Skocz do zawartości

[napęd] zmiana 3x9 na 2x10


n3wbie

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Najprościej -  stwierdzenie że optymalna jest kadencja ~90  jest równoważne ze stwierdzeniem że samochodem optymalnie jest jechać z obrotami silnika np. 2800 obr./min -  i równie sensowne.

Gdzieś coś ktoś powiedział a reszta powiela zasłyszane / przeczytane "mądrości" . Fakt, że zasadniczo nieszkodliwe, ale nie zawsze uzasadnione. :)

  • Mod Team
Napisano
9 godzin temu, wkg napisał:

Jest dla mnie olbrzymią wada - nie spotkałem nikogo kto myślałby inaczej. Zastanów się nad takim przykładem: Jadę w raczej trudnym terenie, jakieś trawska,  miękko z szybkością między młynkiem a patelnią - wybieram patelnię. Teren jest lekko pofałdowany, raz trochę szybciej, raz trochę wolniej. Więc muszę co chwila zmieniać przednią przerzutką między młynkiem a patelnią. Horror. Gdybym miał redundancję jechałbym sobie na przodzie cały czas na tym samym blacie i zmieniał tylko łatwiutko tyłem. Nie mówiąc już, że zmiana o jeden bieg z przodu to konieczność zmiany przodu i "kontry" tyłem. W takim błotnistym maratonie można się zamęczyć szczególnie, jak ręce już zmęczone po kilkudziesięciu kilometrach. W trójblacie jedziesz sobie spokojnie na środkowym blacie i luzik ... 

A jakie widzisz wady nadmiarowych przełożeń ? O kilkadziesiąt gramów cięższa kaseta  z większa ilością koronek czy kilkadziesiąt złotych droższa kaseta ? Od nadmiaru akurat w tym przypadku głowa nie boli.

Tobie @wkg chodzi raczej o stopniowanie a nie o to czy są jedna, dwie czy trzy tarcze z przodu. Zupełnie normalne jest, że przy przedniej przerzutce różnice między poszczególnymi przełożeniami z tyłu są mniejsze niż w napędach 1x o podobnej rozpiętości przełożeń. Duble o czym już kiedyś debatowaliśmy są zbędne.

Napisano
11 godzin temu, wkg napisał:

Jest dla mnie olbrzymią wada - nie spotkałem nikogo kto myślałby inaczej.

Dzień dobry.

Tylko ty masz ten problem. Albo na ludzkie - masz za duży blat.

16 godzin temu, Dokumosa napisał:

O ile pamiętam nie pisałem o przedniej.

Pisałeś o "przerzutkach". Dwóch tylnych raczej nie ma. Z tyłu zaś jest ta sama kaseta, więc pracujemy przerzutkątak samo, więc siłą rzeczy, mowa o przedniej. I jest dokładnie odwrotnie do tego co piszesz - to prędzej w tryplu będzie więcej machania FD.

1 godzinę temu, bogus92 napisał:

Zupełnie normalne jest, że przy przedniej przerzutce różnice między poszczególnymi przełożeniami z tyłu są mniejsze niż w napędach 1x o podobnej rozpiętości przełożeń.

Dyskutowałbym o tym. Formalnie to może prawda, ale w praktyce - biorąc pod uwagę dostępne na rynku części - różnice są kosmetyczne. Od shimano - 3x11 korzysta z tych samych kaset co 1x11, zaś kaseta 11-42 w 11 rzędach posiada zbliżone stopniowanie do 10-51 w 12 rzędach.

Oczywiście - można sobie złożyć 3x12 z kasetą 11-28 i mieć ultra-gęsto stopniowane biegi, ale to jest dla fanów egzotyki z chin. Od głównych producentów kasety 11 i 12 rzędowe w średnich rozpiętościach są przeznaczone wyłącznie na szosę.

Napisano
2 godziny temu, bogus92 napisał:

Tobie @wkg chodzi raczej o stopniowanie a nie o to czy są jedna, dwie czy trzy tarcze z przodu.

