Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 1.07.2021 o 12:11, seawolf688 napisał:

Totalnie kupili mnie zapachem (słodycze, guma balonowa, żelki? coś w tym guście)

To tak jak eLUBE Micro - pachnie Mambą. :D

Swoją drogą przetestowałem go ostatnio po opadach (wilgotno, ale omijałem większe kałuże i błoto) i dał radę. Napęd nie był za bardzo usyfiony, łatwo oczyściłem go szczoteczką i szmatą przed kolejnym smarowaniem. Spokojnie wytrzymał 60-70 km. Do tego nie chlapie tak bardzo przy smarowaniu jak eLUBE Dry.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie filmik to klasyczne lanie wody. 12 minut ględzenia, a można by to wszystko zamknąć nawet w jednej. Twierdzenie, że przyrządy do mycia nakładane na łańcuch są bez sensu a wystarczy szmata kompletnie powala :) Szkoda oglądać

Edytowane przez Thomlodz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2021 o 07:44, pinok napisał:

A jak z głośnością bo moje doświadczenia z woskami nie są najlepsze.

Testowałem gotowanie w wosku + olej parafinowy (metoda OZ Cycle), testowałem Squirta, ale łańcuch nawet prosto po smarowaniu jest głośny, jakbym na suchym jeździł.

Po aplikacji Shimano PTFE ten sam łańcuch staje się cichy, dla mnie to jest przesłanka że jest nasmarowane lepiej.

Mam dokładnie to samo odczucie. Używam Squirta i ciekaw jestem jak wypada porównanie z Momum. Być może to sprawdzę po jego zużyciu. Póki co jedynym smarem po użyciu którego miałem absolutnie cichy napęd był Rohloff. Fakt że brudzi okrutnie ale jak jadę to tego nie widzę. Natomiast ta cisza jest miła dla uszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch nasmarowany Momum. Po nasmarowaniu przejechałem kilka razy po całej kasecie. Po jakiś 10 minutach druga warstwa.

Łańcuch wymyty porządnie, napęd pewnie trochę mniej ale też w miarę dokładnie.

IMG-20210703-144544585.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem od kogoś świeczkę z wosku pszczelego. Ponieważ poczytałem trochę o smarowidłach do łańcucha własnej roboty po angielsku z nudów postanowiłem stworzyć coś a'la Momum.  Jak pisza w necie wosk pszczeli (w odróżnieniu od parafiny) rozpuszcza się w benzynie. Tak więc wziąłem 1 cz. wosku, 1 cz. oleju przekładniowego oraz 2 cz. benzyny ekstrakcyjnej i wymieszałem w słoiczku. Na zimno wosk sie nie rozpuszczał, jednak po podgrzaniu w mikrofali już tak. Po schłodzeniu nie wytrącił się , jedynie roztwór zrobił sie mętny. Wymyłem napęd płynem do mycia naczyń z wodą (jednak chyba nie do końca), po wysuszeniu zaaplikowałem po kropli (rzadkiego) roztworu na każde ogniwo i pojeździłem. Na początku napęd chodził cichutko i jakoś płynniej niz po nasmarowaniu Shimano Wet Lube. Jednak po ok. 100 km  zaczął lekko szeleścic. Łańcuch był lekko ciemny ale na kołeczkach ogniw, z boku nie. Przypuszczam, że należałoby bardzo dokładnie umyc napęd w benzynie az do idealnej czystości. Warstwa smaru na ogniwkach była śliska.  Tak więc spróbuję dokładnie umyc napęd w benzynie i zaaplikować preparat ze 2 razy. Ewentualnie zmodyfikować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakimś forum anglojęzycznym ktoś napisał, że wykorzystuje do smarowania łańcucha frytkownicę, w której podgrzewa smar firmy Putoline

https://singletrackworld.com/forum/topic/chain-lube-fetishists-assemble/

Smar https://www.putoline.com/en/catalogue/product/140/chain-wax/1675/

No cóż, na olx można kupić używaną frytkownicę np. za 30 zł, kupic polski smar grafitowy i do dzieła :) https://intercars.pl/produkty/290867-smar-uniwersalny-orlen-greasen-grafit-800-g

Ewentualnie garnek i grzałka turystyczna do herbaty za 10 zł z Allegro :)

Można się śmiać, ale te gotowe smary woskowe typu Momum maja oprócz wysokiej ceny także i tę wadę, że powinno się po ich aplikacji odczekać nawet całą noc przed jazdą rowerem

Edytowane przez Thomlodz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Momum zastyga w 15 min... Tak mówi opakowanie i moja obserwacja.

