Skocz do zawartości

[Rower] CX, Gravel, Trail?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

42 minuty temu, skom25 napisał:

Pff, ten rejon miałem właśnie na myśli mówiąc o dłuższych, leśnych wypadach :( Prawdę mówiąc to moje ulubione rejony. Szkoda tylko że nieco ucierpiały przez budowę trasy.

To jeżeli nie myślisz o drogach i pożarówkach - bo tam też takich wiele - to zapomnij o gravelu. Fioletowy MTB na gravelu można zrobić - bo w końcu można wszystko na wszystkim. Ale to sztuka dla sztuki - przecież tam jest kilka skoków, te cholerne korzenie na zjazdach ... MTB to nie tylko prosta kierownica ale i dłuższa, bardziej stabilna rama. Porządne opony. To w ogóle nie ma po czym gadać - jechałeś na przykład Szczebel w Kampinosie ? Tam Vittoria Barzo 2,25 wydaje się często szosowa oponką : )

Też amortyzator - niby bez niego można się obyć ale ja - choć pompuję mocno - to jednak czasami dobijam, nawet na Kabatach :D szczególnie jak źle zbalansuję przód-tył.

Prosto - masz wybór między sztywniakiem a MTB.

1 minutę temu, KrisK napisał:

Wiesz, jaka na to jest rada? Zmienić budżet ;)

Brzmi głupio ale niestety głupie nie jest bo prawdziwe :(

1 minutę temu, KrisK napisał:

A najczęściej marzenie powraca i kosztuje więcej niż powinno.   

Prawda : )

4 minuty temu, KrisK napisał:

Dla mnie przesiadka z "górala 26" na 27 była dość traumatyczna Niby rama dobrana niby koła malutkie, ale do tej pory nie czuję sie całkiem pewnie.  Tak doceniam pewne zalety ale nadal na podjazdach się lekko boje że na plecach wyląduję... I to nic to jest do przyzwyczajenia, ale wciąż zwrotność tego cudaka wydaje mi się nieporozumieniem w porównaniu z starą dobrą 26.   Niby lepsza geometria z milionem zalet. Niby OTB trudniej zrobić... Tylko że przez 30 lat  na 26 raz mi się udało jak jakiś baran bez ostrzeżenia na środku ddr postawił słupki. :D   Wąskie leśne ścieżki wciąż napawają mnie lekkim niepokojem, bo szeroka kierownica i wielkie przednie koło wysunięte do przodu wcale nie ułatwiają skręcania. Tak szybkie zakręty o sensownym promieniu to bajka...

Ano - jeździ się trochę inaczej. Co by nie powiedzieć im większe koło tym większa stabilność i szybkość ale mniejsza zwinność. Co do OTB to słupek owszem, zaliczyłem z dłuuuugim lotem ale przez kierownicę na zjazdach też kilka razy mi się zdarzyło zsiąść - bardziej zsiąść niż zlecieć na stromym zjeździe. Oczywiście - moja wina ale kąt główki 70-71 jednak nie pozwala na szaleństwa na zjazdach. Dlatego ta nowoczesna, progresywna geo bardzo do mnie przemawia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, wkg napisał:

Brzmi głupio ale niestety głupie nie jest bo prawdziwe :(

Niestety nie tym razem. Czekają mnie znacznie większe wydatki, które są priorytetem. Tyle ile uda się uzbierać przez rok, tyle przeznaczę na rower. Może to być 4k a może 6k, zobaczymy. Patrząc realnie pewnie bliżej 4/5k, zwłaszcza że pewnie dojdzie zakup pedałów itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę popatrzyłem i rzeczywiście da się kupić coś rozsądnego. Co prawda na ogół pojawia się RS Recon, ale ta nowa wersja z czarnymi lagami wygląda całkiem spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Raczej nie bierz Silvera, bo pewnie szybko zaczniesz marudzić, że nie schodzi poniżej 2 kg, a Judy Silver tym bardziej, bo to 2.5 kg kowadło ;)