Zupełnie nie o stopniowanie : )

25 minut temu, uzurpator napisał:

Tylko ty masz ten problem. Albo na ludzkie - masz za duży blat.

Wielkość blatu nie ma znaczenia. Przy braku dubli zawsze znajdzie się prędkość wkoło której trzeba będzie wachlować przodem :)

Napisano
3 minuty temu, wkg napisał:

Wielkość blatu nie ma znaczenia. Przy braku dubli zawsze znajdzie się prędkość wkoło której trzeba będzie wachlować przodem :)

Oczywiście, że ma znaczenie! Zakładając sobie sufit prędkości na 40km/h, co wydaje mi się sensowne na rowerze górskim, to przy kasecie 11-36 na drugim końcu mamy ~12km/h.

Wielkością blatu kontrolujesz sufit prędkości którą możesz osiągnąć przy swojej preferowanej kadencji. Na kole 29" i gumie 2.2" i kadencji 90 - z blatem 38T sufit to 43.5km/h, z 34T to 39km/h. Podłoga to odpowiednio 13 i 11.5km/h. Różnica jednego biegu.

Jeżeli wygodnie na tryplu było Ci na 40/30/22, to na dublu z 34/22 tracisz _jedno_ przełożenie - i odpowiedz sobie jak często poginasz 46 km/h.

Zamieniając zaś 40/30/22 na 38/24 w praktyce wywalasz 30 z trypla. Nie jest dziwne, że Ci się kiepawo jeździ.

Napisano

Nic nie zrozumiałeś : ) Nie chodzi o sufit  ani o wielkość blatu. Wyobraź sobie jazdę powiedzmy z prędkością 14 km/h ( to tylko przykład) +- kilka km/h. Przy braku redundancji przełożeń i blacie 38-24 nie wiadomo który wybrać. i trzeba zmieniać przednią przerzutką przy małych zmianach prędkości. I dodatkowo kontrować tyłem jeżeli chcę zmienić tylko o jeden bieg. Nie czujesz tego ? Mając blacik 30 nie musiałbym przedniej ruszać. A takie warunki często spotykam w lesie, na podmokłych ścieżkach nad Wisłą, drogach czołgowych. Nie bez przyczyny właśnie taki blat 30-32 spotyka się w napędach 1x. W 2x go po prostu nie ma - tego najbardziej potrzebnego blatu. w 3x jest i skrajne praktycznie są nieużywane - traktowane jako "awaryjne".

Zupełnie niepotrzebnie myślisz o największych prędkościach, czytaj uważnie bo tak ja o jednym a Ty o drugim :) Nie tracę największej prędkości tylko tracę możliwość nieruszania przodu :) Z tą kadencją to nie tak, że w cięższym terenie jedziesz 90 - zdarza się i poniżej 20 na technicznych podjazdach. 90 to w przypadku równomiernej jazdy, w terenie to taką kadencję można sobie w buty wsadzić bo jest na wybojach nie do utrzymania.

Taki napęd x2 jest fajny gdy się używa roweru na ścieżkach rowerowych, po mieście, na szybkich szutrach - cały czas dajesz z blatu a młynek od wielkiego święta lub wcale. 

 

Napisano
9 minut temu, wkg napisał:

Nic nie zrozumiałeś : ) Nie chodzi o sufit  ani o wielkość blatu. Wyobraź sobie jazdę powiedzmy z prędkością 14 km/h ( to tylko przykład) +- kilka km/h. Przy braku redundancji przełożeń i blacie 38-24 nie wiadomo który wybrać.

Na 99,9 % trzeba wybrać 24 - tu prawie nie ma dylematu  :)  . Powtórzę - dobrze wiedzieć o czym się pisze ... Albo dobierać przykłady rzeczywiście potwierdzające założoną tezę.

Napisano

Tak, a przy chwilowym zwiększeniu prędkości co zrobisz :D:D :D To 14 km/h  to był tylko przykład. No co zrobisz przy braku redundancji przełożeń ?Zawsze się znajdzie taka prędkość przy której się zaczyna taniec z przodem i korekty tyłem.  Weź człowieku nie mąć już więcej i zacznij jeździć na rowerze to może zrozumiesz o czym tu mowa.

