Skocz do zawartości

Ranking

  1. zekker

    zekker

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      8 101


  2. Poseidon

    Poseidon

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      73


  3. itr

    itr

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      4 533


  4. dovectra

    dovectra

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      4 738


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.01.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Paaaaanie it was sooooooooo yesterday Bo czas wracać do domu:
    5 punktów
  2. Bo poranny mróz też ma swój urok
    3 punkty
  3. Ponieważ wiele osób ma problemy z określeniem jaki rodzaj mocowania piasty do ramy mają u siebie, jak również nie są w stanie określić na jakie koła mogą sobie pozwolić. Zamieszczam krótki opis rodzai mocowania piasty do ramy. Jak ktoś znajdzie błąd to proszę sprostować, jak coś pominąłem to proszę o informację Jak by któryś z adminów mógł ten temat przypiąć, bo myślę ze wielu osobom się przyda 130mm/9mm Standardowe mocowanie piasty do ramy w rowerze szosowym Rama opiera się na końcówkach piasty Rozszerzanie ramy i montowanie na siłę piasty 135mm/9mm zazwyczaj prowadzi do pęknięcia tylnych widełek ramy 135mm/9mm Standardowe mocowanie piasty do ramy. Rama opiera się na końcówkach piast Zdjęcie piasty 135mm/10mm Thrubolt Sztywniejsze mocowanie piasty do ramy rowerowej ze standardowymi hakami. W pełni kompatybilne z każdą ramą do której pasuje piasta 135mm/9mm Wymaga stosowania specjalnego zacisku o średnicy 10mm, ponieważ rama opiera się na osi zacisku. Zdjęcie piasty: Zdjęcie zacisku 10mm Thrubolt 135mm/12mm Mocowanie niekompatybilne ze standardowymi hakami ramy. Tego typu mocowanie piasty wymaga specjalnej ramy która ma otwory o średnicy 12mm i szerokość tylnych widełek wynosi 135mm Mocowanie 142mm/12mm i 142+ Mocowanie to wymaga ramy przeznaczonej do tego rodzaju piast Rozstaw widełek wynosi 142mm, oś zacisku ma średnicę 12mm Zdjęcie piasty: 150mm/12mm Mocowanie używane w rowerach DH Wymaga specjalnej ramy przeznaczonej do tego rodzaju mocowania Rozstaw widełek wynosi 150mm Średnica zacisku wynosi 12mm
    1 punkt
  4. Pierwotnie Romet Wagant z 1982 roku. Kierownica przełożona prawdopodobnie ze starszego rometa Albatrosa. Przerzutki oczywiście nie oryginalne (była tam tylko tylna -favorit). Przedniej oryginalnie nie było, to jest dołożony dwublat rometa bez odsłonki . Koła oryginalne lub prawie oryginalne 55 cm Zalety: - tani rower do turystyki w miarę wygodny. Oryginalnie z błotnikami i bagażnikiem o nośności 150 kg. Wady: - piata tylna (rometowska) - rozpada się od patrzenia (korpus, gówniane materiały i konstrukcja), trzeba by wymienić na przyzwoita ZZr lub co bądź. - ramy dosyć ciężkie (czasem fabrycznie nieco krzywe. - hamulce blaszane gną się - obręcze stalowe , poślizg klocków na mokrym - mała wydajność. - suport na wbijane miski,
    1 punkt
  5. To jeszcze słów kilka odnośnie czworonogów, sytuacja z wczoraj: Jeżdżąc po parku miejskim w pewnym momencie ruszył w moją stronę rasowy pitbull wagi ~50kg. Był przepisowo na smyczy ale co z tego, skoro po drugiej stronie smyczy była drobniutka pani lat na oko około 60. Pies się po prostu wyrwał. Oczywiście bez kagańca, bo po co Generalnie poza mocnym skokiem adrenaliny nic się nie stało, bo zasłoniłem się rowerem zanim skurczybyk do mnie dobiegł, potem właścicielka go odciągnęła jak zaczynał brać się za opony nie mogąc sięgnąć mojego mięsa. A teraz o co mi chodzi: Pani nawet okazała jakąś skruchę, przeprosiła, niestety wnioski z sytuacji wyciągnęła katastrofalne - "nie spodziewałam się tu rowerów" (to była ścieżka rowerowa przez park) oraz "na szczęście nic się nie stało" nie wróży dobrze na przyszłość. Boję się pomyśleć co by się stało gdybym jechał z dzieciakiem, albo co gorsza gdyby jakieś dziecko jechało tamtędy samopas. Albo ktokolwiek inny, kto nie zdążyłby zareagować i obronić się przed "pieskiem". Moim zdaniem, ta Pani nie powinna wyprowadzać takiego psa. Po prostu. Koniec kropka. A pies, jeżeli jasne jest że rzuca się na rowerzystów, powinien mieć kaganiec bezwarunkowo. Jeżeli wyobraźnia nie podpowiedziała jej tego wcześniej, to wczorajsza sytuacja powinna dać do myślenia - niestety z tego co słyszałem, nie dała. I zapewne nie ona wybrała tego pieska, tylko jej ogolony synuś, któremu nie chce się zwierzaka wyprowadzać więc robi to matka. I ja jej nawet współczuję, ale kiedyś coś się wydarzy niedobrego. W dalszej części przejażdżki, pomimo mrozu, było mi już cieplutko