wkg
To jak Ty chłopie śmigasz, że dobijasz amor - lądujesz na przodzie, czy jak ?  :icon_wink:
Jeżeli podczas zjazdu jesteś w stanie się wybronić przed OTB, to znaczy, że nie jest zbyt stromy :no:
I pomyśleć, że kiedyś na ramach z agresywną geometrią dawano jakoś radę, a teraz jak główka ma 70 stopni, to już nie da rady zjechać ;)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heheszki heheszkami ale błędy popełnia każdy : ) Tak, raz na jakiś czas ląduje na przodzie albo na glebie : ) Ostatnio zdarzyło mi się w październiku na wysokości Raniuszka - zbyt pewnie się poczułem. 

Jeżeli nigdy nie popełniasz błędów to znaczy, ze jeździsz zbyt wolno :D

A tak nawiasem - wiele osób uważa, że amor który nigdy nie dobija to źle napompowany amor.

Co do tych 70 stopni - nie wkręcaj kolegi. Bardziej płaska główka dużo daje. Bo kiedyś to i bez łańcucha sobie dawali radę ...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

wkg

Spoiler

Nikogo nie wkręcam ( zresztą autor świadomy ), tylko komentuję Twoje uwagi ;)
A propos gleb, to wcale nie trzeba jechać szybko, żeby zaliczyć :yes: - dzisiaj leżałem na pomoście w KJ ( oślizłe dechy, a wcale nie szarżowałem :no: )...
To, że amor ma 100 mm skoku, nie oznacza, że musi cały wykorzystać :no:
Mi się nie zdarzyło dobić, ani XCM'a, ani Reby ;)

PS
Teraz może faktycznie nie jestem zbyt szybki, ale już nic nie muszę sobie udowadniać, jednak zapewniam, że ze 2 -3 lata temu musiałbyś się mocno postarać, żeby nadążyć - po prostu miałem ciśnienie na zapitalanie :icon_wink:
Jazdę "na średnią" mam już za sobą, chociaż czasem mogę jeszcze przycisnąć tu i ówdzie :icon_cool:


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę myślałem przez te wolne dni i doszedłem do wniosku, że mimo wszystko chyba nie chce kolejnego XC. Myśl że znowu mam robić te same trasy, w ten sam sposób jakoś do mnie nie przemawia. Wiem że teoretycznie inny rozmiar koła i zawieszenie z przodu, ale to chyba nie to o czym myślę na ten moment. Przeglądałem dużo rowerów wielu producentów i XC w moim budżecie zupełnie nie przyciąga uwagi. Dość toporne, z raczej kiepskimi widelcami.

CX też odpuściłem, bo taki rower nie do końca ma sens w moim przypadku.

Na placu boju pozostał Gravel i Trail. Znalazłem sobie podobne rowery do wyboru :wacko:

Jeżeli chodzi o ścieżkowca, to tutaj wpadły mi w oko dwa modele: Kross Dust 1.0 i Marin Nail Trail 6. Zastanawiam się czy wrzucając np moje ulubione opony Race King 2.4, nie doszedłbym do kompromisu pomiędzy szybkością XC a odpornością Enduro. 

W Gravelu podoba mi się to, że da się połączyć szybką jazdę po asfalcie z lekkim terenem. Jest u mnie dużo dróg pożarowych, sporo leśnych dość gładkich ścieżek. Nie brakuje także odcinków gdzie można pocisnąć asfaltem i szybko wskoczyć na leśną rundkę. Boje się tylko że kiedyś w oku zakręci się łezka, bo by się pojeździło ostro w terenie. Natomiast wielkim plusem jest tutaj cena. Za 3500 zł katalogowo, czyli około 3000 zł realnie, można kupić model Esker 2.0. Co prawda grupa osprzętu jest dość niska, ale w ostatnim czasie zacząłem doceniać, że przerzutka kosztuje 80 zł a nie 240 zł :D 

PS: Co sądzicie o rowerach Marin? Nie mam na myśli poszczególnych modeli, bo to porównam sobie sam, tylko samą jakość wykonania. Głównie mam na myśli takie elementy jak spasowanie sterów, wykonanie rury podsiodłowej z odpowiednią tolerancją itd. Ktoś z Was "macał" na żywo?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, skom25 napisał:

Boje się tylko że kiedyś w oku zakręci się łezka, bo by się pojeździło ostro w terenie.

