Skocz do zawartości

[zadyszka przy podjazdach] Poprawa kondycji.


sredniaq

Rekomendowane odpowiedzi

Na długim podjeździe jedziesz na siedząco dopóki tylko dasz radę i w miarę potrzeby możesz przesunąć się na nosek siodła; kręcisz równomiernie i dobierasz odpowiednie przełożenie aby utrzymać stałą kadencję; łapiesz swoje tempo; Nie niecierpliwisz się, rozkoszujesz się podjazdem, ODDYCHASZ, pełną piersią i najspokojniej jak to możliwe.

A na poprawę kondycji jest tylko jeden sposób. Jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W SPD nie naciska się i ciągnie, tylko kręci na okrągło. Częsty błąd bikerów. Później co niektórzy mówią, że nogi bolą i SPD jest złe. W noskach prawie taka sama technika obowiązuje.

 

Podjazd - poprzez poślizg i zrywanie koła traci się tempo i rytm a to jest najgorsze, wtedy podjazd staje się uciążliwy i dużo więcej energii się traci. Dupsko raczej na siodełku z przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zmierzyłem się kolejny raz z górą, która przysparza mi masę problemów. Tym razem tylko jeden krótki odpoczynek, więc jest lepiej :)

Podjazd ma ponad 1 km, nie jestem pewien różnicy wysokości, chyba 84m :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście polecam na początek bieganie.

Nic bardziej mylnego.Bieganie jest o wiele cięższe od jazdy na rowerze a gdy ma się kilkanaście kg nadwagi to już może być zabójstwo dla serca i stawów. Właśnie jazda na rowerze jest najlepszym sposobem na stopniowe poprawę kondycji. Ot wystarczy pamiętać zawsze o systemie 3 x 30 x 130. Czyli 3 razy dziennie przez 30 minut w tempie conajmniej 130 uderzeń serca na minutę. Zatem kupuj pulsometr i w trasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zmierzyłem się kolejny raz z górą, która przysparza mi masę problemów. Tym razem tylko jeden krótki odpoczynek, więc jest lepiej :)

Podjazd ma ponad 1 km, nie jestem pewien różnicy wysokości, chyba 84m :)

Więc górka na nachylenie 8,4 %. Taką górkę łykam bez problemu na trekingu z sakwami więc problem nie jest we wzniesieniu tylko w tobie. Tylko regularne ćwiczenie da ci odpowiednią kondycję a z czasem będziesz łykać ponad 1 km przełęcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak zaczynałam zeszły sezon, po kilkuletniej przerwie i mając sporą nadwagę. Niewielkie podjazdy dla mnie się kończyły na podwójnym wdechu - czyli dwa szybkie wdechy i jeden wydech, serce oczywiście waliło jakby miało zaraz wyskoczyć.

Z czasem to przeszło. Ale dużo jeździłam i dużo nadal jeżdżę. Więc niczym odkrywczym nie będzie jak potwierdzę, że z czasem forma przyjdzie - tylko trzeba ćwiczyć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zmierzyłem się kolejny raz z górą, która przysparza mi masę problemów. Tym razem tylko jeden krótki odpoczynek, więc jest lepiej :)

Podjazd ma ponad 1 km, nie jestem pewien różnicy wysokości, chyba 84m :)

W drodze powrotnej postanowiłem sobie odbić wszystkie wylane tego dnia poty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zadyszki. Ważne jest także kontrolowanie oddechu i odpowiednie oddychanie. Staraj się oddychać spokojnie, mi pomaga wciąganie powietrza nosem i wydychanie go ustami. Nie wiem dlaczego, ale przy takim układzie oddychanie podczas większego wysiłku i zmęczenia jest dla mnie o wiele łatwiejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zadyszki. Ważne jest także kontrolowanie oddechu i odpowiednie oddychanie. Staraj się oddychać spokojnie, mi pomaga wciąganie powietrza nosem i wydychanie go ustami. Nie wiem dlaczego, ale przy takim układzie oddychanie podczas większego wysiłku i zmęczenia jest dla mnie o wiele łatwiejsze.

 

Chcialbym zobaczyc ten sposob oddychania ponad tetnem progowym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę śmieszny temat, kto nie ma zadyszki pd górę :) nie znam takich ludzi.

Co do treningu, to jak chcesz dobrze jeździć na rowerze, to trenuj jazdę na rowerze, 

jak chcesz być lepszy w bieganiu to trenuj bieganie..takie proste.

Kolarz może sobie pobiegać w celu urozmaicenia treningu i to tyle.

Pulsometr zupełnie niepotrzebny jest, trochę więcej potrenujesz sam łatwo ocenisz intensywność.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dziwny temat. Jakbyś miał zadyszkę na zjazdach to rozumiem, ale robić problem z zadyszki na podjazdach to jak robić problem, że w nocy jest ciemno.

 

 

Trochę śmieszny temat, kto nie ma zadyszki pd górę :) nie znam takich ludzi. Co do treningu, to jak chcesz dobrze jeździć na rowerze, to trenuj jazdę na rowerze, jak chcesz być lepszy w bieganiu to trenuj bieganie..takie proste. Kolarz może sobie pobiegać w celu urozmaicenia treningu i to tyle. Pulsometr zupełnie niepotrzebny jest, trochę więcej potrenujesz sam łatwo ocenisz intensywność.

 

Trochę nie rozumiem, co w tym dziwnego? Pytam, jak zminimalizować zadyszkę, bo na podjazdach było ze mną słabo, teraz już trochę lepiej. Jak kogoś dziwi takie pytanie, ale nie ma żadnej porady, może odpuścić sobie komentowanie celowości pytania i wszyscy będziemy szczęśliwsi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakbyś zapytał dlaczego idąc na siłownię nie możesz wycisnac 150 kg albo na rowerze nie utrzymasz prędkości przelotowej rzędu 40 kmh. Trenuj, ćwicz, wszystko przyjdzie z czasem. Nie jest to uwarunkowane naszymi turbo zdolnościami tylko Twoja (słabą) kondycja.

 

 

Wysłane z mojego Dołączona grafika za pomocą Dołączona grafika

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie rozumiem, co w tym dziwnego? Pytam, jak zminimalizować zadyszkę, bo na podjazdach było ze mną słabo, teraz już trochę lepiej. Jak kogoś dziwi takie pytanie, ale nie ma żadnej porady, może odpuścić sobie komentowanie celowości pytania i wszyscy będziemy szczęśliwsi :P

 

Zadyszka przy wysiłku fizycznym jest czymś normalnym, a minimalizuje się ją (i) rezygnując z wysiłku albo (ii) trenując.  Pytanie o to czy rzecz normalna jest rzeczą normalną uważam za dziwne i temu daję wyraz.

 

Jak w życiu - jedni na twoje pytanie odpowiedzą z detalami, łącznie z tym jak masz oddychać (serio), inni odpowiedzą pytaniem o sens pytania o rzeczy oczywiste.

 

Jestem w tej drugiej grupie.

 

I nie widzę w tym nic dziwnego ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załóżmy, że podczas łykania podjazdu pulsometr pokazuje ponad 95%HRmax, a mam jeszcze kawałek do przjechania. Odpuścić czy ryzykować wyplucie serca?

Mnie też zdarza się zobaczyć ponad 90% HRmax,ale czasami adrelanina nie pozwala odpuścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...