Skocz do zawartości

[szosa] Cannondale CAAD12 105 disc


Bajkownik

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie co sądzicie o tym rowerze?

http://www.cannondalebikes.pl/data/catalog/products/683_1.png
http://www.cannondalebikes.pl/rowery/2016-szosowe/elite-road/caad-12/caad12-105-disc

Waga około 8,6kg.
Cena jaką teoretycznie jestem w stanie uzyskać to 6300-6500zł Trochę wysoka mimo wszystko.

Co sądzicie o samym rowerze? Czy warto? Ogólnie CAADy mi się podobają za wyjątkiem dwóch wariantów kolorystycznych. Ideałem dla mnie byłaby wersja z Ultegrą ale jest poza budżetem na ten cel.

Zatem czy warto?

I jeszcze druga kwestia, jaka wielkość ramy przy wzroście 170cm i dł. nogi wewn. około 78cm? Zakładam, że 50? Ale rower chcę mieć też na dalsze wypady, jednak nie chcę kanapowca w sensie leniwej geometrii bo lubię prędkość i czasami mocniej przycisnąć. Niestety z szosą nie miałem do czynienia więc to co chcę nie ma podłoża wynikającego z doświadczenia szosowego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tarczami to jest tak, że teraz faktycznie to może i gadżet, tylko trend jest taki, że jest mocne parcie producentów na tarcze.

Wkrótce okaże się, że zostaną tylko tarcze stąd właśnie zastanawiam się nad tarczami od strony bardziej przyszłoścowej.

Nie jeżdżę w deszczu, ale duże prędkości osiągam na moim rowerze, a co dopiero na szosie :) Z tego co czytam o tarczach to główna korzyścią jest modulacja i brak wpływu na stan obręczy.
UCI na nowo dopuściło tarcze do wyścigów, widoczny jest ostry trend na tarcze, wydaje mi się, że w niedalekiej przyszłości z hamulcami konwencjonalnymi będzie tak jak z kołami na 26 cali.

Wersje kolorystyczne CAAD12 podobają mi się albo w wersji Ultegra bez tarcza albo ta 105 na tarczach. Waga trochę bruździ bo przy tej kwocie 8,6 kg to nie mało.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kolejnej próby  UCI wdrożenia tarcz, świadczy o tym, że to nie jest idealne  rozwiązanie.

 

Ostry trend trwa już parę lat, a producenci nie zrezygnowali z klasycznych modeli hamulca w topowych grupach.

Jeszcze wiele lat minie zanim zaczną się pojawiać problemy z dostępnością i jedyną opcją będą hamulce tarczowe.

 

Spodziewam się  zmian w systemie mocowania i standardów w kołach tarczowych, bo tu jest jeszcze producenckie eldorado, niż w klasycznych hamulcach szczękowych. 

 

Głowne zalety modulacja i brak wpływu na obręcz, były by istotne, gdyby obręcze zużywały się bardzo szybko, a hamulca roweru szosowego używało bardzo często. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmiary są tak ciasno stopniowane, że warto skorzystać z kalkulatora (link niżej). Standover jest duży, szczególnie w mniejszych rozmiarach (proporcje im się tu trochę rozjechały), nie wiem czy ten rower będzie idealny dla ciebie.

 

Zmierzyłem się na tyle na ile było to możliwe samodzielnie według linka ze strony. Jak się okazuje moje 170cm wzrostu waha się w zależności od samopoczucia, dzisiaj gorsze samopoczucie to wyszło 169cm hehe. Pewnie z powodu temperatur, materia się kurczy.

 

top tube length 51.2 - 51.6 cm
seat tube range CC 51.7 - 52.2 cm
seat tube range CT 53.3 - 53.8 cm
stem length 9.1 - 9.7 cm
BB saddle position 69.8 - 71.8 cm
saddle handlebar 48.7 - 49.3 cm
saddle setback 4.2 - 4.6 cm
seatpost type not setback

 

CAAD12 przy rozmiarze 50 ma dłuższą rurę górną niż konkurencja. Geometria też jest bardziej klasyczna. Osobiście nie lubię sloppingu w ramach.

 

Tablica wymiarów ze strony Cannondale.

http://www.cannondalebikes.pl/data/catalog/products/1219_g_thumb.gif

 

 

 

Kolejnej próby UCI wdrożenia tarcz, świadczy o tym, że to nie jest idealne rozwiązanie.

