[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18

[Gość]

Znowu wyjazd o 6, ale tym razem kompletnie bez sił i koncentracji. Trzeba odpocząć.

No i ponownie obserwacje z jazdy. Dużo słyszałem o za szerokich kierownicach szosowych i o tym, że ludzie ustawiają dziwnie nadgarstki z tego powodu. Dzisiaj widziałem na żywo przykład, jak źle można mieć ułożone ręce na kierownicy. Zarówno w dolnym chwycie jak i na manetkach, facet miał praktycznie kąt 90 stopni pomiędzy nadgarstkami a przedramieniem. Przecież nie dość że niewygodne, to na dodatek niebezpieczne. Każdy kiedyś trafi na dziurę, po której aż bolą ręce. W takim ustawieniu, mam wrażenie że może się skończyć gorzej niż na chwilowym bólu.

Co ciekawe, nie do końca wynika to z samej szerokości kierownicy, a raczej całej pozycji na rowerze. Ja powinienem mieć kierownicę 36-38 cm, a mam 42 cm żeby mieć nieco lepszą kontrolę w terenie. Mimo to, dłonie mam praktycznie w osi przedramienia. Po prostu ludzie to leniwe kluski, które kupią rower i potem nie chce im się ruszyć/ wymienić czegokolwiek, bo jakoś to jest.

 

 

[Zigfir]

Co prawda nie dziś a od piątku do niedzieli, ale wpadło kilka km. Ze "stadkiem" wybraliśmy się z wizytą do sąsiadów Czechów. W ciągu trzech dni uzbierało się 536,19 km i 3 929 m przewyższeń. Wreszcie była okazja pokręcić w prawdziwych górach, a nie tylko na Zwifcie 😉. Ostatnie 9 km Pradziada zaliczone w 37:44.

Dzień I. Dojazd do Zlotych Hor - 237.66km (1,523m)

https://www.strava.com/activities/7361623161

Dzień II. Zdobycie szczytu Pradziad - 80.06km (1,759m)

https://www.strava.com/activities/7365965482

Dzień III. Powrót - 218.47km (647m)

https://www.strava.com/activities/7373358748
 

[Sansei6]

Dziś znów trochę ponad 20 km, ale nadszedł czas na małe czyszczonko naędu i zmianę łańcucha

[Gość]

Dzisiaj znowu wyjazd o 6 i znowu ta sama trasa.

Jadę sobie DDR, prędkość około 25-30 km/h, prawie że pusto. Dojeżdżam do budynku wyjścia z metra, a tam zza rogu wychodzi babka prosto pod koła. Odskoczyła, ja hamowałem awaryjnie i jakoś się udało. Przeprosiła, zdarza się.

No i w tym momencie przestałem mieć wątpliwości, że zakup dwóch tarcz TRP to był niepotrzebny wydatek. Shimano hamują beznadziejnie na hamulcach mechanicznych, więc mam nadzieję że TRP poprawią sytuację. Aktualnie nie są to zbyt bezpieczne hamulce, do jazdy po mieście.

[Gość]

Part 2

Zmieniłem tarcze Shimano na TRP. Pierwsza jazda jutro, ale pierwsze wrażenie na stojaku jest dobre.

[Sobek82]

Zapomniałeś dodać zapierniczać po mieście.

[RabbitHood]

Wrzucam tutaj:
Dzisiaj widziałem na szosie poziomiaka - pierwszy od chyba 20-30 lat! Nie wiem dlaczego ale sporo radości mi sprawił i ochoty "karnięcia" się takim dziwolągiem!

[KrissDeValnor]

A widziałeś kiedyś gościa na monocyklu na wielkim kole, zjeżdżającego z leśnego pagórka po korzeniach ?

U mnie nic nowego, czyli leśny łikend (46 + 55 km) dwoma rowerami, więc dzisiaj dwa do czyszczenia..., ale dałem radę 

[CoolBreezeOne]

Dzisiaj wymiana sztycy, korekta ustawienia siodełka i 70kmów przez łąki, pola i lasy z przerwą na bananowego shejka - Mniam 😉

[Cross90]

Dzisiaj 255 km, rekord życiowy i niesamowita satysfakcja😁Całe szczęście, że w niedziele otwarte są wiejskie sklepiki... bez dodatkowej butelki wody by się nie udało.

[RabbitHood]

@Cross90
7tyś kalorii! Toż to panie 10kg kartofli jak krew w piach!

Edytowane 4 Lipca 2022 przez RabbitHood

[Gość]

11 godzin temu, Cross90 napisał:

Dzisiaj 255 km, rekord życiowy i niesamowita satysfakcja😁Całe szczęście, że w niedziele otwarte są wiejskie sklepiki... bez dodatkowej butelki wody by się nie udało.

