Skocz do zawartości

[2018 Kross] Level - polityka "przerzutkowa"2x10)?


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, verul napisał:

Skoro bbc napisal, ze jego synowi zablokowala sie tylna to tak bylo i tyle.

No tak właśnie było. Po przejeździe przez rów melioracyjny. Może tylna dostała wtedy bardziej bo niżej była?

7 godzin temu, kamfan napisał:

Ja w wyścigach częściej urywałem hak tylnej przerzutki niż ją zapychałem (chyba zapchała mi się raz na ok. 4 sezony)

Czyli sam obalasz teorię o "regule", bo w tym jednym przypadku reguła nie zadziałała (a reguła z reguły działa zawsze). ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako konsument nie zdecydowałem się na Krossa 1x11 mimo świetnej na niego ceny, postanowiłem poskładać rower i wybrałem napęd 2x10 z prostego powodu - ekonomicznego. Kupić i wymieniać od razu - to nie dla mnie. Gotowego rozwiązania dla mnie nikt nie miał, nie mogłem się zdecydować. Bo o ile startowy rower może i fajnie mieć bez zmieniarki z przodu, o tyle w rowerze, który ma śmigać latami i robić sporo kilometrów wypada również rzucić oczkiem na taki parametr jak późniejsze koszty utrzymania maszyny.

 

10rz jest trwalsze - nikt nie ma co do tego wątpliwości. 10rz jest tańsze - tu też argument nie do obalenia. Myślę, że również i dlatego się polityka Krossa nieco zmieniła. Ludzie nie chcieli 1x, bo tych ścigających się jest naprawdę bardzo niewielki odsetek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.01.2018 o 16:44, kamfan napisał:

Wyeliminowanie 3-rzędowej przerzutki w dynamicznym MTB to jest olbrzymia zaleta.

A wprowadzenie przerzutki i korby z różnicą 14T to krok do tyłu nawet w porównaniu z napędem 3x:blink: Chcesz mi powiedzieć że taka przerzutka 2x będzie zmieniać lepiej w biegi w trudnych warunkach od 3x gdzie różnica między blatami wynosi od 8 do 10T??? Dla przykładu mam obecnie korbę 3 rzędową bez patelni z blatami 32-24  do tego przerzutkę 3x ze skręconym zakresem i zmiana biegów odbywa się bardzo płynnie i szybko, bez względu na warunki. Po za tym stopniowanie takiej korby np 38x24 jest fatalne i większość najczęściej używanych biegów znajduje się między blatem a młynkiem, co wymusza częstsze zmiany biegów niż przy 3x, gdzie przy korbie 40x30x22 (czy 42x32x24); 90 procent jazdy robisz ze środkowego blatu. Ciekawa polityka najpierw wmówili wszystkim, że 3x je bleee , a następnie że jak masz już  2x10 i masz dosyć zmian biegów na korbie to kup sobie 1x! Za dużo łyknąłeś marketingowego bełkotu i  tyle... Zresztą sami producenci dostrzegli że różnica między blatami 14 T to niewypał:down:, bo wszystkie nowe napędy 2x11 i nowe Deore 2x10 mają już tylko 10T. Więc jeśli napęd 2x to tylko z różnicą 10T-_-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Zresztą sami producenci dostrzegli że różnica między blatami 14 T to niewypał:down:, bo wszystkie nowe napędy 2x11 i nowe Deore 2x10 mają już tylko 10T. Więc jeśli napęd 2x to tylko z różnicą 10T-_-

LOL, a czy ja pisałem gdzieś inaczej? Czy ja wypowiadałem się, gdzieś na temat różnicy w blatach? Stwierdasz rzeczy oczywiste... Mam wrażenie, że dyskutujesz sam ze sobą, a nie ze mną? Jak sam ze sobą to po prostu nie mieszaj mnie w to... :down:

