Skocz do zawartości

[amortyzator przedni] RS XC 32 Solo Air a serwis


Merihim

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Posiadam amortyzator RS XC 32 Solo Air który zakupiłem w ubiegłym roku. Przejechałem na nim około 2400 km. Z racji tego że zacząłem powoli przygotowania do nadchodzącego sezonu, postanowiłem oddać do serwisu amorek celem rutynowego przeglądu. Sklep w którym go zakupiłem prowadzi też serwis. Pan który z grubsza obejrzał wideł, stwierdził że przy takim przebiegu powinienem jeszcze się wstrzymać z generalnym przeglądem. Z racji tego że nie widzi jakichkolwiek oznak zmęczenia czy nieprawidłowości, mam podjechać rowerem celem ewentualnej korekty ustawienia amorka. Powiem szczerze że taka opinia lekko mnie zdezorientowała i nie wiem co sądzić na ten temat. Pan serwisant argumentował swą wypowiedź tym że każde otwarcie amora skutkuje już lekko gorszymi parametrami pracy. I dopóki całość chodzi dobrze, nie ma oznak jakiekolwiek zużycia to lepiej nie ingerować. Co Wy byście powiedzieli na ten temat? Czy faktycznie przy takim przebiegu jeszcze się wstrzymać? Nadmienię tylko że jeżdżę raczej spokojnie, głownie po równych drogach. 75% asfalt 25% szutry, ewentualnie leśne dukty. Żadnych maratonów ani niczego podobnego nie zaliczam :) Z góry dziękuję za opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak juz pojawia sie otarcia to chyba troche za pozno bo juz amor pomimo serwisu traci swoje wlasciwosci a nie ma sensu regeneracja powloki widelek...
zacytuje wypowiedz pewnego user'a

 

JAK CZĘSTO SERWISOWAĆ? To pytanie wydawałoby się banalne jest jednak przyczyną wielu fatalnych w skutkach sytuacji, wielokrotnie użytkownicy przeciągają interwały serwisowe lub co gorsza jeżdżą w błogiej nieświadomości i dopiero kiedy praca widelca zaczyna się pogarszać, zaczynają główkować, najczęściej jest już za późno. Myślę że za żelazną zasadę należy przyjąć: podstawowy serwis minimum raz w roku. Osobiście podstawowe smarowanie, dolnych lag, uszczelek kurzowych i nasączenie gąbek smarujących robię dwa razy w sezonie. Pełny serwis czyli wymiana oleju w tłumiku oraz smarowanie sprężyny powietrznej, można przeprowadzać nieco rzadziej ale myślę że sensownie jest to robić minimum raz na dwa sezony. Oczywiście im intensywniej amortyzator jest używany tym częściej należy do niego zaglądać. Jeśli jeździmy w dobrych warunkach pogodowych, głownie rekreacyjnie, przesmarowanie raz do roku wystarczy. Jeśli natomiast wycieramy widelec po wszystkich maratonach w sezonie, bez względu na warunki, robimy dużo km, przegląd dwa razy do roku nie jest żadną przesadą a wręcz może być "mało". Czasem wystarczy jeden bardzo błotny maraton aby w widelcu mieć czarno, szczególnie jeśli nasze uszczelki kurzowe nie są już pierwszej młodości.

zrodlo http://www.forumrowerowe.org/topic/152791-serwis-rock-shox-reba-dualair-kompleksowy-serwis-od-a-do-z/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

2,5k km to czas najwyższy na serwis. Każde przetarcie na powłoce ślizgowej to de facto "zatarcie się amortyzatora", początkowo i owszem nie wpływa to na prace ale widelec robi się niesprzedawalny, chropowatość na goleni powoduje geometryczny postęp zużycia, powstawanie luzów na ślizgach i gorsze przyleganie uszczelek w efekcie szybsze łapanie brudu i jeszcze bardziej przyspiesza zużycie.

Opinię mechanika może i ma swoje uzasadnienie ale w przypadku atrap amortyzatorów za 100-200zł przy których o szczęściu należy mówić jeśli w ogóle się uginają. Twój widelec zdecydowanie nie należy do takich i wypada o niego stosownie zadbać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Zapytalbym mechanika co pogarsza prace jako skutek otwarcia widelca, co takiego sie z tego powodu dzieje. Ja widze dwie mozliwosci: Twoj serwisant nie wlewa do srodka oleju, lub ma syf w warsztacie i ten syf trafia do srodka widelca :)

2. Jakosc dzisiejszych produktow nie pozwala na beztroske, warto tez poczytac instrukcje uzytkowania i serwisu widelcow - lektura dla Ciebie.

