Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś z najmłodszym ponad godzina zabawy/walki z topniejącym śniegiem, lodem, zaspami. Nie spodziewałem się, że mu się tak to spodoba i dobry był, radził sobie super w trudnych warunkach, a on raczej taki słabowity, byli ślisko s chwilami jeszcze kropiło. Oczywiście wszystko po za miastem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czwartek miała  być 50 ale zostałem skoszony przez Wikę i troszkę skróciliśmy bo się poobijała... Cóż grube opony strasznie rozleniwiają a na cinkich jednak nie ma miejsca na zbyt duże rozluźnienie. 

A wczoraj wyprawa w poszukiwaniu endury... oczywiście chciałem zimową ale to już sezon w sklepach na letnie ciuchy :)  w każdym razie podjąłem decyzję o powiększeniu kolekcji mt500 i jak uda się ją kupić to zobaczymy co jest warta. Później prostowanie haka po przedwczorajszym zamachu na mnie. Moj naped chyba umiera... A dokładniej nie mogę dojść do ładu z przerzutką. Na małej tarczy i małej koronce łańcuch ociera się o wózek.  Chyba trzeba będzie zainwestować w łancuch ale czarno widzę  żeby naped go przyjął. No i na koniec dnia 50km popołudniu. Masakra co się dzieje na drogach. A dokładniej na francowatych ddrkach. Po kilkunastu km asfaltem mamy kilka km ddr wzdłuż drogi. Do tego miejsca byłyśmy schlapani ale bez dramatu.  Po przejchaniu tym cudem wyglądaliśmy jak by nam mocno jedzenie zaszkodziło. Pomijam że co kawałek jakieś grudy lodowe i inny syf.  Powrót przez miasto też szalenie udany bo przeżyłem. 

Jazda ddr jest śmiertelnie niebezpieczna. Dwa razy wczoraj mi wyjechali z bocznej tuż pod koła. Dwa razy ledwo udało mi się skręcić żeby nie władować się w auto. Minimalnie szybciej bym jechał i bym był pod kołami   przejazdy rowerowe to naniebezpieczniejsze miejsca.  Ulica jest stokroć bezpieczniejszym miejscem. 

@Bonnum a może nie ubierasz się źle tylko masz nierealne oczekiwania względem ubioru?  Co znaczy że się przegrzałeś? 

Ja wczoraj miałem merino na to bluzę cienką i na tym mt500 porozpinana pod pachami.  Temp 7-4 st. Było ok i nawet nie dojechałem przepocony choć i.intensywnosc mocno taka se. 

W sklepie mirzylem dzisiaj MT500 FREEZING POINT  bardzo ciekawie to wygląda.  Ma to prawo działać.  Soft na rękawach i na plecach plus wywietrzniki....   No nic się okaże jeśli uda mi się ją kupić.  Oczhwoscie rozmiarowka jakto u endury zupełnie z czapy nie pasująca do żadnej innej kurtki. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2021 o 08:33, wkg napisał:

Choć narty moim zdaniem świetnie uzupełniają rower - szczególnie skiturowe. Niesamowicie robią noge !

 

Ooo! Temat narciarski :) 

ja miałem odwrotnie , rower uzupełniał latem trening pod skitur ;)  
..nie tylko nogę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, KrisK napisał:

 

@Bonnum a może nie ubierasz się źle tylko masz nierealne oczekiwania względem ubioru?  Co znaczy że się przegrzałeś? 

Ja wczoraj miałem merino na to bluzę cienką i na tym mt500 porozpinana pod pachami.  Temp 7-4 st. Było ok i nawet nie dojechałem przepocony choć i.intensywnosc mocno taka se. 

W sklepie mirzylem dzisiaj MT500 FREEZING POINT  bardzo ciekawie to wygląda.  Ma to prawo działać.  Soft na rękawach i na plecach plus wywietrzniki....   No nic się okaże jeśli uda mi się ją kupić.  Oczhwoscie rozmiarowka jakto u endury zupełnie z czapy nie pasująca do żadnej innej kurtki. 

