Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Tak wymieniałem. Zachowuje się dziwnie od kilku dni. Najpierw nie chciało jej wykryć ale po chwili trybiła. 

Kolejny raz co jakiś odcinek tętno spadało za nisko.  A dzisiaj najpierw była martwa a potem się połączyła ale nie podaje tentna.... 

Tak ze rozwazam czy kupić najtańszą z decyzją czy dołożyć drugie tyle i kupić od garmina ta w której można pływać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No. Całkiem spoko się z tego żyje :D

A serio pisząc imponuje mi ten sklep. Zaczął od zupełnej masówki a teraz sprzedaje całkiem porządne rzeczy w niskich cenach. Kupując 4 łańcuchy KMC u nich nie musze płacić z przesyłkę a i tak wychodzi 40 zł taniej. Ich czujnik pulsu ma odpinany pasek który piorę co tydzień i dalej działa. Porównywalne rowery gdzie indziej są do 50% droższe. Gwarancja na ramę dożywotnia. Namioty (gówniane bo gówniane) są w takiej cenie, że opłaca się kupić na weekend i wyrzucić. Mleko do opon tanie i działa. itd itp .. 

Powoli, powoli zagarniają coraz większy kawałek tortu. Po prostu nie lubię płacić za nalepkę i marketing.

Edytowane przez wkg
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wkg napisał:

A serio pisząc imponuje mi ten sklep.

No ale nie mieli opasek!!!!  .... I nie mieli w sprzedaży internetowej.   Co to za sklep jak nie mają tego co ja akurat potrzebuje. :D
Ale na szczęście ktoś miał do sprzedania nówkę garmina z papierami i w sumie niewiele drożej. To sobie podjechałem i kupiłem.

6 godzin temu, zenekzenek napisał:

Dodam tylko jeszcze, że niezmiernie mnie to wkurza

Ale to, że masz ładny i niedrogi rower Cię wkurza czy to, że "prawdziwi kolarze" patrzą na ciebie z góry?
Bo że stałeś się fan bojem to przerąbane.... Chociaż metki odrywaj i sobie znaczki przeszywaj, bo będzie obciach na dzielni ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wkg napisał:

I kolega który tłumaczył, że nie należy ich tłuc bo mają swoje miejsce w ekosystemie

Weź kolegę przywieź do niepolomickiej.... Proszę :D   Najlepiej wieczorem  i niech dojedzie do niej rowerem :D
Nie wiem co sie nimi żywi, ale chyba się najadło i zapadło na sen zimowy.
Jak w nocy jechałem to nosem wciągałem. Otwarcie ust powodowało zjedzenie kilkunastu. Dzisiaj w dzień się robiło szaro wkoło nas jak stawaliśmy.  Bez worka z krwią na zapas nie wiem, czy to bezpieczne tam jechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.superpharm.pl/mugga-deet-50-19731-75-ml-135330.html?gclid=EAIaIQobChMI5ITfhb7p6gIVi813Ch2YyAAMEAQYASABEgLWi_D_BwE&gclsrc=aw.ds

Polecam. Działa dopóki się konkretnie nie spocisz. Przy okazji też trochę capi, ale komary autentycznie przed tym uciekają. Co do innych owadów to zakładam dwie opcje:

1. Albo jest słabe.

2. Albo ta chmara meszek, muszek, żuczków, kleszczy itp, która mnie obsiadła na ostatnim wypadzie, była tylko marnym procentem tego co mogło się stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używaliśmy foresty i ultratonu. Do zeszłego roku działały bezbłędnie w zeszłym kleszcze przestały reagować a w tym i komary potrafię ze smakiem deet ze skóry zlizywać.  Nie wiem czy producenci mają gorszych dostawców czy się bydlaki uodporniły.
Zresztą przy takich upałach to wszystko i tak spływa. Rozważam wożenie kadzidełek i na postojach odpalanie.:D

7 godzin temu, wkg napisał:

Na rowerze nie trzeba stawać

Nie no pewnie i dla tego coraz mniej zdjęć robię a jak to jadąc....  Ale też takie 90 i węcej km bez zatrzymania są dość męczące i smutne. Ostatnio sobie nacinamy opakowania batoników, żeby je łatwiej w czasie jazdy otwierać, z tym że to przestaje być przyjemność. A czasem pęcherz też zawoła o wyprowadzenie na spacer... Za jednym z ostatnich razów z tej przyjemności zrezygnowałem zaraz po zatrzymaniu, bo oddychanie stanowiło problem, żeby ich nie wciągać.   Tak że tą przyjemność zostawiłem sobie na zacisze domowe. O skali problemu powiem tyle... Widziałem już w okolicach puszczy rowerzystę, który sikał idąc do tyłu. :D
Wyszedł z krzaków na drogę ordynarnie. :D:D:D I miał łacińską pieśń na ustach. :D 
Myślałem że w ciągu dnia będzie lepiej ale gdzie... Tyle tylko, że są mniej zdeterminowane, żeby żreć, bo wieczorami każdy postój na kilka sekund to kilkanaście ukłuć.  Wczoraj ledwie kilka i hamary zastanawiające się, czy są głodne...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest dużo komarów, to tak naprawdę lepiej zatrzymać się na siku gdzieś na polu, mnie tam nie przeszkadza jak mnie widzą od tyłu jak sikam, a komarów wtedy raczej nie ma ;). Zresztą narzekacie, a pomyślcie jak się musi dziewczyna czuć, ona nie dość że musi w jakieś krzaki wleźć, to jeszcze cały tyłek podać komarom na tacy :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie komary zaczęły się stosunkowo późno i nawet teraz jakoś zatrzęsienia ich nie ma - ot na każdym postoju po kilka ubiję. Ale z tego co widzę, to zdecydowanie inny "gatunek" od tradycyjnego - mniejsze i bardziej agresywne. Nie czają się, tylko od razu atakują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, KrisK napisał:

Ale to, że masz ładny i niedrogi rower Cię wkurza czy to, że "prawdziwi kolarze" patrzą na ciebie z góry?
Bo że stałeś się fan bojem to przerąbane.... Chociaż metki odrywaj i sobie znaczki przeszywaj, bo będzie obciach na dzielni ;)

Bałem się zdenerwować moderację offtopem, stąd wtręt o wkurzeniu :) Jaki byłby ze mnie fanboj jakbym się wstydził mojej ukochanej marki?

9 godzin temu, wkg napisał:

Na rowerze nie trzeba stawać

Też nie polecam, zwłaszcza na jadącym. Chociaż jak ktoś potrzebuje się wysikać i potrafi tylko na stojąco a nie chce się zatrzymywać to nie ma wyboru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Klosiu napisał:

Zresztą narzekacie, a pomyślcie jak się musi dziewczyna czuć,

Zdaje się że kolega @KrisK tak samo jak wielu z nas jeździ z żoną/narzeczoną... córką. Tak więc stajemy tam gdzie panie wskażą i na dodatek zasłaniamy sobą te krzaki przed okiem innych kolarzy, przyjmując tą samą dawkę ukuć.

A co do stawania na rowerze... ze 3 dni temu widziałem dziewczynkę mlodsza od mojej córki <15 lat i robila stójkę na siodełku...

A mnie wkurza pakowanie rowerów i koniec urlopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do deca - bo jakoś odpowiedzi mi się śliznęły - to w sumie sam jestem zaskoczony jakością masówki, jaką tam mają. Głównie ciuchy u nich kupuję, bo mają w miarę unormowaną rozmiarówkę i jak coś biorę, to będzie pasowało. Z gratów rowerowych to najtańszy bidon aromatem plastiku bije Elite z którego teraz piję i pewnie za rok znowu pomyślę nad decatlonowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie wkurzył dziś gość który jadąc na motorze za pierwszym sektorem maratonu w Jabłonnej pozrywał oznaczenia trasy od 9 kilometra. Ja te maratony traktuję zupełnie amatorsko, bez napinki ale jednak człowiek się przygotuje, zapłaci, dojedzie, rower przejrzy, wymyje, nasmaruje, oponę zmieni, wcześniej się spać położy, piachu i kurzu nałyka, zaliczy jakiś podbieg i nagle ZONK - kilkudziesięciu ludzi stoi, skrobie się w głowy i każdy rusza w innym kierunku :/ Potem motywacja zero nie wiedząc gdzie jechać i czy w ogóle warto.

