Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Machacie se tak i machacie i...
Czytam i się płakać chce.
NIE MACHACIE a POZDRAWIACIE.

Często wyprzedzający mówią wprost cześć.
Zwyczaj nie głupi.

8 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Jest zwyczaj pozdrawiania w górach, który też uważam za naciągany - no dobra, wspólne uwielbienie piękna surowej górskiej przygody, miłość do natury w ogóle, oraz zjednoczenie w obliczu sporego wysiłku, który trzeba włożyć w całodniowy, czy nawet kilkugodzinny marsz, rozumiem

NIE NIE NIE!!!! 
To, co wymieniłeś to pierdoły.
Chodzi o to, że w górach na szlaku wszyscy jesteśmy przyjaciółmi. Głupie?
Może w obliczu kolejek na Giewont. Ale nie na szlaku normalnym gdzie nie ma tłumów pseudo turystów. Wystarczy, że sobie skręcisz nogę i sobie palcem do tyłka można nie trafić. Te pozdrowienia mają głębszy sens. Każdy jest na szlaku dla siebie i innych. To skrócenie dystans ułatwia udzielenie pomocy i proszenie o nią.

 

Dwa przykłady z szosy, na której ten zwyczaj również po to jest pielęgnowany.
Łatam na poboczu dętkę. Kto się zatrzymał i spytał, czy nie pomóc? Szosowcy.
Dziewczyna, z którą jechaliśmy postanowiła z wału spaść do pokrzyw bo pierwszy raz była na spd... Kto się zatrzymał i spytał, czy wszystko gra i czy nie pomóc?
Tak szosy. 

Rozumiecie? To nie żaden głupi zwyczaj a braterstwo. I sorry ale jak ktoś tego nie łapie to ..... nie kolarz. Choć by miał super gacie kask i rower za milion.
Ot zwykły kręcioł od kręcenia.

10 godzin temu, abdesign napisał:

Ale jak widzę kogoś bez kasku, bez koszulki w ktorej normalnie ma się baton, banana i zapasową dętkę itd. to wiem że mojej pasji ten ktoś nie podziela,

Rozumiem, że  twoją pasją jest jazda w kasku i jedzenie batonów koniecznie z tylnej kieszeni koszulki?
Moją jest jazda an rowerze cóż nie podzielam Twojej.  Batony jem, choć nimi rzygam... Dzisiaj wróciłem do kabanosów. :D  A kask przy 50 st walących z nieba średnio mnie by cieszył. 

 

11 godzin temu, abdesign napisał:

mimo wszystko wiecej machnięc zobaczysz ... mając kask.

Banialuki opowiadasz.  Nie mam kasku i pewnie o na szosie nigdy mieć nie będę. Tak zostałem wychowany, bo jak zaczynałem jeździć o kaskach to można było pośnić.
Dzisiaj pozdrowień odebraliśmy z młodą całą masę. I to nieraz od naprawdę mocnych zawodników. Nawet jak staliśmy na poboczu i batony wsuwaliśmy to mówili cześć.   Odjedziesz od miasta i od bandy pozerów i przestaną mieć znaczenie pozory i będą Cię prawdziwi kolarze pozdrawiać.   
Najbardziej żałośni to sa ci, co na pozdrowienie nie odpowiadają...  Jadą takie nadęte bufony i ani be ani me ani kukuryku.

 

Więc nie "machamy"

POZDRAWIAMY
Zwyczaj mądry słuszny i zasadny.  Starszy od nas i na pewno mądrzejszy.
A z ciekawostek to na szlakach pieszych często mnie pozdrawiają piesi jak jadę rowerem...  Zresztą ja też pieszych pozdrawiam na szlakach.

Czasem lepiej powiedzieć cześć niż drzeć sie uwaga jak panisko.

 

 

8 godzin temu, Danuel napisał:

Błotniki w Polsce? Przecież tutaj pada raz na miesiąc...

To chyba w innej Polsce żyjemy.  W maju lekko licząc połowa dni to był deszcz i chlapa.

 

@ktos123456 może rzuć nam linkiem do stravy? Jak ty 45 na luzie wyciskasz to Ty niezły jesteś bysio

Co do bawełny... Jest niebezpieczna. Mokra nie schnie i wychładza oganizm
Kilka km w takiej koszulce i nawet ajk jest dość ciepło możesz złapać zapalenie płóc.

Określają ją mokrą śmiercią. Albo szmatą śmierci.
W każdym razie w góry szczególnie w warunkach jesień albo deszcz czy noc nie tyka sie bawełny, bo to ryzyko.
Wiec bawełna jest ok ale nie jak jedziesz. Szczególnie dalej w trudniejszą pogodę.

9 godzin temu, ktos123456 napisał:

Ja jeżdżę po 100 km bez odpoczynku i mi nie potrzeba szpanerskiej koszulki, ani banana

niezły agent z Ciebie

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z Ciebie też niezły ancymon - braterstwo i pozdrawianie tak, a kask już nie, bo jest be...
Życzę mocy pozdrowień, bo to przecież najważniejsze, a makówka jest zupełnie nieistotna...

