Masz nauczkę - tzn. dobrze, że nic się nie stało, ale uważaj
Dzisiaj 54 km po lasach ( w końcu wolno ), a pod koniec też musiałem uważać i myśleć za innych - grupka niedzielnych ( mimo, że środa ) wyjechała niby ostrożnie/wolno, ale i tak musiałem wyhamować, żeby nie było jakiejś niemiłej niespodzianki ( bardziej dla nich niż dla mnie - po prostu byli mniej świadomi, albo ze słabym refleksem ).
Fajne spotkanie z kozłem ( samiec sarny ) - oko w oko, bo stał na szutrówce, a kiedy mnie zobaczył, to odbiegł raptem kilka metrów, i zatrzymał się, gapiąc się przy tym na mnie ( a ja na niego, jednocześnie mówiłem łagodnym tonem ).
Zdziwią się dzikie zwierzęta, kiedy znów pojawi się więcej ludzi...