Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 12.11.2020 uwzględniając wszystkie działy
-
15 punktów
-
9 punktów
-
9 punktów
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Może wydam niepopularną opinię, ale po paru latach pracy w serwisie mam czasem wrażenie że największym druciarstwem jest właśnie szukanie na siłę oszczędności albo narzekanie że "skoro to tylko rower to czemu tyle kosztuje". Ludzie potrafią pół godziny zastanawiać się czy dętka za 14,50 czy za 15 złotych jest lepszym wyborem. I nie, bardzo rzadko bierze się to z szukania oszczędności. To raczej chęć "wygrania z systemem" i jakiejś satysfakcji bo to przecież "jeden Chińczyk produkuje a tylko opakowanie inne, hehe". Mam wrażenie że ludzie często naprawdę przeliczają masę produktu na cenę - pomijam już czy mają na myśli złom ("rower za 3 tysiące, to ja za tyle mam samochód") czy okładziny ("taki mały klocek a kosztuje tyle co komplet dużo większych do samochodu") czy obręcz ("ooo kawałek lichego aluminium i dwie stówki? Za tyle mam alufelgę do samochodu") czy jeszcze coś innego. Pokutuje ciągle twierdzenie że rower to taki samochód środek transportu dla biedoty. I równocześnie kosztuje a raczej powinien kosztować kilka stówek. Najlepszy tekst jaki można usłyszeć, wyceniając naprawdę roweru (ot wymianę napędu i duży przegląd) - "Za tyle to ja mam nowy rower". I tak, wiem że to się zmienia na lepsze. Ale Takie druciarstwo jak opisałem wyżej dalej istnieje. I nie twierdzę równocześnie że części rowerowe są faktycznie warte tyle ile kosztują. Niektóre rzeczy są naprawdę drogie, za drogie jak na to co oferują. Ale równocześnie relatywnie tanio można mieć solidny rower na podstawowym osprzęcie który po prostu działa. Kiedyś nie do pomyślenia byłoby że hamulec hydrauliczny będzie kosztował kilkadziesiąt złotych (Shimano MT200).2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Na allegroszu nowa rama Kross Big Wheel za 699 zł - wg mnie zacna cena1 punkt
-
Niestety żywiczne klocki kończą się po dwóch błotnych maratonach. Są i tacy, co w jeden dzień potrafią je wykończyć. Z metalikami jest lepiej.1 punkt
-
Będzie dobra Lka. Co do samej ramy Surly. Oni robią wszystko z gaz rurek dla grubych amerykanów. Nie musi to być zaletą wcale dla większości ludzi. Można kupić cały rower za kwotę za jaką woła w Polsce przedstawiciel za ramę Surly, która nie jest warta ceny IMNSHO. W tej kwocie można u nas zamówić customową ramę i jeszcze zostanie na skrzynkę whiskey. Na wyprawy można jeździć każdym rowerem. Jeździłem na wyjazdy po 200k+ na raz na mtb xc, przełajem, enduro, gravelem, szosą i SSCX. Rower wybiera się na wyprawę w zależności od miejsca i terenu, a nie kupuje rower i myśli, że będzie się jeździć na wyprawy. Nowy rower jest nowy przez 45min, a potem się przyzwyczajasz i szukasz kolejnego, chyba że jest wyjątkowo ekscytujący. Czy można zastąpić ramy stalowe na wyprawy? A owszem. Ramą tytanową. A teraz jeszcze inne spojrzenie z perspektywy doświadczeń ostatnich lat. Na takich wyjazdach różnie bywa. Bardzo często jeździ się w nieznanym, zalicza gleby, upadki i inne. Zgadnij kto na wyprawie lepiej się będzie bawić. Osoba na rowerze za 3000 do 5000, czy osoba na rowerze za 25000+++, kiedy trzeba będzie zaryzykować stromy zjazd, przejechać przez krzaki, czy urwać przerzutkę, trafić w ramę kijem albo kamieniem, przyczepić torby, czy zwyczajnie się wywalić. Ta osoba z rowerem 25000+++ pewnie pojedzie rowerem żony albo będzie prowadzić sporą część trasy. To pokazuje praktyka. Wyprawy na które jeżdżę ze znajomymi tak wyglądają. Dlatego nie mam już carbonowych ram, bo np. tydzień temu z ramy wyciągał bym klamkę hamulca, a tak tylko odprysk lakieru i wgniotka. Na wyprawach sprzęt dostaje w kość, a wraca się prawie zawsze z mniejszą ilością lakieru, niż się wyjechało. I tak to powinno wyglądać. Przy wyborze roweru na wyprawy lepiej celować w sprzęt, który bezboleśnie dla siebie jesteś w stanie finansowo szybko wymienić w całości lub części.1 punkt
