mikołaj

Dziś rano odkryłem, że wczoraj pierwszy raz w życiu przebiłem obie dętki na jednym wyjeździe. Naprawiłem więc przednie koło i wziąłem się za tylne. Kończąc tylne odkryłem, że z przodu znowu nie ma ciśnienia. Powtórzyłem czynności przy kole przednim i teraz mam nadzieję, że więcej kolców dzisiaj nie będę z opon wyciągał. Omijajcie Jeziórko koło Tarnobrzega

W sobotę 54, a w niedzielę 84km.

Również mam/miałem te pedały około jeden rok. Dość szybko złapały luz. Na szczęście nie powiększał się i z tym dało by się wytrzymać ale po kilkukrotnym prostowaniu delikatna aluminiowa ramka pękła w prawym pedale. Lewa też mocno pogieta. Z pedałów tego typu polecam VP-196. Waga prawie ta sama a trwałość znacznie większa.

Moje hamulce mają nieco ponad 3kkm. Od jakiegoś czasu mam z przodu klocki metaliczne Avid. Da się postawić rower w pionie przy pomocy jednego palca, jak jest mokro trochę wyją ale kilkakrotne użycie eliminuje nieporządane dźwięki. Obie tarcze mają średnicę 160mm. Jak na razie jestem z nich zadowolony.

Również posiadam ten amortyzator. Obecny przebieg 2600 km. Powietrze trzyma, luzów brak ale anoda zaczyna schodzić. Po ustawieniu odpowiedniego ciśnienia (niższego niż zaleca producent) ugina się płynnie ale małe nierówności wybiera średnio. Jak na mój gust tłumienie jest trochę za mocne. W sumie jak za te pieniądze to nie ma się do czego przyczepić. Taki na przykład RST First air ma regulację tłumienia odbicia i jest lżejszy o 300g ale i cenę ma wyższą o 50%.

Jak w tytule: Schwalbe cx pro 26x1,35" 430 g, 55zł. Jak dla mnie stosunek ceny do wagi bardzo dobry. Założyłem eksperymentalnie opony cyklokrosowe i rower wygląda cokolwiek dziwnie. Po pierwszych metrach wyraźnie czuć zmniejszony komfort, zamiast wyłapywać drobne nierówności przekazują je dalej. Na bruku cienka opona napompowana do 6 barów wpada w łączenia kostek, na dwucalowych oponach nie miałem czegoś takiego. Nie żeby było niebezpiecznie, ale wymaga przyzwyczajenia. W terenie wgryza się dość skutecznie w podłoże. Jeździłem po błotku i było dobrze, na ścieżkach leśnych i polnych śmiga się super. Na asfalcie rower toczy się lżej, ciszej i jest szybszy. Po jakichś 250 km przyzwyczajam się do utraty komfortu. Na mokrym asfalcie i betonie też dobrze trzyma. Na temat trwałości wypowiem się później.

Rok temu zamontowałem w Authorze Kinetic mojej żony RST F1RST AIR (blokada na goleni). Trudno się wypowiadać o przebiegu bo rower nie ma licznika, ale podejrzewam że ze trzy tysiące przejechał. Luzów na razie brak. Ciśnienie trzyma doskonale. Spadkiem wartości nie przejmuję się wcale bo nie zamierzam go sprzedawać. W wersji na rok 2009 ma szerszy o 5mm rozstaw goleni i mocowanie tarczówki post mount i chętnie bym go widział w moim krosiku.

No to i ja coś napiszę. Pierwsze jazdy wykonałem specjalnie w cywilnych spodniach żeby lepiej poczuć na czym siedzę. Wydało mi się bardzo twarde. Ale już po paru kilometrach w lesie przestałem o nim myśleć. Po powrocie nic mi nie było i na drugi dzień też. W tej chwili zbliżamy się do 2000 km. Ileś tam razy zaliczyłem wycieczki stukilometrowe z czego dwa wyjazdy odbyły się dzień po dniu. Albo ja się przyzwyczaiłem, albo siodełko się nieco poddało bo teraz uważam je za całkiem wygodne. Stan w dalszym ciągu jak w dniu zakupu(a propos zakupu - sklep xtrabike). Waga cyklisty- 65 kg. Polecam.

No i pękła kolejna szprycha, czego podobno mogłem się spodziewać. Chwilowo jeżdżę bez jednej. Mam zamiar zainstalować obręcze Mavic XM 117 i szprychy Sapim Race.

Przy przebiegu 5700 km pękła szprycha w tylnym kole. Nic się nie stało ale jest to pierwsza "awaria" sprzętu. Teraz mam jedną srebrną bo czarnych nie było w sklepie, ale za to rower jest coraz bardziej niepowtarzalny.

Oryginalna sztyca ma długość 300 mm i średnicę 27,2 mm. Przebieg 5300. Wszystko działa.

Po weekendzie nareszcie czwórka z przodu (dokładnie 4111 km). Rower działa cały czas tak samo dobrze i moje wpisy robią się nudne.

http://img201.imageshack.us/my.php?image=22728ge1.jpg http://img201.imageshack.us/my.php?image=transport19wr8.jpg

Fotki bardzo ładne, a ta podoba mi sie najbardziej : I nie są to modelki przypadkiem ustawione w pobliżu rowerów.

Na liczniku trójka z przodu (znaczy się 3000 km). Sprzęt działa doskonale. W najbliższym czasie nie zamierzam niczego zmieniać.

Mój rower miał akurat jakieś Kendy. A co do rozmiaru to każdy producent robi opony nieco inne mimo że rozmiar jest taki sam.

Amortyzator w A2 jest w sam raz dla jeźdzca o masie 65 kg. Jeśli go ugnę i zablokuję to zachowuje się jak sztywny, gdy go zablokuję kiedy jest nieobciążony to wtedy ma około centymetr skoku. Gripy wywaliłem natychmiast po zakupie. A co do drętwienia dłoni podczas przelotów asfaltowych to w moim przypadku jest to prawdopodobnie kwestia wibracji wywoływanych kształtem bieżnika. Na semi-slickach było na asfalcie lepiej. A siodełko może jest dziwne ale mi akurat pasuje.

A gdzie ty dopadłeś nowe STXy ?! Moja tylna zmieniarka pochodzi prawdopodobnie z roku 1998 a znalazłem ją w stanie prawie idealnym w rowerze znajomego. A tak w ogóle to jeszcze pare takich części i będziemy mieli rowery zabytkowe

Niezły sztuciec. Mój bicykl zyskał przerzutkę tylną STX RC (RD MC38). Przejechałem z nią 200 km. A przebieg całej maszyny to 2600 km.

Napiszę coś jeszcze w tym temacie, szczególnie dla osób nastawionych sceptycznie do tytułowego produktu. Po przejechaniu tysiąca kilometrów wszystko w porządku. Możliwe że oprócz stanu opon ma też wpływ moja waga-66 kg.

Rower przekroczył 2000 km przebiegu. Nic sie nie dzieje, użytkownik zadowolony.