  • Mod Team
Napisano

Masz po prostu "wielką dziurę" w napędzie, to nie ma co się dziwić...
Jak Ty jeździsz, że zmieniasz przód z 38 na 24 przy małej różnicy prędkości, to nie mam bladego pojęcia...
W sumie brzmisz jak mocno niedoświadczony ;)
PS
redundancji, redundancji - chyba płyta Ci się zacięła :icon_wink:

Napisano

Wiesz Kris - w sumie te twoje złośliwości stają się już uciążliwe i szczerze mówiąc nudne :( 

Tak, jest wielka dziura w napędzie i to jest wielki  problem napędu 2x. O tym właśnie piszę. Redundancja o której pisał @Klosiu - krytycznie - wprowadzając zagadnienie redundancji ratuje sprawę i właśnie przy takiej dziurze jest konieczna. Shimano to zrozumiało zmniejszając dziurę w napędach jedenastkowych do np. 36-26 i rozszerzając zakres kasety do np 11-42 wprowadzając jeszcze większą redundancję niż w dziesiątkowych  co nieco podratowało 2x kosztem wagi, ceny ...

Jeżeli czegoś nie zrozumiałeś - po prostu zapytaj. Albo skorzystaj ze słownika.

Napisano
48 minut temu, wkg napisał:

Nic nie zrozumiałeś : ) Nie chodzi o sufit  ani o wielkość blatu. Wyobraź sobie jazdę powiedzmy z prędkością 14 km/h ( to tylko przykład) +- kilka km/h. Przy braku redundancji przełożeń i blacie 38-24 nie wiadomo który wybrać.

38/32 i jeszcze w zapasie jest 38/36, a w 11 rzędowcach, 38/4x.

 

nawet z korbą 38-24 masz siedem pokrywających się przełożeń.

50 minut temu, wkg napisał:

I dodatkowo kontrować tyłem jeżeli chcę zmienić tylko o jeden bieg. Nie czujesz tego ?

W życiu nie miałem tego problemu. W nogach 150kkm i od dekady tylko na dwu/jedno blatach z wyjątkiem jakichś eksperymentów.

52 minuty temu, wkg napisał:

A takie warunki często spotykam w lesie, na podmokłych ścieżkach nad Wisłą, drogach czołgowych.

Jeżeli nie jeździsz w górach, to w Polsce oblecisz wszystko na kasecie 11-3x z odpowiednio dobranym blatem.

53 minuty temu, wkg napisał:

Nie bez przyczyny właśnie taki blat 30-32 spotyka się w napędach 1x.

W 1x stosuje się 30/32 gdyż inaczej nie osiągniesz podjazdowych przełożeń na zębatce 5x na kasecie. Wycinaki golinogi sadzą często 36, czy nawet 38 ( Nino zdaje się tak jeździ ). Jeżeli ktoś nie mieszka w górach, to zębatka 30/32 w tandemie z kasetą 10-5x to czysty, kosztowny idiotyzm. Vide wszyscy którzy zarzynają najmniejsze cztery koronki na kasecie a potem płaczą, że 1x szybko się zużywa.

56 minut temu, wkg napisał:

Nie tracę największej prędkości...

Nie chodzi o to czy tracisz. Chodzi o to, że zębatka o wielkości X daje w kombinacji z kasetą zakres prędkości od H do L. Jeżeli dobierzesz X za duży, to będziesz non-stop za blisko L, więc będziesz musiał kompensować to przednią przerzutką. Ta zaś nie służy do drobnych korekcji prędkości, ale do zadeklarowania, że przez dłuższy okres potrzebujemy innego zakresu przełożeń.

Jeżeli zmieniłeś z 40/30/22 a wygodnie było Ci na 30 ( czyli, 30 trafiała w zakres centralny ) to należało zmienić na 34/24 lub 34/22. Zmieniając na 38/24 strzeliłeś sobie w stopę.