Trzeba mieć nadmiar czasu, żeby bawić się w jakieś gotowanie, kiedy na rynku jest mnóstwo specyfików na każdą okazję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Thomlodz napisał:

 

Przeczytałem o tym tutaj https://www.bikeradar.com/advice/buyers-guides/chain-lubes/

@skom25 jedni mają dużo czasu inni dużo pieniędzy. Tak więc każdy znajdzie coś dla siebie na rynku środków do czyszczenie i smarowania łańcucha. uważam jednak, że ceny niektórych wyrobów są zdecydowanie zawyżone, dlatego warto jest zainteresowac się czymś tańszym a dobrym. Pazerności mówię zdecydowane NIE!

Edytowane przez Thomlodz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja możę napiszę jak to wygląda u mnie, bo mam wrażenie że niektórzy mają obsesję na punkcie czystości łańcucha i jakiegoś odprawiana Voodoo na nim.

Mam trzy rowery, w każdym robię tak samo. Po każdej jeździe wycieram łańcuch, kasetę, kółeczka przerzutki i korbę ściereczką. Rower stoi na stojaku pod tylny trójkąt, więc jest znacznie łatwiej. Jak już widzę że łańcuch nie jest tak mocno naoliwiony, to dodatkowo ścierkę namaczam w odtłuszczaczu a potem smaruję. Kilka obrotów korby, zbieram nadmiar oleju i tyle. Czasami robię to co 100 km, czasami co 200 km. Jak tam wyjdzie, nie dopuszczam żeby lańcuch był nawet w pobliżu "suchości".

Nie bawię się w dokładne mycie łańcucha, Shake itd, bo nie widzę sensu. Rower i tak zaraz wjedzie w teren, gdzie idealnie czysty napęd obklei się po 1km jazdy. Na szosie brudu nie było, więc można było mieć idealnie czysty napęd minimalnym kosztem.

Wytarcie napędu po każdej jeździe zajmuje mi może 5 min z rozstawieniem całego sprzętu, bo w piwnicy ciasno. Czyszczenie i smarowanie to 10 min, w sam raz żeby ochłonąć.

Ja poświęcę 2x5 min + 1x10 min i bedę miał taki sam napęd jak Wy po gotowaniu, Shake i innych obrzędach. Przejedziemy prawdopodobnie tyle samo, tyle że ja smaruję "na oko", a nie jak łańcuch zaczyna hałasować.

Kiedyś też się bawiłem w mycie łańcucha, dmuchanie i chuchanie. Różnicy nie widzę.

Są inne części w rowerze o które warto zadbać ( amortyzator, piasty), a nie łańcuch który i tak pracuje w brudzie.

No ale zaraz ktoś powie że moje podejście skraca życie napędu. Może i tak, tylko ilu z Was robi takie przebiegi że to realnie odczuje finansowo? Bo ja z całego forum kojarzę garstkę. No i o ile skróci? Ja przejadę 9k a ktoś kto pucuje 10k? Ktoś robił badania w identycznych warunkach?

Jeżeli chodzi o koszt, to Momum ma niby wystarczyć na 4k km. Niech zwykły olej kosztujący 25 zł wystarczy na 3k km. 50/75 zł rocznie, zależy kto jak tam jeździ, to tak dużo? 

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Cytat

No i o ile skróci? Ja przejadę 9k a ktoś kto pucuje 10k? Ktoś robił badania w identycznych warunkach?

Właściwie to robił i różnice mogą być na prawdę ogromne 😛 

Seeking the holy grail: A fast chain lube that saves you money - CyclingTips

Ale tu dochodzi jeszcze jedna kwestia. Używam Squirta i "dolewam" go na szosie co 2-3 jazdy (czyli jakieś 200km), całość zajmuje może 30 sekund i kolejnego dnia przed jazdą tylko wycieram. Czasem używam pianki do czyszczenia łańcucha i wtedy po kropelce na ogniwo co wydłuża aplikację do 5 minut.

