Skocz do zawartości

uzurpator

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez uzurpator

  1. Jak pisałem - "jeżeli istnieje konieczność fizycznej separacji", która pewno nie istnieje, ale wsio. Swoją drogą, rowerzyści też tam 2km/h nie jadą. No. A co to jest kobieta to nawet naukowcy już nie wiedzą...
  2. 1. Być szeryfem, zajedź drogę. 2. Panna wyciąga gnata i Cię zastrzeliwuje Kaszl, kaszl.
  3. A jakby wyciągnęła gnata i go zastrzeliła to co?
  4. @marcinusz Nie dyskutujemy o tym, jaki jest ciężar gatunkowy przewinień obu stron, ani o tym w którą stronę jest relacja sprawcy i ofiary, ale o cechach charakteru które doprowadziły do rozwoju sytuacji w kierunku w którym sytuacja się rozwinęła. On był burakiem, który nie odpuścił w szale źle pojętej praworządności. Ona jest ćwikłą która nie odpuściła oczywiście potem płacze po internetach o tym jak to zły niedobry dziewczynę poniewiera. Płakusiam z wszystkich dziurek.
  5. @marcinusz Jak pisałem, możemy sobie podyskutować. Nie zmienia to faktu, że żyjemy ( no przynajmniej pryncypialnie ) w systemie w którym państwo posiada dobrze kontrolowany monopol na przemoc. Panna powinna albo olać system, albo zadzwonić po pałkowników w celu wytłumaczenia panu kierowcy róznicę pomiędzy wykroczeniem ( jazda poza ścieżką ) a przestępstwem ( groźby, zajeżdżanie drogi, etc ). Panna wybrała konfrontację. Więc dostała dokładnie to, o co prosiła. Podtrzymuję zdanie - burak trafił na brukiew i mamy sałatkę.
  6. Raczej zapytajmy - dlaczego słabszy uczestnik ruchu ma się kłaniać mocniejszemu? To samochody/pojazdy rolniczne powinny mieć podjazd. Ja mam 200W w nogach, oni ok 200000. Dlaczego zresztą ja mam mieć tor przeszkód co dla nich jest pojedynczym incydentem na całej trasie.
  7. I widzisz, tutaj mamy takie typowe ludzkie zacietrzewienie. Zacznijmy od tego, że jestem faszystą. I jako faszysta uważam, że 'Ordnung Muss Sein" i w tymże duchu ja po tych wiejsko-małomiejskich roller-coasterach znikąd do nikąd, powciskanych w popękane chodniki, przejeżdzających w losowych miejscach na losową stronę, z kostki lub cienkiego asfaltu w większości przypadków jeżdżę. Serio - w okolicy mam może ze trzy wyjątki od tego. I z tejże perspektywy mogę powiedzieć, że absolutnie rozumiem trenujących, że jeżdżą po szosie nawet jak mają ścieżkę obok po której powinni jechać. Nie da się trenować w takich warunkach. I wiesz co? I CO IM ZROBISZ? Policja nawet jakby chciała, to nie jest w stanie dawać dość mandatów, które i tak nie odniosą żadnego efektu, bo w swej istocie jazda szosą obok ścieżki to pierdoła, a jak już padło w tym wątku - kierowca i tak musi założyć, że tam gdzie rowerzysta może się znaleźć, rowerzysta się znajdzie. Na liście przewinień uczestników ruchu drogowego jest cały stos dużo bardziej istotnych problemów którymi trzeba się zająć. Papier jest cierpliwy i możesz kazać ludziom robić cokolwiek, ale jeżeli nie masz odpowiedniego aparatu terroru za sobą, to przepisy nieżyciowe zostaną po prostu zignorowane. Vide - jazda po ścieżkach. I tutaj właśnie wychodzi kwestia rozjazdu pomiędzy obecnością ścieżek, celowi ich istnienia oraz temu, czy budowa infrastruktury pod potrzeby, realistycznie, 0.01% rowerzystów ma sens. Naprawdę prościej rzucić kość PZKol i wymagać te 50zł/rok na licencję na jazdę poza ścieżkami. I jak rzekłem wyżej - można tupać i krzyczeć BO MUSI GRRR HURR DURR. I co im zrobisz?
  8. No... tak. Właściwie to tak. Na czym polega problem? Reguły poruszania się po DDR nie są tak ścisłe jak na drodze, co ma sens biorąc pod uwagę naturę roweru jako pojazdu, ale ruch prawostronny jest chyba wciąż w mocy. Nie. Po prostu świadomie nie biorę udziału w jakże popularnej dyscyplinie pod tytułem "wszyscy dookoła to debile i robią mi na złość". To sugerujesz, że mi zrobili na złość? Pan urzędnik wraz z całym gremium przez które przechodził projekt miał projekt "Robienie na złość pedałom w perspektywie budżetowej 2020-2022" i wszyscy fapali do tego a na koniec wsiedli w swoje bmw i pojechali do domu? To, że ta "ścieżka" powstała w formie w której powstała to jest głównie efekt uprawiania kultu kargo przez urzędy w superpozycji do tego jak nikłe są organizacje rowerowe w PL.
