Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej,

zdarza mi się serwisować ekstremalnie zasyfione smarem rowery, tak że osadzony w różnych zakamarkach ma kilka mm grubości i zostaje skrobanie.

Chemia na myjni samochodowej: piana aktywna i ta do felg oraz sama woda, dużo wody pod ciśnieniem sobie z tym nie radzą. Różne odtłuszczacze czy benzyna ze szmatką i skrobanie dopiero pomagają pozbyć się wszystkiego. 

Zastanawiam się czy jest jakiś środek, może piana aktywna, która poradzi sobie z takimi zabrudzeniami po jednej czy kilku aplikacjach i jednocześnie nie zniszczy gum czy lakieru… Czy to raczej scifi?

pozdrower

Napisano

Nawet w przemyśle nie spotkałem się ze środkami które miałyby w miarę neutralne pH i żeby tak działały. Często przy myciu detali przed malowanie używa się środków trawiących na bazie kwasów lub zasady, ale raczej zawsze trzeba użyć jakiejś siły kinetycznej żeby ściągnąć tłuszcz. Z kolei w detailingu samochodowym do odszczurzania używa się środków lekko zasadowych lub niskopiennych (Shiny Garage Citrus Oil- jako aktywna piana lub prewash, Adbl TFR- jako prewash) lub silnie stężony APC- zawsze jednak trzeba było użyć wysokie ciśnienia , ew. pędzelkować aby pozbyć się syfu. Same tłuszcze, oleje jesteś w stanie rozpuścić, połączone z piachem, syfem to już trudno. Z rozpuszczalników silnie działa aceton (ale uszkodzenia gumy i lakierów murowane) , ew. zmywacz do silikonów (bezpieczniejszy dla lakierów).

  • +1 pomógł 1
Napisano (edytowane)

Mam myjkę warsztatową zalaną 10l Akry, dobre rozwiązanie zwłaszcza jak się wrzuci pacjenta pod tackę na noc do tej Akry, jednak nic nie domyje np. łańcucha w środku jak go już myję raz na pół roku tak dobrze jak porządny shejk w benzyne/bidonie. Nawet Akra + shejk nie wyciąga tego szlamu z wewnątrz bo się pieni. A benzynka tania i sobie doskonale radzi. Potem zlać do słoika, odstoi z tydzień, można odciągnąć szczykawą tą klarowną część, reszta czyli szlam ręcznikiem do śmieci i znów można jej używać.

Edytowane przez DyktaTusek
Napisano

Z ciekawości sprawdzę ten Olive Cleaner. Akra niestety wszystkiego nie bierze. Używałem do mycia detali przed malowaniem, ale niestety wszystkiego nie brał i trochę odgazowań wychodziło. Czyściłem kiedyś spód silnika w starej bmw 323ci bo uwalony olejem po wycieku (wiadomo olej plus syf drogowy i powstał niezły mix). Akra Ładnie to rozpuszczała, ale trzeba było to pędzelkować, przecierac szmatą, szczotą drucianą, brudna robota się z tego zrobiła. Temat ogarnąłem szybciej zmywaczem do tarcz hamulcowych z Action za 10zł w sprayu. Ciśnienie plus dobry odtłuszczacz i wszystko samo schodziło.

Napisano (edytowane)

@Dokumosa A w czym upatrujesz przyczyny? Mnie się wydaje, że dobre szejkowanie jest w stanie sporo wypłukać z zakamarków, potem trzeba taki łańcuch dobrze wysuszyć, żeby pozostałości benzyny nie rozpuściły aplikowanej oliwki - to chyba ten krytyczny moment, że niby czyste i nasmarowane a jednak nie do końca, bo oliwka spłynęła i jest zwiększone tarcie?

Sam robię to rzadko, raz na kilka smarowań, z reguły czyszczę szmatą.

Przestałem za to myć kasetę na piaście, bo w wyobraźni widziałem tę benzynę wnikającą do łożysk....

Ponieważ temat o rozpuszczalniku to używam benzyny ekstrakcyjnej, oczywiście nie na lakier, zamiennie z denaturatem, kiedy nie chcę działać agresywnie. Denaturatem przecieram jakieś zabrudzenia czy zatłuszczenia na lakierze, np. przed aplikacją folii ochronnej.

Edytowane przez spidelli
Napisano (edytowane)

@spidelli w praktyce okazuje się, że smarowanie mieszanką starego smaru z syfem i oliwą do łańcuchów daje lepsze rezultaty niż tylko sama oliwa. Swego czasu były prezes bodajże exxona zdradził tajemnicę, że nie ma lepszego smarowidła silnika niż olej wymieszany z syfem z silnika (nagar, sadza, mikroskopijne cząstki metali). Zapewne tutaj jest podobnie. 

Edytowane przez Dokumosa
Napisano

@Dokumosa Nawet miałem przywołać tę historię z olejem silnikowym - ja czytałem wersję, że produkty uboczne spalania, zwłaszcza sadza w Dieslu poprawia właściwości smarne i wystarczy tylko dolewać oleju. Osobiście nie jestem przekonany, owszem w starszych silnikach może się to sprawdza ale w nowszych, z wyżyłowanymi normami pewnie wzrasta wrażliwość na czystość oleju, pewnie też degradują się dodatki uszlachetniające. No ale to wątek poboczny.

Wracając do łańcucha to być może szejkowanie wysusza łańcuch i trzeba go potem odpowiednio dokładnie naoliwić, żeby sobie oliwka wniknęła w każdy zakamarek.

