Skocz do zawartości

[Gravel] Merida Silex 400 2020, recenzja po pół roku jazdy


kipcior

Rekomendowane odpowiedzi

Postanowiłem napisać kilka słów o moim gravelu z perspektywy kierownika fulla, któremu baranki to jeno z bacą na halach się kojarzyły.

Jako, że mieszkam w górach, przez ostatnie 5 lat moim jedynym rowerem był full. 
Postanowiłem poszukać drugiego roweru, który będzie lepiej sprawował się na szosie ale pozwoli też zjechać na polne drogi. 

Założenie było takie, że będzie lekki (poniżej 10kg), co nie do końca się udało. Będzie baranek, na którym nie jeździłem do tej pory. Będzie mieć miękkie przełożenia, które pozwolą mi się po tych górkach pospinać. I przede wszystkim będzie mi się podobać, co od razu dyskwalifikowało wszelkie szare i czarne konstrukcje.

Padło na niebieską Meridę Silex 400 2020. 
https://www.merida-bikes.com/pl-pl/bike/667/silex-400

DSC_5234-1_1600.jpg

Merida czegoś wysoko się ceni ale udało się dostać 10% rabatu od ceny katalogowej, a to już tak źle nie wygląda. Choć dobrze też nie...

Dlaczego akurat Silex 400? Budżet pozwalał na więcej ale oferta droższych aluminiowych modeli nie była dla mnie satysfakcjonująca. No jakoś nie miały niczego na czym mi zależało. A z kolei na karbonium to jednak było mało. Na dodatek niebieski Silex na żywo wygląda świetnie i współczynnik "chce to" nie pozwolił mi wyjść ze sklepu bez niego.

DSC_5247-1_1280.jpg

Rama Silexów z wysoką główką i opadającą górną rurą przywodzi na myśl bardziej crossa niż szosówkę. Ale dla kogoś, kto nie jeździł na baranku ta główka wcale nie jest zbyt wysoka. Właściwie po pierwszych kilku kilometrach na dzień dobry odwróciłem mostek w górę, żeby była jeszcze wyżej.
To najtańszy model Meridy wyposażony w najniższą grupą GRX400 2x10. Ale najlżejsze przełożenie w gravelach - 30x36 występuje tylko w tej grupie. Nie widziałem sensu na moje tereny w GRX800 z 31x34 w połączeniu z aluminiową ramą.

DSC_5453-62-1_1600.jpg


Pierwsze wrażenia z jazdy:
pozytywne - rozpędza się momentalnie, jest szybki i lekko wjeżdża pod wzniesienia.
negatywne - jest twardo, w górnym chwycie słabo, a w dolnym choć tłumienie drgań jest znacznie lepsze to plecy i szyja nie były zachwycone. Jazda po betonowych płytach powodowała ból w łokciu.

Jednakże kupując go od razu wiedziałem, że będę robił pewne zmiany. I na początek rozczarowanie. Producent obiecuje 10,2kg, a w rzeczywistości jest 10,4kg bez pedałów. 

"Ja wiedziałem, że tak będzie". Więc pierwsza rzecz do wymiany to mostek na amortyzowany Redshift. Po tym w górnym chwycie mam taką samą wygodę jak w dolnym. Ale też nie więcej, cudów nie ma, to nie amortyzator. To nie płynie po dziurach jak full ale sprawia, że stają się łagodniejsze więc wpakowanie się w jakieś dziursko nie jest problemem. Choć kilometr albo dwa dziur przetykanych asfaltem już fajne nie jest. Ale z braku innych sensownych rozwiązań uważam, że to jest must have do tego typu roweru.

 

DSC_5736-1_1600.jpg

Druga rzecz to amortyzowana sztyca VCLS. Było z tym trochę problemów, bo to karbon, bo to średnica nie ta, bo to regulacja nietypowa. Koniec końców udało się, coś tam to daje ale generalnie nie jest konieczne. Po pół roku stwierdzam, że wolałbym myk-myka. Tak, w gravelu i nie widzę tym nic dziwnego. 

Trzecia rzecz to koła. Oryginalne są... właściwie całkiem przyzwoite. Ważą niecałe 2kg, toczą się dobrze ale mają irytująco hałaśliwe piasty.
Nowych koła na DT350 z obręczami XR331 dały ok 450g zysku.

Ostatecznie po tych wszystkich zmianach rower waży 10,2kg gotowy do jazdy z platformowymi pedałami Xpedo Spry, koszykiem na bidon, licznikiem i jakąś lampką z tyłu. Miałem nadzieję na zejście poniżej 10kg ale niestety ciężko to wyraźnie zrobić bez karbonowej ramy.

