Nie ma za bardzo czego pisać. Też nie mam porównania bo to 1 rower tego typu ( baranek ) na którym jeżdżę. Ze zmian jakie zrobiłem, to wymieniłem mostek na dłuższy.
Rower mam głównie na swoje weekendowe wypady na cały dzień i bez problemu da się wysiedzieć i mnie nie męczy, pewnie z racji pochylonej pozycji, na wyprostowanej bym nawet 50 km nie wysiedział.
Też lubię mocniej pocisnąć w szczególności po leśnych terenach ale tutaj najbardziej kluczową cechą są odpowiednie opony i ciśnienie, ja dobrze się czuje na szerokich 45mm u mnie na takie tereny i warunki to optimum, lecz obecne Pirelli rozrosły się na moich obręczach do 48 i też jest świetnie, na asfalcie też to bardzo fajnie się toczy.
Też zastanawiałem się wtedy Grizl czy Grail, tyle że Grail był nadal wtedy w opcji z 2-płatową kierownicą i odpadł, a Grizl był nowością.
Co jeszcze.... No na pewno wydając ok 10 tyś bym tylko rozważał rower z karbonu. Czy bym kupił ponownie Grizla, pewnie tak bo dobrze się czuję na nim, Grail faktycznie będzie bardziej ścigancki, pewnie bardziej w terenie wytelepie z racji że max rama pomieści 42, a wiem akurat jaka jest różnica między 40 a 45 czy jak obecnie 48 mm w komforcie i opto ciśnieniu jest ogromna.