Kup dwa rowery, serio. Bo i uniwersalność gravela jest fajna, i "fun factor" ścieżkowca. Na gravela spokojnie możesz wymienić obecną szosę, 26 zostawić na zimówkę i ogólna liczba rowerów zwiększy się o jeden. To jest takie absolutne minimum - coś na szosę, coś w teren i zimówka/dojazdówka na co dzień. A w Twoim przypadku rozważasz wybór między szosą a góralem. 

Taki Marin Bobcat Trail 5 nie kosztuje majątku, a wystarczy mu na starcie zmienić widelec (albo i nie) plus hamulce i reszta powinna wystarczyć. Sam się dziwię że na Marina dopiero teraz trafiłem bo cenowo wypada naprawdę nieźle. Może odbija się to na jakości "tego czego nie widać" także sam chętnie się dowiem. Kolega katuje (bo rower nie ma lekkie życia) Muirwoodsa i na nic nie narzeka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skom25 napisał:

Za 3500 zł katalogowo, czyli około 3000 zł realnie, można kupić model Esker 2.0. Co prawda grupa osprzętu jest dość niska, ale w ostatnim czasie zacząłem doceniać, że przerzutka kosztuje 80 zł a nie 240 zł :D 

Nawet mniej, modele z 2019 są regularnie poniżej 2800 PLN. Choć jak poczytasz sąsiedni wątek na temat graveli to się dowiesz, że taki gravel za 3 tysiące to prawie nie jedzie ;) 

https://www.forumrowerowe.org/topic/241517-3000gravel-przełaj-używany/

Widać, że po prostu chcesz spróbować czegoś innego niż miałeś do tej pory. Może w takim razie coś używanego? Jeśli trafisz z wyborem, obojętnie czy gravel czy trail, będziesz miał coś z nieco wyższej półki za te same pieniądze. Jeśli nie trafisz, trochę mniej stracisz przy sprzedaży. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, skom25 napisał:

Co sądzicie o rowerach Marin?

Sądze że mam dwa... Jestem zadowolony. W sumie to działają jest ok.  Boję sie ze pytania, które zadajesz są dla mnie za trudne, bo nie przywiązuje do pewnych rzeczy uwagi jak działa.  Co do wad.  Gestalt łapie luz na sterach.  Raz dociągali w serwisie na przeglądzie, ale zaczynam znowu czuć. nie wiem, czy go za mało delikatnie traktuję, ale zaczyna mnie to irytować. 
Za to HH2 kaseta sie odkręcała. NA razie wydaje się być ok choć ostatnio mam wrażenie że jest na niej luz. Dodatkowo jak był na przeglądzie to stwierdzili że zalałem bębenek wodą:D   Tak był na myjce, ale jechałem przez nawiezione pole, więc nie bardzo widziałem wyjście. Dobra, plażą też jeździłem...   Też zamierzam docisnąć serwis, żeby problem został rozwiązany definitywnie zarówno kaseta jak i bębenek, który nie lubi wody to nie jest coś fanego. Tylko na razie nie mogę się zdecydować, którego się pozbyć na kilka dni najpierw... Jutro zaczynam sezon narciarski będzie łatwiej rozstać z którymś.
Więcej jakichś problemów nie stwierdziłem.  

@MikeSkywalker słusznie prawi ze Tobie dwa rowery sa potrzebne.  Tylko ja bym jednak chyba szedł w gravela i fula. Do gravela dwa komplety kół i  mamy prawie wszystkie opcje.  A co do problemu wyboru to kupić jeden i założyć słoiczek na poczet drugiego... zabronić znajomym i rodzinie kupowania skarpetek kazać wrzucać datki na rower i będzie.