  9. Obecność pól uprawnych nie wymaga podniesienia ścieżki ponad poziom jezdni. Jeżeli stwórca uznał, że potrzeba tutaj fizycznej separacji ścieżki od jezdni to wystarczy sam krawężnik czy nawet separator: https://www.google.com/maps/@50.2408123,18.906087,3a,75y,308.99h,82.48t/data=!3m7!1e1!3m5!1sk6xY8dqHfPfrbB9doIdtVg!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.googleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fpanoid%3Dk6xY8dqHfPfrbB9doIdtVg%26cb_client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26w%3D203%26h%3D100%26yaw%3D280.6495%26pitch%3D0%26thumbfov%3D100!7i16384!8i8192?entry=ttu Tutaj regularnie zamykam napęd. Ponieważ żadna gmina nie ma dość środków aby w ciągu ~godzny odśnieżyć kilka ( -dziesiąc, -set ) km chodnika a zatrudnienie armii ludzi do odśnieżania będzie wymagać podniesienia podatków dla wszystkich. No ale akurat ma rację. To, że szeryf/kierownik był tutaj agresorem nie oznacza, że lasencja nie zwróciła mi tą samą monetą. Możemy rozprawiać o tym, czy miała do tego etycznie uzasadnione prawo lub, hołdując bismarckowskiej 'realpolitik' stwierdzić "i czego się spodziewałeś". Nie zmienia faktu, że tutaj to akurat swój na swego trafił. Ty tak serio? Rozumiem, że do rzucania sobie śnieżkami do płotu budujesz strzelnicę? Bo to mniej więcej porównanie wpływu kolarstwa do dowolnego sportu motorowego.
  10. Ja bym raczej zapytał dlaczego śmieszka rowerowa o której dyskutujemy jest ścieżką "hop-bęc" bez żadnego uzasadnienia tego faktu. Sam bym tutaj jeździł po drodze. EDIT: Ło jezusicku, na tej drodze jest ograniczenie do 40! A kierownikowi i tak żyłka pękła. Lol.
  11. Jedno nie zaprzecza drugiemu. Punkt widzenia kierowcy jest mi obojętny, z mojego punktu widzenia DDRki są tworzone dla mojego bezpieczeństwa. Podludź kierownik wszczął agresję, więc dostał tą samą monetą. Należało mu się. Problem jest tutaj taki, że PORD nie przewiduje czegoś takiego jak jazda sportowa na rowerze, zwłaszcza solo. Więc efekt jest taki, że jak ktoś poważnie traktuje kolarstwo - tzn jeźdźi pod miernik mocy czy inny pulsometr, to wg ustawodawcy powinien popinkalać po ścieżce rowerowej model "hop-bęc". Pani z filmiku zaś, domniemam, jest w robocie, więc ma biznes w jeździe po drodze. Sprawę mogałby rozwiązać albo zwykła ludzka serdeczność i empatia wobec tego co inni robią, ale kierownik z mózgiem wypełnionym chlupoczącą Pb95 nie jest już zdolny do tej reakcji. Więc alternatywnie można po prostu wprowadzić 'jazdę sportową' z podkładką w postaci licencji PZKol.
  12. @itr - a co broni od korzystania uszczelniacza w dętce? Stosuję od lat. Ograniczyło to liczbę drobnych przebić o 90%. Tam jest dętka.
  13. Prosię bardzo.
  14. @rambolbambol To też moja hipoteza, ale kupa współczesnych kół szosowych jest dokładnie tak samo szeroka, czasy 13mm wewnętrznej już minęły. 24mm wewnętrznej to szału nie robi. W sumie to idę w kierunku zmiany obręczy na węższe. @RabbitHood Tak, raczej tak, wszystko ładnie leży.
  15. Złożyłem sobie dla draki rower na kołach 27.5" i szosowych oponach: - Obręcze Dartmór Raider ( 24mm wewn ) - Opony Conti UltraSport III, 28mm - Z przodu 30ml, z tyłu 60ml uszczelniacza efetto mariposa vegelatex CIśnienie robocze 6.5-7bar. Ważę ok 100kg. Rower to mutant na ramie full. I nagle mam problem z łapaniem snejków. Do teraz już trzy razy w ciągu ok 2 tygodni. Zawsze z tyłu. Zawsze w ten sam sposób - tzn podczas brania zakrętu na gorszej jakości asfalcie ( np - tam gdzie są dzury, łaty, braki w pokrywie ) przy dużej prędkości lub ogólnie przy agresywniejszej jeździe . Opona na tej obręczy rośnie do ok 31mm. Nie mam tego problemu w innym rowerze na tej samej oponie, ale obręczy z wewnętrzną szerokością 19mm. Jak myślicie, czym to jest spowodowane i jak temu zapobiec?
