Skocz do zawartości

[Ramy] Co czyni ramę MTB komfortową, a co sportową?


Nial

Rekomendowane odpowiedzi

Ciężki teren, dużo ostro pod górę plus słaba noga, kondycja i pierwszy i jedyny start w życiu =  u mnie prawie stale młynek 22t i cztery największe z tyłu przy napędzie jeszcze 3x9 11-32. Wydaje mi się, że z tymi przerzutkami jest tak: nie wachlujesz przodem, to wachlujesz tyłem. Chyba, że masz kopyto, to wachlujesz rzadziej, ale zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to miałeś mocną, górską jazdę :) Raczej _bardzo_ ciężki teren.

Teraz, KurczakNorris napisał:

Wydaje mi się, że z tymi przerzutkami jest tak: nie wachlujesz przodem, to wachlujesz tyłem.

Oczywiście, tylko przód to zło - pracuje na napiętym łańcuchu. Napęd musi mieć taki blat na którym się najczęściej jeździ - tu nie ma wielkiej filozofii. Bo tyłem i tak cały czas się pracuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wkg napisał:

No, to miałeś mocną, górską jazdę :) Raczej _bardzo_ ciężki teren.

No tak, naprawdę grzechem byłoby nie wystartować w Cyklokarpatach Rzyki 2018, dokładnie na 40. imieniny w 2018, skoro start był 9 km od domu i mogłem sobie spokojnie na kole dojechać i wrócić. Super sprawa, trasa wymyślona przez sadystów dla masochistów, wspaniała impreza, atmosfera niepowtarzalna. A tylko hobby jechałem. Mam wokół siebie fantastyczne trasy, tylko niestety sytuacja życiowa nie pozwala mi na razie na wiele. Marzenie to przejechać tam sam na już 29" na spokojnie i ogólnie jeździć częściej, niż do roboty i na zakupy...

Ad rem: dobrze dobrany, wygodny rower i napęd o odpowiednim zakresie zawsze jest fajny, nie ważne, czy to XC czy trail, czy 1xXX czy inny, czy geo sportowa czy rekreacyjna. Najważniejsze, że właściciel się na nim dobrze czuje i jeździ. I do takiego roweru nawet bagażnik chętnie się założy i pojedzie gdzieś dalej, jeśli to hardtail.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że trzeba mieć dokładną wiedzę na temat co mamy. Jak mamy zestopniowane przełożenia i co po czym wrzucać i kiedy zmieniać tarczę...
Pominę, że trzeba być non stop świadomym co się ma wrzucone i co zarz wrzucić... Dodatkowo trzeba przewidywać co zaraz będzie... A tak naprawdę znać trasę.
Jeśli tego wszystkiego nie ma to najnormalniej musimy nie wykorzystywać pełnego zakresu, bo zmiana blatu na podjeździe to słaba opcja. 

Prawda jest taka, że zestopniowana w wieloblatach często są takie, że zmiana blatu wymusza równoczesne przeskoczenie kilku koronek z tyłu. I jest to kluczowy moment straty.
Nawet jak jest moment kiedy mamy możliwość zmiany bez większego przeskoku to nie koniecznie jest on optymalny i co tu dużo mówić zabiera nam korzyść z często wychwalanego gęstszego upakowania przełożeń (mniejszego przeskoku). Tak że w wielu wypadkach wieloblat ma jedną zaletę... Trochę miększe /twardsze przełożenie w końcach zakresu i dość mocno skopany środek.
Wiec większość będzie szła na kompromis i z czegoś rezygnowała. W prostym przewidywalnym terenie to może dać korzyść. Ale jak jedziecie nieznany teren z podjazdami i zjazdami to już zaczyna sie mniej oczywiste.    Jeszcze przy napędzie x2 to ma mniejsze znaczenie niż przy x3. Choć też jak sobie źle ocenicie sytuację to zmiana będzie powodowała stratę albo będzie niemożliwa.  
Niestety przy wieloblacie trzeba jechać świadomie...  Trzeba pamiętać, że w danym momencie musicie zmienić blat i koronkę...  Inaczej wpadacie w pułapkę, bo zmiana blatu pod obciążeniem jest ogólnie słabą opcją. A nawet jak zmienicie to Wam sie radykalnie zminie przełozenie i mamy młynek w nogach...  A jak zechcecie zminić równocześnie tył na podjeździe to może być w ogóle koniec jazdy...   
 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przełożenia trzeba umieć zmieniać, ale dotyczy to każdego rodzaju napędu poza singlem :). Do tego wątpliwości i ewentualne straty mają znaczenie głównie dla ścigających się, bo to ze świata sportu wzięła się tendencja na 1xXX.