@some1 już nie przesadzaj... Jest różnica między nie jedzie, a nie jedzie tak jak zainteresowany sygnalizuje że by chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, KrisK napisał:

Raz dociągali w serwisie na przeglądzie, ale zaczynam znowu czuć. nie wiem, czy go za mało delikatnie traktuję, ale zaczyna mnie to irytować. 

Rura sterowa z karbonu? Ciekawa sprawa, bo znajomy w Gravelu Fuji ma dokładnie ten sam problem. Osobiście skręcałem mu stery, dokręcałem mostek kluczem dynamometrycznym i luzu nie było. Pojeździł kilka dni i znowu to samo.

Jak tak czytam to wszystko o dwóch, a właściwie trzech rowerach, to zaczynam się zastanawiać czy nie wpakować do aktualnego MTB 26' amortyzatora. Może zmieni to moje nastawienie do jazdy, a i w razie czego sprzeda się łatwiej...

Kiedyś były Romet i Wigry, jakoś prościej było :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisK też jestem zdania że full, ale to już kwestia indywidualna. No i kasowo wychodzi prawie drugie tyle. 

Ja fullem jeżdżę na tyle rzadko, a do tego mam jeszcze drugiego "górala" że nie wymagam od niego uniwersalności a HT właśnie takie jest. 

Sprawa jest prosta, dwie rundki na jakiś rowerach testowych i wszystko wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, skom25 napisał:

Rura sterowa z karbonu?

Zastrzel mnie nie wiem...  chyba tak.

Marin Full Carbon w/ Taper Steerer, 12mm Thru-Axle, Flat-Mount Disc, Fender Eyelets 

@MikeSkywalker ale tu ta uniwersalność HT jest o tyle niekoniecznie potrzebna,  zakładam, że drugi to będzie gravel. Jeśli będzie to coś, w co da sie włożyć szeroką oponę a nie jak u mnie max 34 to sam w sobie będzie rowerem uniwersalnym.  Nawet cięższy teren się przejedzie. Owszem podjazdy mogą być trudne, ale i na to się sposoby da znaleźć. HT tak naprawdę takiego gravela będzie dublował w olbrzymim zakresie.  Więc jeśli by to miał być jedyny rower to tak HT będzie bezpiecznym wyborem, bo każde góry przejedzie i asfalt łyknie i. Ale jako para dla gravela...  Strasznie podobne zabawki.  W końcu oba są rowerami uniwersalnymi. :D  
W sumie bez 4 rowerów ani rusz ;)  szosa gravel HT i full.  Potem tylko było by siedzieć patrzeć i zastanawiać się godzinami, który dzisiaj będzie najlepszym wyborem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, nie rozpędzajcie się. 3 rowery nie wchodzą w grę. Raz że budżet nie jest z gumy, a dwa że miejsce gdzie jest trzymam też nie :) 

Na razie jestem dość mocno zakochany w Dust 1.0, zwłaszcza że wersja 2020 wygląda bardzo fajnie jeżeli chodzi o osprzęt. No ale zobaczymy czy za jakiś czas będę miał podobne odczucia :) Pozostaje kwestia czy uda mi się sprzedać aktualny rower ( nie, zimówka mnie nie interesuje). Jeżeli tak, to na wiosnę będę myślał o czymś nowym. Jeżeli nie, dopiero po sezonie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tak zdroworozsądkowo, to gravel jest najsłabszym ogniwem, jeśli mówimy głównie o terenie, nawet łatwym ( pomijając pożarówki rzecz jasna ;) )...
Z drugiej strony, mając ograniczone miejsce i chcąc posiadać jak najmniej ustrojstwa, to jakimś tam rozwiązaniem jednak jest - pod warunkiem dokupienia drugiego kompletu kół.
W takiej sytuacji mógłbyś nawet zrezygnować z szosy, o ile w ogóle dopuszczasz taką możliwość.
Trail w naszych warunkach też może jakąś frajdę sprawić, ale ja jednak byłbym ostrożny - chyba głównie ze względu na wyższą masę, oraz inną geometrię i pozycję ( co powinieneś brać pod uwagę, skoro do tej pory miałeś tyłek wyżej niż ręce :icon_lol: ).
Dlatego faworytem jest nadal HT :icon_wink:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Dlatego faworytem jest nadal HT