 

Może i tak. Zresztą warunki jak na moje umiejętności były mega trudne więc pociłem się obficiej niż zwykle. Merino było mokre jak wróciłem ale nie zimne! - sprawdza się :)

Rozmiary to temat rzeka. Każdy producent swoje, ok, ale każdy produkt swoje to już przesada. W związku z tym oraz faktem że nawet producenci nie byli w stanie dobrać mi rozmiaru zamówień kilka rzeczy ze starego dobrego Decathlonu, tylko dlatego że mogę oddać jak chce i kiedy chcę (mając kartę). Czekam na dostawę.

3 godziny temu, Kemusi napisał:

Ooo! Temat narciarski :) 

ja miałem odwrotnie , rower uzupełniał latem trening pod skitur ;)  
..nie tylko nogę

No ba, narty kocham najbardziej na świecie choć ostatnio trochę trudniej je ogarnąć, także finansowo odkąd zamknęliśmy firmę :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Bonnum napisał:

No ba, narty kocham najbardziej na świecie choć ostatnio trochę trudniej je ogarnąć, także finansowo odkąd zamknęliśmy firmę :/

No ... dziś ogarnęliśmy finansowo za zero złotych  :) Boiskowej stonki nie było bo wyciągi nie zabierają ze sprzętem więc pusto ! Pan Premier powiedział, że pandemia mija więc naśnieżają, ratrakują, świeży śnieg pada na twarde podłoże - no po prostu bajecznie ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrisK napisał:

Po przejchaniu tym cudem wyglądaliśmy jak by nam mocno jedzenie zaszkodziło.

Może czas założyć błotniki? ;)

Ja się dzisiaj zajechałem, kończyłem na odcięciu i miękkich nogach. Trzeba więcej jeść i pić po drodze ale jak zaczęło padać, to już nie chciało mi się zatrzymywać, żeby coś przegryźć...
Wymęczone 43km po topniejącym lodzie i śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Ja mam błotniki założone na stałe, mimo że szybko demontowalne ;)
Dzisiaj nawet nie było sensu sprawdzać co się dzieje w lesie - wystarczył mi widok topniejących śnieżno -lodowych resztek pokrytych wodą na trawniku za oknem.
Na oponach bez kolców, to nie ma sensu :no:
Wobec powyższego zastępcza trasa miejska z dwoma mostami po drodze - w większości "czysta", ale miejscami jeszcze topniejąca śnieżno -lodowa papka, więc np. > 30 km/h na suchym fragmencie, a za chwilę może z 10 i to z uwagą, bo po co się przewracać i to na prostej drodze :icon_wink:
Jakaś marznąca mżawka przez moment, a potem drobny deszczyk.
W sumie luźna jazda - tak, żeby nogi coś pokręciły, ale jechało się fajnie.
Wyszło około 33 km, a po drodze naliczyłem 14 rowerów ( na ostatnich > 9 km nie mijałem żadnego ) - w sumie nie dziwota, wszak niedzielni zaczną jeździć za jakieś 3 -4 miesiące, a reszta grzeje trenażery :icon_lol:
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj dołożyłem 41km.  Nudne wały ale wieczorem w zimie to nie przeszkadza, szczególnie jak się jedzie spokojnym w miarę równym tempem i gada.   Wyjątkowo udana jazda bo pierwszy raz od dawna wyjechałem czując się jak kupa A wróciłem świeży.  Nie jestem śpiący nie mam zamoly i nie przeraża mnie wizja pracy ktora na rano muszę zrobić.  A miałem nie jechać :) No ale Sokrates SMS z pytaniem czy jedziemy No to się zwleklem. Dobrze mieć kogoś kto zmotywuje do ruszenia zadka.

No i u nas wyschło w miarę i wały stopniały więc nie było lodowych i ciapatych zasadzek.  Piachu pełno ale większość suchy. 

