Ranking

Bo lubię wrzosowiska

Bo jezioro i most

Wspominałem, że zielona woda jest fuu, ale trzeba przyznać, że obrazy maluje wyśmienite. Zakwitnięte Jezioro Pilchowickie.

Tour de Hołda 🤣 Najwyższe wzniesienie zdobyte. Każdy ma swój Mount Everest.

bo zielony

bo jeszcze lato

Bo przerwa na drożdżówkę

Bo choć na koniec dnia na chwilę błysnęło.

Bo szlak niebieski z przełęczy Łapszanka do Trybsza po dwóch dniach deszczu. W tle Słowacja. Gravel daje radę

Bo lubię wracać tam gdzie byłem już. Zamek Dellwig w Dortmundzie.

Bo takie widmo zielonego rycerza straszy ponoć na zamku Vondern w Oberhausen.

Bo gdzie by tu teraz?

Bo Rogacz....

Zielona woda zdrowia nie doda.

Bo, Stary Młyn,Szkoda ze nie pracujący od wielu lat.

Bo Sobek leży, złapane przez go pro, jedno z nielicznych zdjęć które nadaje się do pokazania. Pozdrow'er

Canyon Endurace 6. Pierwsza szosa, pełen zachwyt!!

Bo Velo Czorsztyn, zjazd z Falsztyna. Całkiem zacna górka, w dalszej części 65km/h grawitacyjnie dało radę

Dobrze, że krasnala nie postawili

Jak to na czym ? Patrząc na okoliczności przyrody i szerokość opon na Gravelach :))))

Piętnasta i dwudziesta minuta. Pozdrow'er 🤗🙃

Sztukateria. 8rz + 9rz + spinka. Działa.

Dzięki tobie poznamy architekturę naszych sąsiadów 👍

Bo jak w Światłach miasta, Nie ma skróconych dróg: https://www.youtube.com/watch?v=GthqA6r1VYE Kto pamięta ? : )

Bo UFO nadal mnie prześladuje...

Bo "niedźwiedź" dzisiaj szosowo i każdemu napotkanemu rowerzyście mówiłem cześć lub dzień dobry oraz się uśmiechałem... .

Bo taki płot (circa 50x50) się nadarzył na wsi

Bo z daleka od miejskiego hałasu.

Bo dawno mnie tu nie było, przeprowadzka, zmiana pracy i takie tam, ale ostatnio dużo jeżdżę i poznaję nowe dla mnie okolicę na zdjęciu zalew Świdnicki w okolicach Zielonej Góry

Bo na pochyły murek wszyscy trajalowcy skaczą

Rudawskie enduro

bo remont ktory juz mnie wkurza

Byle zdążyć przed deszczem

Bo,Rzeka Raciążnica chyba w swym najszerszym miejscu...... + mój cień 😃

Bo klimat się chyba ociepla

Śmiem twierdzić, że jednak kaliber produktu zupełnie inni. Na facie nigdy nie jeździłem, ale tam chyba trzeba trochę watów wrzucić w korbę, żeby to jechało Ma osób jeździ np na Mazowszu na XC, po asfalcie im trochę ciężko, po lesie fajnie ale i tak sobie spacerową prędkością jadą pożarówkami. Gravelem te samą trasę zrobią jadąc szybciej po asfalcie, w lesie dadzą radę, do tego baranek daje opcje różnych chwytów. Na klasycznym przełaju, jak Focus Mares czy Stevens Super Prestige to by sporej ilości ludzi nie podeszło, pozycja mocno agresywna a ramy nastawione na efektywność. Tak jak szosy endurance pozwoliły zwykłemu Kowalskiemu łykać kilometry asfaltu tak gravel pozwoli pobawić się w przełaj na większym luzie. Jak ktoś się nie bawi za mocno w lasy, łąki, jeździ dla zdrowia to gravel ma sporo sensu.