Skocz do zawartości

Wojcio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 568
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Wojcio

  1. Ja w wożę w torebeczce pod ramą razem z łyżkami, inflatorem, makaronami i … dętką tubolito. I mam też pompkę. W ubiegłym sezonie miałem 3 użycia co2 (5 nabojów) i praktycznie wszystkie nieudane. Raz spotkany w górach gość twierdził, że naprawił dętkę, więc dałem mu nabój (nie miałem pompki) i wyszło, że jednak nie naprawił. Potem typ w bikeparku miał dziurę - CO2 weszło, ale mleko nie zakleiło. I u córki - dziurka mała, ale opona spadła z obręczy i mimo CO2 nie chciała wskoczyć (trzeba było obedrzeć zaschnięte mleko z rantu i weszła pompką i trzymała). Ogólnie wożę na wypadek konieczności wstrzelenia opony bezdętkowej, nie dopompowania, czy pompowania dętki. Wolę mieć na szybkie użycie, niż się babrać z dętką w mleku. Mam zestaw crankbrothers - makarony z inflatorem i miejscem na nabój oraz uchwytem pod bidon. Są schowania w rurę sterową, ale drogowe.
  2. Liryk nie jedno ma imię - Ultimate czy podstawa? Nowy czy stary? Przecież tam kilka różnych tłumików może być. Druga sprawa to skok - Dorado jest chyba od 180 a Liryk do 160. Do tego kwestia ramy (jaka) i na koniec zastosowanie. Dwupółka, która waży ponad 3kg do spokojnej jazdy po górach to chyba do tandemu.
  3. Bo z biura jechałem rowerem przez most...
  4. No akurat oś musi być jak była, bo o tym decyduje rama. Liczba szprych musi pasować do obręczy, bębenek do kasety i reszty napędu, a mocowanie tarczy może być inne jeśli też zmienisz tarczę.
  5. Żeby kupić pasujące koło potrzebne są następujące informacje albo powiedz co to za model roweru - rowery w USA są takie jak u nas (modele mogą się trochę różnić ale nie standardy części) - sam mam Cannondale Made in USA: 1) Rodzaj osi - na zacisk czy "sztywna" oraz długa czy krótka (np. szosowe rowery mają krótszą). 2) Rodzaj bębenka kasety (jak tani rower, to pewnie zwykły SRAM/Shimano) ale jak 12 biegów to może być inny. 3) rodzaj hamulca - tarcza czy obręczowy a jak tarcza to mocowanie na 6 śrub albo centerlock. 4) szerokość wewnętrzna obręczy (może się ciut różnić, ale musi pasować do rozmiaru opon) 5) średnica koła - znajdziesz w rozmiarze opony. Jak koło będzie "identyczne" to przerzutka nie będzie wymagała regulacji, ale koło nie jest jedną częścią z kasetą, zaś łańcuch zwykle trzeba skrócić - kto umie to zmontować, umie doregulować przerzutkę. Kto nie umie musi iść do mechanika, a ten mu załatwi całość. Wrzuć jakieś foty, podaj dokładny model roweru, bo trudno ci bardziej pomóc.
  6. Szwagier ma tego Riverside - dużo nim nie jeździ, więc ogólnie to się trzyma. Jeździłem - w porównaniu do silników centralnych to bardzo sztuczne wrażenie - ale idzie.
  7. Hak przerzutki jest częścią ramy i musi pasować do ramy. Jak znajdziesz hak właściwy do twojej ramy, to będą do niego pasowały najróżniejsze przerzutki (właściwie wszystkie mocowane na haku). W samym doborze haka mam małe doświadczenie - pewnie wiele by dała wiedza jaka to rama (model, firma i rok).
  8. Na przykładzie dojeżdżającej do szkoły rowerem córki uważam, że karta rowerowa to nie jest zły pomysł. Szkolenie i egzamin zorganizowano jeszcze w podstawówce. Niby każdy rodzic sam by mógł nauczyć, ale właśnie nie mam pewności, czy każdy. Poza tym kara jest za jazdę bez uprawnień, a nie za jazdę bez dokumentów (choć to luka w prawie, bo kart rowerowych nie ma w CEPIK). Jeśli chodzi o dorosłych to teoretycznie można nie mieć przy sobie dowodu (ale można z tego tytułu mieć kłopoty) oraz dowód w aplikacji mObywatel jest pełnoprawnym odpowiednikiem.
  9. Poszperałem trochę i rzeczywiście za jazdę bez uprawnień można ukarać nastolatka (od skończenia 16 do 18 roku życia) jak nie ma karty rowerowej albo prawa jazdy AM, B1, T albo A1. Młodsi nie mogą być karani mandatem, a starsi mogą na rowerze z tytułu wieku. Mandat 200, grzywną do 1500. A ten nowy przepis to taryfikator dla strażników miejskich. Ogólnie jakiś sens to ma.
  10. @Sabarolus człowiek uczy się całe życie. Mam i nie wiedziałem. Muszę wrzucić łańcuch Shimano.
  11. Manetka XT jest lepsza, kaseta XT jest natomiast tylko lżejsza. Zmianę biegów pod pełnym obciążeniem umożliwiają natomiast wyłącznie grupy Transmission SRAM.
  12. Mamy trasy w bikeparkach i centrach ścieżek, wyraźnie oznaczone zakazem wejścia pieszych i jazdy pod prąd. Tam wypada osobę naruszającą ten zakaz poinformować grzecznie, że naraża siebie i innych - może nie widziała oznaczeń. Inne szlaki rowerowe często nakładają się z pieszymi. Wówczas należy pieszym ustępować, zwalniać i mówić dzień dobry. Trzeba tak jechać, by można się zatrzymać. Choć kodeks drogowy poza drogą publiczną wprost nie działa, to nakłada obowiązek takiego stosowania zasad ruchu, by uniknąć kolizji. Jedną z zasad jest pierwszeństwo pieszych w miejscach dopuszczonych do ruchu pieszych i pojazdów. p.s. Chyba się strasznie nudzę, że odpowiadam na post tak koszmarnie napisany. Takie wpisy na forum świadczą o braku szacunku dla drugiego człowieka.
  13. Wojcio