Faktycznie jazda tylko z jedną manetką może być przyjemna bo próbowałem, mniejsze przeskoki, brak "turbodziury", zero stresu o ocierający o wózek przerzutki łańcuch. Lepiej mi jednak na 2x10 i 3x9, bo wiem, że wszystko u mnie podjadę a jak trzeba, to na asfalcie pojadę z satysfakcjonującą mnie szybkością i z dobrą kadencją. A w zasadzie wybrałem rower 2x10 nie ze względu na napęd, tylko na ramę, do której, jeśli chcę, 1xXX zawsze sobie włożę. I nie kupiłem takiego, który ma 1x12 nie ze względu na napęd, a właśnie dlatego, że rama nie umożliwia montażu przedniej przerzutki. Dla mnie jakaś tam wolność wyboru i brak ograniczeń w konfiguracji jest BARDZO ważna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, wkg napisał:

10-52 : ) Garbaruk.

W sumie byle co żeby była tarcza 30-32 z przodu bo ta przednia przerzutka w ciężkim terenie to upierd  do wachlowania. 

Za cenę tej kasety, to prawie skompletowałem wyżej wymieniany napęd 2x10 ;)
Zaoszczędzone na korbie i przedniej przerzutce, mocno przebity koszt na szosowych hydraulicznych klamkomanetkach.

W ciężkim terenie to siedzisz na młynku ;)

22 godziny temu, KrisK napisał:

zabiera nam korzyść z często wychwalanego gęstszego upakowania przełożeń

Przez większość czasu przeklinam to w moim 1x12. Można by spokojnie ogarnąć ten sam zakres na 10rz lub zrobić większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.06.2020 o 14:37, KurczakNorris napisał:

Z tym u mnie jak z alkoholem, wiem, kiedy przestać cisnąć, żeby nie paść

Szczególnie jak epicka gravelowa droga przez las zmienia się w znikającą w lesie ścieżkę o nachyleniu na dzień dobry 9%  
I wiesz, że w sumie to spokooo dasz radę... Ale już utknąłeś na niewłaściwej tarczy, bo było przecież epicko gravelovo w dół i szybko.
A czasu na zmianę było za mało...    Wtedy zawsze przeklinam dwa blaty. Kolana tego nie lubią. Co z tego, że wyjadę jak kolana dostana po tyłku? 
Dla jasności to byłem przekonany, że dalej to już asfalt co najwyżej ma być...  Trasy nie znałem miałem ją tylko na mapie wyrysowaną i mi się pozajaczkowały lasy.

6 godzin temu, zekker napisał:

Przez większość czasu przeklinam to w moim 1x12. Można by spokojnie ogarnąć ten sam zakres na 10rz lub zrobić większy.

Nie wiem, czy rozumiem.. Chciałbyś mieć większe przeskoki między poszczególnymi biegami i kosztem tego większy zakres?
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytując współuczestnika zawodów laaaaaaaat temu "xtr-y to #@$#@%$@#%" - coś mu się zacięło i nie chciało zmienić lub zaklinował się łańcuch. A ja powolutku na swoim Tourney-u kręcę dalej ;)

15 godzin temu, KrisK napisał:

Nie wiem, czy rozumiem.. Chciałbyś mieć większe przeskoki między poszczególnymi biegami i kosztem tego większy zakres?

Dokładnie tak. Ze dwie ze środka są spokojnie do wyjęcia.

15 godzin temu, KrisK napisał:

Szczególnie jak epicka gravelowa droga przez las zmienia się w znikającą w lesie ścieżkę o nachyleniu na dzień dobry 9%  
I wiesz, że w sumie to spokooo dasz radę... Ale już utknąłeś na niewłaściwej tarczy, bo było przecież epicko gravelovo w dół i szybko.
A czasu na zmianę było za mało...

