Skocz do zawartości

[rower] Scott Spark (Full) czy Scott Scale (oba 29er) - porada przed zakupem


moskit86

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mam 192 cm wzrostu, 92kg wagi. Kiedyś dużo jeździłem i po paru latach wracam do jazdy. W tym roku zrobiłem dwa maratony Poland Bike (Wawer i Wieliszew). Będę chciał zastąpić swoj wysłużony rower - Kona Caldera na Scotta.

 

Mój profil:

- PolandBike i Mazovia MTB, ale może zrobię wypad w góry na Bike Maraton.

- Po Mazowszu odczuwam ból w plecach - mogę dalej jechać, nie ma tragedii, ale nie jest kolorowo. Być może to kwestia że zza biurka od razu wskoczyłem an rower i maratony. Ale jako młodzieniec miałem problemy z odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa (L-S).

 

W grę wchodzi Scale ( Hard Tail ) lub Spark ( Full ).

 

Hard Tail będzie tańszy i będę mógł sobie pozwolić na lepszy osprzęt (Scale 940 http://www.sklep.rowery.com.pl/index.php?products=product&prod_id=3324 )

Rower jest na XT/SLX, dobre piasty, amorek.

 

HardTail jest lżejszy i pewnie będzie szybszy na prostych, ale boję się żeby nie zrobić sobie krzywdy z kręgosłupem i myślę o Sparku 940 - z tym że jest droższy o 3000pln ( http://www.sklep.rowery.com.pl/index.php?products=product&prod_id=3310 )

Przedni amortyzator ma sztywną oś (czy warto?) i tak oprócz tylenj amortyzacji reszta jest identyczna.

Rower jest cięższy o 1kg (12,5kg vs 11,6kg). Ma blokadę tylnego amortyzatora.

 

Co byście mi poradzili? Czy uda mi się ochronić plecy na korzeniach i kamieniach na tych bardziej ekstremalnych leśnych ścieżkach? Czy może wziąć lżejszy rower i jeździć szybciej (o ile?!)

Napisano

Koniecznie musi być Scott ? Są rowery innej marki,lepiej wyposażone w tej cenie.

 

Będę miał zniżkę... i bardzo dobry zaprzyjaźniony serwis. Bardziej zastanawiam się nad HT vs FS. Czy chronić styrane plecy i czerpać więcej przyjemności z jazdy bez bólu, czy czerpać przyjemność z lepszych czasów i brac ketonal ;)

Napisano

Czesc,

jeeli jest problem z plecami to tylko full. Dodatkowo w dniach pomiedzy jazda cwiczenia na wzmocnienie miesni grzbietu i brzucha. Niedawno to przerabialem. Sama przesiadka na pelna amortyzacje nie zniweluke dolegliwosci.

Pozdrawiam.

Napisano

Scott ma blokadę zawieszenia więc możesz 1 kliknięciem przerobić sobie rower na HT. A przy Twojej wadze nie martwił bym się o 1kg na ramie:) (jak już koniecznie chcesz to zejdź z masy rotującej)

 

Fullem będziesz mógł więcej poszaleć i popuścić wodzę fantazji i o ile nie startujesz w mistrzostwach świata to dla mnie wybór był by oczywisty:)

Napisano

Amortyzator. Może być jeden (tylko przedni) - taki rower zwany jest hardtailem - lub dwa (full). Ten drugi będzie cięższy, co odczujemy na podjazdach (to główny powód, dla którego większość zawodników światowej czołówki wybiera hardtaile). Na fullu jednak będzie bardziej komfortowo na trudnych zjazdach i wyboistych odcinkach. Jest lepszy dla osób z problemami kręgosłupa. Sama jestem fanką hardtaili, bo nie lubię dźwigać.

 

Pytanie ile stracę na rowerze cięższym o 1kg przy masie 92kg (może schudnę do 88kg), ale za to full'u więc mniej się zmęczę przez ból.

 

Pytanie czy dobre siodełko i ustawienie pozycji w Scale nie załatwi sprawy (na to raczej sam muszę sobie odpowiedzieć - testując).