    [Dylemat] Kask

    Też uważam, że fullface tylko z górki. Mimo, że mam dobrze wentylowanego foxa, to biorę go tylko na wyciąg. Jak trzeba podjeżdżać, to nawet na trudne dla mnie trasy biorę otwarty kask, ale z tych bardziej enduro. Co do bezpieczeństwa nikt ci nie da gwarancji. Raz szczęka ochroni uzębienie, a innym razem skręci kark. Poduszki policzkowe, picie przez rurkę itd. - to zniechęca. Do tego córka tresuje mnie z mody rowerowej, co oznacza - do fullface tylko gogle, nigdy okulary (kwestia stylu).
  14. Wojcio

    [Dylemat] Kask

    Też mam dwa kaski. Otwarty na jazdę z żoną (wycieczki, spokojnie i nie przeszkadza w całowaniu, można się też wygodnie napić) i full face na jazdę z córką (bikepark). Córka ma odpinaną szczękę i nie wiem jak w kwestii bezpieczeństwa, ale wygoda jest super - zwykle na podjazd odpina i wiezie przypiętą do nerki. To się sprawdza, ale mimo, że to drogi kask, to widać kompromisy i prawdziwy full face już jest zamówiony pod choinkę.
  15. Dodam jedno, bo właśnie wyszedłem z serwisu lżejszy o 3500. Uzgadniać ceny i wymiany z klientami. Fakt, wymiana tarczy była uzasadniona, ale musiałem zapłacić przypadkową cenę, za przypadkowy model tarczy, którego sam bym nie kupił. Naprawa była 1200 PLN droższa niż przy oddawaniu. Nie powiem jaki serwis, bo zrobili dobrą robotę i ogólnie (poza tą tarczą) bym się zgodził na wszystko (np. Wymianę wszystkich łożysk ramy ), ale następnym razem albo będę ostrożny albo tem nie pójdę.
  16. Wielką zaletą 1x w górach jest ciągłość zmiana przełożeń bez konieczności zmiany z przodu. W moich wycieczkach regularnie wachluję od 51-30 na podjazdach do przynajmniej 14/16-30 na zjazdach i bardzo doceniam to, że nie zaskakuje mnie konieczność zmiany przedniej tarczy. Zwykle zmiana z przodu jest wolniejsza i wymaga dłuższego odpuszczenia nacisku. Dopóki rower ma agresywne opony 2,4 to nie brakuje mi szybkich biegów. Zaś czasem marzy się coś wolniejszego niż 51-30, bo choć w takiej sytuacji bardziej efektywnie jest pchać rower, to strasznie lubię walczyć na stromych podjazdach. Ani trochę nie tęsknię za 3x9. Dobierając przednią tarczę można dopasować zakres pod siebie i swój rower (moje 30T to na pewno za mało do XC).
  17. Czystość, kompetentni pracownicy, określona z góry cena i ewentualnie zwiększenie po uzgodnieniu, wykonanie na termin. Lubię wiedzieć za co płacę a nie "przegląd podstawowy - popatrzenie na rower" Denerwuje mnie element niespodzianki - przy oddawaniu - "łańcuch zmierzyliśmy i jest OK" a przy odbiorze - "zmieniliśmy łańcuch i kasetę" Brakuje mi - pewności, że mechanik się zna (oczywiście poza miejscami, które ja znam od lat) i nie będzie na zgadywanie robił nowych rzeczy.