Swoją drogą, niedawno na Vlogu marudziłem dlaczego trypel nie ma sensu od czasów 8 rzędów.

Napisano

Nie wiem czy stanę w obronie Witka, bo nie to mam na celu nawet, ale chyba rozumiem o co chodzi ze zmianą napędu, bo jeżdżę na 3x9 z dość ciasną kasetą (11-28 gdzie ciężkie biegi to 11-12-13-14) Nie będę tu wchodził w matematyczną żonglerkę na poziomie SP napiszę coś z praktyki, może komuś się przyda. Jeżdżę po Mazowszu (rowerem fitness), także nie wypowiadam się odnośnie innych rejonów, gdzie wiadomo, płasko, ale też w okolicach Kozienic trochę górek jest. Jeżdżę praktycznie codziennie i z wiekiem coraz bardziej doceniam napęd x3 bo tak, jak sobie lecę po płaskim na środkowej korbie 39 (korba 30x39x50) i mam przed sobą z górki to wrzucam na 50 i praktycznie nie muszę zmieniać biegu na kasecie, ewentualnie zmieniam o bieg. Jak nie mamy takiej dziury na korbie, to nie musimy tak wachlować tyłem i jak jeszcze kiedyś mi to było wsie-radno to teraz zaczynam doceniać trzy blaty. Dojrzałem do tego, że ten dodatkowy blat, tylko pomaga, choć kiedyś walczyłem o każdy gram roweru. Reasumując, radzę spokojnie przemyśleć taką zmianę. Za jest tylko to, że są problemy z zakupem markowych części do 3x9, ale też widzę, że od czasu do czasu się one pokazują nie wiadomo skąd.

Napisano
Teraz, uzurpator napisał:

nawet z korbą 38-24 masz siedem pokrywających się przełożeń.

No i to ratuje sprawę - o tej redundancji piszę : )

Teraz, uzurpator napisał:

Jeżeli nie jeździsz w górach, to w Polsce oblecisz wszystko na kasecie 11-3x z odpowiednio dobranym blatem.

Oczywiście. Przecież oblatuję : ) Ale w góry wyskakuję kilka razy do roku.

Teraz, uzurpator napisał:

W 1x stosuje się 30/32 gdyż inaczej nie osiągniesz podjazdowych przełożeń na zębatce 5x na kasecie. Wycinaki golinogi sadzą często 36, czy nawet 38 ( Nino zdaje się tak jeździ ). Jeżeli ktoś nie mieszka w górach, to zębatka 30/32 w tandemie z kasetą 10-5x to czysty, kosztowny idiotyzm. Vide wszyscy którzy zarzynają najmniejsze cztery koronki na kasecie a potem płaczą, że 1x szybko się zużywa.

Ja wsadzę 34 w następnym rowerze. Albo 36 na Mazowsze i 32 w góry przy kasecie 11-51. A i na Mazowszu pokazałbym Ci kilka miejsc gdzie na zmęczeniu 32/51 ratuje sprawę, wierz mi :)

Teraz, uzurpator napisał:

Jeżeli zmieniłeś z 40/30/22 a wygodnie było Ci na 30 ( czyli, 30 trafiała w zakres centralny ) to należało zmienić na 34/24 lub 34/22. Zmieniając na 38/24 strzeliłeś sobie w stopę.

Nic nie zmieniałem bo taki niestety kupiłem :) Było od razu zmienić na 40/30/22

Ale to tak nie do końca. 34 to niestety bardzo miękko - dużo jeżdżę po płaskim - w końcu to Mazowsze. Oczywiście 38/24 to nie jest jakaś kładąca wada tylko upierdliwość, da się z tym żyć tylko nieco mniej wygodnie. Ale kolejny przykład - góry:

40/30/22 + 11-36 - Na asfaltowym dojeździe - zawsze trochę pod górę - zapinam na pół godziny 30 i zapominam o przodzie. Dojeżdżam do góry, najpierw pożarówka, potem trudniej - zapinam 22 i zapominam na dwie godziny o przodzie. Grań - zapinam 30 i zapominam na jakiś czas o przodzie. Powrót asfaltem - zapinam 40 i jadę sobie leniwie dokręcając do samochodu zapominając o przodzie.