Wszystko zależy od tego co jest przeważające w jeździe i od wyznawanej religii.  Jak ktoś dociskał na sztywniku to może bardziej mu pasować gravel Jest lżejszy jest szybszy a na kilka dni w mocno mieszanym a nawet trudnym terenie da radę bo ktos przyzwyczajiny do sztywniaka poowinien mieć technikę.  HT niewiele wniesie   Nadal musisz na zjazdach walczyć z latającym tyłem.   Full dopiero zmienia sprawę radykalnie.  Co nie znaczy, że nie zjedziesz tego gravelem.  

Kwestia akcentu i wyznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrisK napisał:

 Jak ktoś dociskał na sztywniku to może bardziej mu pasować gravel Jest lżejszy jest szybszy a na kilka dni w mocno mieszanym a nawet trudnym terenie da radę bo ktos przyzwyczajiny do sztywniaka poowinien mieć technikę

Nie będzie lżejszy, nie od roweru skom25. Dopiero karbonowe gravele za pięciocyfrowe kwoty schodzą zauważalnie poniżej 9,5 kg. Z szybkością w terenie też nie byłbym taki pewny, bo mały zwinny ścigacz, którego sobie zbudował to nie to samo co współczesny 29er. Pewnie sprowadziłoby się to do opon i tego po czym aktualnie się jedzie. 

Z drugiej strony choć sam Traila na mazowieckie szlaki bym nie kupił, to nie wszystko w życiu musi mieć sens. Na pewno w zakładanym budżecie będzie najdalej od obecnych rowerów jak tylko się da :)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, some1 napisał:

Z szybkością w terenie też nie byłbym taki pewny, bo mały zwinny ścigacz, którego sobie zbudował to nie to samo co współczesny 29er.

No i właśnie tu jest trochę pies pogrzebany. Ani to XC 29' zwinniejsze nie będzie, lżejsze też nie. Czy coś zyskam? Wątpię. Stąd właśnie trochę moja niechęć do takiej zmiany, bo nie widzę zalet. Wiem że niby koło 29' lepiej wybiera, ale nie jestem do końca pewny czy to jest to, czego szukam przy zmianie roweru.

2 minuty temu, some1 napisał:

Z drugiej strony choć sam Traila na mazowieckie szlaki bym nie kupił, to nie wszystko w życiu musi mieć sens.

Szczerze mówiąc, to jeszcze niedawno samemu odradzałem innym taki zakup. Także nie wiem na ile aktualnie przemawia przeze mnie zdrowy rozsądek, a na ile zauroczenie danym rowerem :D

Niestety nie za bardzo mam możliwość przejechania się różnymi rowerami, w okolicy po której jeżdżę najwięcej. Miałem okazję się przejechać Gravelem, ale o tym już chyba pisałem. Fajnie lata po asfalcie i płaskiej drodze, ale już lekkie przeszkody stają się problemem, a na pewno przy aktualnym stylu jazdy.

Swoją drogą. Czemu wszyscy piszą o kołach 29'? 27,5' jest już Passe?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś to napisał wcześniej, istotne jest zastosowanie roweru. Bo jeśli w planie jest szereg spotkań w grupie mocnych znajomych to warto mieć rower o podobnej charakterystyce. Np jazda na przełaju czy gravelu na kole lekkiego fulla czy karbonowego 29 w terenie jest niedogodna, bo ludzie z przodu wybierają tor jazdy pod siebie i wąska opona może polec w kontakcie  z korzeniami czy głębokim piachem albo małą skocznią. Mimo sokolich oczu i instynktu Geralta co jakiś czas można się nadziać, tak samo założenie do swojego roweru 29 zestawu kół ciężkich i mięsistych zabija frajdę w trybie wyścigowym jakby ktoś zacisnął hamulce. Sam mam teraz rower na plusach z barankiem   i samotna jazda na nim to bajka a wypad ze ścigantami  do Puszczy to jest stan przed zawałowy jak trening na spiningu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, itr napisał:

Bo jeśli w planie jest szereg spotkań w grupie mocnych znajomych to warto mieć rower o podobnej charakterystyce.