-
@Sansei6 Wiesz jak się człowiek przyzwyczai, że w weekend rzadko poniżej 200 schodził a 50 to były na szybko pod wieczór dla rozruszania takim minimum... Trochę dołujące jak teraz ciężko utrzymać średni dzienny przebieg na poziomie 36km... . Szczególnie że taka 50 potrafi mnie zmęczyć, a nie powinna. W tym miesiącu wypadałoby jeszcze minimum 700km zrobić a czarno to widzę. W sierpniu mi na to tydzień wystarczył. No nic trzeba się skupiać na małych celach. Do końca tygodnia trzeba dołożyć jeszcze 168.. Ostatnie dwa tygodnie pozwoliły zrealizować tygodniowe założenia więc może i tym razem się uda.1 punkt
-
Jak nie chcecie Hammerita to jest pełno innych "reaktorów" rdzy np stary polski Cortanin, Brunox https://www.leroymerlin.pl/warsztat/chemia-warsztatowa/odrdzewiacze-i-srodki-antykorozyjne/neutralizator-rdzy-epoxy-100-ml-brunox,p35065,l969.html i pełno innych. Luźną rdzę można usunąć szczotka mosiężną (nie stalowa pomiedziowaną) - jest stosunkowo bezpieczna dla lakieru. Można też po wstępnym podczyszczeniu szczotką potraktować starym sprawdzonym Fosolem (byle ostrożnie, bo może odbarwić lakier) i wtedy tradycyjnie zaprawkować małym pędzelkiem. Napis też można próbować odtworzyć pędzelkiem. Po położeniu zaprawkę szlifujemy na mokro b. drobnym papierem (2000 lub więcej). Lakier pod kolor dorobią ci w mieszalniach lakierów samochodowych. Ale jak mocno podrdzewiałe, to ja bym się nie bawił, tylko dał do piaskowania i malowania proszkowego a potem okleił naklejkami. Jak napis sokół był malowany to można kupić szblon i samemu namalować: http://motonaklejki.pl/naklejki/3/0/128/ http://motonaklejki.pl/naklejki/3/0/37/ http://motonaklejki.pl/naklejki/3/0/79/ itd.1 punkt
-
@skom25te dwa zęby dają o 9% lżejsze przełożenie. Widocznie autor miał taką potrzebę, z którą się zmierzył i zamieścił wyniki w wątku druciarskim. Prawdziwe pytanie brzmi, dlaczego Ciebie to tak boli?1 punkt
-
1 punkt
-
Nic nie pokręcił. Każda membrana oddycha gorzej od niemembrany. Są oczywiście membrany lepsze i gorsze, ale i tak dobra wiatrówka bez membrany będzie lepiej oddychać niż kurtka z membraną - właśnie dlatego większość takich kurtek ma różnego rodzaju wywietrzniki, które wspomagają regulację ciepła. Z drugiej strony membrana lepiej chroni, dlatego kompromisem są bluzy/kurtki z membraną z przodu oraz bez membrany z tyłu. Pozostając w kręgu Endury taką bluzą jest np. https://endurastore.pl/bluza_fs260-pro_jetstream_l_s_2020,140,1124.html . Ale to cienka bluza, mi poniżej 5C przestaje zapewniać komfort. Z kolei z kurtek mam https://www.chainreactioncycles.com/shimano-performance-windbrake-jacket-2017/rp-prod165161 - również przód membrana, tył nie. I ta kurtka oddycha lepiej niż super kurtka Gore Bike Wear Tool cała z Windstoppera.1 punkt
-
Projekt odłożyłem na 2 miesiące do szafy, by ostatecznie zamknąć go dokręcając nowe pedały. Osiągnąłem zakładane 500 g z małą górką. Koszty jakie poniosłem, to kilka godzin przed komputerem i z grubsza 150 zł. Poniżej rower po zmianach i tabelka dla fetyszystów. Więcej klamotów nie wymieniam, bo zbyt dużo by to kosztowało, a zysk na wadze byłby już niewielki.1 punkt
-
1 punkt
-
Szczerze? Nie zawracać głowy po forach, kupić to co się podoba i tyle. Temat w stylu "Jaki samochód terenowy, jeżdżę głównie po autostradzie". Kupiłbyś szosę/fitnessa i miałbyś twarde przełożenia i prędkość jak noga podaje. A że uczepiłeś się "typu górskiego" to sobie teraz cierp :)1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00