38/24 + 11-36 - Na asfaltowym dojeździe - zawsze trochę pod górę - zapinam 38 ale czasem już za twardo. Trzeba na chwilę zmieniać na 22. Dojeżdżam do góry, najpierw pożarówka potem trudniej - zapinam 24 i często myślę, że brakuje biegu. Jak się zaczyna długi stromy podjazd miękkiego nigdy dosyć. Grań - no niby 24 daje radę ale czasem chce się pocisnąć - w końcu dla tej grani wlokłem się przez pół Polski. Efekt - czasami zmieniam na 38 żeby zaraz wrócić do 24. Zjazd - tu grawitacja i hamulce. Powrót asfaltem - zapinam 38 i też jadę choć wolałbym mieć więcej.

Także jak widzisz - to są argumenty.

Napisano

Jak ci jeden mówi że jesteś pijany, to możesz mieć  wątpliwości - ale jak kilku, to się połóż do wyra i śpij... 

Weź człowieku i zmniejsz dawkę kilometrów po lesie - bo redundancja tlenu może szkodzić - czego ewidentny przykład mamy jak na dłoni.

Napisano
6 minut temu, uzurpator napisał:

wygodnie było Ci na 30 ( czyli, 30 trafiała w zakres centralny )

Dokładnie, - sedno sprawy - zakres centralny. Ufff : )

Fakt, że na Mazowszu mam swoje stałe kółka pod domem gdzie cały czas 38 - taki mamy klimat ale traktuję to jako taka "szosową wytrzymałościówkę" a nie mtb. Tu akurat 2x się świetnie sprawdza.  

Napisano
Teraz, wkg napisał:

Ale to tak nie do końca. 34 to niestety bardzo miękko - dużo jeżdżę po płaskim - w końcu to Mazowsze.

Problem pomiędzy monitorem a krzesłem:

http://www.gear-calculator.com/?GR=DERS&KB=34,40&RZ=11,13,15,17,19,21,24,28,32,36&UF=2309&TF=90&SL=3.5&UN=KMH&DV=teeth

różnica pomiędzy 34/22 a 40/30/22 to jedno najwyższe przełożenie. Jak często jesteś o własnych siłach przy prędkości ~40km/h na góralu?

Teraz, wkg napisał:

A i na Mazowszu pokazałbym Ci kilka miejsc gdzie na zmęczeniu 32/51 ratuje sprawę, wierz mi

Impossibru :P od czasu kiedy przelatałem sezon na napędzie 1x9 z 32 na przodzie i 11-34 na zadzie - wliczając tripy w górach z 1.5kilo przewyższenia - nie ze mną te numery :P

Napisano
16 godzin temu, Klosiu napisał:

Okolice 90 rpm są dla większości ludzi optymalne, bo to wynika po prostu z biomechaniki, długości kości, przyczepów mięśni itp. I to jest prawdziwe nawet dla kogoś, kto ciśnie 60 rpm i twierdzi że tak mu dobrze. Jest tak wyłącznie dlatego, że sobie wyższej kadencji nie wyćwiczył. Grubas na rowerze też pojedzie 15 km/h, a przecież nikt mu nie powie, że to jest jego naturalna prędkość i niech jej nie zmienia, skoro mu tak wygodnie.

Kadencja 90rpm jest optymalna dla zdrowego sportowca (HRmin=35, HRmax=180) o wzroście 175cm, wadze 65kg z typową szybkością przemiany materii i uwaga - jest to kadencja najefektywniejsza tylko jeśli mówimy o max mocy jaką będzie wytwarzał zawodnik. Przy mniejszych mocach efektywna kadencja maleje. 