Jeżdżę sam. Natomiast wiem o czym mówisz, bo miałem okazję jechać z kolegą na Gravelu. Ja na asfalcie wypluwałem płuca, on w terenie omijał każdą szyszkę.

Żeby się zaraz nie okazało, że aktualny rower to najlepsze wyjście z sytuacji :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koło startowe 29 z mlekiem i oponą 2,25 nie ma  w lesie porównania z 26. Poza ciasnymi agrafkami 180* na stromych zjazdach nie ma problemu z zwinnością. 29 tylko na początku w czasach Garego w Skitimie, kiedy obręcze na rynku 'miały 500 gram opony 750 i dętki 200 odstawały dynamiką od startowych 26 ale już wtedy na piasku czy sekcjach błota korzeni czy stromiznach szły jak zaczarowane  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, itr napisał:

Koło startowe 29 z mlekiem i oponą 2,25 nie ma  w lesie porównania z 26

Tyle że koła startowe 29 z oponami itd, to prawdopodobnie około połowy całego mojego budżetu ;) 

Ja ogólnie nie mam problemu z 26', bo jeżdżę dla zabawy a nie wyników. Natomiast boli fakt, że nie ma już np dobrych opon na rynku. Myślałem nad amortyzatorem, ale tutaj także rynek wtórny bardzo mocno kuleje i praktycznie nie ma większego wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, skom25 napisał:

Ani to XC 29' zwinniejsze nie będzie, lżejsze też nie. Czy coś zyskam? Wątpię.

Kupując współczesne XC 29er dostaniesz coś, co jest trochę bardziej uniwersalne od Traila, a trochę dzielniejsze terenowo od obecnego przecinaka. Czyli taki rozsądny, "wyśrodkowany" wybór, stąd często pada jako propozycja w tym wątku. Ale jeśli chcesz coś bardziej odróżniającego się od tego na czym jeździsz obecnie, to Dust taki będzie. 

Inna sprawa, że porównujesz dopieszczony, choć specyficzny rower, do budżetowych konstrukcji prosto ze sklepu. Trochę jak sprzedawać kilkunastoletnie BMW M3 w dobrym stanie i okazuje się, że za te pieniądze w salonie można co najwyżej kupić Golfa z silnikiem jak w motorynce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, some1 napisał:

Inna sprawa, że porównujesz dopieszczony, choć specyficzny rower, do budżetowych konstrukcji prosto ze sklepu. Trochę jak sprzedawać kilkunastoletnie BMW M3 w dobrym stanie i okazuje się, że za te pieniądze w salonie można co najwyżej kupić Golfa z silnikiem jak w motorynce.

Właśnie o tym jest cała dyskusja i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie ukrywam, że trochę mnie to boli.

Napęd z czasem zawsze się wymieni, bo MTB jest bardzo elastyczne w tym temacie, zwłaszcza konfiguracja 1x. Hamulce czy "rurki" też się z czasem wymieni. Natomiast trochę mnie przeraża fakt, że za 5k dostajemy jakąś przeciętną ramę z Alu, z amortyzatorem na który w detalu bym nawet nie spojrzał. O kołach nie wspominam, bo jednak nie wszystko można mieć za "skromne" 5k.

Właśnie z tego powodu o którym wspomniałem powyżej, wpadł pomysł Gravela. Nie płaci się za amortyzator, przez co zyskuje cała reszta roweru lub cena jest odpowiednio niższa. No i podoba mi się uniwersalność, czyli to czego aktualnie mi troszeczkę brakuje.

No i w ten sposób wracamy do początku rozmowy, bo znowu pojawia się temat możliwości finansowych a oczekiwań. Dodatkowo sam nie wiem czego chce, bo właśnie taka jest prawda :D 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...