DSC_5596-HDR-1_1600.jpg


Drugie wrażenia z jazdy.
W porównaniu do fulla, gdzie mam prawie takie same koła ale opony 2,25 to na asfalcie gravel jedzie sam. Nie chodzi nawet o jakąś przewagę w prędkości, bo ta jest niewielka rzędu 2-3km/h. Ale lekkość powoduje, że zmęczenie jest znacznie mniejsze i zwyczajnie można jechać dalej. Do tego możliwości baranka w zakresie różnych chwytów to coś pięknego. Dolny chwyt wyraźnie obniża opory powietrza i pozwala jechać kolejne 2-3km/h szybciej, choć nadal nie jest to dla mnie wygodne. Ale mogę tak już wytrzymać znacznie dłużej niż na początku.
W dół idzie jak złe. Byle pagórek i przekroczenie 60km/h nawet bez pedałowania to nie jest problem. Pod górę nadal jest szybciej o te kilka km/h .


Drogi polne, żwirowe itp. o ile tylko jest w miarę równo idzie jak złe. Strava pokazuje mi PR w miejscach, gdzie jak sądziłem full będzie jednak szybszy. 

DSC_5608-1_1600.jpg

Kamienie, korzenie, rowy jakieś... Zakładając, że jest sucho to da się i to czasami zaskakująco dzielnie sobie radzi. Ale jednak na czymkolwiek gorszym niż polna droga full to jest król.

GRX
Mam mieszane uczucia. Niby jest dobrze ale nie do końca. Klamkomanetki są jak dla mnie nieco za daleko dla moich palców i nie bardzo sobie wyobrażam hamowanie awaryjne. Same hamulce też są takie sobie, porównywalne z najtańszym hydraulikiem Shimano w MTB. Działa, może być. Choć to trochę przerażające, że większość rowerów tego typu hamuje jeszcze gorzej.

DSC_5469-63-1_1600.jpg

Zmiana biegów działa bardzo dobrze, można zmieniać po dwa na raz, jest sprzęgło. Ale ze sprzęgłem chodzi to ociężale i wolę jeździć bez. Przełożenia mają odpowiedni zakres, choć przy 15% nachylenia i więcej to już jest za twardo na moją nogę. Do tego mamy tu 2x i różnica 16t w korbie jest za duża. Bardzo brakuje mi tu trzeciej, środkowej zębatki z przodu. 1x to zdecydowanie nie dla mnie, a 2x działa jakby był kastratem. Do tego nie udało mi się ustawić przerzutki tak, by na obu blatach obsługiwała całą kasetę bez obcierania. Za duży przekos i 30 daje radę, 46 już nie. 

Opony Maxxis Rambler 38mm robią dobre wrażenie o ile nie ma błota, ale nie mam doświadczenia w oponach tego typu, żeby je porównać z innymi.
Dętki to jakiś tajwański wynalazek i tylną ostatnio dziwnie przebiłem w dwóch miejscach na raz przy wentylu od strony obręczy.

Jako podsumowanie mogę dodać, że fullem zrobiłem w tym roku jak na razie jakieś 250km. Gravelem 2000km, co najlepiej obrazuje, czy to był dobry zakup :)
DSC_5684-1_1600.thumb.jpg.98f0a751e890fae48fb6df64a559eae8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny rower, ciekawa recenzja i jeszcze lepsze zdjęcia.

Niedawno też przeszedłem z cross'a z prostą kierownicą na gravela i też musiałem trochę przyzwyczajać się do nowej kierownicy. Z tego co patrzyłem ta Twoja ma dość spory reach (81 mm) i drop (130 mm). Jak masz problem w dolnym chwycie to może warto zmienić ją na jakąś bardziej kompaktową (np z reach'em między 65-70 mm i drop'em między 110-115 mm). Miałem podobnie z kierownicą w Fuji Jari (Oval 325) i po przejściu na Pro Discover Medium od razu poczułem się pewniej - chociaż nie wiem czy nie powinienem też wziąć kierownicy o mniejszej szerokości. Aluminiowe kierownice można kupić w cenie dobrej owijiki więc nie jest to wielki koszt (gorzej z przekładaniem klamotów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kierownicą kombinowałem trochę góra dół. Mogę mieć wygodny dostęp do klamek w górnym albo dolnym chwycie ale niekoniecznie w obu naraz. Teraz jest pewien kompromis, natomiast brak mi bazy porównawczej, żeby stwierdzić czy potrzebuję innej kierownicy czy nie.