Napisano

Wiesz, tak to nie będziemy rozmawiać. Tłumaczę, rozwiewam mity na które nabierają się uwiedzeni marketingiem Shimano ... jak to na forum - to miejsce na różne punkty widzenia. Podaję solidnie udokumentowane przykłady z życia wzięte. Nie rozmawiamy o mnie tylko o napędach, ich wadach, zaletach - nie personalizuj kwestii skoro brak Ci argumentów bo tak do niczego nie dojdziemy. Niepotrzebnie się zapieniasz :)

W końcu kolega zakładający temat musi zdawać sobie sprawę z pułapek 2x10 na który zamierza zmienić.

Napisano
52 minuty temu, Dokumosa napisał:

Kadencja 90rpm jest optymalna dla zdrowego sportowca (HRmin=35, HRmax=180) o wzroście 175cm, wadze 65kg z typową szybkością przemiany materii i uwaga - jest to kadencja najefektywniejsza tylko jeśli mówimy o max mocy jaką będzie wytwarzał zawodnik. Przy mniejszych mocach efektywna kadencja maleje. 

E tam, ja mam zbliżoną do 90 czy to mtb czy szosa, ( ważę 113 kg ) poza jakimiś ściankami krótkimi gdy nie mam lżejszego biegu ( szosa ) lub w mtb gdy mi się nie chce redukować z przodu na najmniejszą zębatkę 22 ( korba 44/32/22 z kasetą 11-32,  koło 26 ) i sobie chwilkę ubijam kapuchę bo wiem, że podjazd zaraz się skończy. Jak jadę z niższą kadencją to rozpędzając rower dochodzę do kadencji 90+ i dopiero zmieniam bieg na twardszy.

Całe to gadanie, że 3x jest bez sensu bo przednia przerzutka czy 2x jest bez sensu bo 14 zębów różnicy na korbie, itd. to kwestia kto co lubi, jaką ma nogę i jaki teren dookoła siebie. Poza tym zmiana biegu na korbie odbywa się bardzo szybko ( na mniejszą natychmiast niemal ) no chyba, że ktoś ma jakieś cyrki w przerzutce przedniej/łańcuchu i nie potrafi wyregulować dobrze. Jeździłem trochę na rowerze z napędem 1x11 i jest fajnie, ale bardzo mi odpowiada moje 44/32/22 i 11-32. (   11-12-13-14-18-21-24-28-32 )  Korzystam w zasadzie z koronek 44/32 z przodu, a z zębatki 22 na korbie tylko jak jest trudny teren, pod górkę i nie jest to b. krótki podjazd. Duuuuużo częsciej korzystam z 44 niż z 22 na korbie. ( proporcje 90 % do 10 %  jeśli brać pod uwagę te dwie koronki) Koronka 44 jeśli teren płaski i łatwy technicznie ( na kasecie do max 24 wtedy) jak się robi trudniej to z przodu koronka 32 i cała kaseta do dyspozycji na niej ( 11-32 ) Mogę powiedzieć, że na tym płaskim stosunkowo terenie po którym jeżdżę, to mam napęd 2x bo najmniejszej koronki 22 zęby na korbie tu używam grubo poniżej 10 kmh. ( przy kadencji 80 obr. mając 32/32 jadę 10 kmh ) Lubię też koronkę 44 w korbie, ni cholery bym jej nie zamienił na żadne 32/34/36 czy 38 ( porównując koło 26 do 29 można powiedzieć że dla koła 29 będzie to 2 zęby mniej, a przełożenie takie same ) Lubię też sobie pokręcić na zjazdach z niższą kadencją ( jadąc te 35-40-50  kmh ) i dać nogom trochę odpocząć lub zjeżdżając przy ok. 40 kmh trafi się mini hopka-przegibek i dalej znowu zjazd - wtedy pocisnąć ją na stojąco nie zwalniając ( i nie chomikując )    Każdy musi sobie znaleźć idealny napęd pod siebie ( również finansowo, żeby potem się nie okazało, że będzie zgrzyt zębów jak trzeba będzie wydać 200 czy 300 ( lub więcej )  pln na kasetę i łańcuch  na pocz. i w połowie sezonu ) Wszystko trzeba zrobić pod siebie ( teren, przebieg, moc nogi, finanse, ew. potrzeby szerokiego zakresu przełożeń )