A niby przelecenie przez całą kasetę i wdrapanie się łańcucha na zębatki 40+ jest szybkie?
Ja tam przeważnie widzę, że zmienia mi się nachylenie, zwłaszcza tak mocno. Przy dobrze wyregulowanym napędzie 2x z dużej zębatki można ogarnąć całą kasetę i zejść do przełożeń rzędu 1:1, z małej przy bardzo dobrze dobranym i wyregulowanym też ogarnie się całą kasetę, więc można zrzucić najpierw przód, a potem już dobrać tył na ten konkretny podjazd.
Na plus dla napędów 1x, to płynność zmian. Jeżeli nachylenie zmienia się łagodnie, to nie trzeba się bawić tyłem przy zrzuceniu przodu (o ile komuś przeszkadza spora redukcja prędkości, w turystyce raczej nie powinna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zekker napisał:

Dokładnie tak. Ze dwie ze środka są spokojnie do wyjęcia.

Hmmm Ciekawa opcja.   Ja też czasem mam takie wrażenie. Chyba że jestem już zmęczony.
Z tym że np moja córka ma odwieczny problem, że pedałuje za szybko albo za wolno... Przydałoby się pośrednie przełożenie. :D  
Tu preferencja będzie mocno zależna od nogi.

 

6 godzin temu, zekker napisał:

A niby przelecenie przez całą kasetę i wdrapanie się łańcucha na zębatki 40+ jest szybkie?

Noooo Trzy klepnięcie i już....  ;)
Przynajmniej nie trzeba równocześnie bawić sie tarczą.

Tu podałem oczywiście skrajny przykład. Jedziesz ni nagle szlak skręca w las  i zonk.  Ale ogólnie przód nie jest najgodniejszy. JA tam wolę bezstresową jazdę. Ale tak samo wolę automat w aucie. Może po prostu wygodny się robię na stare lata ? 
Czasem ja jadę gravelem tak bezmyślnie dla oczyszczenia głowy to mnie potrafi skutecznie wybić konieczność zmiany tarczy. Mając 20 przełożeń realnie mam ich 12-13  nie pamiętam w tym momencie. Więc zysk nie jakiś pieroński.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ad meritum :) Wy mi tu o ściganiu się i zawodowej zmianie biegów... Ja się tym w życiu nie będę ścigał na zawodach zadnych :) Serio.

Jestem w  Warszawie bo tu dużo sklepów i autoryzowanych przedstawicieli marek. Możecie polecić jakieś duże sklepy, w których jest szansa że będą mieli na tyle duży wybór na miejscu żeby mieć 29" z małymi ramami? Rano będę dzwonił ale mnóstwo tu tego, mam listę ale może coś polecicie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obdzwoń ski-teamy. Tam mieli zawsze Cube. To rowery "komfortowe". Zobaczysz czy Ci pasują. Jeżeli na mniejszym będziesz się czuł jak w dziecinnym rowerku a na większym jak na autobusie -  odpuść . Potem obdzwoń Decathlony i przymierz się do Rockriderów XC 100 czy wyżej. To rowery w miarę normalne z lekkim odchyleniem w kierunku sportu.Powinno dać Ci to pogląd na geometrię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.06.2020 o 03:10, wkg napisał:

Obdzwoń ski-teamy. Tam mieli zawsze Cube. To rowery "komfortowe". Zobaczysz czy Ci pasują. Jeżeli na mniejszym będziesz się czuł jak w dziecinnym rowerku a na większym jak na autobusie -  odpuść .

@wkg, dzięki wielkie! Bardzo mi pomogłeś. Byłem w Warszawie w 7 sklepach, naprzymierzałem się sporo tych rowerów ale już nie będę się rozpisywał jakich. I rzeczywiście dopiero "na żywo" zacząłem rozumieć o co z tą geometrią ramy chodzi!

Tak czy siak o crossach i trekkingach mogę zapomnieć, wszystko za duże oprócz Trek Dual Sport ale tam nie zmieszczę opony 2,1, 2.0 wchodzi ale w razie skrzywienia koła będzie problem. Z Cube było tak jak piszesz: 27,5" 16" wydawał mi się super komfortowy i wszystko od pierwszego wrażenia "tak jak powinno", ale po chwili się zorientowałem, że chcę tyłem coraz bardziej do tyłu przesuwać żeby plecy bardziej rozprostować bo mi się górna część kręgosłupa lekko garbi. Na 29" było mi wygodniej dla pleców, ale rama wysoka bez zapasu w przekroku, ale ogólnie bardzo wygodnie.