@zekker planuje na przyszłą jesień tylo czasem ładuje się w takie błoto że boje się że będzie walką z nim między kołem a błotnikiem.  Ale w poprzednim rowerze miałem i zaczynam się rozglądać do tego.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, KrisK napisał:

Po przejchaniu tym cudem wyglądaliśmy jak by nam mocno jedzenie zaszkodziło. Pomijam że co kawałek jakieś grudy lodowe i inny syf.  ]

Uważajcie na te "kupy śnieżne". Niby przednie koło ładnie przejedzie, ale tylne potrafi uskoczyć. A już nie daj Boże wjeżdżać na to pod kątem.

Edytowane przez kosmonauta80
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kosmonauta80 tylne to już pikuś. Między innymi po to jak był śniegu ładowaliśmy się w bezdroża po ośki w śniegu, żeby wyćwiczyć sobie i nie mieć z tym problemu. Niestety to przednie koło jest problemem bonigdy nie wiesz w ci jedziesz. Jak jest twardo potrafi podbić albo gwałtownie zatrzymać czy też właśnie zbić je w bok, a jaka jest miękko niestety przednie koło ma tendencję do ucieczki i jechania gdzie chce. Nie zawsze da się natychmiast wybrać dobry tor jazdy co na wąskich ddrkach może być nieprzyjemne.
W każdym razie zachowawczo na tej swojej łysej opnie się poruszam. Nie chce sobie krzywdy zrobić przed planowanymi górami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym tylnym pikusiu to se miesiąc temu żebra obiłem, jak koło uciekło i trafiłem kierownicą w drzewo ;)
Ale na śniegu racja, przednie jak zjedzie z twardego to przeważnie koniec jazdy. Tył przeważnie idzie wyciągnąć.

12 godzin temu, KrissDeValnor napisał:

Na oponach bez kolców, to nie ma sensu

Wczoraj próbowali i nawet jakoś jechali. Ale nawet na kolcach trochę strach się rozpędzać, bo o ile tył nieźle trzyma, tak przód już nie do końca. Za słabo dociążony i opona się tak ładnie nie rozpłaszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A  w krk sypie białe G i to tak że mogłoby sie wydawać ze zaraz będzie po kolana i topnieje...  Syf kiła mogiła. I na jaki tu rower się zdecydować? Jak zmrozi będzie pewnie ślisko jak nie to będzie ciapa...  Ani na grubą, ani na cienką oponę nie optymalnie...
W ramach pocieszenia zamówiłem sobie kurtkę... Zimową, więc się szykujcie na koniec zimy od jutra. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj  27km w terenie.  Prawie cały czas po śniegu.  Fajnie i milutko, ale niestety pod śniegiem lodowisko. Podjazd 13% i do momentu jak się jechało to było ok. Zatrzymanie i nie było jak się utrzymać, bo nogi nie miały przyczepności  :D   Kilka załamanych tafli lodu pod kołami i lądowanie po ośki w wodzie...   no i przez głupotę przemarzłem. Soft plus merno to za mało na -2 i wygwizdów i to w takiej formie w sumie spacerowej.

Wiec poza przemarznięciem jakimś pobolewaniem w klatce i cholerną sennością teraz super jazda :D  Czas się wysypiać... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj 30km. I holender było sucho a jak wyjechaliśmy zaczęło ciapać białym topniejącym G.    Oczy od tego świństwa bolą wszystko zasyfione :(
No ale dzisiaj testowałem nową kurtkę, którą wreszcie poczta dostarczyła...  Ze śląska przez lublin do KRK :( 
Ciekawa musze przyznać ta mt500 FP.. 0 st cipie a w niej jest... ni to ciepło ni zimno. Jechałem w merino i kurtce i uczucie jak bym jechał w chłodny wiosny wieczór w podkoszulku, ale nie przewiewa mnie. Na rzie trudno coś powiedzieć poza tym ze nogi mi zmarzły i ręce w rękawiczkach pierońsko. niby tylko ~0  a przecież w niższych było ok a tu niespodzianką.  A i przyjechałem niespocony, ale i tempo dzisiaj bardzo spacerowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...