Skocz do zawartości

[Rower] z pełnym zawieszeniem a podjazdy, jazda po górach


KazekW

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór. Jestem na etapie zmiany roweru i zaczynam mieć wątpliwości czy aby na pewno przesiadka z roweru z przednim zawieszeniem i geometrią xc na fulla o skoku 150mm ma sens. Rower muszę zmienić, bo skok już mnie ogranicza ale może nie powinienem upierać się przy pełnym zawieszeniu? Wypożyczyłem sobie najnowszego Gianta Trance 2 i nie do końca zrobił dobre wrażenie. Zjeżdża bajkowo, ale pod górę nie jest już tak kolorowo porównując do mojego Scott Scale 950. Dużo jeżdżę po górach, podjeżdżam, czy jadę po w miarę płaskim kilka razy dłużej niż zjeżdżam. Może ścieżkowiec 120mm midfat byłby dobrą alternatywą? Coś w stylu Whyte 901 czy Kona Big Honzo. Co sądzicie? Kazimierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie 29er z oponką 29x2.1 będzie podjeżdżał dużo lepiej od sztywniaka na średnim kole i z szeroką oponą. 

Kwestia odpowiedniej geometrii ramy, powietrznej amortyzacji i blokady tłumika. 

Nie będzie to podjeżdżało tak jak sztywniak do XC ale całkiem zadowalająco. 

Jeśli już iść w HT to jakaś 29 ze skokiem 130-140mm. Kwestia tego co Cię bardziej kręci - czy podjazdy i rower bardziej uniwersalny czy "bajkowo w dół" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim full fullowi nie równy. Nie jest możliwe wyrobienie sobie opinii n/t ew. możliwości bardzo szerokiej grupy rowerów (skrajnie różnych) jeżdżąc na jednym w dodatku wypożyczonym rowerze, który miał zapewne jakieś przypadkowe ustawienia. We współczesnych przyzwoitych fullach praca zawieszenia jest kluczowo powiązana z napędem i hamulcami (mam na myśli anti-squat i anti-rise). Tutaj odpowiednie ustawienie zawieszenia to tylko połowa sukcesu. Reszta to przyzwyczajenie się i opanowanie techniki optymalnego korzystania z tych dobrodziejstw. Powinieneś IMHO rozważać rowery jeszcze sporo oddalone od enduro jak np. full XC (100-120mm) lub bardzo lekkie ścieżkowce z długim reach. Oczywiście koła 29" to w tych kategoriach oczywista oczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy rower musi być wszechstronnym góralem, maksymalnie uniwersalnym. Nigdzie się nie spieszę, jeżdżę bo lubię i to jest mój sposób na kondycję. Jeździłem ponad dwie dekady na szosie, od czterech lat na wspomnianym xc. Szczerze mówiąc chciałem zmienić na koło 27,5 bo jestem niski, najlepiej szerokie opony 2,6. Z tym, że w hardtailu przydałaby się jakaś szczątkowa amortyzacja bo młodszy już nie będę, dlatego zwróciłem wzrok w stronę opon plusowych. Rower zmieniam jak w zegarku co pięć lat, chciałbym dobrze wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli myślisz o większej liczbie podjazdów to nie rób sobie krzywdy gumami ważącymi po 950g sztuka. Na zjazdach amortyzacja, nawet 100mm zrobi lepszą robotę niż szeroka guma. Miałem sztywnego ścieżkowca zarówno na kapciach 2,8" jak i 2,6" i zdecydowanie nie jest to rozwiązanie wszechstronne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to! Też powtarzam że wolę szybką oponę, nieco wyższe ciśnienie a w terenie nadrabia amortyzacja.

Jak już opanuje się specyfikę jazdy na fullu to jest z górki. No i nie wyobrażam sobie innego roweru do turystyki górskiej. 

@KazekW myślę że potrzebujesz pojeździć na rowerach testowych. I to zarówno po asfaltach jak i w jakimś terenie. Bo nikt i nic nie zapewni Ci takiego doświadczenia jak porównanie opony węższej/szerszej i hardtaila/fulla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu ktoś, kto nie krzyczy że chce Fulla 180 mm bo zjeżdża z krawężnika :) 

Teraz, KazekW napisał:

Nigdzie się nie spieszę, jeżdżę bo lubię i to jest mój sposób na kondycję.

To ja bym brał Full, może trochę bardziej nastawionego na XC/Trail niż typowe Enduro z dużym skokiem. HT jest spoko jak masz dużo podjazdów i zależy Ci na nich na maksymalnej efektywności. Jeżeli jazda ma być głównie nastawiona na przyjemność a nie wyniki, to bierz coś co da Ci radość z jazdy.