Mam też myjkę ultradźwiękową. Trzeba zdjąć łańcuch, wrzucić na 2-3 minuty, najlepiej ze 2 razy. Całość nie zajmuje jakoś bardzo dużo czasu, no ale z 15 minut zejdzie, poza tym łatwiej się ubrudzić. Powiem szczerze, że kiedyś to jeszcze mi się chciało co kilka jazd się w to bawić, ale na rynku jest teraz tak duży wybór dobrych specyfików, że zwyczajnie wolę zapłacić te 10 czy 20zł raz na pół roku więcej niż poświęcać ten czas na zabawę i robienie syfu. Poza tym porównując Squirta do poprzedniego smaru, którego używałem (Rohloff, który też jest super) to Squirta przez to, że zajmuje to dosłownie chwilę aplikuję częściej co z pewnością jest lepsze dla napędu.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie w przypadku łańcuchów powiedzenie "częste mycie skraca życie" sprawdza się doskonale. Przez kilka lat robiłem shake'i i stosowałem różnej maści oleje. Z perspektywy czasu stwierdzam, że żadnej wartodci dodanej do żywotnosci napędu to nie przynosiło wzgledem oczyszczenia łańcucha z zewnątrz (+ raz na kilka wyjazdów mycie całego roweru (włącznie z łańcuchem) wodą z pianka do nadwozii samochodowych). Kluczowe jest oliwienie i dobry środek, który faktycznie służy do smarowania (redukcji tarcia) a nie do ozdoby i lepszego samopoczucia użytkownika.

 

Edytowane przez Dokumosa
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@safian też tak uważam. Nie chodzi już tak bardzo o czas tak jak napisałeś, ale o cały ten syf. Robiłem teraz Shake przed nałożeniem Momum. Przelewanie brudnej benzyny, wycieranie, to już nie dla mnie, zwłaszcza że tu gdzie mam główne rowery bywam rzadko i wolę pojeździć niż się brudzić.

Po sezonie zawsze robię duży serwis, a łańcuch ląduje w odtłuszczaczu a nie benzynie, która według mnie jest kiepska jeżeli chodzi o właściwości myjące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, ze o tym nie słyszałem, w PL jest sprzedawany jako samoczyszczący olej do łańcucha

http://www.finishlineusa.com/products/chain-lubricants/1-step-cleaner-and-lubricant

Jest też sprzedawany "Olej parafinowy samoczyszczący White Lightning Clean Ride"

http://www.whitelightningco.com/products/lubricants/clean-ride

Ma ktoś jakieś doświadczenie z tymi olejami?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak coś może czyścić i smarować. Jak się naleje odpowiednio dużo, to i zwykły olej przepłucze rolki.

No ale to chyba dla tych, co wierzą że na myjni samoobsługowej leci wosk chroniący lakier :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. (stosowany przeze mnie) ATF ma dodatki myjące żeby utrzymać w czystości modul sterujący w skrzyniach ale to dziala tak, że są filtry i magnesy zatrzymujące zanieczyszczwnia porwane przez olej. W łańcuchu rowerowym nawet jeśli jakiś olej rozpuszcza syf to i tak ten zostaje na łańcuchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
19 minut temu, Thomlodz napisał:

Ma ktoś jakieś doświadczenie z tymi olejami?

Zobacz sobie jak wygląda aplikacja: White Lightning Clean Ride - YouTube
Nie dość, że zużywasz tego bardzo dużo to jeszcze producent sugeruje użycie co 50-75 mil (80-120km), także jeżeli chodzi o koszta to na pewno nie umywa się do kąpieli w frytkownicy 😝

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można podejrzewać że jest tak bardzo dużo jakiegoś rozpuszczalnika.

Lepiej kupić odtłuszczacz do tarcz w sprayu i kręcąc korbą płukać łańcuch. Czasami tak robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25

A łańcuchy samosmarujące to tez chwyt marketingowy? 

"Wewnętrzne" ruchome części łańcucha są w pełni nasmarowane, co pomaga zapobiec zużyciu i zmniejsza zapotrzebowanie na późniejsze smarowanie. Proces ten znacznie zwiększa żywotność łańcucha i elementów z którymi ma styczność. YBN CSL-H11CR

Edytowane przez bogus92
Prośba użytkownika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...