Skocz do zawartości

[rower 10 000-15 000] Lekki hardtail 650b (ewentualnie 29er) nowy albo minimalnie używany


karman

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Szukam roweru typu hardtail w rozmiarze 650b (ewentualnie 29er). Teren to lasy, góry, łąki, ale raczej bez skał. Mam 188 cm, ważę ok. 85 kg. Budżet to powiedźmy 10-15 tyś. złotych z opcją małego zwiększenia.

 

Bardzo zależy mi na dobrej gwarancji, najlepiej ogólnoeuropejskiej, ponieważ rower będzie używany za granicą (Szwecja, Finlandia, Norwegia). Drugi kluczowy parametr to waga.

 

Rozważam zakup używanego (prawie nowego) na gwarancji albo fabrycznie nowego.

Napisano

Rozumiem, że chcesz kupić u nas czyli warto najpierw udać się w wiadome miejsce by w ogóle zorientować się jak sprawy się mają z zamówieniami i realizacją, że o dostępności nie wspomnę.

Na kole 29er z napędem 1x11 http://www.specialized.com/pl/pl/bikes/mountain/stumpjumper/stumpjumper-elite-carbon-world-cup#specs

Chyba z najlepszymi warunkami gwarancyjnymi z bardziej uniwersalnym napędem http://www.trekbikes.com/pl/pl/bikes/mountain/cross_country/superfly/superfly_9_8_xt/

Na średnim kole http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/xtc.advanced.27.5.1/18858/76345/#specifications

Napisano

Serwisy i salony wszystkich renomowanych marek są tam obecne, więc z naprawą nie będzie problemu. Pytanie, jak wygląda kwestia gwarancji. Np. na stronie Giant Polska nie ma słowem o jakiejś europejskiej gwarancji.

 

Ten XtC Advanced 27.5 1: http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/xtc.advanced.27.5.1/18858/76345/#specifications od początku wzbudził moje zainteresowanie.

 

Pytanie, czy Scott Scale 710: http://www.scott.pl/produkt/158/459/rower-scale-710/ nie będzie lepszy.

Napisano

Waga to nie wszystko, zwł. na nierównościach. W tej cenie dorwiesz już fulla poniżej 12 kg. Tylne zawieszenie powoduje, że tak mocno nie trzęsie, dzięki czemu kontrolowanie roweru wymaga mniej wysiłku, oraz że nie trzeba tak często się podnosić z siodełka, co wybija z rytmu. Może więc się okazać, że w danych warunkach jazda na cięższym fullu będzie mniej męcząca niż na lżejszym HT.

 

Z kolei główny minus fulla to konieczność serwisowania dwóch amortyzatorów, co wiąże się z podwójnymi kosztami.

Napisano

Serwisy i salony wszystkich renomowanych marek są tam obecne, więc z naprawą nie będzie problemu. Pytanie, jak wygląda kwestia gwarancji. Np. na stronie Giant Polska nie ma słowem o jakiejś europejskiej gwarancji.

 

To, że są obecne to logiczne i nie o to chodzi. Rozchodzi się po prostu o dostępność tego czego chcesz. Co z tego, że dla przykładu ja zaproponuję tego Gianta a Tobie się spodoba jak może się okazać, że będzie lipa z dostępnością. A jak będzie to nie "twój" rozmiar.

 

Piszesz o eksploatacji w 3 krajach Skandynawskich więc czy w razie wtopy z ramą dajmy na to to kłopot reklamować u nas??

 

 

Napisano

Waga to nie wszystko, zwł. na nierównościach. W tej cenie dorwiesz już fulla poniżej 12 kg. Tylne zawieszenie powoduje, że tak mocno nie trzęsie, dzięki czemu kontrolowanie roweru wymaga mniej wysiłku, oraz że nie trzeba tak często się podnosić z siodełka, co wybija z rytmu. Może więc się okazać, że w danych warunkach jazda na cięższym fullu będzie mniej męcząca niż na lżejszym HT.

 

Z kolei główny minus fulla to konieczność serwisowania dwóch amortyzatorów, co wiąże się z podwójnymi kosztami.

 

Koszty to raczej nie problem. Na pewno pełne zawieszenie zapewnia lepszą trakcję. Pytanie, czy różnica naprawdę będzie taka duża? Nie ma kompletnie doświadczenia na fullach.

