Skocz do zawartości

[rower] Specialized Rockhopper Comp 29 (2013) - dobry rower czy echo młodzieńczego pragnienia?


gooral2k

Rekomendowane odpowiedzi

Ok. jak zwykle porównałes tylko osprzęt, który zawsze można wymienić. Jak juz napisałem wczesniej. Ramy tak szybko nie wymieniasz. A spec ma znacznie lepsza ramę. A że droższy? To oczywiste. Kupijesz prestiż jakby nie było. To tak jakbyś porównywał BMW do Kia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spec w tym budżecie to kloc,żaden z niego Spec.

Paradoksalnie,jest zadowolona i twierdzi,że rower genialnie jej pasuje.....nie zamieni na nic innego.

Nie wiem,gdzie w tym klocu schowali " I'm specialized " - ale jest

 

No bo widzisz, w rowerze ważny jest nie tylko osprzęt ;) , mój Spec też genialnie mi pasuje, tyle, że osprzęt dokładałem sam, ale nie o osprzęt chodzi tylko o dopasowanie , to ma gigantyczne znaczenie .

 

Faktem też jest, że osprzęt Rockhoppera jak na jego cenę jest słabiutki ...

Edytowane przez Rulez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sie nie rozleci, ale nie ma wyglądu speca.

Uważam, że taka licytacja nie ma sensu. Brać rower tylko dlatego, że ma ciut lepsze wyposażenia? Mozna pisac różne bzdety, że to i tamto. Najlpeiej wsiaść na rower i sie przejechac. Albo ocenić sobie wizualnie, który bardziej sie podoba.

Osobiście to ja bym nie kupował anie jednego ani drugiego. Z tego prostego powodu, że aluminiowe klocki mi nie pasują. Patrząc dodatkowo na wagi, canyon 13km, spec 13,43kg to oba nie sa warte pieniędzy. No ale to 29" więc muszą ważyc swoje.

Ja bym sie wybrał na giełde i popatrzył na allegro i za połowe tej ceny wybral cos równie dobrego, jak nie lepszego.

Spec to spec. Ma swoje technologie i jest na rynku od lat. chociazby dlatego warto zaplacic troche więcej. Canyona to nawet nie znam. Ogólnie niemiecki mtb do mnie nie przemawia. Pwenie oszczędzaja na innych kosztach, dlatego moga sobie pozwolić na niższe ceny.

Co do ram to trzeba popatrzeć z jakich stopów sa te ramy. niemcy lubią ramy tłoczyć z 70xx, co jest gorszym stopem niż 6xxx, z którego zazwyczaj tłoczy spec. Cnyon jak dla mnie ma za duży slopping, przez co nie wyglada to fajnie. Jak juz miałbym wybierac to wolę miec napis spec na ramie niż canyon.

No ale wszystko jest dla ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Canyona to nawet nie znam. Ogólnie niemiecki mtb do mnie nie przemawia. Pwenie oszczędzaja na innych kosztach, dlatego moga sobie pozwolić na niższe ceny.

 

tak - głównie oszczędzają na wszelkich pośrednikach (dystrybutor, hurtownia, sklep) a więc ich marżach

Co do ram to trzeba popatrzeć z jakich stopów sa te ramy. niemcy lubią ramy tłoczyć z 70xx, co jest gorszym stopem niż 6xxx, z którego zazwyczaj tłoczy spec. (...)

 

tak z ciekawości - w czym jest lepszy ten stop 7xxx od tego drugiego 6xxx ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tymi materiałami ram, to nie do końca tak, większy wpływ, od samego składu w tym przypadku ma obróbka cieplna.

 

A wracając do tematu. Powiedzmy sobie szczerze, że Rockhopper, to tylko namiastka Speca, nie jest to pełnowymiarowy produkt tej marki, tylko taka dolna wielkomasowo tłuczona sztuka. A kosztuje tyle, żeby mogli utrzymać produkcję S-Worksów i innych z góry. No i za jakąś tą legendę, o której marzy twórca tematu też się płaci, skoro już sobie ją wyrobili. Nie będzie to rewelacja - pewnie ze 2 kilo ramy, o przeciętnej geometrii i jak to u wszystkich Speców, słaby lakier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszy mnie podejście w stylu:

"osprzęt nie jest ważny - najważniejsza jest rama"

"wybierz Speca bo to uznana marka"

 

Uważam, że osprzęt jest tak samo ważny jak rama. Większość ludzi kupuje rower docelowo na kilka lat i nie bawi się w wymianę komponentów, chyba że się zużyją czy zepsują. A kupno i przekładanie lepszych komponentów do gorszego roweru wychodzi zawsze drożej niż zakup docelowo lepszego. Pomijam fakt, że ktoś ma już części z poprzedniego roweru.