  16. Owsiana boyz REPREZENT! Tam _zawsze_ jadę ulicą.
  17. Konstruktywna dyskusja musi zacząć się od wbicia kierownictwu osobówek do pustych łbów gdzie znajdują się na piramidzie uprzywilejowania. Pro tip: na samym dole, dosłownie pod wszystkimi innymi. Osobownicy są pariasami infrastruktury i każdy akt trzepania mięsem twarzowym we agresji należy bezlitośnie piętnować i wyszydzać. Przepisy nakazujące jazdę po DDR służą ochronie rowerzysty przed samochodami. Gdyby znaczny procent kierownictwa nie był hordą idiotów, to DDR byłyby zbędne. Rowerzysta nie jadący po DDR świadomie ( lub nie ) rezygnuje z tej ochrony. Ewentualny mandat służy do przypomnienia mu o tym. Kierownik _zawsze_ ma zakładać rowerzystę na drodze o kategorii która ruchu rowerowego nie wyklucza. Nawet jak dookoła jest sphagetti DDRek. BTW - podobnie to działa w przypadku pieszych wobec rowerzystów. Pieszy porusza się ruchami browna i jego obecność na DDR jest upierdliwa, ale nie stwarza zagrożenia i rowerzysta ma o tym pamiętać. Jeżeli zaś z jakiejś tam przyczyny rowerzysta jedzie chodnikiem, to ma sobie zdawać sprawę z bycia pariasem i traktować każdego pieszego jak świętą krowę.
  18. 1.5 tony stali, plastiku i gumy prowadzone przez sfrustrowaną wkładkę mięsną z każdą prędkością powyżej 5km/h jest z samej swojej natury sprowadzaniem zagrożenia. W sumie popieram - obowiązkowe słuchawki z sygnałem dźwiękowym o natężeniu proporcjonalnym do energii kinetycznej pojazdu dla każdego kierującego.
  19. Ty zawsze taki agresywny za kółkiem? Może czas odstawić auto i przesiąść się np na hulajnogę analogową. Na Twoją cześć dzisiaj nie będę przepuszczać ruchu za mną.
  20. Mamy nowego etyliniarza, czy to ten stary? Sugeruję przeczytać post tego kolesia, on wie co pisze. A jak się już zastanowisz dlaczego kolarz na ulicy ma się nijak do samochodów na ścieżce.
  21. Jeżeli przymkniemy oko na liczbę koronek oraz kwestię wolnobieg/kaseta, to Dura-Ace od Tourneya różni się tylko wagą. Jeżeli nie masz _conajmniej_ wydolności na poziomie 4W/kg, to kupujesz najtańsze co pasuje do Twojego roweru. Idealny moment na powiedzenie nam czym jest ta mityczna "obróbka powierzchniowa" i "lepszy materiał". Bo jak dla mnie to takie marudzenie najczęściej oznacza "szukam powodu aby zrobić se dobrze i kupić wypasa".
  22. @Mihau_ No akurat mniejsze koło z tyłu jest teraz głównie po to, aby Ci koło nie podtarło zadka przy bardziej agresywnej jeździe. @graveloiksctrailowka Był taki trynd milion lat temu w rowerach torowych i czasowych - połowa lat osiemdziesiątych. Nic to chyba nie dawało, bo trynd, jak to trynd - wzion i umar.
  23. Baranek to ma głównie uniemożliwić nadzianie kolegi z peletonu na kierownicę w przypadku wywrotki. Poza tym dolny chwyt jest stabilniejszy _i_ bardziej aerodynamiczny _i_ pozwala na dostęp do hamulca. Na prostej kierownicy nie jesteś w stanie zapewnić tego _i_. Druga sprawa jest taka, że przeciętnie baranek ma ~40cm szerokości, zaś prosta kierownica to już ~60cm, więc nawet w górnym chwycie na baranku się mniej wiatru chwyta. I ostatecznie - do baranka i klamkomanetek trzeba się przyzwyczaić. To w ostateczności tylko styl kierowania rowerem.
  24. Nazwa grupy ma się nijak do jej kultury pracy, zaś przerzutka to jest po prostu nagłupsza część w całym mechaniźmie. Grupy 8/9 rzędowe pracują pi*drzwi tak samo. Wzrost kultury pracy jest dopiero po przejściu na system Dyna-Sys ( czyli deore 10 rzędowe w górę ), ze względu na kierunkowy łańcuch i bardziej finezyjne kształtowanie kasety.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...