Podobno gościa już zidentyfikowali.

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, abdesign napisał:

Tak więc stajemy tam gdzie panie wskażą i na dodatek zasłaniamy sobą te krzaki przed okiem innych kolarzy

Na szczęście są bardzo ogarnięte umieją wybierać miejsce i wiec idzie to sprawnie niemal po żołniersku.  

12 godzin temu, Klosiu napisał:

Zresztą narzekacie, a pomyślcie jak się musi dziewczyna czuć, ona nie dość że musi w jakieś krzaki wleźć,

Dokładnie tak samo... Pomijam, że z włażeniem w krzaki to zależy. Sporo jeździmy tam gdzie nie ma wścibskich oczu albo jest juz za puźno dla kolarzy a jak sie jakiś napatoczy to cóż... 
A na tacy... No nie wiem może masz opanowane strzepywanie komarów  w trakcie sikania :D  Ja nie.    Pomijam, że te komary chyba żrą, zanim wylądują.  Zacytował bym Ci tego gościa o tórym pisałem ale nie bardzo sie nadaje na forum. W każdym razie chyba nie był zachwycony z darmowego zabiegu powiększania. ;)    Przyznam, że był to dość komiczny widok.

Godzinę temu, wkg napisał:

Podobno gościa już zidentyfikowali.

I co? Będzie na następnym wisiał na drzewie jako żywy drogowskaz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, nie sądzę, Policja nie wiesza ale ciekaw jestem kto to był. Są dwa wyjścia - albo ktoś nawiedzony kto nie lubi jak mu po lesie jeżdżą rowerzyści (raz do roku) - ktoś w stylu ludzi którzy w lasach kładą przeszkody na ścieżkach albo konkurencja. A nawet fajna trasa była, w większości szybka, kilka  bardzo piaszczystych, interwałowych podjazdów/podbiegów, trochę technicznych ścieżek ... Tyle, że jak się straci kilka minut na szukanie a potem jedzie sam będąc prawie pewien dyskwalifikacji to w miejscach, gdzie zwykle mam 27 miałem 24 - tak już byle dojechać do końca :/

W  efekcie chyba wszystkich sklasyfikowali jakby jechali oryginalną trasą - jednych to skrzywdziło innym pomogło. Trudno mieć pretensje do organizatorów ale trudno też uznać dzień za udany :(

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wariant nr 1) :)

Niby nawet dobrze zapunktowałem (jak na siebie) ale jakoś bez satysfakcji. Cały peleton gdzieś pojechał, ja gdzie indziej i tak ani w d ani w p :D Dawno się tylu słów na "K" nie nasłuchałem, panowie i Panie równo jechali :D A czułem moc czego się raczej nie spodziewałem po wczorajszym upalnym browerku :)

Nieistotne, muszę od Ciebie te fajne traski odgapić i po Jurze pojeździć kiedyś :)

 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wkg nie wiem, czy ode mnie. Ty zdaje sie nie lubisz za bardzo szosy. A my ostatnio głównie szosę męczymy z elementami szutrów. Choć ta dzisiejsza to widokowy sztos a dodanie jej więcej terenowego smaczku nie powinno być trudne. Przynajmniej do momętu kiedy nie wyasfaltują zielonki wszystkich szlaków. :D
W każdym razie cały przejazd WTR ma jedną zaletę, tłucze się kilometry po płaskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...