Skocz do zawartości

[Napęd], luźne pytania, luźna gadka


Siemek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

nie jestem osobą zbytnio "rowerową" , więc pewnie padnie trochę głupich pytań. Postanowiłem się zarejestrować, by znaleźć odpowiedzi na kwestie, które od kilku dni chodzą mi luźno po głowie z okazji kupna nowego roweru.

 

Pierwsza rzecz- spotkany niedawno stary znajomy pokazał mi swój rower, po usłyszeniu ceny tego wehikułu zamiłowanie do mechaniki i inżynierska ciekawość dały górę, ostro przetrzepałem ustrojstwo, aby nacieszyć się, jak mniemałem, świeżutkimi nowinkami i posmutniałem. Piękna, aerodynamiczna, karbonowa rama o organicznych kształtach, pięknym lakierze i filigranowej wadze początkowo mnie urzekła, bym szybko zszedł na ziemie po obejrzeniu reszty. I tu moje luźne pytanie:

Czy nie jest trochę tak, że temat napędu jest w zasadzie wynajdowaniem koła na nowo? Po jakimś lekkim przebadaniu tematu okazuję się to żadną rewelacją, że nie zmieniło się w  przerzutkach prawie nic od kilkudziesięciu lat. Już z dziesięć lat temu czytałem o tych wszystkich nadchodzących nowinkach jak wejście układów hydraulicznych czy elektrycznych, albo zintegrowanych przekładniach planetarnych, super innowacyjnych hammerschmidt'ach, podobała mi się ta pomysłowa inżynieria implementowana do takich prostych w zamyśle urządzeń, jak rowery. Na dziś dzień widzę, że są to w takim samym stopniu wszystko ciekawostki teraz, jak były tę dekadę temu(bo że w najwyższej półce są jakieś sporadyczne powiewy świeżości to nie powód do radości, gdy w bliskiej przyszłości nic z tego nie staje się standardem). Czy nie cierpimy czasem przez taki zastój przez duopol takich potentatów jak shimano i sram? Czy wyższe modele mają różnić się przede wszystkim masa, designem i ewentualnym brakiem konieczności używania takich dodatków jak napinacze łańcucha? Pytam, bo nie wiem, a może nawet się kompletnie mylę- może ktoś się wypowie jak to widzi, mając może styczność z tymi rzeczami na co dzień- mi tej styczności brak i mogę gadać głupoty.

Druga sprawa- zauważyłem, że wśród rowerzystów wciąż częste są takie praktyki, jak ściąganie łańcucha i płukanie go w benzynie, lub po prostu gruntowne i częste agresywne mycie wraz z jego smarowaniem na okrągło. Początkowo mnie to zdziwiło, bo mam od czasu do czasu kontakt z łańcuchami, gdzie zazwyczaj tego typu praktyki są oznakami niewiedzy na ich temat i prowadzą do szybszego ich zużycia, gdy nagle mnie olśniło. Sprawdziłem i okazało się, że to ja okazałem się być w tym przypadku tym z brakami wiedzy- bo łańcuchy rowerowe- nawet te drogie (tu już cenowo śmiesznie blisko motocyklowych) są wciąż łańcuchami bez o-ringów. Niezłe jaja. Nie spodziewałem się może z-ringów czy x-ringów, ale brak o-ringów w dzisiejszych łańcuchach jest zaskakujący. Są ku temu jakieś przesłanki ekonomiczne, lub techniczne? Może np. proces produkcyjny uszczelek do układów takiej skali jest nieopłacalny ze względów na trudności związane z wymaganą większa precyzją aby to miało sens, a oczekiwania klienta i wpływ tej wartości dodanej na popyt jest niewielki? Może były już takie eksperymenty w łańcuchach rowerowych i nie wzbudziły zainteresowania kupujących. Ktoś coś wie? Ciekawy temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie nikt nie wymyślił niczego co mogłoby zastąpić przerzutki z ich zaletami:

-wysoka sprawność napędu - przekładnie planetarne mają mniejszą

-łatwość wymiany części - można oddzielnie przerzutki, zębatki, przy planetarnych trzeba przeplatać koło lub wymieniać cały pakiet w ramie

-łatwość zdrutowania w trasie - jak strzeli planetarna, to nic nie zrobisz

-większy zakres i płynność przełożeń przy sensownej wadze i cenie

 

Przekładnie planetarne mają swoje zalety i zastosowanie ale to co widać na rynku jest napędzane sportem i rekreacją, gdzie sprawdzą się tak sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Siemek: przesadzasz. Patrząc po Twojemu na motoryzację to w samochodach od przeszło 100 lat zupełnie nic się nie zmieniło. Poza hybrydami to mamy ciągle 4 koła, silnik spalinowy (działający ciągle na tej samej zasadzie), skrzynię biegów.

Z drugiej strony całkiem powszechne są dziś przerzutki elektryczne czy chociażby napędy elektryczne w rowerach. Piasty planetarne od kilku dekad są powszechnie stosowane. Zamiast łańcucha można mieć pasek zębaty. Wszystko to znajdziesz w każdym poważnym sklepie rowerowym.

Odnośnie łańcucha uszczelnianego to w świecie rowerowym (chociaż nie tylko) dominują raczej trendy do ograniczania trwałości (pod przykrywką mniejszej masy ;)). Tu nie ma nawet miejsca na przyzwoite uszczelnienie piast czy suportu a Tobie się łańcuch marzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...