 

W sumie Spark 940 == Scale 920 cenowo, a to już jest węgiel... ale raczej rozważam to tak że Scale 940, a ewentualnie dla pleców wydam te 3000 więcej.

 

Ja może trochę chucham na zimne z tymi plecami, bo jeździć, jeżdżę teraz na HT 26, ale jednak po 1,5-2h jazdy po lesie bolą. Możliwe że bym maratonu 40-60km nie dojechał. Może wyćwiczę plecy... Nie chcę przykozaczyć i się zniszczyć

 

Scott ma blokadę ale nie można na tej blokadzie jechać 95% trasy ;) bo wtedy baty dostanie amor i rama... ;)

Napisano

Sam mam problem z lędźwiami i jeśli mogę doradzić to bez zastanowienia wybieraj fula. W moim przypadku komfort w trakcie jazdy i po zdecydowanie sie poprawił, nawet dretwienia nogi już nie są tak dokuczliwe.

Napisano

Full nie jest lekiem na bolący kręgosłup, pomaga ale bardziej na zasadzie gorsetu... Bez wzmocnienia mięśni a także ich rozciągania można zapomnieć o jeździe bez bólu w dłuższej perspektywnie. Ale to raczej oczywistość...

Z tych dwóch konkretnie modeli na mazowickie maratony i lżejsze górskie brałbym 29 ht - w sumie to sam na ten sezon wybrałem taki rower i to chyba już docelowy "ścigacz" będzie. Oczywiście każdy ma inne preferencje co do jazdy i co jednemu pasuje inny uzna za głupotę. Na mazowsze full nawet "wyścigowy" to przerost formy nad treścią - wieksza waga, mniejsza sztywność od ht, wyczuwalna zmiany pozycji ciała w czasie jazdy na zablokowanym zawiasie i na sagu, wieksza zazwyczaj cena, konieczność fachowego sewisowania, a na plusy - wiecej odcinków można robić siodle, można szybciej wchodzić w ostre zakręty z dociskaniem zawieszenia.

29" ht to taki właśnie prawie 26" fs ale bez minusów... Po zakupie pierwszą rzeczą jest wymiana kół na lżejsze bo napędzanie fabrycznych 2,5 kg to porażka i człowiek od razu chce wracać do 26". Tylko do pierwszego podjazdu lub piachu - 29" ht idzie wtedy jak zły. I ostatnie - na maratony im lżejszy rower tym lepszy czas. 1 kg ciała to nie to samo co 1 kg w rowerze - oczywiście warto zaczynać od siebie, ale zbijając np 2 kg nie ma wyczuwalnej róznicy, o 2 kg lżejszy rower jedzie zupełnie inaczej.

Napisano

Otóż to. IMO (za własnym doświadczeniem) ból lędźwi wynika głównie z pochylonej sportowej sylwetki, a tego Spark nie zmieni - bo ma przecież sportową geometrię, chociaż już nie tak bezkompromisową jak kiedyś. No chyba że ktoś jadąc na HT bierze wszystkie nierówności na dupę, ale w to nie wierzę. Albo inaczej, nie wierzę w aż tak daleki brak techniki ;)

 

Nie ma innego wyjścia jak tylko przysiąść, przymierzyć i sprawdzić czy nie da się trochę unieść sylwetki, np. rizerem i krótszym mostkiem. No i też jestem za HT 29.

Napisano

Full nie jest lekiem na bolący kręgosłup, pomaga ale bardziej na zasadzie gorsetu... Bez wzmocnienia mięśni a także ich rozciągania można zapomnieć o jeździe bez bólu w dłuższej perspektywnie. Ale to raczej oczywistość...

 

Nie jest lekiem, pozwala bardziej komfortowo czyt. bezboleśnie pokonywać długie kilometry i nie jest to wiedza gazetkowa jest to wiedza kogoś, kto często poddaje sie rehabilitacji i odwiedza sanatoria.