Kolego, łykać bełkot marketingowy to wyłącznie Ty możesz, bo to o czym ja tu pisałem wynika wyłącznie z mojego doświadczenia, wiem jakie miałem problemy na wyścigach (a przejechałem ich dosłownie setki - ponad dwie) z napędem 3xX, a jakie mam z napędem 2xX - wniosek jest jednoznaczny - nigdy nie wrócę do 3xX jako napędu wyścigowego, choć 2xX też nie jest idealne. Oczywiście, że 2xX będzie lepiej działać chociażby z tego powodu, że tam jest zastosowana dużo silniejsza sprężyna i obwód największej tarczy na korbie jest znacznie mniejszy od największej tarczy w 3xX, a to są 2 główne czynniki, które ułatwiają zmianę biegu, również pod dużym obciążeniem z największej zębatki na mniejszą. Drugą rzeczą jest, że odległość między najmniejszym blatem, a ramą jest większa - tak mi się wydaje, w każdym razie dużo trudniej takie rozwiązanie zapchać błotem. W 3xX miałem wiele takich maratonów, że musiałem schodzić z roweru, żeby wygrzebać błoto z pomiędzy przerzutki a ramy i móc zmienić bieg na najniższy.
Kolego, radzę trochę kultury, bo mnie nie znasz, ja na każdym typie napędu przejechałem co najmniej kilkanaście tysięcy kilometrów (a na 2xX dochodzę do 70 tys.), w naprawdę różnych warunkach (od metrowych, śnieżnych zasp w Bieszczadach po piaski Sahary) i wiem dokładnie jak to działa...

Dwa nie mierz ludzi swoją miarą... wydaje mi się, że obecnie przy napędach 2x10 i 2x11 większość ludzi znajdzie taką konfigurację, że najczęściej używane biegi będą na jednym blacie. Zresztą to jest bardzo dziwne stwierdzenie (żeby nie powiedzieć, że głupie), bo przecież najczęściej używane biegi zależą bardzo mocno od charakteru trasy, więc nie da się ogólnikowo stwierdzić, że leżą miedzy dwoma blatami zwłaszcza, że w napędach 2xX jest naprawdę duża możliwość konfiguracji tarcz i kaset... Tak samo z korbami najpopularniejsze są rozwiązania z mniejszą różnicą niż 14T na blatach, przy napędach 2x11 powiedziałbym że jest to nawet standard (różnica 10T). Tak jak wspomniałem wcześniej możliwości konfiguracji jest naprawdę dużo i jestem przekonany, że dla ambitnego amatora to jest najbardziej uniwersalny i bezproblemowy napęd do MARATONÓW/XC (nie mówię, że najbardziej uniwersalny pod każdym względem, ale na pewno wyeliminował on najbardziej uciążliwe wady 3xX zachowując jednocześnie szerszy zakres przełożeń niż 1xX).

Zresztą na szybko znalazłem wykres, tylko pojedynczych (!) konfiguracji napędów 3xX, 2xX, 1xX i już na nim widać, że nie masz racji, bo zakres biegów na drugim blacie 3x10 jest mniejszy niż 1x11 i zdecydowanie porównywalny dla 2x10 (różnica praktycznie jednego biegu, a przy napędach 2x11 można to jeszcze lepiej skonfigurować - jak weźniesz zębatkę 26t to różnica jeszcze mniejsza w stosunku do tego 3x10). http://reviews.mtbr.com/tech-1x10-narrow-wide-conversion-gearing-revealed-2


I tyle z mojej strony w temacie, teoretycznym krzykaczom na forum niczego nie dam rady udowodnić (zresztą nawet nie chcę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Alsew napisał:

Zresztą sami producenci dostrzegli że różnica między blatami 14 T to niewypał:down:, bo wszystkie nowe napędy 2x11 i nowe Deore 2x10 mają już tylko 10T.

Dobrze, że teraz mają różnicę 10T, ale to wynika z faktu pojawienia się kaset większych niż 36 a nie z tego, że shimano było głupie robiąc 14T różnicy a potem zmądrzało. Starali się godzić duży zakres z dobrym stopniowaniem. Do tego tworząc 38x24 dopracowali rampy podnoszące łańcuch i moim zdaniem to dobrze zadziałało, jeśli chodzi o jakość zmiany. Oczywiście różnica wielkości blatów jest nie do przeskoczenia, tak samo jak duża zmiana przełożenia. 

Sam 38x24 miałem bardzo krótko. Shimano też szybko uzupełniło ofertę o korby 36x22. Miałem/mam dwublaty z dużą tarczą 38, 36, 35, 34 i 32 wszystkie miały sens uwzględniając zastosowanie oraz rozmiar koła napędzanego roweru. Więc tu nie ma co krytykować, tylko stworzyć taki dwublat, jakiego się potrzebuje.