Napisano

wkg, twoje problemy z napędem dwutarczowym chyba faktycznie wynikają z tego, że masz kosmiczną dysproporcję w tarczach. 14 zębów różnicy, kontra 10 zębów przy prawidłowo skonfigurowanym napędzie. Żadnej z "wad" o których wspomniałeś nie zauważyłem, czytając o nich coraz szerzej otwierałem oczy i przez chwilę byłem skłonny sądzić, że nigdy na dwóch tarczach nie jeździłeś, i powtarzasz internetowe mundrości ;), ale skoro jeździłeś, to twoja opinia jak dla mnie wynika z nieprawidłowej konfiguracji napędu. 

Napisano

14T to była typowa różnica w pierwszych wypustach 2x shimano z tyłem jeszcze z max koronką 36T. I faktycznie wspomniane "wady" są bardzo wyraziste w tych napędach. We współczesnych z różnicą 10T sprawę mocno poprawia rozpiętość kasety co daje duuużo większą elastyczność na dużym blacie.

Napisano
16 godzin temu, Pablo59 napisał:

Najprościej -  stwierdzenie że optymalna jest kadencja ~90  jest równoważne ze stwierdzeniem że samochodem optymalnie jest jechać z obrotami silnika np. 2800 obr./min -  i równie sensowne.

Gdzieś coś ktoś powiedział a reszta powiela zasłyszane / przeczytane "mądrości" . Fakt, że zasadniczo nieszkodliwe, ale nie zawsze uzasadnione. :)

Samochody potrafią się bardzo różnić przełożeniami, skrzyniami biegów, momentem obrotowym czy rozmiarami cylindrów. Znacznie bardziej niż ludzie swoimi wymiarami. I tak, silniki o podobnych parametrach mają podobne wartości obrotów, przy których rozwijają optymalną moc.

 

Cytat

14T to była typowa różnica w pierwszych wypustach 2x shimano z tyłem jeszcze z max koronką 36T. I faktycznie wspomniane "wady" są bardzo wyraziste w tych napędach. We współczesnych z różnicą 10T sprawę mocno poprawia rozpiętość kasety co daje duuużo większą elastyczność na dużym blacie.

Patrz pan, nawet nie wiedziałem że pierwsze wersje dwutarczów były w takiej konfiguracji, myślałem że wkg jeździ na jakiejś domorosłej przeróbce. Co do kasety, to ja zawsze jeździłem na 11-36 (dość wiekowy już napęd) i nigdy nie miałem problemów z elastycznością, ale też na trzech tarczach zawsze jeździłem na 11-32, więc między najlżejszym 22-32 w trzech tarczach a 26-36 w dwóch różnica jest minimalna i nie było to dla mnie zauważalne.

Napisano
49 minut temu, Klosiu napisał:

wkg, twoje problemy z napędem dwutarczowym chyba faktycznie wynikają z tego, że masz kosmiczną dysproporcję w tarczach. 14 zębów różnicy, kontra 10 zębów przy prawidłowo skonfigurowanym napędzie.

Normalny, prawidłowo skonfigurowany napęd 2x10. Występuje w kombinacjach 38-24 AM, 36-22(AV chyba), 38-26 (AY) i chyba jeszcze jakiejś z blatem 40-. Nauczyłem się z tym jeździć, jakoś nie chce mi się grzebać, w wielu przypadkach (płaskie) jest super, w terenie czasem po prostu niewygodnie, w górach za twardo - zakładam wtedy korbę 36-22 i tylko na powrotach mam za miękko, ale co tam, bez napinki :) Z manetką XT zmieniającą po kilka biegów naraz idzie z tym żyć choć chciałoby się napisać "rzyć" :D

Prawidłowa/nieprawidłowa - taką Shimano wymyśliło wydumkę w pogoni za SRAM-em z jego napędem 1x12 10-50. Jest to bardzo prawidłowa konfiguracja wg Shimano :) Kolega zakładający temat chce właśnie wskoczyć do tego basenu więc po prostu ostrzegam - lepiej sprawdzić przed skokiem czy w tym basenie jest woda :D Sam zauważyłeś: "kosmiczna dysproporcja" :D

Potem weszły napędy 2x11 z nieporównywalnie większą redundancją przełożeń i mniejszym skokiem na przodzie 10T - tu już wad o których piszę praktycznie nie ma bo tych dublujących się przełożeń jest o wiele więcej. Rozumiem, że taki uważasz za "poprawnie skonfigurowany" Tyle, że jak już zmieniać to na 1x12 żeby z tego przedniego paskudztwa zrezygnować zupełnie.