Z perspektywy górskiej : pozdawiałem i byłem pozdrawiany, ale szczerze powiedziawszy, to jakiejś głębszej wewnętrznej potrzeby nie czułem w tej materii, a na pewno nie musiałem pozdrawiać każdego, tym bardziej na wysokogórskim deptaku...
Zresztą wystarczy spojrzeć na brak takich reakcji w dolinach, a powyżej pewnej wysokości ( no właśnie, gdzie jest ta niewidoczna granica ? ) nagle wszyscy, albo prawie wszyscy się zaczynają pozdrawiać ( nieco to sztuczne według mnie )...

PS
Nie zmienia to faktu, że spotykałem osoby, z którymi pewnie na ulicy bym słowa nie zamienił, a w górach fajnie się gadało, czy razem maszerowało przez pewien czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz, ktos123456 napisał:

45 na luzie pod warunkiem, że nie pod wiatr i płasko

45 kmh na luzie bez wiatru w  twarz i płasko. No no. Szacun :D No chyba, że chwilowo, sprint - max 45 kmh i silnik offline.

Bo jeśli przez  20 km potrafisz utrzymać te 45 kmh to po prostu poziom światowy :

https://www.strava.com/segments/20663601?filter=overall

Thomas de Gendt ( któy był w ucieczce akurat ) lubi to :D

Edytowane przez SoloTM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, SoloTM napisał:

Bo jeśli przez  20 km potrafisz utrzymać te 45 kmh to po prostu poziom światowy

No nie, cyborgiem nie jestem :P tak to mogę powiedzmy przez 10 minut, potem może nie offline, ale tak około 20 km/h do czasu złapania oddechu, minimum 5 minut. No chyba, że jadę z wiatrem, wtedy to już inna rozmowa

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, SoloTM napisał:

https://www.strava.com/segments/20663601?filter=overall

Thomas de Gendt ( któy był w ucieczce akurat ) lubi to :D

Jakoś się na tym segmencie nie wysilał patrząc na średnią moc 194 W. Inna sprawa, że to wyścig 233 km, 6 godzin. Bo pomiar mocy pewnie miał porządny. Jechał w grupie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te estymacje Stravy to nawet nie warto patrzeć. Są w miarę precyzyjne na stromych podjazdach ale tam się na VAM patrzy. 

Kurek już wygląda racjonalnie - pewnie jechał sam to tak i może wyjść przy opływowej sylwetce. W grupie to aerodynamika robi robotę. No i średnie moce są mniejsze bo można na chwile przestać kręcić, poprawić się na siodełku, odetchnąć ... Jak jedziesz sam to musisz cały czas cisnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, SoloTM napisał:

To jeszcze powiedz ile ważysz ;)

Za dużo, żeby robić wyniki, bo około 100. Siła jest, ale przy takiej wadze nie mogę zbytnio cisnąć, bo łatwo o kontuzje. Masa może być sprzymierzeńcem może tylko z górki pod wiatr, ale zasadniczo to tylko przeszkadza.

Teraz, wkg napisał:

W grupie to aerodynamika robi robotę

No właśnie miałem o tym pisać, że przecież zorganizowana jazda w grupie to co innego, niż samotnie. Pierwszy ciśnie pod wiatr, inni za nim mają lekko, jak się zmęczy, to kolejny idzie na przód itd.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ktos123456 napisał:

Stravie chyba nie da się ukryć tylko mapy

Możesz ustawić strefę prywatności.

 

6 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Z Ciebie też niezły ancymon - braterstwo i pozdrawianie tak, a kask już nie, bo jest be...

Ale co ma piernik do wiatraka?

To moja głowa. Moja sprawa. Co to ma do innych spraw?  Jak spotykam dziadka na starej szosie to mam go nie pozdrowić bo jedzie w obciachowych gaciach z innej epoki?    Bo łyda mu już wyschła?   

Strasznie irytujące jest to wartościowanie ludzi po tym co mają na sobie i na czym jadą.  Jak np widze gdzieś dalej od miasta rodzica z dzielnymi kilkulatkami to zawsze młodych pozdrawiam.  Ich radość z tego prostego gestu jest tego warta. To nic że musiałem zwolnić że nawet zajechali drogę bo zygzakują na podjeździe. Nie to jest istotne. 

Kiedyś sie zatrzymałem bo dziadek walczył z dętką. Myślałem że jakiś lokals komunikacyjny. Ale po chwili rozmowy się okazało że pan na klekocie o zgrozo bez kasku i w flaneli ma w nogach ponad 150km i przed sobą jeszcze 100 górek.   Ot jedzie sobie pan w wieku 70+ na spacerek.   No ale pros z forum to nie ta liga... Prawda?