Samo przejście z prostych 720mm na baranka było zadziwiająco przyjemne. W dolnym chwycie irytuje mnie ciągła konieczność podnoszenia szyi. Mięśnie już trochę przywykły ale to nigdy wygodne nie będzie. A trudno jechać rozpędzony gapiąc się na kierownicę zamiast na drogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, RafalxM napisał:

Myślę że nie wyregulujesz tego napędu żeby skrajne przekosy działały bez obcierania.

Właśnie ciekaw jestem czy komuś się to udało. Prosto ze sklepu obcierało, po serwisie gwarancyjnym w innym mieście obcierało, a jak sam się za to wziąłem to dalej obciera ;) 

Muszę poczytać o tych klamkomanetkach, może faktycznie da się coś z tym zrobić. Tarcze siedzą 160 p/t natomiast klocki nie wiem jakie są. W sumie może wypadało by mi już pomyśleć o ich wymianie, a przynajmniej klocki sprawdzić, choć hamują cały czas tak samo.

Inna rzecz, że w fullu mam 4 tłoczkową Magurę MT5 więc przejście z jednego roweru na drugi wymaga zmiany przyzwyczajeń. Na gravelu aż tak dobre hamulce nie są potrzebne ale różnica jest drastyczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że się nie udało, ale może znajdzie się ktoś kto obwieści sukces (tylko po co).

Klocki polecam Ci przetestować spiekane,  a do kompletu tarcze rt66 - jak na razie na takim combo uzyskałem najlepsze wyniki jeśli chodzi o siłę hamowania (i nie piszczą na mokrym jak metaliki).

Myślę że w każdym rowerze są potrzebne dobre hamulce - chociażby napisałeś że  osiągasz jakieś duże prędkości na zjazdach, to musi hamować i się nie przegrzać w krytycznym momencie. Wiesz...mając jużhydroklamki  można zamontować lepsze zaciski w razie potrzeby, jeśli wymiana klocków i tarcz nie da oczekiwanych wyników ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2020 o 21:01, kipcior napisał:

Do tego nie udało mi się ustawić przerzutki tak, by na obu blatach obsługiwała całą kasetę bez obcierania. Za duży przekos i 30 daje radę, 46 już nie. 

GRX nie ma "trymowania"? Czy trze mimo tego?

W dniu 21.06.2020 o 00:24, kipcior napisał:

Z kierownicą kombinowałem trochę góra dół. Mogę mieć wygodny dostęp do klamek w górnym albo dolnym chwycie ale niekoniecznie w obu naraz. Teraz jest pewien kompromis, natomiast brak mi bazy porównawczej, żeby stwierdzić czy potrzebuję innej kierownicy czy nie.

Samo przejście z prostych 720mm na baranka było zadziwiająco przyjemne. W dolnym chwycie irytuje mnie ciągła konieczność podnoszenia szyi. Mięśnie już trochę przywykły ale to nigdy wygodne nie będzie. A trudno jechać rozpędzony gapiąc się na kierownicę zamiast na drogę.

Jeździć i ćwiczyć a skończą się problemy z "za nisko" czy "za bardzo pochylony" :) I zaraz potem wylecą te wszystkie zadarte mostki i insze "amortyzatory". Tak BTW sugestia zmiany kierownicy jest IMHO bardzo dobra, bo w tej Meridzie (i wielu innych gravelach) montuje się byle szosowe barachło, bo "przypadkiem" pełno tego w magazynie danego producenta. Standardem powinny być kierownice takie jak Ritchey Venture Max i dokładnie taką też gorąco polecam. Oczywiście w najszerszym wariancie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trymowanie jest ale albo nie wystarczające albo trzeba to jeszcze doregulować. Tylko to trochę nie o to chodzi, w założeniu wbijam bieg i ma działać :) 

Już pół roku mierzę te kierownicę i ciągle nie wiem ile ona ma ;) Ale o dziwo od początku nie czułem potrzeby posiadania szerszej. Musiałbym się przejechać na takiej. Natomiast przesiadając się z fulla nie mam wrażenia że to jest za wąskie. Tylko w drugą stronę, że w fullu jest za szeroka. A te 720mm to było szerokie 5 lat temu, bo dzisiaj jeździ się jeszcze bliżej drzew ;) 

Dodałbym jeszcze, że mam rozmiar S, 47. I wszystko fajnie, ale dziury na bidon w tym rozmiarze są jakby trochę za wysoko. Torba w ramie jest Meridowa pod SIlexa i z nią to bieda jest drugi bidon na pionowej rurze upchać, powinno to ze 2cm niżej. Główny bidon też nie może być 0,7l, bo nie wejdzie. Pod ramą jeszcze mniej miejsca, 0,5l to max i jest bardzo blisko opony. Pewnie w większej ramie lepiej to wygląda. Na szczęście są te mocowania na widelcu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, kipcior napisał:

Tylko to trochę nie o to chodzi, w założeniu wbijam bieg i ma działać

Napęd w gravelu jest jakby nie było szosowej proweniencji i trymowanie jest tu czymś normalnym. Dopiero jak mimo tego trze to jest coś nie tak.

