qwoot Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Moje stare opony no-name wyglądały na sparciałe i cieniutkie, wyblakły ze starości. Jednak przebić na nich doświadczałem tak rzadko, że między nimi zapominałem jak zmienić dętkę i takie przebicie to było naprawdę coś rzadkiego. Chyba z 1 - 2 na 12 lat. Zmieniłem je dla estetyki - i to był mój błąd. Teraz mam KENDE K1153 i każdego dnia wchodząc do piwnicy boję się czy nie zastanę flaka - który normalnie występuje z częstotliwością raz na miesiąc(!) Dętka polepiona łatkami jak głupia w wielu miejscach... A jeżdżę tylko z 10 -15 km dziennie po asfalcie. Zwykle przebija je nagromadzenie ziaren piasku, rzadziej jakiś drucik z wewnętrzna opony, raz metalową zszywkę wyłapałem. Te nagromadzenia piachu w wielu miejscach występują - żeby nie było że tylko jedno które nie zabezpieczam i mi ciągle pruje dętkę Kanał przebicia zapycham butaprenem, a jak większe uszkodzenie to łatka do opon wchodzi w grę. Czy kupiłem dziadostwo czy po prostu teraz takie słabe opony się produkuje w tych czasach? Jak u was sprawa wygląda z flakami i ewentualnie jakieś solidne opony byście polecili? Jedyne kryterium to pancerność no i na niskie opory toczenia wcale bym nie narzekał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piter233 Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Tak po prostu jest, opony z kendy są całkiem fajne ale odporność na przebicie to mają nie za fajną. Zresztą, za 35 zł nie ma co oczekiwać cudów. Kup inne opony, najlepiej z wkładką antyprzebiciową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 1-2 razy na 5000km Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qwoot Napisano 28 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 1-2 razy na 5000km O i tak powinno właśnie być, a nie że co chwilę łatać przez piasek trzeba O wkładkach antyprzebiciowych nawet nie słyszałem, wątpię by moje stare nawet coś takiego miały Więc zmiana mnie czeka niestety.. Czy takie coś wystarczy dla panceroności opony? - RUBENA KEVLAR T-EXTREME 26x 1.75 40 TPI Czy też wypada dopłacić z 2 dychy do jakiegoś schwabe które charakteryzują się ochroną antyprzebiciową: 3, K-Guard Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Odkad używam Drozszych opon ( Schwalbe Marathon , Panaracer Ribmo, czy Conti CityRide II) nie pamietam kiedy zlapalem gume, chyba ostatnie 10tys km bez gumiaka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
GrzesPL Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Dzień dobry Przez ostatnie 3 lata (około 22 tyś. km) raz złapana guma i mam wrażenie, że na własne życzenie. To był jedyny wyjazd, kiedy nie sprawdziłem ciśnienia po dłuższej przerwie od roweru i prawdopodobnie było za małe (kolec z akacji)? Rower typowy trekking, jeżdżę na dość wysokim ciśnieniu, prawie max. tego co zaleca producent opony, głównie asfalt + łąki + sporo lasu. Opony fabrycznie, od nowości nie zmieniane, chiński i ponoć badziewny nylon (CST Traweller). P.S. Też zastanawiam się nad jakimiś z wkładką, bo już niedługo będzie czas na zmianę. Pozdrawiam, Grzesiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ychu Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Opony to temat rzeka. Na tyle miałem schwalbe black jack , na przedzie była rubena charybdis , po dwóch sezonach kapeć , w lesie ( pinezka w lesie ) i kapeć na schwalbe. To ile kapci łapiesz zależy jak patrzysz i jak trafisz. Ja złapał bym przodem , ale jakoś ominąłem a tyłem wjechałem bo nawet nie widziałem tej pinezki i tak wyszło Nie wiem jak to ze schwalbe ogólnie , bo niby jakaś tam wkładka jest , ale raczej nie zbyt gruba. Jest kilka wersji z tego co kojarzę u schwalbe i k guard jest na pewno podstawowa , bo opony za 50 zł już ją mają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SovaLTD Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 1-2 razy na 5000km Ja mam podobnie, obecnie na liczniku ponad 5100 i gumę miałem 3 razy, z czego raz na własne życzenie Opony Continental Mountain King 2.2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 28 Kwietnia 2017 Mod Team Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Trochę bez sensu pisanie o częstotliwości kapci. Wszystko zależy gdzie się jeździ i od szczęścia. Czasami miesiącami jeżdżę bez kapcia, ale czasem w jednym tygodniu kilka. Mam taki podjazd leśny na którym zdarzyło mi się 2 razy wrócić z dziurami w obu dętkach (kolce zapewne). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fw66 Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Kiedy założyłem WTB Vulpine (semislicki i cienkie ścianki), to w ciągu lata kilka razy łapałem kapcie. Najczęściej szkło po rozbitych butelkach (w mieście i okolicach pełno tego leży). Polecono mi taśme Panaracer Flataway. Od tego czasu, przez 2 sezony tylko jedno przebicie - calowym gwoździem. Są drogie, ale moim zdaniem to jedyne taśmy antyprzebiciowe, które działają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
next Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Ja jeżdżę bez kapci, no może raz w roku, się trafi ale ogólnie jestem jak terminator, widzę wszystko po zmroku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PeGie Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Niech mi ktoś rozjaśni - jak nagromadzenie piasku przebija oponę? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić Wysłane za pomocą Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kipcior Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Przez kilkanaście lat jeździłem na jakimś marketowym wynalazku na najtańszych oponach do oporu i przez ok 17tys km przebiłem może raz. Po zmianie roweru miałem różne opony od tanich po wypasione i łapię kapcia średnio 1 na 2000km. Fakt, że teraz jestem nieporównywalnie częściej w górach i ciężkim terenie ale co ciekawe tam nie przebiłem nigdy.Więc po prostu nie ma reguły. Na pewno gruba opona z wkładką antyprzebiciową pomaga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sansei6 Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Schwalbe Marathon Plus MTB i od 4 lat zapomniałem co to flak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qwoot Napisano 28 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Niech mi ktoś rozjaśni - jak nagromadzenie piasku przebija oponę? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić Wysłane za pomocą Tapatalk Już wyjaśniam Robi się w oponie mała dziurka w które włazi ziarenko piasku i już tam zostaje. Podczas ruchów "wwierca" się głębiej i robi się taki kanalik, włazi więcej piasku, aż przebije oponę i dobiera się do dętki. Z takiego jednego kanalika wydłubuję igłą 5-8 ziarenek piasku. Chyba wezmę tą rubenę co pisałem wcześniej jak nikt nie odradzi, wkładkę ma, 26zł kosztuje. Bajerów wcale mieć nie musi, waga nieistotna. Continental Mountain King i Schwalbe Black Jack zobaczyłem - bieżnik nie dla mnie bo jazda u mnie bardziej na beton. Tak 80% asfalt i tylko 20%las:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PeGie Napisano 28 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2017 Dzięki za wyjaśnienie. Chociaż nadal nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak coś takiego może się dziać. Jak mocno musi być spierdzielona konstrukcja opony o_O Wg mnie to twoje noname były pewnie lepsze niż większość tanich opon do 50pln... Na twoim miejscu gdybym chciał mieć spokój wziąłbym coś pokroju schwalbe marathon z wkładką. Niestety coraz więcej gównianych produktów na rynku :/ Wysłane za pomocą Tapatalk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 29 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2017 - bieżnik nie dla mnie bo jazda u mnie bardziej na beton. Tak 80% asfalt i tylko 20%las:) Mę, przeciez kazdy producent robi conajmniej kilka jak nie kilkanascie modeli do róznych nawierzchni. ZErknij na strone schwalbe, masz jak dzwon podane do czego opony, np kategoria Tour -> https://www.schwalbe.com/en/tour.html To samo w continentalu http://www.continental-tires.com/bicycle/tyres Jest tam wszystko opisane, zważone . I nei ma bola im drozsza przynajmniej u schwalbe tym lepsza, szybsza itd... Wystarczy przeczytac opisy, obejrzec obrazki, wybrac i kupić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 29 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2017 Na zwykłych Schwalbe Smart Sam złapałem tylko jednego laczka przez ponad 3,5 tys km. Podobno te na 2017 rok są jeszcze lepsze. W tej chwili kosztują niecałe 60 zł. Myślę, że warto. Schwalbe Maraton są pewnie lepsze ale cena też jest lepsza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qwoot Napisano 30 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Właśnie na cenie staram się najwięcej zażydzić Obecnie jednak skłaniam się ku Schwalbe Land Cruiser - jeszcze tańsze, a parametry wytrzymałościowe mają zdaje się identyczne jak Smart Sam - czyli K-Guard i 50 EPI. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 30 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Właśnie na cenie staram się najwięcej zażydzić Tylko pozniej bez biadolenia ze po 4tys beda łyse. Jak raz bardziej oplaca sie kupic drozsze, one sie wolniej scieraja ;-) ALe to trzeba zjezdizc kilka kompletów zeby wyciagnac wnioski ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cervandes Napisano 30 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Kiedyś łapałem jednego - dwa miesięcznie. Kupowałem opony po 30pln. Teraz kupuję opony droższe, np Smart Samy i na tych samych trasach i prawie dwukrotnie większym przebiegu rocznym łapię 1-2 rocznie. Dwa kapcie z ostatniego roku to były kawałki szkła wbite w oponę. Każda by się poddała. Wcześniej byle drucik czy kolec mi dętkę dziurawił, teraz po prostu jadę i się nie muszę martwić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ychu Napisano 30 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Jak raz bardziej oplaca sie kupic drozsze, one sie wolniej scieraja ;-) Potwierdzone info. Opona za 30 zł po 2500 km łysa kompletnie. Schwalbe black jack po tym samym dystansie ( założone w tym samym terminie ) ledwo starty wzorek z kostek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ssslawecki Napisano 30 Kwietnia 2017 Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2017 Ponieważ nie lubię kapci, łatania (zwłaszcza w deszczu) i przymusowych postojów, to kupiłem mleko i zalałem dętki - zasadniczo święty spokój. Jak się większy cierń trafi i trochę powietrze zejdzie, to wystarczyło podpompować. Jeśli chodzi o przewagę asfaltów, to jeździłem na Schwalbe Marathon i bardzo chwalę, a od pół roku mam też Geax Saguaro w teren i również polecam - ani jednego kapcia, ani jednego snake-a. Fakt, że Saguaro na innych obęczach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
exfa Napisano 3 Maja 2017 Udostępnij Napisano 3 Maja 2017 wydaje mi sie ze ciezko okreslic jakis obiektywny "flak-faktor" dla danej opony... wszystko zalezy gdzie, po czym sie jezdzi a takze od slepego przypadku, i wielu innych czynnikow. bywalo ze przez rok nic a potem w tygodniu 3 flaki... to zupelnie nieprzewidywalna moim zdaniem sprawa... te rozne "gluty" wpuszczane w detke nawet sie sprawdzaja. ja kombinowalem z "miedzywarstwami" tzn stara detka rozcieta wzdluz i nalozona miedzy wlasciwa detke a opone - dodawalo to ciezaru a czy rzeczywiscie pomagalo... watpliwe... z tego co wiem to tasmy antyprzebiciowe tez robia robote - ale te porzadne, ktore swoje kosztuja. tani szit to... tani szit. na pewno mniej podatne sa gorskie opony na duzym, agresywnym klocku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
huskarl Napisano 10 Maja 2017 Udostępnij Napisano 10 Maja 2017 U mnie problemem nie są przebicia a wentyle. Przebicie opony miałem w ciągu 5 lat chyba raz i był to taki gwóźdź, że nic by tego nie przetrwało. Natomiast dętek wyrzuconych przez skopany wentyl presty lub uszkodzenie gumy wokół wentyla miałem wiele. A ostatnio nawet coś jeszcze innego mnie spotkało. Na trasie musiałem wymienić dętkę w szosie (po tym jak poprzednia zaczęła katastrofalnie puszczać powietrze przez mikro pęknięcie koło stopki wentyla) i zanim spakowałem rzeczy do plecaka i postawiłem rower na kołach coś głośno wybuchło. Zobaczyłem tylko chmurkę talku. Okazało się, że dętka pękła wzdłuż na długości około 15cm i zerwała oponę z obręczy. To była w szosie czwarta wymieniona dętka i tak samo jak wszystkie poprzedniczki, nie z powodu dziury. Od tego czasu jeżdżę z dwoma zapasami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.