  18. Do czego najlepszy? Wycieczki po górach, zjazdy, bikepark, wyścigi XC, jazda po asfalcie? Nawet za 50.000 nie ma najlepszego do wszystkiego. Był niedawno był taki wątek Niby o używanym ale wszystkie propozycje są nowych i w twoim budżecie. Ale poważnie - opisz do czego ci on jest potrzebny.
  19. Warto się przyjżeć, jak idzie linka - może się gdzieś przycinać/załamywać.
  20. To gdzie są opory można wyczuć po rozpięciu linek. Wtedy można oddzielnie poruszać klamką, linką i ramionami.
  21. Fabryka dała Suntoura XCT, czyli wszystko będzie lepsze. Ale taki rower XC nie jest nastawiony na wygodę, zaś sportowe widelce są nie dla komfortu tylko efektywności. Przyznam, że nie ma doświadczenia z widelcami XC, ale przy dłuższych skokach lepszy nie koniecznie znaczy bardziej komfortowy, bo poprawa jest we wsparciu i reakcjach na duże uderzenia. Napisz czy się ścigasz, czy to raczej wycieczki. Koledzy doradzą lepiej jaki widelec będzie wygodniejszy. Niską masę dadzą aluminiowe górne golenie i powietrze.
  22. Jedna korekta - klamka XTR 9100 nie ma servowave i jest „zoptymalizowana do XC”. Czytaj lekka ale słaba. I Shimano wie co robi, jak pisze Documosa, te hamulce mają konkretne przeznaczenie i tylko bardzo specjalni zawodnicy muszą kombinować, choć zwykle wielkość tarczy załatwia dopasowanie do masy.
  23. Trzeba rozróżnić dwa problemy a nawet cztery Pierwszy to jaką siłę da się uzyskać z danego systemu na krótkim odcinku i przy mocnym nacisku na klamkę. To ważne dla „dużych misiów”. Po drugie, jak męczące dla dłoni jest hamowanie - ja lubię „sterować hamulcem” a nie cisnąc. Po trzecie modulacja - jaką mamy kontrolę nad punktem utraty przyczepności - Servo wave „uderza”, zwykłe klamki są bardziej liniowe. I na koniec, ale często to jest najważniejsze - jak hamulec wytrzymuje duże obciążenie w długim czasie - np. 1000m pionu na pochyleniu 20%. Odporność cieplną zapewniają duże tarcze i metaliczne klocki, gdy natomiast wrażenie siły na krótko może dawać zacisk czterotłoczkowy i klocek dość miękki. Duży chłop na równinach jeśli ma silną dłoń, to może mieć mniejsze tarcze i dwa tłoczki. W wysokich górach takie hamulce spali albo spuchną mu ręce. Znajomy narzekał na hamulce XTR - co było super w nizinnych maratonach, nie sprawdzało się na trasach w górach. Ja jestem zachwycony 8120 (200/180).
  24. Co prawda to prawda.
  25. Moja córka też jeździ do tego "parku" a i ja tam bywam. Jak nie ma się kopalni złota, to jest to miejsce na dirtówkę - mają w wypożyczalni Dartmoor - proponuję pójść z chłopakiem i niech popróbuje. Full to duży koszt skupu, utrzymania i uszkodzeń. Na neurona bym tam nie stawiał. Dirtówki Dartmoor albo NS (może być Rose, Canyon) - tak dobre na jakie stać z jednym zastrzeżeniem - jak chłopak ma z kim jeździć w góry to wtedy można myśleć o rowerze enduro bo dirtówka to na takie hopy ale nie na góry i bikeparki. A!! I musi starczyć na dobry kask (a nie zaszkodzi buzer).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...