 

 

 

To, że są obecne to logiczne i nie o to chodzi. Rozchodzi się po prostu o dostępność tego czego chcesz. Co z tego, że dla przykładu ja zaproponuję tego Gianta a Tobie się spodoba jak może się okazać, że będzie lipa z dostępnością. A jak będzie to nie "twój" rozmiar.

 

Piszesz o eksploatacji w 3 krajach Skandynawskich więc czy w razie wtopy z ramą dajmy na to to kłopot reklamować u nas??

 

Nie zrozumieliśmy się. :) Planuję kupić rower w Polsce i zabierać go na wyprawy do Skandynawii. Gwarancja i możliwość naprawy interesuje mnie na wypadek awarii podczas podróży.

Napisano

Może to słaby argument, ale tam, gdzie jeżdżę fulli nie widziałem. Dla mnie do niedawna sztywny widelec chromowo-molibdenowy był dostatecznie komfortowy. :)

Napisano
Nie zrozumieliśmy się. :) Planuję kupić rower w Polsce i zabierać go na wyprawy do Skandynawii. Gwarancja i możliwość naprawy interesuje mnie na wypadek awarii podczas podróży.

 

Mając taki budżet to naprawdę nie zawracał bym sobie głowy gwarancją. Po pierwsze większość tego co jest poza ramą gwarancja może nie obejmować z powodów eksploatacyjnych. Po drugie rama jak "walnie" to i tak nie wymienią "na poczekaniu". To proces, który trwa i to całkiem nie mało.

 

Co do fulla to powiem tak. Za taką kasę przenigdy nie kupił bym "zwykłego" sztywnika. Nie dlatego, że mnie nie stać tylko po prostu dla mnie tam nie ma co tyle kosztować. Tym bardziej, że obawiasz się awarii a ta w przypadku takiej "ścigackiej" maszyny jest potencjalnie dużo większa od tańszych ofert.

 

Full fullowi nie równy więc trzeba by dokładnie się zastanowić co mi w razie czego potrzeba i co to są za wyprawy.

 

Napisano

Przebiegi od 60 do 120 km. dziennie. 30% asfalt, 60% drogi i ścieżki szutrowe, 10% kamienie i skałki.

 

Zależy mi na relatywnie niskiej masie, stąd godzę się na taki budżet. Będzie super, jeżeli w moim rozmiarze (L) rower będzie ważył ok. 10-10,5 kg.

Napisano

Przy takim udziale szutrów i asfaltu nie pchałbym się w fulla. Kopanie w tyłek na 26-calowym aluminiowym sztywniaku i karbonowym 29-erze to dwie różne bajki. Po paru sezonach na fullu nie czuję dramatu na sztywnym rowerze na dużym kole, chociaż tyłek przez te parę lat zdążył przywyknąć do komfortu.

Napisano

Więc jak się tak sprawy mają to raczej na pewno HT. Mi się XTC po prostu cholernie podoba a i reszta jest bez zarzutu. Trzeba tylko się dowiedzieć jak z dostępnością.

Napisano

Też uważam, że przedni amortyzator będzie w zupełności wystarczający. Nadal zastanawiam się nad wyborem 27,5" albo 29 cali.

 

Bardzo proszę o propozycje sprzętów w zakresie 8000-15 000 tyś. złotych o najlepszym stosunku cena/jakość. W grę wchodzą wszystkie znane marki o zasięgu międzynarodowym (np. Trek, Scott, Giant, Gary Fisher, Merida itp.). Ja, ze swojej strony, powoli ustalam jak wygląda kwestia gwarancji ogólnoeuropejskiej. Oczywiście, wszystkich poinformuję o wynikach mojego rozpoznania.

 

Poczytałem na forum o podróbkach. Jeszcze kilka lat temu podrabiano pojedyncze komponenty, widzę, że teraz nawet całe rowery. Dlatego w grę wchodzi tylko zakup nowego roweru z autoryzowanego salonu albo minimalnie używany egzemplarz z kompletem dokumentów z Warszawy lub okolic.

 

XtC Advanced 27.5 1 na zdjęciach wygląda pięknie, to fakt. :)

Napisano

ja bym se na twoim miejscu złożył rower (nie mówię że osobiście ale dobrał wszystkie komponenty i dał do złożenia do jakiegoś renomowanego warsztatu w Twoim mieście) ... zrobił tabelkę w excelu z danymi producenta co do mas wklepał wszystko z wyjątkiem ramy i będziesz wiedział ile ci zostanie zapasu masy na samą ramę - może się okazać że to będzie koło 2kg i wtedy masz wiele opcji wyboru.