Ciekawy był Scott. Aspect 29" - jechało mi się bardzo przyjemnie, jakieś takie uczucie na tych owerach miałem że to jest dobra klasa sprzętu. Ale rama za wysoka, musiałem nad S na palcach stać... Wystarczająco niską ramę miał za to Scale, ale czułem od razu i widziałem po nim, że to jest rama sportowa - nisko, bardzo do przodu, trudno opisać dlaczego jeszcze, pozycja zachęcała do ostrej jazdy po prostu. Ale niestety, był na mnie za długi - dla osoby nie przyzwyczajonej do jazdy w takiej pozycji, na trasie 100km to by była męczarnia. Może kiedyś jak się przyzwyczaję i będę jeździł więcej.

Ale, na chwilę przed zamknięciem innego sklepu, pożyczyłem (musiałem papiery podpisać :) ) i pojeździłem Trek X-Caliber 8. Jedyny MTB 29" w którym może i nie miałem dużego zapasu wysokości, tak prawie na styk z1,5-2cm ale jednak nie dotykałem ramy stojąc nad nią, więc jako że rower i tak zawsze na bok pochylam zapas wydawał mi się bezpieczny. Są mocowania na bagażnik, jest hamulec z tyłu wewnatrz  trójkąta samy żeby bagaż nie zahaczał. Rower moim zdaniem za drogi jak na wyposażenie, można kupić bardziej opłacalnie pod względem osprzętu ale to nie jest dla mnie ważne, ma być wygodny i spełniać wymagania. Spawy paskudne :) Ale rama sprawiająca wrażenie solidnej, niby dożywotnia gwarancja, waga nie ultralekka ale na pewno nie ciężka - 1,93 kg, na wyprawy a nie do ścigania to dobra waga. Był to jedyny rower 29" na którym się nie czułem "jak na koniu" i dzięki Wam na forum wiem dlaczego - od razu zwróciłem uwagę na nisko położony środek suportu. Pomimo 29", czułem że siedzę "w rowerze" a nie "na rowerze", zwrotność jak na 29" w porównaniu do poprzednich mnie zaskoczyła. Pozycja taka że nie czułem żadnego naprężenia miedzy łopatkami czy na karku, ani przygarbienia, ale ...

... no własnie, ale. Za nisko trochę jak dla mnie do jazdy rekreacyjnej, odruchowo chciałem ściągać ramiona żeby wydłużyć zasięg rąk w celu wyprostowania się trochę bardziej. Jak się pochyliłem nie wydawało mi się że rower jest za długi, tylko że skłania mnie do bardziej pochylonej pozycji niż jestem przyzwyczajony. To jest jednak trochę "sportowa" geometria.

I tu pytanie do Was. Znalazłem rower na kołach 29" tak jak chciałem, jedyny który nie czułem że jest na mnie za duży, nie czuję żebym miał problemy z kontrolą nad nim, ale chciałbym trochę bardziej wyprostowaną pozycję. Czy nie robię jakiejś głupoty, że chcę go kupić ale zastosować wyższą kierownicę i bardziej turystyczną, żeby go podnieść? Standardowy mostek ma 70 mm długości więc też jest spora możliwość dopasowania pod siebie, czy skrócenia czy wydłużenia. Ale czy to ma sens, kupować rower który od początku nie jest "w sam raz" i kombinować? W innym rowerze mam kierownicę tego typu: https://allegro.pl/oferta/kierownica-rowerowa-amoeba-borla-700x40mm-czarna-8626613159 i jest rewelacja.

W moim mieście jest dobry salon rowerowy (w zasadzie dwa pod tą samą nazwą), gdzie  sprzedają Treki i zajmują się bike fittingiem. Ostatnio oferowali pomoc przy zakupie - dopasowanie, dobranie kierownicy i mostka w cenie samych podzespołów bez dopłaty za usługę. We wtorek się tam wybiorę.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Nial napisał:

Trek X-Caliber 8

Możesz jeszcze w Treku zapytać o Roscoe. To model na tej samej ramie, ale ma inny amortyzator o większym skoku, przez co główka ramy jest wyżej. Oprócz tego inną kierownicę i mostek, opony itd. Ogólnie Roscoe ma bardziej terenowy charakter (Trail) może akurat wpisze się w to czego szukasz.

A jeśli Xcaliber, to tak jak wkg pisze, bez problemu możesz jeszcze manewrować mostkiem, zmienić kierownicę itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...