszem, jeżeli mówimy o podjazdach szuterkiem to tak będzie. Natomiast nie wiem czy znasz określenie "beskidzki szuter" ;) jest też cała masa technicznych podjazdów, na których full będzie lepszy. Tu też do autora: tylne zawieszenie na podjazdach powoduje, że koło "klei się" do podłoża bardziej niż w HT, bo nie podskakuje na wertepach. Plusowa opona znacznie niweluje te różnice, natomiast brakuje jej jednej, zasadniczej cechy - guma mnie ma tłumienia powrotu :) 

Podtrzymuję to co pisałem - do jazdy po beskidach kupiłbym fulla. Tyle, że ścieżkowca a nie enduro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się ukryć, że to co piszesz ma sens.  Być może dzieli nas stopień zaawansowania i prędkości jakie osiągamy stąd inne na to zapatrywanie.

Dla każdego z nas coś innego będzie ważne. Ja chcę mieć rower który jest prostej konstrukcji i sam mogę go sobie naprawiać a jedynie amortyzator zawozić pod koniec zimy na serwis. Ktoś nie tak dawno na forum pisał, że jazda na fullu jest nudna. Nie mam dużego doświadczenia, jedynie trochę pojeździłem na Trance 2, ale na swój sposób przyznaję rację. Na moim rowerze każdy wypad to swoista przygoda, tym bardziej, że plan wygląda z reguły tak że zdobywam jakiś szczyt a potem jadę gdzie mnie oczy poniosą. I do tej pory tam gdzie mnie strach obleciał i prowadziłem rower tam full nic by nie zmienił. Też bym tam nie próbował. I oczywiście gdzie muszę prowadzić HT, fullem też bym nie podjechał. Generalnie jestem typem człowieka który nie lubi nudy, lubię kombinować, lubię wyzwania. Mam wrażenie, że full chociaż częściowo by mnie z tego obdarł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam pierwsze strony tego tematu z innego forum http://endurotrophy.pl/forum/showthread.php?tid=8702
Tam zostało powiedziane wszystko w kwestii przechodzenia z roweru XC na AM/enduro. 

A co do przechodzenia z ht na fulla, ja to widzę inaczej - na ht dochodzę do momentu, w którym rower ogranicza to na co mogę sobie pozwolić w górach i wtedy właśnie "obdziera" moje wyjazdy z zabawy. Kwestia podejścia do sprawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, TjakTomek napisał:

I do tej pory tam gdzie mnie strach obleciał i prowadziłem rower tam full nic by nie zmienił.

Skoro nie jeździłeś dłużej na fullu to skąd ta pewność? A jeżeli chodzi to, że bardziej ogranicza cię strach niż możliwości roweru, to czemu służą te wywody o tym co jest lepsze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod względem podjazdów to jeśli porównujemy ht xc do enduraka to rzecz jasna że różnica będzie znaczna chociażby ze wzgl na samą geometrię i masę ale współczesne fulle xc to inna bajka. Można mieć masę <10kg, sprzyjającą podjazdom geo i pozycję a do tego skok nawet 120mm.

Jeśli natomiast nie mówimy o rywalizacji czasowej to dyskusja o wyższości ht nad fs w górach traci zupełnie znaczenie. I nie ma sensu poniecanie się starannie zmontowanymi filmikami z przejazdów często kaskaderskich bo owszem z braku laku i na składaku (wigry) dh można pojechać ale nie bedzie to ani przyjemne ani bezpieczne. Są filmiszcza jak para oszołomów kupuje najtańsze rowery w wallmarcie i próbuje je (bardziej może siebie) unicestwić w terenie. Czy to znaczy, że każdy Kowalski też tak pojedzie i przeżyje?

Podsumowując czy jeśli stać mnie na wódkę muszę pić denaturat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TjakTomek napisał:

. I do tej pory tam gdzie mnie strach obleciał i prowadziłem rower tam full nic by nie zmienił. Też bym tam nie próbował. I oczywiście gdzie muszę prowadzić HT, fullem też bym nie podjechał.

Większych bredni dawno nie czytałem. Nie spróbował - ale wie... TjakTomek w olimpijskiej formie.

A ja ci z doświadczenia piszę że tam gdzie na HT pchałem w dół to często na fullu zjeżdżam ze śpiewem na ustach - i tam gdzie na HT nie mogłem podjechać, bo korzenie czy kamienie przeszkadzały - tyle koło fulla klei się do podłoża i pozwala przejechać takie przeszkody.

Człowieku, idź na rower, pojeźdź po górach sezon czy dwa i potem się odzywaj. A najlepiej przeczytaj wtedy swoje psoty, sam się będziesz śmiał ze swoim wynurzeń...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Brombosz napisał:

Skoro nie jeździłeś dłużej na fullu to skąd ta pewność? A jeżeli chodzi to, że bardziej ogranicza cię strach niż możliwości roweru, to czemu służą te wywody o tym co jest lepsze?

Zabiciu nudy w pracy. ;)

Dobra, już się nie wymądrzam Gocu.

BTW, miałem okazję pomacać przed chwilą HT ze skokiem 100mm ważącego 8kg i porozmawiać z właścicielem - trochę to otwiera oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pocieszę Cię... tego dowiesz się dopiero jeżdżąc na swoim trzecim albo czwartym fullu. Wtedy człowiek myśli sobie - ale te trzy poprzednie to był niewypał ;)

Z drugiej strony jakiegokolwiek pełnego scieżkowca o w miarę neutralnej pracy zawieszenia nie kupisz to i tak nigdy nie pomyślisz o powrocie do ht.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...