35 minut temu, kipcior napisał:

Już pół roku mierzę te kierownicę i ciągle nie wiem ile ona ma ;) Ale o dziwo od początku nie czułem potrzeby posiadania szerszej

Szerokość szerokością (ważna rzecz), ale chodzi głównie o specyficzne gięcie Riczeja ;) IMHO to naprawdę jest mega wygodne, stabilniej się prowadzi i pozwala szybko oswoić się z barankiem. A wąskie i głęboko gięte baranki zostawmy szosowcom-ścigantom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...
W dniu 21.06.2020 o 11:32, kipcior napisał:

Właśnie ciekaw jestem czy komuś się to udało. Prosto ze sklepu obcierało, po serwisie gwarancyjnym w innym mieście obcierało, a jak sam się za to wziąłem to dalej obciera ;) 

Udało Ci się to wyregulować? Pytanie czy to nie jest kwestia montażu suportu/ luzów? U mnie to wygląda tak, że jeśli nacisnę na prawy pedał bardzo mocno z zaciśniętymi hamulcami to widzę jak minimalnie wychyla się cała zębatka. Nie miałem tak wcześniej w żadnym rowerze i zastanawiam się czy to może też nie jest kwestia konstrukcji ramy która z racji swojej lekkości delikatnie traci sztywność i pracująca rama sprawia błędne wrażenie że to tylko zębatka się rusza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.01.2021 o 14:52, kipcior napisał:

Sam już więcej nie próbowałem. Oddam go jeszcze na inny serwis przez zimę i zobaczymy.

Hej byłem w sklepie, gdzie kupiłem rower i już nie obciera po regulacji ;) Klucz do sukcesu to naciąg linki i regulacja śrub H i L. Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

znakomity wpis. Też chcę kupić 400, ale nie wiem jaki rozmiar. Wg wyliczeń na stronie Meridy wychodzi M (wzrost 180cm, przekrok 83), ale już raz kupiłem za mały rower... Najlepiej byłoby się przejechać, ale w obecnym czasie i dostępności graveli to niemożliwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2020 o 21:01, kipcior napisał:

DSC_5736-1_1600.jpg

Nie mam nic ciekawego do powiedzenia, ale przez chwilę myślałem że to okolice Dydni na Podkarpaciu. Wpakowałem się na taką ścieżkę na szosowych oponach, tyle że między płytami ażurowymi też był żwir. Nie chciałem zawracać, więc było trochę butowania :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ttrener Do przymierzenia możesz poszukać innego modelu. 200, 300, 700 mają tą samą ramę. Karbonowy 7000 się coś tam różnił, choć pewnie nie aż tak wiele.

@nctrns to tajny podjazd na Kubalonkę z Wisły. Tu akurat zjazd ;) W okolicach Wisły czy generalnie w Beskidach jest pełno takich odcinków, irytujących na każdym rowerze ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
W dniu 21.01.2021 o 13:57, ttrener napisał:

Witam,

znakomity wpis. Też chcę kupić 400, ale nie wiem jaki rozmiar. Wg wyliczeń na stronie Meridy wychodzi M (wzrost 180cm, przekrok 83), ale już raz kupiłem za mały rower... Najlepiej byłoby się przejechać, ale w obecnym czasie i dostępności graveli to niemożliwe

To kwestia indywidualna, ale opowiem Wam o swoi przypadku.

Do MTB zrobiłem (już po zakupie roweru) bikefiting, rozmiar L (Merida) i jeżdżę sobie 2 lata i jest ok.

Natomiast przy szukaniu gravela postanowiłem zrobić sobie bikesizing. I czy to Merida czy Spec, Rondo, Trek to jednak najlepszy będzie dla mnie rozmiar M -> mam 184cm

I teraz kilka ciekawostek od fiterów, a nóż się komuś przyda.

Merida Silex najwygodniejszy tj. najmniej agresywna geometria, ale też bardzo długi.

Spec Diverge agresywniejsza geometria, krótki ale nadal wygodnie.

Giant Revolt i Trek bardziej agresywna geometria niżeli Spec.

Ridley Kenzo A geometria agresywna bardziej przełajowa i zbliżona do Rondo Ruut.

Rondo Ruut najbardziej agresywna geometria z w/w, taka maszyna najlepsza do ścigania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...