Trójblat miał swoje zalety, ale od czasów napędów 10rz. korzyści moim zdaniem jest mniej niż uciążliwości. Przy napędzie 11 rz. trójblat traci sens całkowicie. Sam jeżdżę na dublatach nim stało się to modne (jeździłem na 2x9 nim dwublaty pojawiły się masowo w gotowych rowerach). Nie porzucam dwublatów, mimo że wyszyły z mody. Choć mamy pierwsze sygnały, że mogą wrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kamfan napisał:

 

2 godziny temu, kamfan napisał:

Tak samo z korbami najpopularniejsze są rozwiązania z mniejszą różnicą niż 14T na blatach, przy napędach 2x11 powiedziałbym że jest to nawet standard (różnica 10T)

To ciekawe co piszesz, bo w zasadzie Deore 2x10 weszło dopiero niedawno i pierwsze rowery z tym napędem są dopiero z rocznika 2018, a ogólnie od początku 2x10 miało korby 38x24 lub 36x22 (ewentualnie 40x28), w napędach 2x11 to może i standard ale zobacz sobie że rowery które mają tej klasy napęd muszą konkurować z 1x. Więc powiedziałbym że ZDECYDOWANIE więcej jest rowerów z napędem 2x10(14T) niż 2x11, a jak za chwile Sram wypuści Eagla NX 1x12 to 2 x11 będzie standardem na wymarciu-_-

 

2 godziny temu, kamfan napisał:

Kolego, łykać bełkot marketingowy to wyłącznie Ty możesz

Marketingowy bełkot obrońców napędów 3x!  Dobre sobie!

 

2 godziny temu, kamfan napisał:

2xX będzie lepiej działać chociażby z tego powodu, że tam jest zastosowana dużo silniejsza sprężyna i obwód największej tarczy na korbie jest znacznie mniejszy od największej tarczy w 3xX, a to są 2 główne czynniki, które ułatwiają zmianę biegu, również pod dużym obciążeniem z największej zębatki na mniejszą

40x30x22 vs 38x24 faktycznie różnica w wielkości największych blatów jest 'znaczna' :huh: Pomijam, że są też korby 40x28:rolleyes: Rozumiem że też miałeś wszystkie przerzutki 3x że jesteś kategorycznie wstanie stwierdzić, że mają one słabsze sprężyny od KAŻDEJ przerzutki 2x? Posługujesz się jakimiś ogólnikami, a później masz pretensje do całego świata że przejechałeś 12345 maratonów, a ktoś śmie się z tobą nie zgadzać...

1 godzinę temu, marcinusz napisał:

Więc tu nie ma co krytykować, tylko stworzyć taki dwublat, jakiego się potrzebuje.

Dlatego mam 32x24 , ale niestety przerzutka jest 3x więc ma sprężynę z gumy od gaci :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Alsew napisał:

Dlatego mam 32x24 , ale niestety przerzutka jest 3x więc ma sprężynę z gumy od gaci

Bronisz 3x10 a sam jeździsz na dwublacie :P

2x9 miałem zbudowane na korbie i przerzutce od 3x9. Manetkę miałem typu gripshift z mikroindeksem. Działało to rewelacyjnie. Do bandy dół - młynek. Do bandy w górę - blat. Ograniczniki nie pozwalały łańcuchowi spadać w żadną stronę. Aby nie obcierało na największej z tyłu i z przodu, trzeba było zrobić jeden klik w dół, korzystając z mikroindeksu (trochę jak trymowanie w szosie). Mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze uda mi się wrócić do gripshiftów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, marcinusz napisał:

Bronisz 3x10 a sam jeździsz na dwublacie :P

Taki to dwublat, że w napędzie 3x10 z korby odkręciłem patelnię 42T (przykręciłem rockring) bo i tak jej nie używałem i tak powstał dwublat. I teraz (jak i przy 3x) w zasadzie 90 procent tras robię na 32T, a gdybym kupił rower z 38x24 (a nad takim się zastanawiałem) to bym tylko wachlował manetką.  

 

2 godziny temu, marcinusz napisał:

Miałem/mam dwublaty z dużą tarczą 38, 36, 35, 34 i 32 wszystkie miały sens uwzględniając zastosowanie oraz rozmiar koła napędzanego roweru.