    1 punkt
  6. Tu masz tabelkę. Po stronie sprężyny wlewasz 10 ml oleju. Po stronie tłumika 40 ml. Fox 20 wt. Gold można zastąpić olejem Elf Moto Fork Oil 20 W. Teflonowy nie pamiętam czy ma jakiś zamiennik. Na serwisie używam Foxowy. Jak się pokusisz o rozbieranie sprężyny to na całą dajesz te 3 ml. Ale możesz to zrobić tak jak zaleca Rock Shox. Sprężyna w RSach jest bardzo podobna i ją się smaruje smarem Sram Butter lub Slickoleum. Jak chcesz zrobić to po kosztach to możesz użyć jakiś inny w miarę dobry smar, tylko nic pokroju Łt-43 czy grafitowego.
    1 punkt
  7. https://imgur.com/a/qwMKjL5 Rondo Bogan ST 2020 Jeździ to dziwnie, na bank ma za twardy blat na tpk. Ni to mtb ni to gravel, ale swoich zwolenników znajdzie z pewnością.
    1 punkt
  8. Nie jestem szosowcem ale z kilku tras asfaltowych w okolicy zrezygnowałem, bo zrobili ścieżki (inna sprawa, że wolę w terenie ). Powód jest prosty, powiedzmy jadę te 70-80km po szosach (szosowcy pewnie ze 150km), wjeżdżam w taką wioskę gdzie zrobiono marną ścieżkę na powiedzmy nawet tych 2km (częściej kilkaset m). Jaki sens ma wyłączanie się z ruchu na ten ułamek trasy, żeby za chwilę znowu się włączyć? Jak jest z lewej strony, to mam blokować cały ruch, bo skręcam w lewo? No i jeszcze jakość tych wypustów często jest beznadziejna: kostka, wysokie krawężniki, pofalowane od wyjazdów z posesji, wciśnięte gdzieś do płotu, schody! (tak, widziałem takie: https://www.google.pl/maps/@54.4915211,18.4227468,3a,75y,303.57h,75.4t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTzSq0N1lo9S2f1V1johFUg!2e0!7i13312!8i6656 obecnie widać na zdjęciach satelitarnych/lotniczych, że poprawili), zaczynają się znikąd i tamże kończą... Są też takie smaczki jak brak ciągłości trasy, bo było za trudno/drogo zachować ją. Np. na trasie z Ostrzyc przez Goręczyno do Somonina, przyzwoita asfaltowa ale ma kilka punktów nieciągłości (np. mostek nad Radunią). Zwykle jeżdżę z Ostrzyc w stronę Somonina, więc prawą stroną i nie ma problemu chwilę pojechać jezdnią ale jadąc w przeciwną trzeba by skakać z lewej na prawą i z powrotem na odcinku 100-200m, alternatywa to jazda pod prąd (miałem okazję obserwować w wykonaniu pary starszych osób). Dla kogoś miejscowego, jadącego powoli, może takie ścieżki są ok. Dla kogoś robiącego dziesiąt/set kilometrów, to zawracanie głowy, a często też pogorszenie bezpieczeństwa. Po prostu ktoś chciał wydać kasę, coś usłyszał o rowerach ale pojęcia jak się powinno budować nie miał.
    1 punkt
  9. Za takie coś to długa odsiadka się należy i dożywotnio odebrać prawo jazdy.
    1 punkt
  10. U mnie w ostatni weekend przypadek zaskakujący. Jedzie tata po lewej stronie drogi leśnej, nastoletnia córka po prawej. Zajmują całą szerokość. Zbliżam się i daję znać dzwonkiem, że jadę. Tata nerwowo skręca w prawo i wali rowerem w bicykl swojej pociechy. Ta leci przez kierownicę i robi kilka fikołków, niektóre w powietrzu, inne na drodze. Sprawca hamuje, stawia go bokiem i całkowicie blokuje przejazd. Zdążyłem się zatrzymać, ale niewiele brakowało, żebym w niego palnął. Zapytałem czy dziewczynka jest cała. Pozbierała się z drogi i powiedziała, że jest ok. Tatuś ani słowem się nie odezwał, nawet z roweru nie zsiadł. Chyba pierdołowatość go przytłoczyła.
    1 punkt
  11. To też ciekawe: https://m.interia.pl/poboczem/video,vId,653976
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...