Osprzęt to nie tylko tylna czy przednia przerzutka. To również hamulce, koła i cała reszta.

Ja osobiście nie chciałbym oszczędzać na hamulcach jeżeli mam zamiar wykorzystywać rower zgodnie z jego przeznaczeniem.

Tańsze koła = większa masa rotująca = słabe przyspieszenie i wyplute płuca przy podjazdach pod górę.

 

A jak jest z tym konkretnym modelem co zainteresowany podał na początku? Ta rama to żadna rewelacja. Pełno jest ram o podobnej geometrii z trapezowymi główkami, bezpośrednim mocowaniem hamulca i przerzutki, hydroformowalnymi rurami i tak dalej.

 

Więc polemizuję tu z twierdzeniem o wyższości ram speca nad konkurencją w niskobudżetowym rowerze.

Szkoda kasy na naklejkę, bo rama nie jest tu wartością dodaną. W tej cenie naprawdę można znaleźć lepiej zestawiony rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że tak sam siebie zacytuję:

Ciekawi mnie jak rower się zachowuje jako całość, jaka jest wygoda użytkowania, jak jest pospawana rama, z jaką dbałością wszystko jest poskładane do kupy, ile rower może wytrzymać (nie ekstremalnych sytuacji, tylko normalnej eksploatacji do której został stworzony). Jak producent danej marki reaguje na reklamacje (i nie chodzi tylko o pękniętą ramę), jak wygląda realizacja gwarancji (w praktyce, nie w teorii i paragrafach). Jakie jest wsparcie i podejście do klienta.

 

Jak tu sprawa ma się w np. takim Canyonie, Authorze czy Specializedzie lub Scottcie?

 

Dobra, miałem tego nie pisać, aaaaale - co myślicie o rowerach:

Biorę je pod uwagę - w kolejności w jakiej wymieniłem. I dalej nie chodzi mi tylko o osprzęt :)

Nie zamknąłem się we własnym świecie i nie myślę tylko o Specach. Ale jakby nie było myśle o rowerze "firmy z tradycjami" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

w odróżnieniu od Canyona Authora Traction 29 model 2012 widziałem w sklepie internetowym w cenie 2,780 zł tydzień temu, obecnie można go nabyć po 2,999 zł również w promocji.Canyona, choć bez pośredników trudno będzie nabyć w tak atrakcyjnej cenie! Jeśli chodzi o osprzęt to Author bryluje w tej trójce.

 

miałem na myśli Canyona, Speca i Authora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z Authorem jest taki, że ma hu.ową ramę, kawał mułowatego kloca, co komu po osprzęcie jak rower ogólnie będzie dziadowski ...

 

No wiesz, ja kupuję górala żeby jeździć w terenie - w terenie zróżnicowanym i to szybko - również żeby skręcać bez problemu, gdybym miał taką krową szybko przemieszczać się po krętej trailowej ścieżce to chyba bym się pochlastał ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z Authorem jest taki, że ma hu.ową ramę, kawał mułowatego kloca, co komu po osprzęcie jak rower ogólnie będzie dziadowski ...

 

No wiesz, ja kupuję górala żeby jeździć w terenie - w terenie zróżnicowanym i to szybko - również żeby skręcać bez problemu, gdybym miał taką krową szybko przemieszczać się po krętej trailowej ścieżce to chyba bym się pochlastał ...

Hmm, Nabiał tak go nie zjechał w Team 29!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak wcale nie był jego faworytem kiedy pisał w Twoim temacie :

wtedy pozostaje dylemat - agang 7.29 czy docelowo lepiej ubrany peak

położył na nim lagę ponieważ doskonale wiedział, że Agang będzie lepiej jeździł ;)

 

Bo Author to jest kloc po prostu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak wcale nie był jego faworytem kiedy pisał w Twoim temacie :

 

położył na nim lagę ponieważ doskonale wiedział, że Agang będzie lepiej jeździł ;)

 

Bo Author to jest kloc po prostu ...