Widziałeś może gdzieś blat 34T pod dwublat z BCD104 ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten wątek z zaciekawieniem ....i naszła mnie taka oto konkluzja. Wszyscy chwalą jak to fajnie bo duży zakres ale źle że szwankuje. Mowa oczywiście o napędach 2xx i 3xx. Już Ritchey dawno temu zauważył ułomność 3xx i wsadził 2xx rozszerzając kasetę 8 do 9 wsadzając większą zębatkę. Patrząc na to wszystko można dojść do wniosku że następnym słusznym krokiem jest wywalenie zębatki z przodu i założenie jej z tyłu za kasetę.... i co mamy ORŁA. 

Możecie się kłócić ile chcecie .....ale napęd 1xx jest tak samo dobry dla amatora jak i zawodnika. Problem polega na jego umiejętnym zestrojeniu. Mało tego powiem inaczej Mając do dyspozycji kasetę 10-42 zakładając zębatkę 36 wytrenowany zawodnik pojedzie wszystko a amator założy zębatkę 30 i też w górach sobie poradzi.

Wy byście chcieli mieć superuniwersalny rower z max szerokim zakresem, ale narzekacie na zmieniarkę przód. Ja będąc amatorem z jakimśtam wyjeżdżeniem jestem w stanie poświęcić ten zakres nad bezproblemowość i płynność jazdy kosztem szybkich przełożeń.....

Bardziej amatorski jest napęd 1xx oparty o zębatkę 30 bo prosty w obsłudze i bezawaryjny niż 2xx. Przy założeniu że rower ma być terenowy a nie ATB jak kiedyś była 26.... choć tu turyści też polubili napędy 1xx za ich prostotę. Dostał zresztą nagrodę jako produkt roku wśród BikePakerów (GX). Gravelowcy też doceniają. 

Cały ten bełkot bierze się z niechęci do zmian. Bardziej jest on powiązany z kosztami samej zmiany, a niżeli z wadą napędów 1xx. Eagle od GX ma dokładnie taki sam zakres co  wychwalany 2xx ;-)) ale pozbawiony jest wad napędów 2xx/3xx o ułomnych dziurach przy zmianie o 10t nie wspomnę. Zauważcie jeszcze jedną prawidłowość - po napędy 1xx najchętniej sięgają zawodnicy i totalni amatorzy dla których wyniki i komy nie mają znaczenia. (popatrzcie na zdjęcia rowerów w necie) 

Amator docenia prostotę i logikę 1xx a zawodnik płynność, niezawodność i skuteczność. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Alsew napisał:

40x30x22 vs 38x24 faktycznie różnica w wielkości największych blatów jest 'znaczna' :huh: Pomijam, że są też korby 40x28:rolleyes: Rozumiem że też miałeś wszystkie przerzutki 3x że jesteś kategorycznie wstanie stwierdzić, że mają one słabsze sprężyny od KAŻDEJ przerzutki 2x? Posługujesz się jakimiś ogólnikami, a później masz pretensje do całego świata że przejechałeś 12345 maratonów, a ktoś śmie się z tobą nie zgadzać...

No ja pier... co za gościu :D  Świetne rozumowanie, podawajesz mi skrajne przypadki korb w 3xX i 2xX i dopiero je porównujesz. Wiadomo, że wtedy różnica jest mniejsza, ale to jest szczegół, a nie ogólny obraz sytuacji. Już 6T robi dużą różnicę w zmianie biegów i wiem to z doświadczenia. Idąc Twoim sposobem rozumowanie porównam najgorszy wynik Stocha i najlepszy Huli i wyciągnę wniosek, że Stoch jest gorszym zawodnikiem od Huli. Mało tego mogę kupić karbonową ramę u chińczyka ważącą 3 kg i rozpadającą się po 100 km i co na tej podstawie mogę powiedzieć, że aluminum lepsze od karbonu, bo lżejsze i wytrzymalsze?
A sprężyny są zdecydowanie silniejsze w dwublatach, bo mogą być silniejsze ponieważ są rozciągane podczas pracy na mniejszą długość o czym pisze Shimano w oficjalnych dokumentach. I znowu nie wyszukuj mi szczegółów, bo  może gdzieś znajdziesz jakąś przerzutkę, która będzie miała silniejszą sprężynę, a jak nie to mi powiesz, że kupiłeś w żelaznym tak silną sprężynę, że musisz na niej wieszać odważnik 5 kg, żeby zmienić bieg na najwyższy... No i cały pozostaje problem dużo łatwiejszego zapychania się przerzutek 3xX i tak znowu możesz mi powiedzieć "nie jeżdżę w błocie, mi to nie przeszkadza", ale ogólnie prawda taka, że przerzutki 2xX są bardziej niezawodne w każdych warunkach.