Zawsze byłem pod wrażeniem, że komuś chce się tyle kręcić. Jak kiedyś wychodziłem na jakieś 4h, to już miałem wrażenie że siedzę na rowerze cały dzień.

[JWO]

32 minuty temu, RabbitHood napisał:

7tyś kalorii!

To liczenie kalorii to chyba z fusów  
Popatrzyłem na swoje długie wycieczki
205km - 2500kcal (tu jakoś dziwnie mało)
201km - 4600kcal
165km - 3900kcal
151km - 2200kcal

 

[Cross90]

Wczoraj wymiana łańcucha i rekreacyjnie 30 km, dziś miała być setka, a wyszło tylko 77km i ucieczka przed nadciągającym deszczem☹️

[FigoiFago]

Środowa ustawka MTB. Udało się pobić kilka osobistych rekordów na segmentach. 

[JWO]

A ja waśnie wymieniłem łańcuch. I zastanawiam się czy jutro jechać.

Wprawdzie zdarzyło mi się jechać 160km przy 38 stopniach, ale byłem dwa lata młodszy 😜

Jak nie urok to przemarsz wojsk radzieckich, jak żyć  

[Cross90]

@JWO zamieniam się z Tobą!! U mnie dzisiaj 17°C i marne 27 km bo deszcz co chwile😐 dramat...

[FigoiFago]

W sobotę wymieniłem hamulce w MTB na Shimano SLX. Wczoraj dwie szybkie rundy na trasie XC. 

[Wojcio]

Zrobiłem serwis przerzutek - sprzęgło i kółeczka. Wymieniłem też ułamaną dźwignię sprzęgła. Wokół tego tematu chodziłem prawie rok. Kilka miesięcy zajęło kupienie (w Chinach) tej części. Potem bałem się zacząć żeby nie zostać bez roweru.  A okazuje się, że wymiana to bułka z masłem.  Do tego dobre czyszczenie i smarowanie łańcucha i nirvana - napęd działa jak sterowany myślą. 

[JWO]

19 godzin temu, Cross90 napisał:

zamieniam się z Tobą!!

Mówisz i masz:

41 stopni w Polsce. Kret podał konkretną datę - WP Teleshow

U mnie rano było tylko 32, więc przyjechałem na rowerze. Teraz jest 39, a do domu 40km  

[Gość]

9 godzin temu, Wojcio napisał:

Zrobiłem serwis przerzutek - sprzęgło i kółeczka. Wymieniłem też ułamaną dźwignię sprzęgła. Wokół tego tematu chodziłem prawie rok. Kilka miesięcy zajęło kupienie (w Chinach) tej części. Potem bałem się zacząć żeby nie zostać bez roweru.  A okazuje się, że wymiana to bułka z masłem.  Do tego dobre czyszczenie i smarowanie łańcucha i nirvana - napęd działa jak sterowany myślą. 

Ogólnie serwis sprzęgła jest zaskakująco łatwy. Kiedyś też zabierałem się za to ze strachem w oczach, a to wybitnie prosty mechanizm. Chociaż zawsze tak jest, że ten pierwszy raz jest nieco stresujący.

@JWO ja tam lubię ciepło, a nawet bardzo ciepło. Natomiast pomiędzy bardzo ciepło, a upałem nie do wytrzymania jest cienka granica  Chociaż, wolę iść na rower o 19 i wypocić się jak prosiak, niż o 16 ubrany w kurtkę i z zasłoniętą twarzą, bo jest ledwo 17 stopni. 

Chociaż te upały ostatnio mnie nieco wykończyły, całkiem dosłownie. Klimatyzacja to fajna rzecz, ale jak wchodzi się z 40 do 20 stopni, to potem ma się tydzień wolnego. Angina. Nie ma to jak gorączka 38.6 stopnia w środku lata...

Edytowane 12 Lipca 2022 przez skom25

[FigoiFago]

Odpowietrzyłem hamulce po sobotnim montażu. 

[FigoiFago]

Środowa ustawka na trasie MTB XC. Był ogień  

[Sansei6]

Pojeżdżone ze strasznie silnym wmordewindem, ale było przyjemnie ciepło, potem czyszczonko łańcucha i dopompowywanie kół... naprawdę mocno wiało ale było tak przyjemnie ciepło

[Wojcio]

Po całym dniu deszczu, pod wieczór, skoczyliśmy do znajomej gospodyni po mleko i twaróg. Jakoś wyszło 30km i 450m podjazdu. Odkryliśmy drogę, która już zapomniała, że jest drogą, była na koniec dnia trochę zalana - bywa tak na wsi - ale piękna. Zachodziło słońce nad łąkami. Pasące się byki dodały mi 200 watów na podjeździe, zanim nie zauważyłem, że mają wymiona.