Osobiście nie pchałbym się w jakieś gigantyczne opony, bo dość mocno zamulą rower. 2.2/ 2.4 z fajnym zawieszeniem i myślę że będzie to dobry kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest załatwić sobie porządny test, flota w wypożyczalniach jest stosunkowo mało urozmaicona i z reguły mają większe rozmiary i głównie enduro lub wynalazki typu fatbike. Odwiedziłem salony kilku marek to albo nie mieli nic ciekawego na stanie, na dobrą sprawę nie byli zainteresowani sprzedażą mi czegokolwiek albo proponowali enduro o skoku 170mm choć na dzień dobry powiedziałem że szukam fulla 120-140mm na małych kołach. Nie wiem ile płacą tym sprzedawcom, ale gdzieniegdzie to nawet dzień dobry nie chciało im się odpowiedzieć. Dlatego postanowiłem zarejestrować się tutaj licząc że mnie naprowadzicie. Chcę maksymalizować przyjemność z jazdy, od lat z nikim się już nie ścigam. Które konkretnie modele polecacie? Nie chciałbym zapłacić więcej niż 10 tyś, po rabacie 10-15% bo tyle dają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznij od określenia listy potencjalnych modeli w zasięgu kieszeni, które podobają Ci się wizualnie itp. Potem rozczytaj trochę opinii n/t każdego z nich i użytych komponentów. Przemyśl z którą geo będzie Ci najbardziej po drodze itd. To czasami da więcej niż przejażdżka na czymś naprawdę przypadkowym z wypożyczalni. No i w zależności ile wzrotu masz to z kołami 27,5 może wyjść lub nie. Większość marek w tych kategoriach rowerów w podstawowych rozmiarach wsadza wyłącznie 29". Ew. w najmniejszych są 27,5 ale nie zawsze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KazekW napisał:

Nowy rower musi być wszechstronnym góralem, maksymalnie uniwersalnym.

Składając swojego kierowałem się tym samym założeniem i z perspektywy czasu twierdzę, że mi trochę nie wyszło. Miało być "enduro" w doł i "XC" pod górę, ale dopiero jak odbyłem kilka jazd na nowym sprzęcie, zrozumiałem, że taki kompromis jest nie możliwy. Jak chcesz fulla, który na zjazdach dużo wybaczy, to przygotuj się że podjazdu na nim tak łatwo nie zrobisz. Wszystko jest kwestią tego gdzie jeździsz, jak jeździsz i jak chciałbyś jeździć. Można niby kupić ścieżkowca z osprzętem i geometrią typowo 50/50, ale jak potem się okaże, że twoja jazda to głownie sprinty albo ostre wyrypy, to będziesz miał ograniczenia w każdym kierunku jaki obierzesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli muszę zadeklarować się to jednak priorytetem są możliwości podjeżdżania pod górę. I przyczepność, dlatego pisałem o szerokim oponach. Na aktualnych regularnie uślizgują mi się koła na luźnej twardej nawierzchni. Chciałbym się tego pozbyć bo czasem uniemożliwia to podjazd pod stromiznę nawet gdy jeszcze jest moc w nogach. I czyni zjazdy bardziej ryzykownymi niżbym sobie życzył. Rozumiem, że czasem kompromis jest najgorszym wyborem bo dostajemy rower który w niczym nie będzie zachwycał.

Na dobrą sprawę żaden nie wpisuje się idealnie w oczekiwania, najbliżej jest chyba ten pierwszy:

https://www.rowerymerida.pl/produkt1628/one-twenty-7xt-edition-rower-merida.html

https://www.rowerymerida.pl/produkt1883/one-forty-800-rower-merida.html

https://www.giant-bicycles.com/pl/trance-2-2019

https://www.trekbikes.com/us/en_US/bikes/mountain-bikes/trail-mountain-bikes/fuel-ex/fuel-ex-8-plus/p/23592/

https://www.scott.pl/produkt/813/4944/Rower-Genius-750/

https://whyte.bike/products/901

https://www.konaworld.com/big_honzo.cfm

Jak sami widzicie to są bardzo różne rowery. Każdy ma coś fajnego, ale nie na tyle abym chciał kupić bez konsultacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne dylematy.

