Skocz do zawartości

[Odzież] Nowy strój teamu CCC materiały z Nasa


Rekomendowane odpowiedzi

Są już dostępne nowe ciuchy do kupienia w barwach CCC. O dziwo w porównaniu do poprzedniego producenta Biemme tym razem zakup stroju letniego pozbawi nas całej wypłaty :) Nie wiadomo z czego szyją tą odzież ale cena jest astronomiczna. Najtańsza koszulka to 355zł, a droższa aż 580zł. A spodenki w wersji najdroższej to aż 900zł :033:  Skąd oni biorą te ceny...

https://www.etxeondo.com/pl/en/ccc-team-collection-22

63770b1f4bda2ed6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem sens kupowania takich ubrań, pomijając już nawet fakt "darmowego" reklamowania sponsorów drużyny. 1500 zł za koszulkę i spodenki, jeden zestaw. W tej cenie można kupić 4 zestawy innego producenta, myślę że już na całkiem przyzwoitym poziomie. Dzięki temu praktycznie codziennie można zakładać świeży, a na koniec tygodnia uprać wszystko razem. 

Sam jeżdżę w ubraniach których koszt nie przekracza 100 zł/ sztuka. Nie umarłem, nie jestem poobcierany ani natrętnie się nie drapię. Jedyne dni kiedy odczułem że koszulka robi się mokra, to te kiedy było 30 stopni i więcej, ale na to chyba sposobu nie ma.

Co ciekawe, to głównie szosowcy ( sam nim jestem) mają jakieś zboczenie na punkcie Teamowych i kolorowych ubrań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Monika1996 napisał:

Skąd oni biorą te ceny...

No nie gadaj, że to jakies wyjatkowo drogie rzeczy ... normalne ceny Rapha czy POC to wlasnie takie klimaty ;-) 

W przewazajacej wiekszosci, to nei sa rzeczy do jazdy tylko do wygladania :P wiec im drozej tym lepiej.

Jest w Waw taka jedna restauracja, gdzie sa kolejki na kilka tygodni (a czasem miesicy), za 2 osoby placi sie tam ponad tysiaka, jedzenia sie nie wybiera tylko daja swoje po kolei w malych porcjach i ponoc Ci co lubia napchac kiszke, wychodza niedojedzeni ... no i kto za to placi ? i czemu ?  ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z strojami to jest tak jak z rowerami. Ja ubieram się Lidlu, jest OK - ja tak sądzę. Ktoś inny powie że to szajs. Na rowerze szosowym za 3000tyś też można śmigać, po co kupować za 20000tyś. Wszystko zależy od posiadanej kasy. Są ludzie co zamiast kurtki zimowej kupi koszulkę na rower, bo mu się podoba. Każdy niech robi tak jak mu pasuje. Zdrowych i spokojnych świąt spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W spodenkach czuc różnice, jak sie pierwszy raz założy drogie gacie, to kazdy poczuje, ale w koszulkach .... to tez nie widze powodu zeby kupowac koszulki po 500pln :P czy skarpety za 100pln.... 

Kurtki i spodnie zimowe - tutaj tez cena bywa  uzasadniona. ALE nie sadze ze spodnie dajmy na to Crafta za 500pln sa jakies znaczaco gorsze od jakis np Rapha za tysiaka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Lidl to kiepskie porównanie , miałem ubranie i nie kupię więcej ... dwie pary spodenek pękły nie powiem gdzie ;-) ale stojak za tę kasę jest ok.

Wracając do tematu to jak z kryształkami Svarowski , który jest wart grosze a na ludzi działa magia tej nazwy i wydadzą na to sporą kasę.

Nie inaczej jest z branżą rowerową.

Jest popyt , jest podaż , niemałe znaczenie ma fakt, że jest spora już grupa ludzi , która ma wszystko , ma duże ilości hajsu i pewnie znajdą się tacy , którzy kupią taki komplet za 1500 x 5 , żeby mieć na cały tydzień i prać w weekend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, cinol123 napisał:

W spodenkach czuc różnice, jak sie pierwszy raz założy drogie gacie, to kazdy poczuje, ale w koszulkach .... to tez nie widze powodu zeby kupowac koszulki po 500pln :P czy skarpety za 100pln.... 