3. Ja po takim przebiegu otworzylbym widelec chocby z ciekawosci - przynajmniej zdjalbym dolne golenie.

4. Zmien mechanika, bo jesli beda slady zuzycia to wtedy widelec moze byc jedynie obiektem nadajacym sie do kontenera na zlom. Widze ze pewne wspolczesne czynnosci serwisowe nadal przerastaja badzo wielu "specjalistow"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za wszelkie uwagi. Przyznam się szczerze, odeszła mi ochota na oddanie amorka do tegoż serwisu. Aktualnie studiuję wszelkie instrukcje dotyczące samodzielnego przeprowadzenia tej operacji i coraz bardziej się ku temu skłaniam by samemu to przeprowadzić, mam tylko w związku z tym pytanie, jak duże istnieje ryzyko że po złożeniu może on nie działać tak jak powinien? Pytam dlatego, że przeczytałem tutaj na forum opis osoby która przeprowadziła taką operację krok po kroku według instrukcji i niestety amor nie działał już jak należy. Niestety nie opisała ta osoba co było faktycznie powodem tegoż stanu. Zatem można śmiało się za to zabierać czy raczej jest to czynność podwyższonego ryzyka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki się za to nie weźmiesz to się nie przekonasz. Ja przez pięć lat nie zaglądałem do amorka a po rozłożeniu go nie było wcale w środku tak źle. Nawet olej z dolnych goleni nie był brudny. Co innego w komorze olejowej - tam czarny. Jak jeździsz długo jednym rowerem to stopniowo się przyzwyczajasz do jego innej pracy i nie czujesz że pracuje gorzej. Ja po przeprowadzeniu serwisu od razu poczułem różnicę. Wszystkie opisy obsługi amortyzatora tylko wyglądają tak strasznie a jak już się weźmiesz za robotę to nagle okazuje się że to nic skomplikowanego. Zrób sobie tylko sporo miejsca na zabieg i nie rób bałaganu wokół. Wykładaj sobie wszystkie wyciągane elementy po kolei i składaj co można od razu po przesmarowaniu - nie rozmontowuj wszystkiego na raz. Podczas odkręcania każdej części (śrubki, podkładki) uważnie ją oglądaj żeby zapamiętać gdzie była. W swoim opisie starałem się jak najlepiej omówić jak wkładać lagi i tłumik olejowy żeby nie zniszczyć uszczelek i ringów.  Opisałem też dlaczego nie działała blokada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co musisz zrobić to zdemontować regulator tłumienia powrotu na dole prawej goleni, potem odkręcić śruby trzymające dolne i górne golenie razem - na dole wewnątrz dolnych goleni - potrzebny do tego jest klucz nasadowy z przedłużką (wielkości nie pamiętam) i zdjąć golenie dolne. Widelec jako taki nie wymaga serwisu bardzo długo (z wyjątkiem sprawdzenia stanu goleni górnych w części która jest schowana w goleniach dolnych). Jeśli widelec trzyma powietrze (wersja air) i tłumienie powrotu oraz blokada działają, to reszty nie ma potrzeby ruszać. 

W goleniach dolnych znajduje się odrobina oleju smarującego - kilka mililitrów, które z pewnością wypłyną przy demontażu. Ten olej będzie Ci potrzebny żeby go przy składaniu zaaplikować do środka.

Tłumik jest w tym widelcu typu zamkniętego, znajduje się w górnej prawej goleni - jeśli się nie czujesz na siłach to zostaw go w spokoju - nawet mocno spracowany olej nie wpłynie na stan części wewnątrz tłumika. 

 

 

Tu film który praktycznie pokazuje jak to ma wyglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może mi ktoś podpowiedzieć, jak sprawdzić z którego roku jest amorek? Jest gdzieś tam to zaznaczone? Pytam dlatego bo chciałem prześledzić sobie manual ze strony RS lecz nie wiem na jaki rok patrzeć. Generalnie rower kupiony był w ubiegłym roku więc myślę że amor też z tego roku dali. Ale różnie z tym może być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia niebawem zrobię i wkleję. Mam tylko pytanie o oleje. Czy zastosowanie powiedzmy oryginału dedykowanego przez producenta albo zamiennika innej firmy ma jakieś znaczenie? Jestem właśnie na etapie kompletowania potrzebnych narzędzi jak i akcesoriów dlatego pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie, nie ma znaczenia, Znaczenie ma natomiast lepkość takiego oleju. Powinna być taka sama lub zbliżona do tej jaką ma olej producenta, ewentualnie jeżeli osoba użytkujące jest postury amerykańskiej, można wlać odpowiednio "gęstszy"

 

Należy pamiętać tutaj ze RSowski 5w to nie to samo co 5w motula czy motorexa, a np castrol 10w odpowiada rs 5w.  http://www.forumrowerowe.org/topic/103016-amortyzacja-olej-do-amortyzatorow-faq-lepkosc-zamienniki-etc/ w tym temacie masz tabelki z parametrami poszczególnych producentów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No 120 to już pod posturę amerykańską podchodzi ... o oczywiście bez urazy możesz mieć 2 metry i być dobrze zbudowany ale także 1.5metra w kapeluszu heh. Chodzi o to że czasami jak ktoś jest ciężki lepiej wlać zamiast 5w to 7.5w albo 5w innego producenta.

