Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 6


Ecia

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Po kilkudniowym urlopie w NFZ postanowiłem wyskoczyć na rower. 15 minut ubierania i zbierania szpargałów, schodzę do garażu, wyprowadzam rower i nagle widzę, że nie ma łańcucha ;). Moczył się cały tydzień w benzynce, więc dzisiaj nie dało rady pojeździć. Wypucowałem więc pozostałe części napędu i pojadę jutro rano ;).

Napisano
żyje i chodzi jak trzeba, nawet tylna piasta XT '08 ;)

 

Ale Ci Ecia zazdroszczę, jutro po kolokwium ze statystyki zadzwonię do sklepu dowiedzieć się co z tą piastą...

Ale mam "głoda" rowerowego...coś strasznego ;)

Napisano

Ja dziś po tych 10 km całą resztę dnia śpiewałam i skakałam, takiego kopa energetycznego mi ta przejażdżka dostarczyła :P . Poziom endorfin podskoczył mi co najmniej dziesięciokrotnie :D .

Jeśli ktoś dziś w Wawie w drugiej połowie dnia był świadkiem osobliwego zjawiska krzeszącego hołubce i fikającego kozły na ulicach oraz przystankach - to niewątpliwie byłam ja ;)

Pozdrówko cyklotyczne ;)

Napisano
.... z garażu wytargałam kilka kluczy do piast i innych atrakcji (ile to czasem niepozorni rodzice mogą mieć...)

 

;) ;) :D odłóż tylko na miejsce by sie tatko niepotrzebnie nie denerwował (ach te dzieciaki , wszystko wyciągną ) :P:D:D

 

przygody z NFZetem wciąż mnie trapią

po pooperacyjnej przerwie zaatakował bark a teraz kiedy go już naprawiłem , naciągnąłem ścięgno u ....paluszka u nogi , znowu trenuję chodzenie o kuli

mój zmiennik w pracy patrzeć już na mnie nie może, ja zas moge tylko patrzeć na Limuzyna

nawet tysiąca km w tym roku jeszcze nie mam

Napisano
A jak to można zrobić?

 

Dobre pytanie. Wydaje mi się, że mam coś podobnego, choć o kulach chodzić nie muszę. Mnie łapią co jakiś czas skurcze małego palca.. nie idzie z tym nic zrobić w zasadzie, męczy pół godziny po czym przestaje. Bardzo uciążliwe.

 

Jurasku wracaj do zdrowia :). A wakacje w NFZ są fajne, część z Was pewnie złapie się za głowę, ale mówię serio - poznałem kilka miłych i sympatycznych osób. I rozmawiać jest o czym, bo wszyscy bylismy z tej samej przyczyny :).

Napisano

Marek, przyczyną kurczów jest brak magnezu, połykaj troche asparginu ( 1 raz dziennie ) przez kilka tygodni i powinno być OK

 

przysiadłem na piętach z podkurczonymi palcami i ścięgno jednego nie wytrzymało grubasa

Napisano

a ja właśnie zrobiłem 24 km z Dużym Markiem :P

spodziewałem się że po maratonie tempo będzie niedzielno-deptakowe, ale nie było źle prawda Marku?

a zaraz idę jeszcze z kumplem zrobić rundkęB)

Napisano

tak lajtowo 50km sobie zrobilem, kupilem w media expert zestaw kluczy ( takie podreczne :) ) i do tego torebke podsiodlowa, ktora po tych 50km sie rozerwala, a mialem w niej tylko te klucze i detke B) ale co sie dziwic, 7zl kosztowala, a jutro pojade z reklamacja :P

 

a teraz ide sobie poudawac, ze niby sie do testow ucze :P

Napisano

46,07km ;] Mówią, że po dotlenieniu człowiekowi lepiej wiedza wchodzi... ale co jak mnie sie nie chce uczyć teraz xDD ?

Kupiłem jeszcze lampkę tylną kellysa :] Ale niestety została u Paszula B) Jutro odbiore;]

Napisano

Ajj rower przetestowalem juz w kazdym terenie :) Po prostu super, nie myslalem ze ta zmiana bedzie az tak korzystna :P Dzisiaj 35km. Jutro egzamin, musialem sie odprezyc ;]

Napisano

Jurek, chyba jednak wolę sok pomidorowy :P.

Biera, dzisiejsze tempo faktycznie nie było złe. U siebie zauważam poprawę, bo już się nie wlokę tak bardzo z tyłu :P.

Natomiast do południa byłem jeszcze na Górze Moraskiej - tam było naprawdę lajcikowo.

 

Razem 56 km dzisiaj :).

Napisano

a ja właśnie wróciłem z roweru - łącznie wyszło 48,91 ze średnią 23,17

po drodze kumpel złapał dętkę, ja 200 metrów dalej przekrzywiłem przednią przerzutkę (nie pytajcie jak:P) generalnie dużo śmiechu było, ale też jechaliśmy dość szybko

Napisano
:P:):P odłóż tylko na miejsce by sie tatko niepotrzebnie nie denerwował (ach te dzieciaki , wszystko wyciągną ) :D:D:D

 

spoko jest, tatuś zorientowany :D sam mi nawet przed chwilą w piaście grzebał, bo ja nie miałam siły na tą gupią (wiem, wiem, powinnam napisać głupią) kontrę :P

no i dawniej-czerwony-dywanik jest po moich ostatnich harcach czerwony w czarne paćki... jak myślicie, rodzice pójdą na to, że to taki feng shui? :D

Napisano

Witam.

Dzisiaj znowu pogoda nieciekawa. Wczoraj miałem dzień wolny i akurat było słonko piękne. 87 km w terenie różnym z czego najlepsza była podmokła łąka. Miejscami naprawdę było głęboko. Po powrocie awizo więc na pocztę, a tam sztyca Ritchey pro ;) . Dzień udany.

Napisano

dzisiaj tylko 42km, ze srednia 21.40 i oprocz tego urwalem kawalek palca*, ale wskazujacy jest ok i hamowac moge :P a tak to nic ciekawego :P

 

*- szczegoly jak wroce z korkow :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...