Kurtki i spodnie zimowe - tutaj tez cena bywa  uzasadniona. ALE nie sadze ze spodnie dajmy na to Crafta za 500pln sa jakies znaczaco gorsze od jakis np Rapha za tysiaka :P

No to upewniłeś mnie, że jestem inny... Jeżdzę w spodenkach do biegania za 30 zł ( bo dłuższe i mają fajny sznurek na pasku i małą kieszonkę z tyłu ), standardowo 40-50 km, a zdarza się 80-100 km robić na raz. Znajomy 20 km nie przejedzie bez żelowych wkładek. Kupiłem na próbę z Decathlonu jakąś polecaną serię i po 15 km, za przystankiem zdejmowałem ( dobrze, że zapobiegawczo wziąłem spodenki w plecak, bo coś mi te wkładki już nie leżały na starcie ) bo tak mnie wkładki drażniły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Janu_sz napisał:

No to upewniłeś mnie, że jestem inny.

To sie z czasem moze zmienic, ja tez lata cale jezdzilem bez wkladek, na rowerach bez amortyzacji....a teraz bym chyba nie wsiadl na rower szosowy bez dobrej wkladki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam spodenki z Decathlonu ( model 500 chyba, pomarańczowa wkładka) i nie mam pojęcia o czym ludzie piszą jeżeli chodzi o obcieranie. Także myślę że tutaj też nie ma zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Janu_sz napisał:

No to upewniłeś mnie, że jestem inny... Jeżdzę w spodenkach do biegania za 30 zł ( bo dłuższe i mają fajny sznurek na pasku i małą kieszonkę z tyłu ), standardowo 40-50 km, a zdarza się 80-100 km robić na raz. Znajomy 20 km nie przejedzie bez żelowych wkładek. Kupiłem na próbę z Decathlonu jakąś polecaną serię i po 15 km, za przystankiem zdejmowałem ( dobrze, że zapobiegawczo wziąłem spodenki w plecak, bo coś mi te wkładki już nie leżały na starcie ) bo tak mnie wkładki drażniły.

respect...dożywotni szacun ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem jak Ci mam to opisać abyś uwierzył. Wszelkie wkładki mnie denerwują po prostu, a siodełko mam na tyle wygodne ( SELLE ITALIA Q-BIK, - dokładnie to tylko zamiast niebieskiego białe ) że jak po 30-40km zaczynam odczuwać dyskomfort to wystarczy, że postoję na pedałach 10-15 sekund i jest ok. A, rower to MTB, żeby nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Janu_sz napisał:

Kupiłem na próbę z Decathlonu jakąś polecaną serię i po 15 km, za przystankiem zdejmowałem ( dobrze, że zapobiegawczo wziąłem spodenki w plecak, bo coś mi te wkładki już nie leżały na starcie ) bo tak mnie wkładki drażniły.

I tak bez slipek jechałeś w samych spodenkach? Tak to pewnie można się dopiero nieźle poobcierać a i poobijać co nieco :D 

Urok spodenek z wkładką jest taki że każdemu pasują inne, i polecane/niepolecane nie ma tu nic do rzeczy. Mnie osobiście leżą spodenki Rogelli, czyli taka średnio-niska półka. Droższe mierzyłem, i to paru producentów ale jakoś nie siadły. 

Co zaś się tyczy spodenek CCC - za reklamowanie mi nie płacą więc już z tego powodu bym w nich nie jeździł, żeby to jeszcze jakaś firma z górnej półki była a tak - sklep z tanim obuwiem (chyba że coś się zmieniło, lata tam nie byłem). Ale dobre spodenki/koszulki kosztują, koledzy jeżdżą w jakiś "włoskich" i nie mogą się nachwalić materiałów - nawet jeśli szyje je ktoś lokalnie. I cen dokładnych nie pamiętam, ale na pewno poniżej tysiaka za komplet, może nawet bliżej połowy wspomnianego 1500zł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobierając spodenki z wkładką powinniśmy znać rozstaw swoich kości kulszowych. To się tyczy tych wkładek super wyprofilowanych jak na tym zdjęciu poniżej. Kiedyś pytałem się firmy Rogelli to mówili że w spodenkach od rozmiaru S do rozmiaru XL stosują tą samą wkładkę jeden rozmiar. A teraz wyobraźcie sobie że wasze kości kulszowe są szersze lub węższe i nagle zamiast siedzieć centralnie na wkładce siedzimy na skraju gdzie nic nas nie amortyzuje. Dlatego dobór spodenek przez fora z pytaniem "Co polecacie" jest słabym pomysłem :033: Spodenki to najgorsza rzecz do kupienia dla osób które są niestandardowe. Np. ja mam 188 wzrostu i wedle rozmiarówki Biemme powinienem nosić spodenki rozmiar XL ale że mało ważę noszę spodenki Biemme w rozmiarze S. A kamizelki nawet mam w rozmiarze XS. Istna paranoja z rozmiarami. Spodenki aby były wygodne to najlepsze są te co mają szerokie ściągacze na udach z taśmy 3-5 cm które nie wbijają się w nogi. Szelki fajna opcja jak są także z szerokiej taśmy która dodatkowo jest z dziurkami. Ja i tak używam zawsze potówek więc spodenki nie siedzą na gołej skórze. Odczuwam przez to większy komfort w jeździe. Co do ciuchów to jak ktoś już tutaj wyżej napisał. Są ludzie którzy wolą kupić sobie coś rowerowego w środku zimy zamiast np. nowej kurtki. Teamowa odzież marki Biemme to najlepsze ciuchy jakie miałem. Polecam wszystkim tą markę. Szkoda że CCC zrezygnowali na nowy sezon z ciuchów tej marki :033:

e2f2c1955d1d68e2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MikeSkywalker napisał:

I tak bez slipek jechałeś w samych spodenkach? Tak to pewnie można się dopiero nieźle poobcierać a i poobijać co nieco :D 

Urok spodenek z wkładką jest taki że każdemu pasują inne, i polecane/niepolecane nie ma tu nic do rzeczy. Mnie osobiście leżą spodenki Rogelli, czyli taka średnio-niska półka. Droższe mierzyłem, i to paru producentów ale jakoś nie siadły. 

Nie no Panie, slipki były. Na rower mam Kalenji z Decathlonu, bardzo mi odpowiadają.

Z tymi wkładkami mam tak, że próbowałem chyba 3 sztuki, od jakiegoś XTigera z Chin, po Decathlonu jakie brat chwalił i jakieś średniejsze z wyprzedaży z chyba 80 euro na 30. Zawsze miałem uczucie pieluszki w pachwinach. A próbowałem bo znajomi chwalili, sam dawałem rady bez bólu bez tego , ale pomyślałem,że jak zacznę robić setki, to pasuje coś mieć - spodziewałem się problemów z tyłkiem.

Wyszło tak, że dziwnie się w nich czułem, setka pierwsza poszła bez problemu, więc stwierdziłem,że zbędny gadżet. Szczerze to sam się dziwie i sobie i osobom, które bez nich nie dają rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno juz w poprzednim sezonie CCC miało stroje od Etxeondo i link w pierwszym poście jest właśnie do modeli 2019 ;) Na nowy sezon 2020 jest ciut inna stylówa i inni sponsorzy na przodzie

AQ3I8876.jpg

Nie miałem okazji nosić ;) ale w konkursach na Stravie rozdawali kilkanaście sztuk i ludzie chwalili.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz mały prztyczek w nos :D 

Przynajmniej jeszcze jakieś 10 lat temu, a podejrzewam że dużo się nie zmieniło, Sprandi było postrzegane jako tanie, raczej "bazarowe" buty, takie na jeden sezon. A teraz cyk, siedzi dumnie na wypiętej klacie i rękawach kolarza, który sam za to zapłacił ( bo nie mówią o zawodowcach, bo wyboru nie mają). No ale malutki napis B'Twin to już pogwałcenie kodeksu szosowego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, czy wykonane w NASA lub z materiałów z NASA, ale może wykonane z bardzo dobrej jakości materiałów. Czy tak jest to nie wiem, ale wiem, że dałbym 1000 czy 1500zł za dobry ciuch (komplet) z ekologiczną gwarancją i z pełną gwarancją bezpieczeństwa dla człowieka. Pamiętajcie, że odzież sportowa jest najbardziej przetworzoną i najbardziej toksyczną odzieżą. Rakotwórcze i alergizujące formaldehydy, ftalany, impregnaty oparte o fenole, czasami bisfenol to często spotykane związki.. Więc jak słyszę o chińskich wkładkach to krew mnie zalewa. Poprzez pot i tarcie cały ten syf przenika do naszego organizmu. A straszne jest to, że producenci odzieży to potężne lobby i tylko niektóre marki sportowe i odzieżowe zadeklarowały odejście od tych substancji do końca 2020 lub 2022.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...