Ąż się boję ale proszę Cię o porównanie Aganga z S. Scale 970!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo to, na podstawie tego, co mówi kolega, poleciłbym mu Scotta - to też legenda, w wydaniu Scale'a, to najwyższy model alu ramy tego producenta, o fajnej geo i dobrze wykonana, także lekka. Scott ma dobre podejście do gwarancji, a to ważna rzecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Agang to rower na porządnym docelowym osprzęcie, akurat spełnił by wymagania Jurcyka , Scott to rower który trzeba by mocno zmodernizować żeby nadawał się do tego do czego został zaprojektowany ... w konfiguracji fabrycznej gorszy o Aganga ze zbędnym sportowym charakterem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możliwe, ale biorąc pod uwagę rowery, w których jest ukryte to coś, a nie tania masówka od Niemców, czy Czechów, to Scott wypada sporo lepiej, niż Spec. Agang nie pasuje tutaj. Ja w tych pieniądzach zdecydowanie nie wziąłbym nic 'markowego', bo to mija się z celem, ale rozważając te rowery, pewnie właśnie na Scotta bym postawił. Scale nie jest masówką dla ubogich, jak rockhopper, nie jest upośledzony względem wyższych modeli, jak u Cannondale'a. Jest po prostu rowerem złożonym na dobrej ramie z budżetowych komponentów. I nie jest to tak nisko, jak Aspect, który jest odpowiednikiem Rockhoppera. One to tak trochę już o być marketowcami zakrawają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty byś kupił nie jest istotne, istotne jest żeby obrać właściwy rower dla właściwej osoby. Ja piszę o rowerze dla Jurcyka.

@gooral2k może kupić Scotta, na pewno bedzie to lepszy wybór niż Spec . I generalnie nie rozczulał bym się tak nad tym "markowym" Scottem

Edytowane przez Rulez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scale nie jest masówką dla ubogich, jak rockhopper, nie jest upośledzony względem wyższych modeli, jak u Cannondale'a. Jest po prostu rowerem złożonym na dobrej ramie z budżetowych komponentów. I nie jest to tak nisko, jak Aspect, który jest odpowiednikiem Rockhoppera. One to tak trochę już o być marketowcami zakrawają

 

Masz chyba jakis uraz do speców. A juz w szczególności do rockhoppera. Najniższym modelem zawsze byl hardrock a nie rockhopper. Spec, jak każda szanująca sie firma idzie naprzód i poszerza swoja oferte. Jako że rowery typu HT stały się niewystarczajace dla rowerzystów "zdolnych inaczej", każda szanująca sie firma musiała obrac kierunek na FS. Dlatego rockhopper ginie w gąszczu nowych modeli. Ale nadal zajmuje mocną pozycję wsród rowerów rekreacyjnych, bo nie jest on rowerem wyspecjalizowanym do enduro czy trialu. A porównywanie go do aspecta to juz lekka przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się pogubiłem z kryteriami dla jurcyka ;) ja patrzę trochę przez pryzmat może nieco droższych rowerów, gdzie w większości z nich płaci się sporo za jakość i gwarancję, to, co niesie z sobą marka. A że nasi dystrybutorzy różnie sobie radzą, a jak już dobrze, to zwykle sporo się za to płaci, postawiłem na dalekowschodnią produkcję, którą niedługo pokażę. Swoją drogą da się ją okroić do budżetów niewiele przekraczających te 3,5k. Ale to już temat na inną bajkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt pogubiłeś się, jedyną wadą Speca jest słaby osprzęt w stosunku do ceny, jeśli był by wyposażony jak Scott wtedy tylko preferencje bikera co do prowadzenia roweru miały by znaczenie dla wyboru, te ramy Scotta "z najwyższej półki" to masówka taka sama jak Spec, nie mająca nic wspólnego z ramami aluminiowymi z "poprzedniej epoki" ...

 

Te ramy są dosyć daleko za ramą z mojej zimówki, na której Jamie Whitmore zdobyła Mistrzostwo Europy XC ;)

Edytowane przez Rulez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma co mówić, ramy aluminiowe są już na uboczu, mało która firma przykłada do nich wagę taką, jak do topowych carbonów. Mimo to, aluminiowy Scale to bardziej alternatywa dla Carve'a, Aspect dla Rockhoppera, zarówno pod względem geometrii, jak i klasy ramy, ocenianej choćby na wagę. Zastanawia mnie tylko trzymanie się Scotta prostych sterówek w alu ramach.

 

Czy mam uraz do Speca? Powiem, że na początek poszukiwań roweru na sezon 2013 rozważałem właśnie Stumpjumera, podstawowego carbona na równi ze Scottem, a także Cannonem Flashem. Dużo opinii, o słabej opinii posprzedażowej, i całkiem dobre o dwóch pozostałych wyeliminowały pierwszego kandydata. Kolejne przemyślenia, o cenie marki, i ewentualnej gwarancji zaciągnęły mnie z wyborem ramy do tańszych marek - jak choćby Canyon, Lapierre, Haibike, itp., przez używane topowe modele (Scale RC), a skończyłem, tak jak mówiłem, na dalekim wschodzie. W ten sposób dowiedziałem się, że ta cała marka/gwarancja/legenda, kosztuje około 40% roweru, i tyle taniej można złożyć fajny sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...