Napisano

JA bym wybrał fulla, może kręgosłupa nie wyleczy ale na pewno nie zaszkodzi w jakimś tam stopniu niwelując drgania pewnych częstotliwości, ketonal to sobie zostawić jak już człowieka dopadnie demencja starcza itp a póki co cieszyć się z jazdy rowerem z pełnym zawieszeniem :)

Napisano

Ja nie zastępowałbym fula sztywniakiem,

Pytanie ile stracę na rowerze cięższym o 1kg przy masie 92kg (może schudnę do 88kg), ale za to full'u więc mniej się zmęczę przez ból.

 

Pytanie czy dobre siodełko i ustawienie pozycji w Scale nie załatwi sprawy (na to raczej sam muszę sobie odpowiedzieć - testując).

 

W sumie Spark 940 == Scale 920 cenowo, a to już jest węgiel... ale raczej rozważam to tak że Scale 940, a ewentualnie dla pleców wydam te 3000 więcej.

 

Ja może trochę chucham na zimne z tymi plecami, bo jeździć, jeżdżę teraz na HT 26, ale jednak po 1,5-2h jazdy po lesie bolą. Możliwe że bym maratonu 40-60km nie dojechał. Może wyćwiczę plecy... Nie chcę przykozaczyć i się zniszczyć

 

Scott ma blokadę ale nie można na tej blokadzie jechać 95% trasy ;) bo wtedy baty dostanie amor i rama... ;)

Dobre siodełko ani jego ustawienie nie zrekompensują braku zawieszenia. Prędzej opony o wysokim profilu i niższym ciśnieniu. To najlepsze amortyzatory na drobnicę, żaden amortyzator tego nie zrobi nawet w przybliżeniu.

Ja na te warunki eksploatacyjne wybrałbym sztywniaka, jednak przy dolegliwościach pleców - fulla.

Napisano

Nie jest lekiem, pozwala bardziej komfortowo czyt. bezboleśnie pokonywać długie kilometry i nie jest to wiedza gazetkowa jest to wiedza kogoś, kto często poddaje sie rehabilitacji i odwiedza sanatoria.

Daleko mi do wiedzy gazetkowej - wolę brac udział w maratonach i zawodach niż odwiedzać lekarzy. Scigałem się już na kilkunastu rowerach sprawadzając je w boju a nie czytając testy gości którzy dorwali rower na 100 czy też 200 km i nagle pozjadali wszystkie rozumy świata. I też popełniłem kiedyś ten błąd słuchając opinii że do maratonów to tylko full i nic więcej. Moja "wyścigowa" Ninety-Six ważyła 9,5 kg ale żeby była szybka to komfortu nie miała za grosz tak był napompowany damper. Zwiększajac sag a przy tym pseudo komfort mogłem się zabujać na śmierć. Straty energii sa wtedy przerażające. Tym samym jeśli rower ma być jak pluszak to nie będzie nadawać się na zawody, a przypominam że w tym celu został założony ten wątek. Oczywiście można wtedy zablokować zawias na sztywno - tak jak robiłem w swojej 96 - i otrzymamy ht który w tym wypadku był tylko o 1 kg cieższy od stricte sztywnego roweru. Wiele razy łapałem sie na tym że całe zawody przejechałem na zablokowanym zawiasie - szczególnie te na Mazowszu właśnie. Tylko, że moja rama ważyła 2 kg a zazwyczaj ramy fs ważą więcej czyli możemy przyjąć że róznica pomiędzy podobnie złożonym fs a ht to ok 2 kg. Sorry ale na zawodach to kilka minut różnicy, a dokładając do tego zrzucenie np 5 kg z ciała robi się ogromna różnica na mecie. Z drugiej strony - kilka ostatnich maratonów zostało poprowadzone po jakiś zrytych łąkach i wtedy wszystkie te bujaki objeżdzały podskakujące ht jak chciały.

A teraz zaskocze - gdybym był Tobą to kupiłbym jednak Scalpela 29" i już :)

Napisano

Kilka minut do przodu, maraton wygrany a za 10 lat wózek...jeśli ktoś naprawdę ma problemy z lędźwiami to maratony i agresywne ściganie zwyczajnie powinien sobie darować.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...