 

Jak masz tyle pieniędzy to naprawdę możesz bardzo wiele

Napisano

w tych pieniądzach naprawdę możesz poszaleć składając rower.

za 15000 na chińskim carbonie możesz mieć 8 kilogramowe cudeńko 27.5 a do tego nie dorówna wg mnie żaden rower seryjny

Napisano

Panowie, szukam gotowego roweru, a chiński karbon nie wchodzi w grę.

 

Bardzo proszę o propozycję gotowych rowerów, jeżeli znacie coś lepszego niż ww. Giant i Scott.

Napisano

Kolega ma naprawde duży budżet jak na ht, a ty mu wciskasz chiński karbon... Składanie byłoby rozsądne tylko dla kogoś kto doskonale wie co chce.

Jak na teren, o ktorym wspominasz to weź raczej 29era.

A najlepiej to się przejedź na tych proponowanych. Niekoniecznie musi ci podpasować taki czy inny. W tej cenie to beda same ściganty, niekoniecznie muszą być wygodne. Canon fajny, ale w tej cenie mogliby dac manetki x9. Na pewno jest lekki, no i lefty z przodu zawsze cieszy.

Napisano

Panowie, szukam gotowego roweru, a chiński karbon nie wchodzi w grę.

 

Bardzo proszę o propozycję gotowych rowerów, jeżeli znacie coś lepszego niż ww. Giant i Scott.

 

Proszę http://katalog.bikeworld.pl/2015/web/produkty/rowery/mtb_650b_hardtail

 

Wziąłbym czerwony albo czarny.  Ostatecznie zielony.

 

Serio - w tym budżecie każdy rower będzie dobry.  Każdy też sprawdzi się w przewidywanym zastosowaniu, a ponieważ te nie obejmuje sportu tylko ogólnie rozumianą turysytkę, rozkminianie w detalach różnic między osprzętem i szukanie niewiadomo jakich oszczędności wagowych mija się z celem.

 

Z resztą w tym budżecie każdy rower będzie lekki i każdy będzie miał dobry lub bardzo dobry osprzęt.

 

Dlatego o wyborze powinien zadecydować własny gust (wstępny wybór), następnie tyłek (przymiarka i ostateczny wybór).  Nie powinna natomiast decydować bliżej nieokreślona grupa anonimowych osób fizycznych zwanych użytkownikami forum - bo to nie ich gust i nie ich tyłek ma tu znaczenie.

 

Od siebie dodam tylko, że z takim budżetem celowałbym w mniej popularne aczkolwiek renomowane marki w stylu Santy (http://www.santacruz-pl.com/index.php/hardtail/highball-29-carbon), Pivota (http://www.horizonbikes.com/bikes/item/pivot-cycles/les.html) czy Ninera (http://beastiebikes.pl/bestiarium/display_product.php?pro=12&mod=29&id=143).  Sprzęty nie ustępują jakością dużym brandom, nierzadko przeciwnie, a przy tym mają coś czego nie ma masówka, nawet ta najdroższa. Czyli charakter i pewną ekskluzywność.  Mali dystrybutorzy są też nierzadko o lata świetlne z przodu jeżeli chodzi o poziom dbałości o satysfakcję klienta.

Napisano

Masz absolutną rację. :) Źle zadałem moje pytanie.

 

W liceum jeździłem b. dużo i miałem ambicje na jazdę zawodniczą. W tamtych czasach standardem były koła 26", napęd 3x9 i tak dalej. Widzę, że w ostatnich latach nastąpił kolosalny postęp: większe koła, inne przełożenia, standardem są hydrauliczne hamulce tarczowe, nowe średnice osi i wiele, wiele innych.

 

Czy są jeszcze idiotyczne rozwiązania, których powienien unikać jak ognia?

Napisano

To dla mnie oczywiste. :) Chodzi mi raczej o ślepe zaułki technologiczne ewolucji. Nie chcę wpakować w rower, do którego komplet opon podstawowych będzie kosztować 1000 zł. albo klocki hamulcowe za 3,5 tysiąca.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...