Ogólnie każdy inżynier Ci powie, że dwublaty to jest bardziej bezawaryjne rozwiązanie, bo upraszcza najbardziej uciążliwy element napędu - przednią przerzutkę. Jednoblaty są jeszcze mniej awaryjne. Problemem jest jak zawsze zakres przełożeń, ale przy napędach 2x11 jest on już na tyle szeroki, że nie ma sensu stosować napędów 3xX (i też mówię ogólnie, bo w szczególności jak ktoś jeździ płaskie maratony po szutrówkach w słoneczne dni to lepiej żeby wybrał 3xX - więc nie podawaj mi takiego przykładu, bo się z nim zgadzam). Jak napędy 1xX miałyby taki zakres przełożeń jak 1xX, byłyby wytrzymałe i tanie w eksploatacji to faktycznie byłby to sprzęt dla mas. Prawda jest taka, że przednia przerzutka to zło w każdej postaci :) Tylko w napędach 2x11, akceptowalne zło :)

Dobra i to już naprawdę koniec dyskusji z mojej strony (chyba 3 raz), jak tego nie rozumiesz to trudno. Pozdrower i niech każdy jeździ na czym lubi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za to doceniam, ze moge na MTB dojechac gdzies w teren asfaltem bez problemu rozpedzajac sie do 40-50km/h (miejscami) a jak dojade do celu porobic podjazdy w terenie na malej zebatce z przodu. Na 26'' przy 38x11 mam ok 43km/h podczas gdy na moim 26'' na 44x11 mam 50km/h (obie predkosci przy kadencji 100). Na 29'' wyglada to troche lepiej, ale tam znowu gorzej bedzie przy podjazdach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, woojj napisał:

Możecie się kłócić ile chcecie .....ale napęd 1xx jest tak samo dobry dla amatora jak i zawodnika. Problem polega na jego umiejętnym zestrojeniu. Mało tego powiem inaczej Mając do dyspozycji kasetę 10-42 zakładając zębatkę 36 wytrenowany zawodnik pojedzie wszystko a amator założy zębatkę 30 i też w górach sobie poradzi.

Ja ogólnie się z tym zgadzam jakbym miał mocną nogę to bym brał 1xX tylko na polskich maratonach są szybkie dojazdówki i jakbym założył 30 z przodu to na podjazdach byłbym w czołówce, a na dojazdówkach straciłbym kilka sekund. Inna kwestia jest to, że na podjazdach jest ważna kadencja, wysoka kadencja mniej męczy, mając 1x11 i przepychając korbę za każdym dużo bardziej się męczysz niż podjeżdżając z odpowiednią kadencja. Napędy 2x11 są poprostu najlepszym uniwersalnym, kompromisem, KONIEC KROPKA. Co nie zmienia faktu, że w POSZCZEGÓLNYCH sytuacjach (czytaj pod konkretnym zawodnikiem i trasą) napęd 3xX i 1xX jest lepszy od 2xX. Dla mnie to są tak oczywiste FAKTY, że cały czas się dziwię, że ludzie tego nie rozumieją i za każdym razem wybucha taka "gównoburza"...

7 minut temu, verul napisał:

Ja za to doceniam, ze moge na MTB dojechac gdzies w teren asfaltem bez problemu rozpedzajac sie do 40-50km/h (miejscami) a jak dojade do celu porobic podjazdy w terenie na malej zebatce z przodu. Na 26'' przy 38x11 mam ok 43km/h podczas gdy na moim 26'' na 44x11 mam 50km/h (obie predkosci przy kadencji 100). Na 29'' wyglada to troche lepiej, ale tam znowu gorzej bedzie przy podjazdach.

I właśnie o tym mówię, w takim zastosowaniu nikt myślący nie powie, że lepiej żebyś wybrał napęd 2xX

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimano dobrze to wie, że napędzy 1x są do dosyć wąskiej grupy odbiorców dlatego w niższych grupach dalej wstawia 3x9 (zgodnie z zasadą 27 przerzutek  to najlepsze), pewnie tegoroczna oferta krossa wzięła się z tego, że na zestawy 2x11 wynegocjowali niezłe ceny od shimano.