Wiesz na górski kamienisty szlak może i i biorę kask na szosę...  Ale na szosę nie. Parę wypadków miałem i prędzej mnie przekonasz do  kasku w aucie.  Ale co to ma do "braterstwa na drodze" ?   Co to na do  zamienienia kilku słów?  Strasznie smutne te szufladki. Kiedyś taki bezkask może Cię za chwile zbierać z drogi. Takie życie. 

Wczoraj już widziałem gośći z zdjętymi kaskami.  W słoneczku pod 50. Średnia 30...   Po 35 długimi odcinkami.  Ja sie w kasku zle czuję. I tyle. Nie robie z tego dogmatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jurek63
Ooo !
Ja też nienawidzę - to jeden z powodów, dla których nie przepadam za ciepłą porą ( oczywiście okulary są, ale najbardziej wkurzają te nieco większe owady ,wpadające czasem do gardła )...
Poza tym wkurza mnie ( o ile można to tak ująć, bo to przecież walka z wiatrakami ) rozrastająca się na potegę roślinność, która "umila" życie na leśnych, mało uczęszczanych ścieżkach ( a i przydrożne pokrzywy też uwielbiam )...
Trzeba będzie sobie odpuścić do jesieni niektóre fragmenty ;)

cienkun
Słabo - ja to zrobię na Pelikanie !
Założymy się ? :icon_cool:

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna praktyka o DDR można miesiącami, o prędkości przekłamanej w żywe oczy już nie można przez 2 strony pisać.. A to ( zgodnie z tematem ) najbardziej wkurza mnie u rowerzystów: kłamanie jaką prędkością jechało się średnio przez 30 minut ( coś jak opowieści u wędkarzy: Oooo taką rybę złowiłem ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
10 minut temu, MaxCava napisał:

A to ( zgodnie z tematem ) najbardziej wkurza mnie u rowerzystów: kłamanie jaką prędkością jechało się średnio przez 30 minut

Aby coś nazwać kłamstwem musisz mieć dowód ,że to faktycznie jest kłamstwo. 

W temacie - w całym środowisku rowerzystów najbardziej wkurza mnie tzw. środowisko Ęduro. Nie poszczególnie ludzie którzy kupują fula 160mm i jadą w pole, ale cała ta pseudo -otoczka  i klasyfikowanie innych według sprzętu i ciuchów. Jak nie masz 160/160, luźnych szortów  ( min Endury ), fulfejsa , ochraniaczy i innych gratów , to nie jedziesz Ęduro .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, durnykot napisał:

Jak nie masz 160/160, luźnych szortów  ( min Endury ), fulfejsa , ochraniaczy i innych gratów , to nie jedziesz Ęduro .

Nie ma powodu się wkurzać z tego powodu. Ja przynajmniej jestem indywidualistą i nie "należę" do żadnego "środowiska", nikogo nie pozdrawiam, nikt nie pozdrawia mnie i mam generalnie na wszystko wywalone, a już na pewno na to, co inni o mnie myślą. Irytujące może być dla mnie tylko to, co mi może przeszkadzać, albo utrudniać to, co chcę zrobić, dlatego wspomniałem o sygnalizacji świetlnej na przykład - jeśli do pracy muszę jechać ponad 10 minut dłużej, to znaczy że muszę wcześniej wyjechać, a to już może mnie drażnić, gdy przed światłami stoję 5 minut jak idiota i ani samochody nie jadą, ani ja nie mogę.

Edytowane przez ktos123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sznib napisał:

Dobra, widzę ze po dobroci nie da rady. Każdy następny post ile kto może będzie nagrodzony urlopem tygodniowym. Załóżcie sobie osobny temat i tam się chwalcie, a nie offtop tutaj.

Ja mogę nawet trzy razy :) Urlop by mi się przydał, jakiś taki zmęczony jestem. Niby w lipcu zaczynam wakacje ale nie wiem czy dotrwam.

3 godziny temu, KrissDeValnor napisał:

Poza tym wkurza mnie ( o ile można to tak ująć, bo to przecież walka z wiatrakami ) rozrastająca się na potegę roślinność, która "umila" życie na leśnych, mało uczęszczanych ścieżkach ( a i przydrożne pokrzywy też uwielbiam )...

No co ty, jeden przejazd jeżynową ścieżką i masz +100 do respektu na osiedlu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Godzinę temu, ktos123456 napisał:

Ja przynajmniej jestem indywidualistą i nie "należę" do żadnego "środowiska", nikogo nie pozdrawiam, nikt nie pozdrawia mnie i mam generalnie na wszystko wywalone, a już na pewno na to, co inni o mnie myślą.

Luźno mogę założyć, że to tylko Twoja opinia. Za sam fakt "wywalenia na wszystko" pozostaje złożyć wyrazy współczucia....Twoim znajomym i najbliższym.

Ale jeśli dobrze Ci z tym to OK. Powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...