 

Zgadza się, zwłaszcza dla mechaników. Chociażby utrudniona szybka wymiana kół. Zawsze te parędziesiąt gram więcej choć dla zawodowców to już nie problem i tak często muszą dociążać ramy by mieścić się w wymogach.

Na pewno musi się tutaj coś ustandaryzować bo faktycznie obecnie każdy sobie...

 

Z korzyści tarcz chyba jeszcze długie zjazdy. I praktycznie brak wymogu używania siły przy hamowaniu. Z wad to bardziej skomplikowane serwisowanie, waga.

Wiadomo, że wąskim gardłem jest też mały punk przyczepności opona->podłoże.

 

Mam tutaj spore dylematy, nie jestem maniakiem tarcz, nie mam tutaj jakoś bezwzględnych wymagań w tym kierunku. Ale niejednokrotnie szlag mnie trafiał w przypadku mtb gdy skaleczyła mi się hamulcowa bieżnia obręczy i hamulec szczękowy zaczynał mieć bicia. Czasami dało się zapolerować ale często wymagało to wymiany obręczy.

 

Niestety wersje na ultegrze są poza moim zasięgiem, a właśnie tamta kolorystyka mi odpowiada w szczególności. Na 105 bez tarcz kolorystyka nijaka w CAAD12. Wówczas brałbym nawet na szczękach gdyby tylko była dobra oferta na Ultegrze. A takie zapewne pojawią się dopiero po zakończeniu najbliższego sezonu. Używek też w zasadzie brak.

 

Gdyby mnie nie ograniczała wielkość ramy do mało popularnej rozmiarówki, miałem już kilka dobrych okazji właśnie na nowe CAAD12 z e szczękowymi hamulcami.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć zauważ, że w drugim linku rozm. 50 ma przekrok 77 cm, a w ostatnim linku rozm. 50 ma już 74.8 cm.

 

Masz rację. Może coś pomieszali w tabelach na stronie, nawet nie wiem spod którego CAADa brałem tabele :). Uznajmy, że ten drugi jest poprawny. Bo patrząc teraz widzę, ze pod CAAD12 jest właśnie ten poniższy z 77cm.

Czyli według tego raczej nie ma sensu pakować się w 52, nawet jeśli trafiłaby się okazja?

 

683_g_thumb.jpg

 

 

 

piękny ten Cannondale jest.

Wygląda nieźle, choć te na Ultegrze z korbą hollowgram spider wyglądają charakterniej, bardziej agresywnie. No i wersje z ultegrą mają lepsze koła, co do jakości tych kół w niebieskiej 105 nie jestem przekonany.

Mi osobiście niesamowicie spodobał się ten egzemplarz:

http://www.cannondalebikes.pl/data/catalog/products/1218_1_thumb_h700.jpg

No ale to już inne pieniądze. Na żywo wygląda niesamowicie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hamulce tarczowe w rowerze szosowym to bardziej gadżet niż realna potrzeba.
 
Dla tych co kupują rowery z ktegorii "realna potrzeba" (łot de fak?), nawet zwykłe klamkomanetki to rozrzutność i gadżeciarstwo. Bo po co to komu, skoro wajchą z ramy też można przerzucać? Zresztą po co w ogóle przerzucać... Dziadziuś taaaakie górki robił na torpedo.
 
A może zamiast mącić na zasadzie "A komu to potrzebne?" powołasz się na jakieś rzetelne dane i zaskoczysz świat dowodem na to, że tarczówki to placebo?
 
Np. w ostatnim BikeBoardzie pojawił się bardzo ciekawe badanie porównawcze ram Canyon Ultimate i Canyon Endurace. Ten sam producent, ten sam rodzaj węgla, te same graty. Okazuje się, że teoretycznie amatorska rama Endurace, z racji zastosowania sztywnych osi i wzmocnień pod tarczówki, jest sztywniejsza poprzecznie niż profesjonalny Ultimate. Rower wycieczkowy lepiej przenosi moc niż wydawałoby się supersztywny rower do ścigania. Jednocześnie, przy uginających się górnych rurkach tyłu, Endurace wciąż lepiej pochłania drgania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadzet to takie ustrojstwo, które czasami możne nam uprzyjemnić życie, ale jego niezbędność jest bardzo niska. Tak oceniam hamulce tarczowe w rowerze szosowym.

 

Nie zabraniam nikomu jeśli ktoś chcę za to zapłacić extra.