Myślę, że rower który  jest złotym środkiem to taki ścieżkowiec z proweniencją XC. https://www.canyon.com/pl-pl/mountain-bikes/trail-bikes/neuron/ . Ma niezłe  opinie jako  lekki, szybki i łatwy. https://enduro-mtb.com/en/canyon-neuron-cf-2019-review/

Kusi mnie https://www.radon-bikes.de/en/mountainbike/fullsuspension/slide-trail/ . Ten to już taki endurowy ścieżkowiec. https://enduro-mtb.com/en/radon-slide-trail-8-0-review/

I teraz pytanie - czy mając juz HT warto wchodzić w pół - ścieżkowca pół - XC ? Canyon Neuron  sprawia takie wrażenie.

Ale czy nie lepiej czuć margines stabilności na zjazdach ? Wtedy https://enduro-mtb.com/en/radon-jab-10-review/ lub https://www.whyte.pl/s150s W końcu w górach się nie ścigam. 

Podsumowując moje rozmyślania - albo  kupić typowego ścigacza XC ze 100 mm zawieszeniem, lekkiego wiedząc, że w górach i tak będzie lepszy od HT XC albo - szczególnie jeżeli HT zostaje brać coś między Trailem a Enduro.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że Strive to rower, który nawet w konfiguracji za 18 tysięcy waży 15 kg, więc cudów nie będzie.

Ogólnie to wymaganie że ma być koło 27" faktycznie zawęża Ci zakres poszukiwań do ciężkich fulli enduro, bo większość producentów lżejsze modele robi już tylko w formacie 29". Może jednak przejedź się jakimś trailem na większych kołach z blokadą skoku sterowaną z kierownicy. Są modele, w których blokada jest trójstopniowa, więc na wyboistym podjeździe nadal możesz zostawić sobie trochę amortyzacji. 

https://www.scott.pl/produkt/812/4931/Rower-Spark-950/

Albo już typowo XC:

https://www.scott.pl/produkt/812/4924/Rower-Spark-RC-900-Comp/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Dokumosa napisał:

Swoją drogą to jest rower który łączy enduro z namiastką XC - canyon strive w którym manetką zmienia się geo i skok zawieszenia.

 

Teraz, some1 napisał:

Tylko, że Strive to rower, który nawet w konfiguracji za 18 tysięcy waży 15 kg, więc cudów nie będzie.

Ogólnie to wymaganie że ma być koło 27" faktycznie zawęża Ci zakres poszukiwań do ciężkich fulli enduro, bo większość producentów lżejsze modele robi już tylko w formacie 29".

Z tą wagą w górach to nie wiem do końca jak jest ... różnica między lekkim a ciężkim  to 13,5-15 kg czyli jedna butelka nałęczowianki ; ) Na kołach się znowu dużo nie oszczędzi bo jednak trakcja jest najważniejsza.

Ten Strive to jednak 170mm skok zawieszenia - właściwie to zjazdówka ; ) Nie wiem jak działa ta manetka ale 170mm ?.  Canyon to w ogóle zrobił się drogi tak porównując z Radonem na przykład. Whyte można przymierzyć na żywo w kraju.             

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na pewno więcej te kilogramy znaczą niż na Mazowszu :) Ale bardziej chodziło mi o to, że nawet jeśli zmieni się geo i trochę usztywni zawieszenie (choć bliżej tego co mają traile a nie XC), to waga i opory toczenia dalej pozostaną jak w enduro. 

Przy takich wymaganiach jak autor tematu szukałbym jednak traila albo nawet xc, najlepiej z blokadą zawieszenia na kierownicy, czego nie ma np. Neuron albo Giant Trance. Chcąc nie chcąc na kołach 29". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiście bardzo kwestia osobistych preferencji ale nie jestem pewien, czy więcej znaczą niż na Mazowszu. Wręcz sądzę, że mniej. Nie ma gwałtownych przyspieszeń i dohamowań, z nikim się nie ścigamy, czy dojedziemy  2 g 52 min czy 3 g 03 minuty to nie ma większego znaczenia a komfort, margines bezpieczeństwa na zjazdach i fun factor ma - przynajmniej dla mnie - spore znaczenie. 

XC z typowym dla niego kątem główki 69 czy nawet 70 stwarza ryzyko OTB nawet na Mazowszu : ( a co dopiero w górach. Na podjazdach OK ale potem gdy inni śmigają z bananem na twarzy sprowadzać ?  Myślę, że kąt podsiodłowej 75 i niezbyt krotki tył do podjazdów i kąt 66 główki dla zjazdów a do tego 140-150 skok byłoby znacznie bliżej złotego środka niż zgniłego kompromisu.                                    