Kross to biznes
Po co sprzedawać rower z napędem 2x11 jak można w tej samej cenie sprzedać z 1x11,  gdzie odchodzą koszty manetki, przedniej przerzutki i 1 blat zamiast dwóch?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat troszkę tu poprę Alsew-a. Podobnie jak on 90% trasy każdego wyścigu ogarniam na środkowym blacie z korby 22/30/40 (kaseta 11/36), koła 29". Duży używam głównie na asfaltowe dojazdówki, płaskie lub mało strome przerywniki pomiędzy stromymi podjazdami itd. ewentualnie na totalnie płaskie wyścigi po szutrach (rzadko), a mały na naprawdę strome podjazdy. Napęd 3x10 z takimi blatami, gdzie różnica w zębach to 8 i 10 jest idealny, żadnych wymyślonych kłopotów ze słabą sprężyną nie zauważyłem, działa to super. Żeby nie było - z napędami 3xX (gdzie X to 7, 8, 9, 10) mam przejechane ponad 80 tys. km  i problematyczne były tylko te z dużymi blatami - 28/38/48. O wiele lepsze są blaty 22/32/44, a jeszcze lepsze 22/32/42. Natomiast zawiedziony jestem napędami 2xX, szczególnie tym, że jest duży przeskok przy zmianie blatówi, co mnie bardzo irytuje. Ja akurat cenię sobie to, że w napędzie 3x10 dublują się przełożenia, bo pozwala mi to lepiej nimi zarządzać i zdecydować, czy jadę ze średniego blatu i dużych koronek na kasecie, czy odwrotnie. I wcale nie potrzeba do tego znajomości trasy, tylko trzeba patrzeć troszkę dalej niż 10m przed koło, obserwować trasę i znać swoje możliwości. Jest jeszcze jedna zaleta napędu 3x10 - jak się jednak zagapię, to awaryjnie zrzucić z większego blatu na mniejszy zawsze się da i nie trzeba od razu urywać łańcucha (co zdarzyło mi się RAZ w życiu i to nie na wyścigu). Dla mnie właśnie napęd 2xX to ślepa uliczka - nie daje mi nic lepszego w stosunku do 3x10 (bo zysk z mniejszej masy blatów zabijam pogardliwym śmiechem), dodaje mi w zamian dziurę przy zmianie blatów i węższy zakres przełożeń. Natomiast napęd 1x12 to postęp istotny i dopiero tu jest zauważalny rozwój. Miałem okazję w ubiegłym roku przejechać się kilkadziesiąt km w ramach testów Scott-em Michała Ficka z napędem Eagle, który miał wtedy z przodu blat owalny 34 a z tyłu wiadomo - 10/50. I tu nie brakowało mi ani na górze, ani na dole zakresu. Gdyby nie cena i konieczność zmiany całego napędu i nawet piasty tylnej, Eagle miałbym już w rowerze startowym (ale nie treningowym, za duże koszty). Miałem też okazję w tym samym dniu przejechać się na rowerze z napędem Shimano XT 1x11, gdzie z przodu był blat 32, a kaseta 11/40 (chyba 40, tu nie mam pewności). I zawód - brakowało zarówno na dole jak i na górze zakresu, ale bardziej chyba twardych przełożeń.

Póki co będę dojeżdżał 3x10 i cieszył się z bezproblemowego działania i trwałości szczególnie środkowego, kompozytowo-stalowego blatu. Nie będę wyrzucał kilka tysięcy w błoto , żeby na koniec plastikowy puchar dostać, albo druciana oponę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2x11 (48-32 <<wymieniłbym na 46-30>> + 11/32) świetnie sprawdza mi się w gravelu. Na szosie/szutrze jade z blatu a jak w jadę w błotnisty i trudniejszy teren to odpalam młynek i na nim mogę do 30km/h lecieć. 

W MTB mam 3x10 (22/33/44 + 11/36 <<<wymieniłbym na 12/36) i wydaje mi się idealnym, choć blatu używam bardzo rzadko i raczej tylko na dłuższych wyjazdach z asfaltami i szutrem. Tak to większość z środkowego, ale są momenty kiedy cieszę się ze mam 22 z przodu :)

Tylko to z perspektywy osoby która nigdy się nie ścigała i raczej nie planuje dużej ilości startów w przyszłości :) Na wyścigi jakby mnie było stać to pewnie bym wolał 1x12 + dobranie na korbie pod trasę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, woojj napisał:

Wy byście chcieli mieć superuniwersalny rower z max szerokim zakresem, ale narzekacie na zmieniarkę przód.