 

Do wszelkich artykułów podchodzę z dystansem, bo tam zawsze jest próba przemycenia zachęty do kupna czegoś tego droższego, chociaż czasami można wyłapać coś wartościowego. 

 

Powołujesz się na porównanie dwóch modeli rowerów.  Endurance i Ultimate, tylko że w jednym zmieniono standart mocowania koła na sztyną oś a drugi jest przy starym. To wprowadzenie oski i więcej materiału usztywniło endurance. oczywiście kosztem wagi.  :).  W tradycyjnych hamulcach też można wprowadzić oś, tylko jest mały efekt uboczny, można wyrzucić 90 procent wszystkich koł jakie wyprodukowano :). Coś to niesprawiedliwe porównanie, mocne podkreślenie zalet jednego :)

 

Uważasz że że w endurance górne rurki mocniej się uginają, no to jak to ma się do sztywności? skoro uginają się, to  dolne też. Pracuje cały tylni trójkąt. Ciagnący łancuch napędowy nie spowoduje  pracy, a tym samym utraty mocy ,mocniej pracujących górnych widełek?  Nie pasuje mi to :).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten dalej swoje - "tak oceniam", "gadżet", "niezbędność jest bardzo niska" i nieśmiertelne "nie zabraniam jak ktoś chce".

 

Posłużże się jakimiś konkretami, dlaczego nie warto mieć tarczówek, a nie tylko buńczucznymi sloganami w stylu "nie dam się wydymać marketingowcom": Idąc tą drogą można dostawać zatwardzenia przy każdej nowości sprzętowej. Kaseta 11 też nie jest niezbędna. Kaseta 10, 9, 8 też nie. Szosa też nie jest niezbędna. Rower też nie.

 

Gdybyś chociaż napisał o własnych doświadczeniach z tarczami, o własnych porównaniach na różnych nawierzchniach, oponach, z zaciskami mechanicznymi, hydraulicznymi... ale nie - jest tylko hasło "gadżet". Skoro nie było własnych doświadczeń, to podałem przykład jak można się powołać na jakieś źródło, a nie tylko na własne "wydaje mi się, że"... więc doczepił się, że w przykładzie uginanie rurek mu się nie zgadza.... (a bo kompozyt to takie zdradzieckie anizotropowe bydle, że w jednym kierunku może być sztywny, a w drugim elastyczny, dlatego mowa o sztywności poprzecznej)

 

Nie bądź jednym z tych narzekaczy, co w barze nie postawią ani jednej kolejki, a do barmana mają pretensje, że źle nalewa.

1382537776opinie-innych-ludzi.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie spokojnie bez nerwów :)

Każdy ma inne zdanie, choć warto je uzasadnić szerzej. Ja napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy, osoby nigdy nie jeżdżącej na tarczówkach i co gorsza nigdy nie jeżdżącej na szosie, nie licząc epizodu na targach na klasyku ale to się nie liczy.

W pewnym sensie lubię moje xt v-brake w mtb, mam rower trochę już retro, odnowiony na XT plus klamki XTR (taki kaprys) i korba również klasyk, uważam, że kultura ich pracy jest wyższa niż w szosowych ultegrach, które ponaciskałem sobie w sklepie i z jakiegoś powodu nie działało to tak jak powinno, może kwestia złożenia.
I faktycznie na drodze często tych hamulców nie używam w sensie ostrego hamowania, ich moc jest wystarczająca, ale v-brake ma większą siłę niż szczęki w szosie. No i na szosie rozpędzamy się znacznie bardziej niż na 26 calowym mtb, który został trochę "uszosowiony" poprzez założenie slicków 1,35 Kojak. Na dłuższych zjazdach gdy muszę zwolnić to w obręcze lubi się zrobić ciepło, a ja lubię prędkość :). Górek u nas trochę jest w zależności w którą stronę się pojedzie.

Z moich zastrzeżeń do hamulców szczękowych mogę wymienić wymóg użycia sporej siły w niektórych sytuacjach, zwłaszcza jadąc po bezdrożach z większą prędkością. Szosy to nie dotyczy bo nie jeździmy nią po bezdrożach.