Bardzo znamienne jest też:  

2 godziny temu, Brombosz napisał:

Miało być "enduro" w doł i "XC" pod górę, ale dopiero jak odbyłem kilka jazd na nowym sprzęcie, zrozumiałem, że taki kompromis jest nie możliwy. Jak chcesz fulla, który na zjazdach dużo wybaczy, to przygotuj się że podjazdu na nim tak łatwo nie zrobisz. Wszystko jest kwestią tego gdzie jeździsz, jak jeździsz i jak chciałbyś jeździć. Można niby kupić ścieżkowca z osprzętem i geometrią typowo 50/50, ale jak potem się okaże, że twoja jazda to głownie sprinty albo ostre wyrypy, to będziesz miał ograniczenia w każdym kierunku jaki obierzesz.

W końcu z jakichś tam przyczyn rowery do szwendania się po górach maja taką a nie inną konstrukcję a rowery przeznaczone do jazdy po przygotowanych, łatwych ścieżkach (Trail) taką jaką mają. Na ścieżkach i na sztywniaku XC się pojedzie ale po kamieniach, telewizorach i korzeniach już nie bardzo ; ( I w sumie wolę czasem wepchnąć rower na podejściu niż katapultować się na zjeździe.    

To takie impresje - w górach bywam zdecydowanie rzadziej niż bym chciał ale fajnie by było gdyby ktoś z doświadczeniem wypowiedział się z praktyki.      

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wkg napisał:

I teraz pytanie - czy mając juz HT warto wchodzić w pół - ścieżkowca pół - XC ?

Prosta odpowiedź - nie. Jak masz rower na maratony, wycieczki, jazdy do pracy czy sklepu, to jako drugiego bierz enduraka. Będziesz miał sprzęt na każde warunki, na każdy teren, na każdą zachciankę i to bez żadnych kompromisów. Sam tak używałem dwóch rowerów gdzieś ponad rok. Sztywniaczek XC + trail, któremu bliżej do enduro i był wypas. Sztywniaczka sprzedałem i teraz często brakuje mi roweru, który zaspokajał połowę moich potrzeb. 

PS. A jakby dołożyć szosę jako trzeci rower to już całkiem bajka. Asfalty są, szutry są, wyścigi są, wycieczki są, wyrypy są, treningi są... w ogóle wszystko jest. ;)

 

3 godziny temu, Dokumosa napisał:

Swoją drogą to jest rower który łączy enduro z namiastką XC - canyon strive w którym manetką zmienia się geo i skok zawieszenia.

Dobrze napisałeś. To tylko namiastka. Co z tego, że geo się zmienia jak opony są jakie były, waga jest jaka była, a zawias dalej pracuje i przy mniejszym skoku robi się jeszcze bardziej miękki. Niby da się to ogarnąć manetką, ale ile tych manetek musiało by być? Jedna od amortyzacji (zakładając, że przód+tył), druga od geometrii, trzecia od sztycy, czwarta od przerzutki... Jak takie coś w trudniejszym terenie ogarnąć? Już nie mówiąc o ew. napędzie 2xXX i jeszcze jednej manetce. Sam mam podobne rozwiązanie w swoim KTMie. Prostsze bo polegające tylko na zmianie skoku amortyzatora ale jest. Jednym przyciskiem dowolnie go ustawiam od 120 do 160mm i szczerze to średnio mi to potrzebne. Z reguły jest ustawiony na 140/130 i objeżdżam tym wszystko. Czasami skrócę skok do tych 120mm, przy czym geometria zbliża się do XC, ale to jedynie na długich, nudnych podjazdach, na których jedyne na czym mi zależy to oszczędność sił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cieszę się, że podjęliście dyskusję i dziękuję, że jest ona na poziomie. To jeszcze raz od początku. W domu a właściwie mieszkaniu mamy łącznie sześć rowerów, kolejny nie wchodzi w grę muszę sprzedać xc. Dwa moje, zostawiłem sobie ostatnią szosę bo większość moich lepszych kolegów jeździ tylko na nich poza tym ciężko było mi porzucić całkowicie ten sport. Dwa syna który jest zapalonym kolarzem i ma starego Speca Chisel do całorocznej jazdy po bułki oraz gravela Diverge też od Speca. Córka jeździ na damskiej wersji Trek Roscoe stąd wiem jak ładną to ma przyczepność, jak dobrze się wspina pomimo szerokich balonów a żona Trek Dual Sport. Córka często mi towarzyszy i naprawdę daje radę w terenie. Ma 13 lat i przebąkuje o fullu bo lubi zjeżdżać. Skok 100mm jest zbyt mały na te trasy które z nią robię, a dziewczynka jest ambitna i szybko się rozwija. I póki co woli jeździć z ojcem niż z przyjaciółmi. Zamierzamy kupić jej na 15 urodziny nowy rower na pełnym zawieszeniu. Jak widzicie moje życie trochę kręci się wokół dwóch kółek, nawet żonę poznałem na rowerze. Wracając do mnie to może jeszcze raz napiszę, upieram się przy kołach 27,5 (dlatego odrzuciłem Sparka 750 o którym w pierwszej kolejności pomyślałem) i niewielkim skoku 120-140mm. Problem w tym, że takich rowerów praktycznie nie ma. Dodatkowo niektóre modele mają bardzo wysoko górną rurę np. wspomniany Canyon Neuron. Nie mam też większego zaufania do tych marek wysyłkowych, choć nie wykluczam. Mieszkamy w Żywcu więc do gór mam rzut beretem i często po pracy jadę się przejechać. W ten sposób odpoczywam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie to bywa w internecie, z reguły nie jest kolorowo a ja wysoko cenię kulturę osobistą. Ten Whyte jest naprawdę niczego sobie tylko zbyt drogi, widelec ma dziwny offset utrudniający wymianę. Znam lokalnego dealera i wiem, że więcej niż 10% rabatu nie dostanę. Nie jestem też pewien czy tak ulokowany damper spełnia swoją rolę w sposób optymalny. Wolę rozwiązanie Scotta, Gianta, Treka, damper w dolnej części rury podsiodłowej na wielowahaczu - tak to się nazywa? Rozwiązanie w Merida One Twenty nie jest wielowahaczowe? https://www.rowerymerida.pl/produkt1628/one-twenty-7xt-edition-rower-merida.html