Chcemy i mamy, bo można :) Kto narzeka na przednią przerzutkę? Ja sobie bardzo chwalę. Gdyby nie istniała, należałoby ją wymyślić - nawet dziś, gdy istniej już Eagle.

 

8 godzin temu, woojj napisał:

Ja będąc amatorem z jakimśtam wyjeżdżeniem jestem w stanie poświęcić ten zakres nad bezproblemowość i płynność jazdy kosztem szybkich przełożeń.....

Ty jesteś w stanie, ale zrozum, że nie każdy musi mieć takie podejście jak Ty. Gdy jeździłem po górach na 38x24 + 11-36, dawałem radę podjeżdżać, ale od siłowego przepychania zacząłem czuć kolana a było to przełożenie 0,66, które każdy zwolennik jednoblatów okrzyknie mięciutkim. Zmiękczyłem zestaw na korbie i nie muszę ciągle siłowo przepychać. Podkreślam, że nigdy wcześniej ani później nie miałem problemów z kolanami.

Dla większości świetnie sprawdzi się dobrze zbudowany dwublat. Większa zębatka jako bieg podstawowy, który obsłuży prawie wszystko i mniejsza jako bieg pomocniczy. Im większa kaseta z tyłu, tym rzadziej trzeba korzystać z przedniej przerzutki.

9 godzin temu, woojj napisał:

Cały ten bełkot bierze się z niechęci do zmian. Bardziej jest on powiązany z kosztami samej zmiany, a niżeli z wadą napędów 1xx.

I tak i nie. Koszty są wyraźnie wyższe w przypadku 1x12 i nie ma co tego przemilczać. Przystępne cenowo 1x11 ma za to wady w postaci niedostatecznego zasięgu i/lub stopniowania. Ja bym sobie w rowerze wycieczkowym sprawił 1xXX, ale bardzo dużo jeździłbym na najlżejszym przełożeniu i jest niemal pewne, że szybko zarżnąłbym aluminiową dużą koronkę. Dostałbym więc: większe koszty, kompromis w kwestii zakresu przełożeń a na końcu niską trwałość i w konsekwencji duże koszty eksploatacji. Barierą nie jest zatem koszt zmiany, co inne wady i przewidywany duży koszt eksploatacji.

8 godzin temu, kamfan napisał:

Inna kwestia jest to, że na podjazdach jest ważna kadencja, wysoka kadencja mniej męczy, mając 1x11 i przepychając korbę za każdym dużo bardziej się męczysz niż podjeżdżając z odpowiednią kadencja.

To jest bardzo ważna sprawa dla osób ścigających się. Maraton to sztuka rozkładania sił, często wątłych w naszych amatorskich realiach. Tu nie ma miejsca na tego typu rozrzutność, żeby zaginać się na pierwszym podjeździe, bo napęd tego wymaga, a skonać na ostatnim. I tyczy się to też turystyki. Na wycieczce nikt czasu nie liczy, ale to porażka, jeśli braknie sił na ostatnią górkę, bo napęd nie pozwolił odpuścić na pierwszej.

10 godzin temu, Alsew napisał:

Widziałeś może gdzieś blat 34T pod dwublat z BCD104 ??

Ja sobie stworzyłem 34-22 na bazie korby SLX M7000 34-24. Pisałem o tym w wątku o kompatybilności napędów. Post powinien być w miarę na wierzchu. To jest pełzający upgrade z 2x10 na 2x11, więc rozwiązanie przejściowe i kompromisowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kolmark napisał:

90% trasy każdego wyścigu ogarniam na środkowym blacie z korby 22/30/40 (kaseta 11/36), koła 29".

 

7 godzin temu, MikeDozer napisał:

W MTB mam 3x10 (22/33/44 + 11/36 <<<wymieniłbym na 12/36) i wydaje mi się idealnym, choć blatu używam bardzo rzadko i raczej tylko na dłuższych wyjazdach z asfaltami i szutrem. Tak to większość z środkowego, ale są momenty kiedy cieszę się ze mam 22 z przodu :)

Widzę że nie jestem sam... ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2018 o 09:27, marcinusz napisał:

I tak i nie. Koszty są wyraźnie wyższe w przypadku 1x12 i nie ma co tego przemilczać. Przystępne cenowo 1x11 ma za to wady w postaci niedostatecznego zasięgu i/lub stopniowania.