Często konfrontuję się z uszkodzeniem bieżni hamulcowej na obręczy i to z byle powodu, co powoduje "bicia" hamulca, czasami da się to zapolerować czasami nie i bywa, ze wiąże się to z kosztem zakupu nowej obręczy. Jeśli złapał mnie na trasie deszcz to już była rzeźnia dla obręczy mimo dobrej jakości klocków na różne warunki, drobinki piasku zawsze się tam dostaną z wodą podczas jazdy w deszczu nawet po drodze. Obręcz dostaje w kość, a efektywność hamowania brutalnie spada o hałasie nie mówiąc. W deszczu nie lubię jeździć i specjalnie na taką pogodę nie wybieram się na rowerowanie.

W powyższym CAAD12 martwi mnie fakt, że tam nie ma sztywnej osi tak jak to ma miejsce w Canyonach, nie wiem jak to się będzie przekładać na hamulec tarczowy i jego kulturę pracy. Waga i cena też trochę wzrasta, nie da się zaprzeczyć. Na długich trasach jeśli coś stanie się z hamulcem hydraulicznym to raczej już nic nie zrobimy Jednak linka to na tyle proste rozwiązanie, że da się szybko naprawić i jest w zasadzie bezobsługowa na wiele setek kilometrów. Demontaż koła i ponowny montaż też jest w szczękach prostszy i bezproblemowy niż w tarczach.

Ale dlaczego w takim razie rozważam tarcze.
Kultura hamowania, dozowania siły jest większa, pobawiłem się hamulcami na targach :)  To samo zresztą pisze wiele osób stosujących tarcze. To co na początku pisałem, trend jest taki, że za jakiś czas skonfrontujemy się z tym, że tarcze będą już wszędzie, a ja lubię mieć rower na dłużej. To tak jak z kołami 26, teraz dostać dobre obręcze w rozsądnej cenie pod v-brake jest już trudniejsze niż jeszcze rok, czy dwa lata temu. parcie producnetów rowerów jest ogromne na tarcze. Na pewno chwilę zejdzie zanim się to uleży ale widać, że taki jest kierunek.

Zadając pytanie o powyższy rower chciałbym upewnić się, że jest on wart wydania tych pieniędzy. Jakość kół na przykład. Na zagranicznych forach znalazłem dyskusję gdzie zwracano uwagę, że Cannondale ogólnie jak na cenę swoich rowerów to pakuje do nich słabe i podstawowe koła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztywne osie - faktem jest że po zamontowaniu koła np po wymianie dętki prawdopodobnieństwo ocierania o klocki jest znikome. Przy normalnych zaciskach dzieje się to często. 

Co do standardów które będą obowiązywać - trudno cokolwiek powiedzieć, chwilę temu było 15 mm z przodu i zwykły zacisk z tyłu albo 15 mm przód i 12 tył, w tej chwili wszedł nowy standard 12 mm przód i tył. 

Realnie bywa to problem. 

Ostatnio klient chciał zestaw kół do przełaja, przód oś 15 mm, tył zwykły zacisk, najlepiej "gotowce". 

I zrobił się gruby problem, bo z dostępnych źródeł nie było możliwe zamówić kół w takiej konfiguracji. 

Innym razem wymiana ramy, nowa rama przyszła z widelcem. Rok wcześniej było 15/12 mm teraz 12/12 mm i zamontowane fabrycznie koła były nie do użycia. 

Oczywiście realnie to problem nie jest, można zawsze próbować przepleść niekompatybilne koło na piastę z inną osią, gorzej jeśli ma się w rowerze koła systemowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mismic

 

Co do praktyki, to wymyśliłem Sobie że Mój przełaj będzie na tarczach. Nauczyłem się że:

-przednia tarcza bez sztywnej  osi lubi robić sobie "dzyn dzyn" o klocek hamulcowy, za każdym razem kiedy staje na pedałach.

-tarcze potrafią drenować portfel.

-masz obecnie bardzo mały wybór części, pomimo że ta nowość już jest od paru lat.

-tarcze lubią piszczeć

-klamko manetki hydrauliczne od tiagry cenowo dorównują klasycznej ultegrze. Sram chce tyle pieniędzy co za nerkę. :)

,a gdybym jeszcze był fanem campagnolo to ..... to tylko siąść i płakać.

- olej i przewody kosztują więcej od pancerzy i linki.

 

To jest najważniejsza prawda, że jeśli ktoś ma ochotę coś posiadać to jest to jego najświętsze prawo.

 

Bajkownik

 

Kultura pracy- Tobo wspominał bez sztywnych osi trudno mówić o kulturze pracy.