Co do syfu to chyba też sporo zależy od składu, np. taki świeży piach z plaży to aż słychać jak szlifuje ogniwa i tarcze ;) 

W każdym razie ja szejkuję ale nie przesadzam z tym, robię to raz na kilka cykli oliwienia, wtedy tylko wspomniana szmata.

Teraz po ponad 800 km jazdy nad morzem czeka mnie czyszczenie napędu - na pewno tylna przerzutka pójdzie do rozbiórki i czyszczenia, może kasetę też ściągnę.

Tutaj pytanie do Ciebie - jak składam kółka przerzutki to zwilżam elementy oliwką do łańcucha, przy oliwieniu łańcucha też często kapnę w kółka i zetrę nadmiar - wydaje mi się, że nie wolno tego składać na sucho, ale może jest lepszy sposób niż oliwka?

Napisano

Ja uważam, że sama oliwa jest niewystarczająca. Potrzebny jest jeszcze czop z syfu i smaru stałego zapobiegający momentalnemu gromadzeniu się zanieczyszczeń obcych wewnątrz. To że piach na łańcuchu słychać nie znaczy, że wyciera te miejsca, które mają wpływ na jego wyciągnięcie. Zębatki szybciej zużywa rozciągnięty łańcuch niż jakikolwiek syf.

Przy okazji - nie twierdzę, że zupełnie łańcucha nie czyszczę. Jak jest już zupełnie oblepiony to przelecę go szczotką z grubszego brudu, potem jeszcze jak mi się chce lekko wilgotną (benzyna) szmatką. Nic więcej. Póki pomiar nie wskaże 0,5% nie jest zdejmowany.

  • +1 pomógł 2
Napisano (edytowane)
5 godzin temu, KSikorski napisał:

Szejk z benzyny rozpuści także smar znajdujący się pod rolkami. 
Nie ma możliwości by w warunkach domowych uzupełnić smar pod rolką.

ale bzdura, oliwka a nie żaden smar wnika w rolki pod rolki czy gdzie tam trzeba po szejkowaniu i wysuszeniu bezprobemowo

Edytowane przez DyktaTusek
Napisano (edytowane)

Fabrycznie łańcuch jest napełniony smarem stałym i z doświadczenia - jego obecność jest pożądana przez cały okres eksploatacji łańcucha. Nawet sami producenci ostrzegają żeby tego smaru nie wypłukiwać.

Edytowane przez Dokumosa
  • +1 pomógł 2
Napisano

Ja w nowych łańcuchach nigdy nie wymywałem fabrycznego smaru. Co najwyżej z wierzchu przetarłem szmatą, by tak syf się nie kleił. Potem na to wosk lub oliwka i jakoś nigdy nie było problemów. Szejkowanie czy odtłuszczanie to już tylko, jak łańcuch był zaany syfem. 

Napisano
10 godzin temu, KSikorski napisał:

Pod rolkami jest smar stały.

To jest argument.

Pytanie, czy smar jest w stanie przetrwać do końca łańcucha czyli czy w ogóle nie szejkujemy czy od pewnego momentu nie ma to znaczenia?

Zakładam, że sporo zależy od okoliczności, np. odstawienie roweru na słońce uplastycznia smar i orzyspiesza jego ubytek .. 

Napisano
17 godzin temu, Dokumosa napisał:

Fabrycznie łańcuch jest napełniony smarem stałym i z doświadczenia - jego obecność jest pożądana przez cały okres eksploatacji łańcucha. Nawet sami producenci ostrzegają żeby tego smaru nie wypłukiwać.

Nowy łańcuch też tylko z wierzchu przecieram by nie lepił, ale tu mówimy przecież o czyszczeniu używanych elementów i jeśli cały okres ekploatacji masz ten smar tam z całym tym syfem w środku to 'super'. Lepszy łańcuch brudny ale nasmarowany niż suchy, to wiadomo, też zwykle przecieram, śrubokrętem zdzieranko z kółeczek i dosmarowywuje, ale raz na czas wszystko demontuję i dokładnie czyszczę, np. po sezonie czy przy zmianie łańcucha. Teraz weź taki łańcuch powycierany z zewnątrz, wyszejkuj go po tych kilku tysiach, zostaw do odstania a potem zobacz jak wygląda ten odstany szlam ze środka 🙃 

Napisano

Szejkowałem przez nascie lat. Generalnie cała celebracja z łańcuchami była. Stwierdzam, że uzyskiwałem gorsze przebiegi, w najlepszym wypadku nic sie nie zmieniło vs podejście obecne. A biorąc pod uwagę w sumie ile bezcennego czasu życia zmarnowałem na te zabawy to byłem po prostu frajerem.

  • +1 pomógł 4
Napisano

Łańcuchy są na tyle tanie że szkoda życia na celebrację o której pisze @Dokumosa.
Raz na kilkanaście wyjazdów ściągam łańcuch z roweru, przecieram szmatą  nasączoną odtłuszczaczem oliva, przedmuchuję kompresorem, nakładam na każdą rolkę kroplę oliwy i tyle.

  • +1 pomógł 4
Napisano

Ja na co dzień robię podobnie - szmata, oliwa na każde ogniwo, zakręcenie kila razy korbą, potem zbieram nadmiar, chociaż najchętniej robię to z pewną zwłoką, żeby sobie oliwa wniknęła, gdzie trzeba. Do tego po kropelce w kółka.

Co kilka razy szejkowałem łańcuch ale w zasadzie może też sobie odpuszczę.

W żadne obrzędy z rotowaniem łańcuchami się nie bawię, podzielam opinię, że są na tyle tanie, że trzeba na czas wymieniać i po ptokach.

  • +1 pomógł 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...