Jeżeli 11 ma złe stopniowanie lub brakuje zasięgu, to jedna dodatkowa zębatka tego nie zmieni.

Z tego co było na forum, to złota kaseta orła jest dosyć trwała ale to koszty rzędu 1500zł. Z tyle to można mieć Alfine11 lub Nuvinci 380, które do niesportowej jazdy powinny być przyjemniejsze mimo mniejszego zakresu. Niestety Rohloff i Pinion to już imo kosmiczna kasa na sam napęd :(

Jest jeszcze taka sprawa, skoro napędy 1xX są takie dobre, to czemu nie wchodzą do rowerów szosowych? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, zekker napisał:

Jest jeszcze taka sprawa, skoro napędy 1xX są takie dobre, to czemu nie wchodzą do rowerów szosowych? ;)

Ty tak serio... czy sobie po prostu jaja robisz :down::D To jest zdecydowanie HIT całego tematu (jeżeli nie pisałeś tego dla jaj) porównywalne w stylu "Skoro Ferrari są takie dobre, to czemu nie jeżdżą w terenie", albo "Skoro 3xX/2xX/1xX jest takie dobre, to czemu nie jeździ na torze".

Cytat

Jeżeli 11 ma złe stopniowanie lub brakuje zasięgu, to jedna dodatkowa zębatka tego nie zmieni.

Polecam zrobić tabelkę z wszystkimi dostępnymi konfiguracjami napędów 1x11 i 2x11, a następnie porównać stosunkami zębatek najniższego i najwyższego przełożenia w przypadku wybranych dwóch konfiguracji napędu 1x11 oraz 2x11, wtedy sam zobaczysz, że ta jedna zębatka więcej na korbie robi olbrzymią robotę jeżeli chodzi o zakres skrajnych biegów. Lepiej to już wygląda z 1x12 vs. 2.11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pół serio można?
Twoje porównanie nijak ma się do tematu o napędach, bo ferrari i terenówka, to nie tylko różne skrzynie biegów ale przede wszystkim podwozie.

Mam nadzieję, że link prawidłowo zadziała: http://www.gear-calculator.com/?GR=DERS&KB=39,52&RZ=11,12,13,14,15,17,19,21,24,28&UF=2240&TF=90&SL=2.6&UN=KMH&GR2=DERS&KB2=52&RZ2=11,12,13,14,15,17,19,21,24,27,31,36&UF2=2240
Jak dla mnie nie takie nierealne przy amatorskim zastosowaniu. W szybszym zakresie kaseta identyczna, w wolniejszej większe zmiany nie tak dokuczliwe. Zakres minimalnie mniejszy. Jak widać jaskółki się pojawiają (najpierw złożyłem to co powyżej, potem znalazłem te niżej, żeby nie było że się sugeruję):
https://www.bikerumor.com/2017/06/20/first-look-3t-strada-aero-road-bike-made-wide-tires-1x12-drivetrains/
http://www.bikeradar.com/road/news/article/3t-cassette-50278/
https://www.sram.com/sram/road/family/sram-rival-1#sm.0001bwwxrinyzebzvai1a3wo9b5pv

Tylko jakoś nie ma zbytniego parcia marketingowego na takie rozwiązania w szosach. Ostatnio nie śledzę wielkich wyścigów szosowych ale chyba nadal trzymają się 2x11.

5 godzin temu, kamfan napisał:

wtedy sam zobaczysz, że ta jedna zębatka więcej na korbie robi olbrzymią robotę jeżeli chodzi o zakres skrajnych biegów

Oczywiście, że na korbie każda zębatka mocno zmienia zakres przełożeń, mowa była o kasecie. Jeżeli zrobi się tak samo dużą różnicę, to nie będzie wygodne, przy korbie można to przynajmniej skompensować zrzucając/wrzucając jedną zębatkę z tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zekker napisał:

Jest jeszcze taka sprawa, skoro napędy 1xX są takie dobre, to czemu nie wchodzą do rowerów szosowych?

Bo:

1. Nie sa dobre

2. Mniejszy zakres biegow i przelozen.

3. W szosach przednia przerzutka sie nie zapycha. Sprezyna nie stanowi problemu bo maja elektryczne przeciez z silniczkami.

4. Rowery bylyby zbyt lekkie wtedy i musieliby je dodatkowo dociazac ciezarkami jakimis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...