 

 Wspominasz o nowym trendzie i powołujesz się na rewolucję 29. Ja pamiętam inne nowości które nie wyparły starszych rozwiązań, pomimo że tak sądzono np. 

 

Kiedy pojawiły się pierwsze rowery full do XC, sądzono że dni sztywniaków w sportowym XC są policzone.

 

Karbon w MTB miał stać się bardzo powszechnym. Nie przyjął się w cięższych odmianach kolarstwa górskiego, a aluminiowy peak zrobił świetną alternatywę dla drogich rowerów z karbonową ramą. 

 

itp itd. 

 

Przykład boost w mtb pokazuje, że nawet ci co zdecydowali się na tarcze, nie gwarantuję im w przyszłości stałości w standardach rowerowych. 

 

 

 

-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Karbon w MTB miał stać się bardzo powszechnym. Nie przyjął się w cięższych odmianach kolarstwa górskiego,

 

Przyjął się, jak najbardziej. Bardzo wielu producentów którzy "mieszają" w segmencie enduro czy dh ma najwyższe modele karbonowe a aluminiaki kończą się na pułapie gorszego osprzętu, Niektóre uznane na tym rynku firmy w ogóle nie produkuą ram z aluminium, a tradycjonaliści aluminiowi, bez doświadczenia w takich produktach nagle zaczęli sprzęt tego typu oferować. 

Kiedy pojawiły się pierwsze fule do xc, były okolice drugiej połowy ostatniego dziesięciolecia 20 wieku. Akurat w segmencie xc nie krakano końca sztywniaków i takiego trendu by wypchnąć je z segmentu najdroższych i najbardziej zaawansowanych rowerów tego typu nie było. Natomiast w pozostałych "gałęziach" mtb rowery fs były dominujące, nawet prawie jedyne, dopiero ostatnimi laty rozkręciły sie sztywne sprzęty do trochę bardziej wymagających warunków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspominasz o nowym trendzie i powołujesz się na rewolucję 29. Ja pamiętam inne nowości które nie wyparły starszych rozwiązań, pomimo że tak sądzono np.

 

Tak tylko w przypadku 26 i 29 to jest już odczuwalnym faktem, że obecnie znalezienie sensownej obręczy pod v-brake jest po prostu trudne. Bo albo musimy wywalić 200zł za jakiegoś Mavica (XC 717) albo kupić obręcz trekkingową, bo 26 są już traktowane jako 3 kategoria i retro. Ja do tej pory miałem może nie topowe, ale w rozsądnej cenie XM 317 32h. Szukałem obręczy nie cięższych niż te 440gr i nie szerszych niż XM 317. Ale nie uśmiecha mi się też zmiana kompletu w sytuacji gdy problem mam z jedną. Teraz coraz trudniej je dostać, a cena jest zauważalnie wyższa.

W przypadku 26 i 29 mamy zmianę całego roweru, a nie tylko pojedynczych komponentów.

Jakiś czas temu trafiłem na wątek odnośnie gwarancji dożywotnich producentów, gdy forumowicz kupił rower na kołach 26 cali, chyba Specialized, a zdaje się rok później, po tym jak mu ta rama pękła, od producenta już nie miał możliwości uzyskać ramę pod koła 26, producent zaoferował mu ramę pod 29 co wiązało się ze sporymi kosztami, m.in. koła, amortyzator.

Dlatego pisałem, że to zaczyna być odczuwalne. W rowerach dzieje się to samo co od lat w motoryzacji. Częściowo mamy niby innowacyjność, ale dużo rozwiązań jest popychana do przodu bo zmusza nabywców do zmiany sprzętu a to jest zysk dla producentów.

Zawsze mnie ten stan rzeczy drażnił w przypadku kaset, manetek, łańcuchów.

 

 

Wydaje mi się, że Cannondale w serii CAAD12 na przyszły sezon zaprezentuje nam już sztywne osie tak jak to ma miejsce, jeśli dobrze zauważyłem w 2017 SuperSix EVO Hi-Mod.

 

 

 

Jeśli chodzi o ceny części. W zasadzie masz rację. W przypadku tarcz mamy, tarcze, okładziny, płyn, sprzęt do odpowietrzania, przewody.

W przypadku szczęk mamy raptem klocki i linki oraz pancerze, konstrukcja szczęk jest na tyle prosta, że chyba tylko sprężyna może w nich ulec uszkodzeniu, no i obręcze ale one dość długo wytrzymują o ile nie ulegną uszkodzeniu bieżnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...