Teraz gdybym miał do uniwersalnego roweru zakładać napęd 2x - co jest stosunkowo łatwe z korbami które posiadam - założyłbym 38-26 z napędu dziesiątkowego AY + kaseta  11-42 z jedenastkowego i to jest chyba najlepsza moim zdaniem konfiguracja 2x. Ale chyba już nie będę nic zmieniał bo staruszek powoli myśli o zasłużonej emeryturze na trenażerze :)

8 minut temu, Klosiu napisał:

Samochody potrafią się bardzo różnić przełożeniami, skrzyniami biegów, momentem obrotowym czy rozmiarami cylindrów. Znacznie bardziej niż ludzie swoimi wymiarami. I tak, silniki o podobnych parametrach mają podobne wartości obrotów, przy których rozwijają optymalną moc.

Heheh ... a co dopiero diesle np. w ciężarówkach czy na statkach czy jachtach. Taki np. dieselek 4,5 litra 84 konie pyrka sobie 1000-1200 obr/min i jest wieczny a daj mu w palnik 1800 i po kilku tysiącach godzin pada :) 

Napisano

Ja na dwóch tarczach jeździłem (w sumie nadal jeżdżę, stary rower awansował do zimówki) w konfiguracji 26/36 z przodu i 11-36 z tyłu. I to są typowe stopniowania na korbie. Takie z różnicą między zębatkami 10t.

Zresztą zobacz sobie korbę deore:

https://www.centrumrowerowe.pl/mechanizm-korbowy-shimano-deore-fc-m6000-pd16177/?v_Id=120188

Ja bym na twoim miejscu jednak pokombinował z napędem, bo tak naprawdę nie ma on wad o których piszesz. I zastanów się czy wypisując wady swojej konfiguracji, która raczej nie jest już do kupienia, bardziej nie wprowadzasz kolegi w błąd niż mu pomagasz.

Jak pisałem na początku, o ile /moim zdaniem/ o wyższości dwóch tarcz nad trzema nie ma co dyskutować, to akurat napęd 1x12, który użytkuję od roku, swoje wady ma, i niektórym na pewno będzie pasował bardziej napęd z dwoma tarczami. Podstawową wadą jak dla mnie jest jeszcze mniejszy zakres przełożeń, w szczególności na szybkich biegach (przy mojej kadencji i wielkopolskim terenie optymalne prędkości na czterech ostatnich koronkach kasety wynoszą 23 km/h, 28 km/h, 34 km/h i 40 km/h. Ogromne skoki, praktycznie nie ma szans żeby dobrać komfortowe przełożenie przy prędkościach gdzieś pomiędzy. Z kolei lekkich przełożeń jest sporo za dużo. Oczywiście można to częściowo ominąć zwiększeniem przedniej zębatki (mam bodaj 34t), w tej chwili jeżdżę na takiej bo mam braki w kadencji i chcę poćwiczyć, ale jest to dość kłopotliwe. 

Drugą wadą jest ilość klikania manetką, tam gdzie się zrzucało na młynek z przodu, teraz trzeba skoczyć o 3-4 koronki na kasecie. Dochodzą problemy z wyregulowaniem przerzutki na niższych grupach. Mam Sram GX, działa doskonale, ale słyszałem że w np NX już tak idealnie nie jest.

Jedna tarcza ma swoje zalety, ale ma też wady o których warto wiedzieć i akurat ta konfiguracja nie wszystkim będzie pasować.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...