Sprawdziłem geometrię tego Whyte, górna rura zdecydowanie zbyt wysoko, odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co kojarzę rozwiązania wielowahaczowe spotyka się z reguły w rowerach o większym skoku. A zmniejszony offset to chyba zaczyna być standardem przy mniejszym kącie główki.  A co się nie podoba w tej Meridzie ? Jakoś sie Meridy nie spotyka w zestawieniach górskich fulli ale nie wiem, czy to o czymś świadczy. Napęd 2x ma swoje zalety - przynajmniej tańszy w eksploatacji : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Meridzie One-Twenty? Na dobrą sprawę tylko obręcze o szerokości wewnętrznej 23mm i niepewność co do klasy tego zawieszenia. W One-Forty są 30mm. Wziąłbym Scotta Geniusa bo ma genialny TwinLock System, skok 150, 100, blokada przód i tył w jednej manetce ale jest na plusowych oponach. Nie wiem czy przy fullu ma to sens. Nic, jadę z córą w góry. Do napisania Panowie. Kazimierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, KazekW napisał:

Wziąłbym Scotta Geniusa bo ma genialny TwinLock System, skok 150, 100, blokada przód i tył w jednej manetce ale jest na plusowych oponach. Nie wiem czy przy fullu ma to sens.

Trochę na to pytanie odpowiada ostatni test porównawczy na 1enduro, jeśli jeszcze nie czytałeś https://www.1enduro.pl/test-marin-rift-zone-2-b17-1-2019/

Nadal będę się upierał, że powinieneś wypróbować rower na kołach 29", najlepiej trailowy. Może niepotrzebnie zawężasz sobie grono poszukiwań wymaganiem co do rozmiaru kół. A jakby co, Genius jest też według producenta kompatybilny z rozmiarem 2,6", a to już nie plusy (no prawie): https://www.1enduro.pl/opony-2-6-kolejny-nowy-rozmiar/

5 godzin temu, Brombosz napisał:

Niby da się to ogarnąć manetką, ale ile tych manetek musiało by być? Jedna od amortyzacji (zakładając, że przód+tył), druga od geometrii, trzecia od sztycy, czwarta od przerzutki...

Aż tak źle to nie jest. Jedna manetka ogarnia jednocześnie zmianę geometrii i amortyzacji, przycisk sztycy jest z nią zintegrowany a przedniej przerzutki już prawie nikt nie montuje. Mimo wszystko moim zdaniem to nadal raczej ciekawostka. 

 

8 godzin temu, wkg napisał:

To oczywiście bardzo kwestia osobistych preferencji ale nie jestem pewien, czy więcej znaczą niż na Mazowszu. Wręcz sądzę, że mniej. Nie ma gwałtownych przyspieszeń i dohamowań, z nikim się nie ścigamy, czy dojedziemy  2 g 52 min czy 3 g 03 minuty to nie ma większego znaczenia

Kurde, tyle lat jeżdżę rowerem i nie wiedziałem, że po równinach to trzeba inaczej :D Ale spoko, rozumiem intencje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...