 

RS 5w ma cSt @ 40C 16,1. Możesz zastosować motul co ma 18 albo inny co ma np 20. albo zwyczajnie wlać oryginalny i zwiększyć tłumienie wedle potrzeb. Tutaj też istotne sa inne parametry, no ludzie piszą że motorex szybko się robi mętny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spokojnie, nie obrażam się tak łatwo ;) Jeśli chodzi o temat lepkości to powiem Tobie szczerzę, że patrzę na te tabelki i jest to dla mnie czarna magia. Są jakieś artykuły poświęcone doborowi lepkości co do wagi? W sumie prościej będzie jeżeli byś mi wprost napisał jakie oleje konkretnie kupić. Widzę że kumasz ten temat to będzie i szybciej i łatwiej, bo zanim ja ten temat ogarnę to miną wieki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz Merihim możesz być pewny w 100% że robisz dobrze biorąc się za samodzielny serwis. W wielu serwisach aż tak bardzo się tą rozbieżnością lepkości nie przejmują i leją Motorex 15/5WT. Jednak skoro Puklus zgłębił ten temat to warto się go posłuchać. Sam jestem ciekaw bo zalałem komorę olejową Motorexem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To nie jest do końca tak że do wagi ... olej leje sie taki jaki zaleca producent. Ale producent także bierze pod uwagę ludzi od 50 do nie wiem 100kg?  jak ktoś jest spoza tych przedziałów czasami może mieć problemy po prostu i wtedy trzeba indywidualnie podchodzić do zagadnienia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możesz sprecyzować jaka to jest postura amerykańska? :) Czyli jeśli ja ważę około 120 to mam się trzymać zaleceń producenta jeśli chodzi o lepkość oleju czy użyć nieco innych? Jeśli tak to np jakich?

Przy Twojej masie ciśnienie sprężyny musi być (bardzo) wysokie (tabela na goleni już nie pokazuje konkretów w tym przypadku tylko ">" ) więc zakres fabrycznego ustawienia tłumienia powrotu jest za mały "u góry" (czyli widelec wraca szybko, za szybko). Ja ważę 78 kilo i praktycznie korzystam z maksymalnego "żółwia" w tej regulacji. Wlałbym olej 10 W jakiegokolwiek producenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Merihim, widzę, że jesteś z Bydgoszczy więc jeśli jednak chciałbyś oddać amor do serwisu to mogę Ci polecić warsztat centrumrowerowe.com. Serwisowali tam moją Rebę i zrobili to bardzo dobrze chociaż tanio nie było. Ale w sumie jak do samodzielnego serwisu trzeba kupić olej, smarowidło, gumowy młotek, klucz itd. to już wolę zapłacić te 120 zł i mieć pewność, że nic nie zepsułem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Ale w sumie jak do samodzielnego serwisu trzeba kupić olej, smarowidło, gumowy młotek, klucz itd. to już wolę zapłacić te 120 zł i mieć pewność, że nic nie zepsułem.

1 litr oleju 30zł, starcza do skończenia sie widelca ja np płaciłem 27zł za dobry olej. są i za 80 ... :P

smar poślizgowy 30zł, starczy na ok 120 lat serwisowania jednego widelca, no zależy w jakiej tubie będzie :P

gumowy młotek, wg mnie zbędny

klucz rurkowy ja wiem z 5-10zł (nie zawsze potrzebny)

szczypce segera 5-10zł

komplet uszczelek ok 40-50zł oryginały, z kurzówkami.

 

I w tej samej cenie masz komponenty za które płacisz raz i masz. Jak już nie chcemy wylać na litr oleju bo frytek nikt robić nie będzie, to można w sklepach rowerowych kupić daną wartość np 120ml/ Uszczelki także możemy kupić za przysłowiowe piwo, jak sie nam chce trochę czasu poświecić na ich dobranie. Następny serwis to tylko cena samych ewentualnych uszczelek. A pamiętajmy ze takie widelce koniecznie minimum raz w roku trzeba otworzyć i sprawdzić co sie tam dzieje.

 

XC32 warty jest ok 500zł ( nie ważne ze kosztuje więcej) ile serwisów i przeglądów zajmie żeby jego cena wzrosłą do ceny reby ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sagitt - znam to miejsce, ale w tym wypadku potwierdzam słowa Puklusa. Za pierwszym razem koszt wyjdzie niepomiernie większy dla kogoś kto wszystko  musi kupować od podstaw. W moim przypadku zaplecze warsztatowe jest bardzo bogate więc nie muszę nic dokupywać. Jedyne co to oleje i smar. A ten zakup starczy na długo. Więc sumarycznie wyjdzie taniej. Ale największa frajda jest w tym, że można zrobić coś samemu i trochę nowej wiedzy przyswoić :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...